Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koletka

Ciche dni .....

Polecane posty

Gość Koletka

Kobiety mam do was pytanko. Czy wy macie w swoich zwiazkach tzw ciche dni, czyli jak sie posprzeczacie to nie odzywacie sie do siebie nawzajem. Ile trwaja u was takie dni??? Pytam bo u mnie czasem tydzien, badz dwa i sama juz nie wiem co mysleć, gdyz moja kumpela stwierdzila ze dziwny to związek w ,którym aż tyle dwoje ludzi do siebie sie nie odzywa. No jestem z moim mężem już 10 lat po ślubie, a ogólnie 14 bycia razem, ona niby nie miala w swoim 11 -nasto letnim związku takich dni i ich zwiazek sie rozpadl, a mój trwa nadal i pogubilam sie w tym wszystkim.Chyba nie ma na to żadnej reguły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koletka
No kurczaki wy nie macie cichych dni??? No to widzę żem rozwinieta inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan kalosz
Odpowiedzialbym ale pytanie bylo skierowane do kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koletka
Dawaj kalosz z chęcia poczytam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem dopiero 5 lat po slubie, a również zdarzają nam się ciche dni, a raczej godziny. Nie trwają one jednkak długo. Staramy się ze sobą rozmawiać, bo myślę, że to nie jest \"zdrowa\" sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koletka
Haniula ale moj mąż juz taki jest, nie należy do rozmownych ludzi, a szczególnie tych uzewnętrzniających uczucia. No co ja na to poradzę że mam w domu takiego mruka, jakos sie przyzwyczaiłam , w końcu juz tyle lat minęlo, hm kiedy sięgne pamięcia wstecz kiedy to my byliśmy te 5 lat po slubie ,też te nasze ciche dni wyglądały inaczej, tak więc przed Tobą jeszcze kawal małżenstwa.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehch ciche dni.... z kad ja to znam... ja nie jestem po slubie ale mam faceta od 5 lat od dwuch lat mieszkamy ze soba i nie powiem kilka razy zdarzyly nam sie nawet ciche tygodnie... i to te cihce tygodnie byly powodem sprzeczki o jakies bylegownienko... np o nieposprzatnie po sobie czy cos w tym rodzaju (oczywiscie mi to wszytsko przeszkadzalo) jak sie klucimy o cos powarznego to raczej sa ciche godziny a raczej minuty.... nie lubie milczec takze wykrzycze co mi trzeba ale po 20 minutach jest lepiej.... fakt faktem czasem rana jest gleboka i boli dalej.... ale pozatym wszytsko wychodzi z rozmowy tzn wszytsko sie reperuje :P po rozmowie a nie po wrzaskach ! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż nie potrafi długo milczeć , ma duże poczucie humoru, więc często to on zaczyna rozmowę. Ja wlaściwue mam do niego pretensję tylko dwie rzeczy: że przychodzi z pracy pijany (zdarza mu si e to na szczęście nie za często) i na początku małżeństwa, ze był na każde skinienie swojej mamy (a ma jescze dwóch braci). Teraz zrozumiał już, że ma nową rodzinę. Ja zawsze mu powtarzam, ze matka jest ważna, ale my stanowi nową rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, ze najważniejsza jest rozmowa, czasem nawet głosniejsza niz milczenie, bo czasem nie wiadomo nawet dlaczego ludzie ze sobą nie rozmawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana.ja bylam facetem prawie5lat i tez byly takie dni...tylko ze my sie rozstalismy ale nie bylismy malzenstwem ja wierzez zewam sie uda i mocno trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×