Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

nie tylko Tobie podoba się ten opis ;) :D Jejku dzisiaj sie nie mogłam rano zwlec z łożka...masakra. Witaminy musze kupić. Czy ewentualne umówienie się na piwo w instruktorem fitnessu byłoby niewłaściwe? Tak jakoś dziwnie rozmowa sie potoczyła i nie wiem jak ją zakończyć - propozycją czy zmianą tematu hahahha

hahahahaha no Kawa, widzę, że zaraziłaś się od nas pewnymi zachowaniami ;) ale to znowu zależy, czy umawiasz sie z nim, bo masz ochote pójść z kimś na piwo, czy dlatego, że jest fajny... i masz ochote poznać go od strony nie tylko ćwiczeń... a ja dziś odczytałam kolejny mail od (nazwijmy go w końcu jakoś, np. C.), no właśnie od C. bardzo miły i w sumie taki ciepły i co mnie zastanawia, kończący się tak: \"Dobranoc, KOLEŻANKO? PRZYJACIÓŁKO? Chyba to drugie\" Przyjaciółko, to chyba zbyt wielkie słowo, a koleżanko, to już chyba nie pasuje do naszych relacji dawniejszych... Boże jakie ja mam problemy, znowu jak nastolatka

hehehhehheee no ja od instruktora fitnessu nic nie chcę bo mam najukochańszego mojego Misiaka :D:D:D No ale jakbym byla wolna to bym go chętnie zgwałciła gdzieś w szatni hahahahhahahaa Stała - czy C to ten Twój ex?

Stała -> \'nazwijmy go w końcu jakoś, np. C.\' hehehhehehe nie mogę:D nie zwiałam wczoraj, tylko ci się wywnętrzyłam i czekałam na reakcję,a ty tylko tak mi krótko odpowiedziałaś;):D a od wczoraj zmieniło się tyle,że napisałam mu dziś,że u niego wszystko sprowadza się do pukania(uwaga na słowo;) ) i póki co jest obrażony:P Kawa a ty co?:D;)

ale który eks ;) żartuje oczywiście C, to moja pierwsza miłość, jak miałam 15-18 lat, pisałam Wam któregos dnia, że odnalazłam go na naszej klasie, w sumie przez przypdadek, bo wrzuciłam kolejne nazwisko, które mi przyszło na myśl i zaciekawił mnie facet, który nazywa sie tak samo i mieszka w sumie blisko miejscowości, w której kiedyś on mieszkał; ale profil jest tylko ze zdjęciem dzieci, więc tak sobie napisałam, że kiedyś znałam kogoś o takim nazwisku, i jeśli się pomyliłam, to przepraszam :) no i wyszło, że się nie pomyliłam, zawiła ta moja wypowiedź

a ja nic...no co?

łooooochochooo żeby sie stare emocje nie rozbudziły :D:D:D A ja z moim ex raczej przechodze na etap dogryzania...i raczej przyjaźni z tego nie będzie.

Angel, jak Ty w końcu masz na nazwisko?? bo zgłupiałam wczoraj widząc Agę G. a nie J. a co do pracy - chciałabyś zostać analitykiem sprzedaży? ;) bo mnie głównie takie oferty interesują :) ufff... budżet oddany.... do końca dnia pie*dolę, nic nie robię :P :D a co do naszej klasy... powiem Wam, że w szoku czasem jestem jak patrzę po znajomych z LO, dwoje dzieci, mąż / żona.... OMG.... goździk I - nie odpowiedziałaś na moje pytanie :P ja wiem, że nie lubisz się za bardzo zwierzać ;) ale c\'mon, powiedz czy masz na niego ochotę ;) swoją drogą pojechałaś mu ciężkim żwirem z grubej rury tym pukaniem :P ;)

Goździku, facet teraz będzie udawał obrażonego, że niby on taki nie jest :P Kawa, czyli Twój eks się jednak nie zmienił :( aby troszkę urozmaicic tematycznie nasze pisanko, to macie jakies sprawdzone, ciekawe przepisy na święta? (ale wyskoczyłam)

na to wygląda,bo odpowiedział dopiero po godzinie...ale odpowiedział!;):D:P więc luuuz, a jakie było pytanie?czy mam ochotę się z nim puknąć?może i mam,ale trzeba się szanować pamiętasz?;) więc zobaczymy...

stała - mój ex się zmienił, bardzo - ma spaprane życie moim zdaniem, jest dla mnie miły a ja mu dogryzam :P Goździku dobrze mówisz... Ale ja Ci zyczę żebyś go puknęła i miała z tego przyjemnosc bo przecież nie robimy tego tylko w nagrodę dla faceta który w koncu zasłuzył ale tez dla własnej przyjemnosci ;)

w radyjku właśnie leci Queen \"Love kills\" super piosenka :D no właśnie, wydawałoby się, że bardzo sprzeczne są te słowa... miłość zabija... co moje forumowe koleżanki na to?

chcialam tylko napisac, ze jestem :) i czytam na biezaco , ale jak sie tylko zabiore do napisania czegos, to cos musze zrobic :O i tak w kolko ... ;) Stala , myslisz ,ze temat o przepisach na Swieta nam sie rozwinie ? :D Metaxa - nazwiska mam dwa, tam na portalu zdazylam wpisac tylko panienskie , obecnego klawiatura widocznie nie chce przyjac :D (wywala mnie ze strony po prostu) czy milosc zabija ? trudno powiedziec ... na pewno jak sie konczy, to cos w nas umiera....

no nie wiem czy sprzeczne... Dla niektórych miłość jestjak nieuleczalna choroba przenoszona drogą płciową ;) a odnośnie przepisów - ja bede robiła pewnie krokiety z pieczarkami, uszka z grzybami albo mrożone kupne albo pierwszy raz w życiu zrobie sama (wątpie)..karpia normalnie smażę..robie niewiele bo ja i moja mama niewiele zjemy..a Misiek bedzie u ojca...znowu smutna wigilia...

no własnie, tak sobie pomyślałam, ze temat przepisów nie pasuje tutaj... ale chociaż Kawa mnie nie opuściła co do tematu love kills... to też właśnie myślę, ze miłość taka, która nas zawiodła zabija w nas pewną cząstkę... mówię teraz na swoim przykładzie i jest to tylko moje spostrzeżenie a poza tym, próbuje jakoś Was rozruszać :) bo Wam tylko pukanko w głowie :P

czasem umiera tylko naiwność ...czasem ufność i pewnośc siebie ale rodzi się siła ;)

Kawa - a nie mozecie jakos razem tej wigilii spedzic ? we czworke ? ja jeszcze nie wiem jak beda te swieta wygladac ? hmm R. ma rodzine pod Olsztynem i nic narazie nie mowi na ten temat... hmm chyba musze zagadac ;)

Kawa:) ja się do świąt kulinarnie totalnie ale to wcale nie przygotowuję,jesteśmy za zmianę jeden rok mój dom rodzinny jeden teściowie,w tym roku do moich:D:D:D:D:D a do teściów tylko potem po prezenty,no czymże to mnie zaskoczą;):P nie przygotowuję nic,kuchnia rządzi moja mama,a my tylko mieszamy,próbujemy za co ciągle jesteśmy opieprzani jak dzieciaki;) i czekamy

Angel jakbysmy mogli spędzić we czwórkę to byśmy spędzili... Mój brat jak zwykle bedzie miał to w dupie, zwłaszcza że termin porodu żonki wypada 24 grudnia...

to rzeczywiście do kitu Kawa,smutna wigilia to paskudna sprawa... chociaż wiesz delikatnie spytam,a twój pan to jednak nie może być w wigilię z wami?

Dzień dobry. :-) Kawka, delikatnie zapytam - a może porozmawiaj z Miśkiem i zaproś jego z tatą na wigilię? Choć przypuszczam, że już to przerabiałaś i pewnie są powody... Angel, a Ty juz planujesz wspólne Święta? :-D U mnie zapewne będzie jak co roku, że Wiadomy zostanie przeze mnie zaproszony, ale zaproszenie odrzuci. I ja pojadę do domu do rodziny, a on będzie siedział sam, bo do swojej mamy tez nie pójdzie. :-0

sorry Kawa nie doczytałam wyżej

współczuję zakochanym dziewczynom, że będą spędzać tak szczególny czas bez swoich miłosci ale mam nadzieję, że to się zmieni :) pytam Was o te świąteczne przepisy, bo w tym roku mam nawałnice gości u siebie, tzn. wolałabym, aby az tyle nie przyjeżdżało, bo az takich warunków to nie mam na cały tabun ludzi u siebie, ale sądzę, ze teśiowie będą na pewno. Wypadałoby cos smaczego przygotować. Co do świąt, to jestem jak dziecko, ciesze się całą atmosferą i wszystkim co jest związane z tymi dniami. Wiem, że to naiwne, ale jak pewnie już zauważyłyście, to cała ja :)

Stała, ale ja Cię bardzo dobrze rozumiem, bo mam podobnie. :-) Osobiście nie wyobrażam sobie spędzenia świąt bez najbliższej rodziny - i np. nie jestem zdolna do takiego poświęcenia, żeby nie pojechać do domu i zostać z Wiadomym tylko dlatego, by nie siedział sam. Zwłaszcza, że deklaruje, że to żaden szczególny dzien dla nieo. W co akurat nie wierzę i mam swoje na to powody i dowody. :-0 Ale jak juz kiedyś mu zresztą powiedziałam - nie porzucę nigdy kontaktów z rodziną, i nie odetnę się od rodzinnych tradycji aby być tylko i wyłącznie z nim. Ech... Ciężko z tymi chłopami, ale bez nich często jeszcze gorzej. ;-) Tylko ten smutek w czas radosny... No nic, może kiedyś...

Stała,wg mnie cieszenie się atmosferą świąt i życie nią przez ten czas w roku nie ma zupełnie nic wspólnego z naiwnością:) dużo zależy od naszych domów rodzinnych,od rodziców,jak do tego okresu nauczyli nas podchodzić, ja tam też UWIELBIAM święta,wigilia to dla mnie najważniejszy dzień w roku,a gdy mogę spędzać go w domu rodzinnym,to uwielbiam poprostu:) cała atmosfera jest dla mnie super,ozdoby w domach,w oknach,prezenty,choinka etc. etc. etc. lubię bardzo:)

Druga,ten twój pan to już przecież duży chłopiec,mógłby dorosnąć i zacząć dojrzalej podchodzić do niektórych tematów,a nie udawać że jest w nibylandii...

Pojedyncza - może to klątwa imienia? Bo ma odpowiednie, jak na Nibylandię przystało. :-0

no nic dziewczyny, zostawiam Was w nadgryzionym temacie świąt i facetów :O nie smutajcie się, pamiętajcie, że nie warto się smucić przez facetów, zazwyczaj nie są tego warci, najważniejsze, aby polubić siebie, a reszta, to już nasze nastawienie i tym optymistycznym akcentem pożegnam się z Wami do poniedziałku życząc udanego weekendu

a myslicie ze to za wczesnie na wspolne Swieta ? hmmm

w co jak w co,ale w klątwę imienia to nie uwierzę;)