Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anabella25

On przyjezdza po swoje rzeczy-prosze o rade!

Polecane posty

Gość anabella25

Nie chce nikogo zanudzac ale do mojej godziny "zero" pozostalo niewiele czasu! Postaram sie bardzo krotko opisac cala sytuacje! Jestesmy ze soba od 2 lat, wiele mielismy przejsc az raz tak narozrabialismy ze nasze rodziny powiedzialy kategoryczne nie naszemu zwiazkowi. DLugo sie napracowalismy aby znow zaufac sobie nawzajem a potem odbudowac innych zaufanie! Przeprowadzilismy sie i mimo klopotow finansowych jakos ciagnelismy dalej! Kiedy wszystko sie ulozylo zaczely sie problemy miedzy nami! Prawie codziennie klotnie, pretensje i roszczenia! On wychodzil na noce, zostawiajac klucze i zazwyczaj zabierajac kase (bo zylismy za jego pieniadze z racji tego ze ja zmienilam prace i zaczynam dopiero pod koniec sierpnia)! Nie raz mowilam mu ze o wszystkim mozna gadac i ze takie ciche dni nas tylko odsuwaja od siebie! Dodatkowo bylo mi przykro poniewaz tak jak moi rodzice postanowili nam na nowo zaufac i pomagaja ile sie da, tak jego ciagle powtarzaja mu z epopelnia blad bedac ze mna a on na noce wlasnie wracal do domu dajac wszystkim swiadectwo ze sie nie mylili! Po tych szarpaninach jakos dochodzilismy do ladu na chwile az do przedwczoraj! Poszlo o drobnostke w porownaniu do poprzednich starc a zarazem o wazna sprawe o jego smiertelnie chora mame i to ze zarzucil mi brak wsparcia! Nie zdarzylam nic powiedziec a on wyszedl! Wczoraj milczelismy, tylko on w nocy wydzwanial ale nie odebralam telefonu widzac w jakim jest stanie czyli pijanym! Dzis znowu milczenie az nie wytrzymalam i napisalam smsa ktory mial na celu cala sprawe wyjasnic! Dalam mu wybor aby dzis sie zjawil u mnie do 22 jesli chce porozumienia a jesli szarpanina i dziecinada oraz chlanie po nocach to jego swiat to ja nie chce byc jego czescia i w takiej sytuacji jego niepojawienie sie bedzie oznaczalo nasz koniec za zgoda obojga a nam pozostana formalnosci w postaci odebrania przez niego rzeczy! On na to odpisal ze nie chce gadac bo to do niczego nie prowadzi za to bedzie po 20 po swoje bambetle. Zabrzmialo to jak wyrok ale odpisalam ze ja bede dopiero kolo 22 i ze ponawiam propozycje a wybor nalezy do niego! Nie odezwal sie juz a ja jestem sina na mysl tego co sie zdarzy! Nie wiem czy on tego mojego ostatniego smsa zrozumial ze ewentualne zjawienie sie tyczy sie tylko porozumienia czy tez bez wzgledu na wzglad po swoje rzeczy przyjedzie?? Juz zaczelam myslec ze jakoze oboje jestesmy dumni te ciuchy sa tylko jego pretekstem tak aby nie wyszlo ze on pasuje w tym wszystkim i szuka zgody?? Jestem glupia calkiem.....czasem mysle ze gra nie jest warta zachodu a czasem ogarnia mnie biala rozpacz ze dzis to moze byc koniec! Przepraszam ze sie tak rozpisalam ale musialam to wyrzucic z siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
Widze ze sie pewnie tak rozpisalam ze nikomu nie chce sie tego czytac....mimo to mam nadzieje ze ktos mnie zauwazy bo niedlugo kompletnie zwariuje z moimi myslami ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co
sie męczyc skoro i tak się ciągle kłócicie, dajcie sobie spokoj i sie rozstancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21...
Czesc! Przeczytałam i zastanawiam się nad tym, co do siebie czujecie! To jest najwazniejsze! Jesli on przyjdzie (nawet po ciuchy ale moze to byc pretekst pamietaj )i jesli kocha, to sie pogodzicie! Ty sama nic nie zrobisz, 2 strony muszę chciec! Nic nie rób, pozwol mu wybrac! Zobaczysz jak sie zachowa! Daj znac jutro! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rada - poczekaj co on zrobi, to jedyna rada. Siedzisz i się zadręczasz. Układasz scenariusze, które on może rozwalić jak domek z kart, zarówno in plus jak też in minus. Nakręcisz się do tej 22 tak, że albo zrobisz aferę albo będziesz go błagała o jeszcze. Wiem że to trudne ale czasem warto się zdać na sytuację. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
Niestety milosc jest slepa a do tego czasem glupia! Kwestie tego na pewno trzeba rozpatrzec, dzis jednak zastanawia mnie jak mam si ena to przygotowac i czego sie moge spodziewac....bo jesli to koniec to nie moge sobie pozwolic na slabosc a jesli czeka mnie rozmowa to cechowac mnie musi opanowanie! Stad pytanie do was....jak wy to widzicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
Macie duzo w tym racji co piszecie....niestety kobiety sa tak skonstruowane ze lubia snuc wizje a faceci to raczej takie typki ktorzy jak mowia ze jest biale to nie podlega to zadnej dyskusji! Dopatruje si eukrytych przeslanek ktorych moze nie byc! W tym wszystkim boje sie ze zje go duma, z ktorej ja juz wyroslam a on niestety nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co
bądź twarda postaw jasne warunki powiedz mu ze go kochasz, ale nie chces zeby wychodzil w nocy bez ciebie bo nie na tym polega zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anabella25--------> dlatego czasami warto zastosować takie bardziej męskie podejście. Nie jesteś w stanie nic zrobić w chwili obecnej, przedstawiłaś mu swoje warunki, możesz to zrobic znowu gdy się spotkacie. Znasz Go i wiesz (tylko ty) co może zrobić, jak może zareagować. Zdenerwowana możesz zrobić coś, czym urazisz te jego dumę. Dlatego zaczekaj i rozegraj to tak trochę na zimno, bez nadmiernej analizy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .niezapominajka.
miałam bardzo podobną sytuacje,wtracanie sie rodziny ..itd...tez postawiłam ultimatum-zabrał rzeczy..w koncu...to było ponad 3 lata temu ,a on do tej pory załuje wyboru i wciaz mnie dreczy-widzisz po paru tyg \'odmieniło\'mu sie,z tym ze ja ....ja dałam juz sobie wczesniej spokoj/moim zdaniem,z mojej strony to było przyzwyczajenie/a ty teraz..musisz okreslić:czy go kochasz...?to wszystko wyjasni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
to po co.....nie raz to mowilam nie raz gadalismy nocami i dniami zeby wszystko naprawic! Ja jestem w stanie postarac sie cos jeszcz eodbudowac ale staly sie rzeczy o ktorych nie mozna zapomniec i czasem zal jaki do niego czuje nie pozwala jasno sprecyzowac moich pragnien! Ja zaproponowalam mu uklad i decyzje pozostawilam jemu piszac ze poki co jestem otwarta na madre rozwiazania a on na to zareagowal niechcecia rozmowy i zabraniem rzeczy! Fakt ze sms byl dlugi i troche tam nawciskalam zlosliwosci pt: to Ty jestes zly i mogl tak zareagowac na te slowa bo zreszta napisal ze pieknie to ujelam ale skoro komus zalezy to nie podejmuje decyzji w 3 minuty...bo tyle uplynelo od wyslani amojego smsa do uzyskania odpowiedzi! WIec byly to emocje na smsa o niezbyt milej tresci albo byla to juz wczesniej podjeta decyzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21...
przygowuj sie ładnie ubierz tyle mozesz zrobic :) i czekac jak sie zachowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
Dzieki dziewczyny za wszelkie rady! Wiecie rozum raczej podpowiada mi ze to nie ma sensu bo ten zwiazek potwierdzil dwie prawidlowosci stare jak swiat...."wchodzenie w zwiazek z przyjacielem zazwyczaj psuje to co bylo wczesniej miedzy ta dwojka ludzi" a drugie ze "dwojka ludzi o identycznych charakterach nigdy nie dojdzie do ladu-podobienstwa sie odpychaja" Mimo to jednak serducho za mocno krwawi aby rozum doszedl do glosu! Obawiam sie ze jesli sie zjawi w celu spakowania swoich rzeczy to ja po prostu usiade w pokoju obok i odczekam az dokona formalnosci a kiedy wyjdzie nie padna miedzy nami zadne slowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21...
a ja sie własnie nie zgadzam z tym co napisalas wg mnie najlepszy zwiazek to taki gdzie jest przyjazn, wspolne charaktery, zainteresowania, poczucia humoru itd.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×