Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Jak mam nie ryczeć. Kobiety tyle kwiatków ile stoi u mnie w biurze nie widziałam już dawno. Chłopcy napisali mi kartki. Każdy z nich napisał czego mi życzą i czego będzie im brakowało po moim wyjeździe Nawet szef napisał \"Będzie brakowało mi Pani śmiechu, który zarażał wszystkich do okoła, nieskończonego optymizmu i ciepła jakie Pani posiada. Zawsze była Pani niezastąpiona, potrafiła Pani ogarnąć wszystko i zrobić rzeczy niemożliwe, dlatego wiem, że poradzi Pani sobie wszędzie, gdzie rzuci Panią los. Będzie mi Pani bardzo brakowało, bo wiem, że drugiej takiej kobiety w firmie nigdy nie będzie. P.S. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.\"

Zdjęcia wyśle już prawdopodobnie z Francji. Kurde, myślała, że się nawalimy z chłopcami na dowidzenia, że będą tańce, (c)hulanki, swawole, a oni mi tu jakiś dramat urządzili ;)

no prosze prosze :) kogo my tu widzimy :D to nam sie tylko jeden pomaranczowy gozdzik ostal ;) dzieki wielkie za to ze dzis juz piatek i prezent - masz sie trzymac.... i nie plakac, w koncu juz jestes duza dziewczynka :D

hulanki ;)

Nawet szef nawał mnie kobietą, a nie firmowym dzieckiem :D Nie będe już płakać... ;) Chociaż mi się chce :P

Hahaha :D Wiecie czego będzie brakowało po moim wyjeździe jednemu ze spedytorów? :D \"...niewyparzonej buzi i \"męskiego\" poczucia humoru, seksualnego stosunku do życia (też chciałbym wszystko pieprzyć jak Ty) i analnego stosunku do pracy (nie mam odwagi powiedzieć szefowi, że mam robote w dup**:P)...\" :D:D Kocham ich :D

Prezent czytajac to co piszesz az się sama wzruszyłam..... Metaxa - teraz chodze na \"nieokreślony aerobik\"w moim małym miasteczku - który ma elementy sztuki walk i tańca, wczesniej przerabiałam spinning,i aerodance - ale to było drogie i z braku czasu marnowały mi się karnety :O

Kawa spędzałam z ludźmi z pracy większość czasu, najlepsze imprezy były z nimi. Zawsze mogłam na nich liczyć, kiedy było coś nie tak, zawsze o tym wiedzieli, starali się pomagać. Kiedy się wyprowadziłam od rodziców wyremontowli mi mieszkanie(!), kiedy, jak już wspominałam, moja mama \"uciekła z domu\" pomogli mi jej szukać, załatwić sprawy z długami. I tak możnaby dłuuuugo wymieniać. Na \"przyjaciół\" nie mogłam liczyć tak jak na nich. Wyobrażasz sobie sytuacje, gdzie jestem na imprezie i dostaje smsa od któregoś z chłopaków, w żartach odpisuje, że zbieram się do domu (godzina już późno nocna, a nawet wczesno poranna) i będe szła piechotą bo nie mam już autobusu, a na taksówke funduszu brak... Po 15 minutach pojawia się samochód, bo przecież mogło mi się coś stać i nie będe po nocy sama chodzić ;) To samo kiedy mieszkałam z rodzicami. Kiedyś zadzwonił kierownik w chwili kiedy pijany ojciec urządzał awanture. Po chwili już nie było mnie w domu, byłam w drodze do Wisły z współpracownikami, bo nie zostawią mnie w domu na weekend z pijanym ojcem ;) To niby tylko praca, niby tylko ludzie, kórzy ze mną pracują, ale dla mnie znaczą na prawde dużo więcej.

teraz Prezent to i ja się wzruszyłam a co ty sobie koleżanko dopisałaś tam pod nickiem?:P

Motto życiowe Goździku :P :D:DD:

prezent - ta ostatnia opowiescia chyba wszystkich wzruszylas :)

Angel przestań, bo znowu zaczne ryczeć :P

I znów mam ryczeć z żalu i wzruszenia? Zupełnie jak na japońskiej animacji Miyazaki\'ego... :-0 ;-)

Rybko kochana (tak mówi do mnie mamusia :D) To jest cholernie głupie, nie znamy się tak na prawde, wiemy o sobie niewiele, a mam wrażenie, że jesteście (fizycznie) gdzieś pomiędzy tymi ludźmi, którym przyszło mi dziś podziękować za to, że byli, są i dla mnie zawsze będą, przy mnie. Nie chce nigdzie jechać! Chce tu zostać! (i zawsze z tobą być, nawet kiedy będzie źle :P Taka piosenka była :D:D:D)

Prezencie, ale tak między tymi potokami łez to spójrz trzeźwo - żeby mieć z nami zupełnie niezmieniony kontakt, wystarczy Ci jeden kabel lub karta EDGE\'owa... :D :D :D

Wiem kochana, ale to doppiero teraz do mnie dociera, że zaczynam wszystko od początku. Zamykam jakiś rozdział. Wiem, że to dla mnie dobre, ale wszystko mi się kręci za szybko. Przez ostatnie kilka lat przeżywam same rewolucje. Zmiana pracy, potem wyprowadzka od rodziców i usamodzielnienie się, potem luby i ślub, teraz ten wyjazd. Umre z pośpiechu jak będe miała 30 lat! :P

mam nadzieje ze o nas nie zapomnisz jak juz bedziesz w tym wielkim swiecie ;) no i zapros nas tam kiedys :D

ej, kobietki, teraz to i ja ryczę... wybaczcie wtargnięcie na Wasz topik, ale czytam Was od początku... taka tu fajna atmosfera, mam wrażenie, jakbym Was wszystkie znała od lat :-) Prezent - przyjmij i ode mnie najlepsze życzenia na nową drogę życia! wszystko będzie dobrze, zobaczysz!!! a znajomych z pracy możesz odwiedzać, jak będziesz przyjeżdżała do szkoły :-)

Nie ma opcji, żebym zapomniała :P

Bezbronna czytasz od początku i nie napisałaś ani razu (permamentna inwigilacja! :P) ;) Dziękuje za życzenia

Znowu rycze :O Myślałam, ze ze mnie taki twardziel :O Na ślubie chyba odpłyniemy razem z morzem moich lez :O Mam nadzieje, że jak będziemy lecieć do Francji nikt nie przyjedzie na lotnisko, bo jeszcze wpadne w histerie, zterroryzuje pilotów, uprowadze samolot i nigdzie nie polecimy :D

nie chciałam Wam się wciskać, ale temat jest mi bardzo bliski :-)

hiehiehieh zaraz ujawnią się setki ukrytych czytelników którzy beda się z Toba żegnać :P Ale przecież Ty od nas nie odchodzisz, pradwa? :)

Bezbronna my nie sekta :P Pisz kobieto! :D Kawa zabieram Was ze sobą!!! ;)

jakie znowu setki! foch! ;-) JA jestem jedyna i wyjątkowa! ;-)

Prezent to ja wezmę tylko szczoteczkę do zębów, psa..i jestem gotowa do drogi :D :D :D

Kawa a chłop gdzie? :D Mówisz nie wozi się drzewa do lasu? :P Bezbronna my tu wszystkie jesteśmy wyjątkowe! o! :D

ano wiem :-) ciągnie swój do swego :-)

ale bym sobie zszamala jakis obiadek na ciepło.... jakieś mięcho...