Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emil Gliwice 33

Czy sa jeszcze kobiety ktore chcialyby rozwodnika????

Polecane posty

Gość Emil Gliwice 33

Mysle ze juz chyba nie Rozwodnik to osoba skreslona na maxa............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka kolorowa
są , zapewniam Ci , jest troche trudniej wiadomo , ale jak bym ja się zakochała to by mi to aż tak nie przeszkadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil Gliwice 33
bardzo sie ciesze ze przynajmniej ty tak myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka JESTEM
A dla mnie to bez najmniejszego znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil Gliwice 33
Jesli spotkam taka kobiete z moich okolic bede sie niesamowicie cieszyl Dla zainteresowanych osob kontaktem ze mna zapraszam na GG-3168872

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komma
dla mnie to w sumie chyba też bez znaczenia gdybym kochała, ale berdzo ważne tez z jakiego pwodu był rozwód...dla mnie bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie rozwodnik to nadal czlowiek zonaty. Ale pewnie sa kobiety, ktorym to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil Gliwice 33
oczywiscie INEZ ze tak nie widze zadnego problemu i pewnie kochalbym je jak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil Gliwice 33
Komma No tak wazne jest to oczywiste ale cokolwiek facet by nie powiedzial NP. ze nie z jego winy itd itd to nie wiem czy uwierzylabys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilu często przyczyną, dla której kobiety nie chcą się wiązać z rozwodnikami, jest wiara. Tak było ze mną Wiedziałam, że ten mężczyzna wziął ślub, bo dziecko było w drodze, że był bardzo młody i że były bardzo małe szanse, aby to małżeństwo przetrwało. Nie przetrwało. Wtedy go poznałam, baaaardzo między nami zaiskrzyło, ale miałam gdzieś w głowie to, że on miał żonę, że nigdy nie wyjdę za mąż tak, jak chcę, że nie będę mogła przyjąć Komunii Świętej. Nawet nie zdążyliśmy się dobrze poznać, jak uciekłam, bo bałam się, że mogę go pokochać Jednak gdybym spotkała mężczyznę po ślubie cywilnym i który w momencie, kiedy go poznałam, był już rozwiedziony, myślę, że dałabym mu szansę:) (pod warunkiem, że nie miałby dzieci- bo jednak będąc z mężczyzną, który ma dziecko czułabym się, jakbym temu dziecku rozbijała rodzinę lub odbierała szansę na ich ponowne bycie razem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emil Gliwice 33
widzisz dajesz szanse rozwodnikowi < bezdzietnemu> na dodatek rozwodnik ktory mial tylko slub cywilny To zabrzmialo tak: Szukam najchetniej Kawalera !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rękawikowa
Pierwsze: jestem panna i chce miec kawalera, by móc z nim miec kościelny czego z rozwodniekiem nie miałabym. drugie: on ma pewnie jakieś dzieci, przeszłośc i kłopotyz ex zoną pewnie no i ogólnie feeeeeee. trzecie:( życie z rozwodnikiem jak jestes katoliczka to wiesz ze to grzech cięzki niestety, a co za tym idzie przy spowiedzi nie dostajesz rozgrzeszenia i nie mozesz korzystac z sakramentów typu komunia. smieszne ale prawdziwe. Patrz ile osób zyje z rozwodnikami a sa w nieswiadomości, byc moze nie spowaidają się z tego grzechu. Dlatego pierwsze co pytam o zonę:)))))))))) Mozna kościelny uniewaznić no ale to zadkość i nie zawsze się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rękawikowa - ja też byłam panną, która popełniła ten grzech. Nie przeszkadza mi to, ze nie mogę przystąpic do komunii św. itp. Mój proboszcz nie robił żadnego problemu, kiedy zostałam poproszona na matkę chrzestną. Powiedział wtedy, ze to nie ilość uczestnictwa we mszy decyduje o Twoim byciu dobrym katolikiem tylko to, co robisz i czy robisz to z głęboką wiarą w sercu. No cóż... nie każdy moze mieć tak wspaniałego Proboszcza jak ja :-D :-D Z jednej strony trochę mi żal, ze nie miałam ślubu kościelnego, ale za to życie z moim mężem zdecydowanie rekompensuje mi takie mało ważne epizody.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Figazmakiem....a ile mialas lat, jak wyszlas za niego za maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"cokolwiek facet by nie powiedzial NP. ze nie z jego winy itd itd to nie wiem czy uwierzylabys\" Nie uwierzyłabym. Bo związek bardzo rzadko rozpada się z winy wyłącznie jednej strony, a faceci mają niestety takie tendencje do przedstawiania spraw. Jeżeli małżeństwo rozpadło się wyłącznie z winy twojej żony, to jak mogłeś żenić się z kimś, kogo w ogóle nie znałeś? Albo - jeśli wiedziałeś, jaka jest - po co się żeniłeś i rozwodziłeś? Ani pierwsza, ani druga decyzja za dobrze o tobie nie świadczy... A tym bardziej takie tłumaczenie się. I dlatego do rozwodników podchodziłam zawsze baaardzo ostrożnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciubabka
Figazmakiem skoro jestes katoliczka to czemu zyjesz w grzechu i udajesz ze jest OK? sa zasady kościoła i je złamałas więc nie masz prawa korzystac z tych przywilejów jak komunia i inne sakramenty. Proboszcz proboszczem ale są zasady. nie wstyd ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie by to też nie przeszkadzało. Niestety, przekroczylam juz pewien wiek i wiem, że trudno szukac kawalera. Zreszta nie ukrywam, że kawaler w tym wieku to troche podejrzane. Co do wiary. Owszem, nie można korzystać z sakrementow, ale kościół nie odrzuca osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Często organizowane są dla takich par rekolekcje. Co do winy - owszem, wina najczęściej leży po obu stronach, ale najczęściej polega to na tym, że ludzie sie nie dobiora. Statystyki wykazują, że drugie malżeństwa są bardziej udane. Emilu, jesteś z Gliwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, nie dobrali się... no to rzeczywiście ich usprawiedliwia... Ale ślub musiał byc koniecznie, tak? A dlaczego musiał...? Ja wolałam z taką poważną decyzją zaczekać na tego, z którym się dobrałam. Wbrew pozorom to nie takie trudne. Szybki ślub, szybki rozwód, i dalej na następną, bo statystycznie drugie małżeństwa... a może to były trzecie...? Hm... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stka mała
no tak mając 30 lat cięzko szukac kawalera:) no ale są jeszcze ale schowani w domach i samotni. jednak wole kawalerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie przeszkadza że partner jest po rozwodzie, w najmniejszym stopniu każdemu zdarzają się błędy i mogą też dotyczyC związków, a to nie przekreśla człowieka osobiście jestem w związku z cudownym mężczyzną który - szczęśliwie dla nas obojga - kiedyś się rozwiódł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wszyscy diabli, ja naprawdę nie umiem zrozumieC dlaczego ludzie współcześnie przejmują się jeszcze tymi religijnymi przesądami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wszyscy diabli, ja naprawdę nie umiem zrozumieC dlaczego ludzie współcześnie przejmują się jeszcze tymi religijnymi przesądami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam takiego faceta, nie przeszkadza mi to, może jednie to że ma dziecko, ale nie zamierzam z nim być do końca życia, ale gdy natrafię na tego jedynego a który będzie rozwodnikiem to nie będzie mi to przeszkadzało, szkoda tylko że nie będę mogła wziąć kościelnego, ale bez tego też można żyć szczęśliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×