Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mininadia

ZAGROŻONE CIĄŻE-informacje i Wasze doświadczenia...

Polecane posty

własnie znalazłam Wasz topik i też moge cos powiedziec w tym temacie. Najpierw to poiwem ze trzymam kciuki i życze zeby Wasze kruszynki rosły zdrowo!!!! Od początku ciaży miałam plamienia, były to różne kolory - żartowałam ze kolory tęczy albo kolorki na jęzorki. W szpitalu lezałam ok. 9tc bo odklejała sie kosmówka. Potem też sie odklejała ale w domu lezałam - tak do trzeciego czy czwartego m-ca. Długo brałam tony Duphastonu i lLuteine i kaprogest w zastrz. Były chwile zwątpienia..... ale nie poddałam sie. Lezałam plackiem, wychodziłam do wc i do gina. Zwiekszane dawki, ciągłe usg. AŻ łożysko miałam w plamki - chyba po tych odklejaniach. było stwierdzone że po przejściach jest. Miałam tez podejżenie jakiejs wady - usg genetyczne i test Pappa. Wszystko wyszło ok. Urodziłam w 39tc wspaniałą córcie 3100 waga. Ale miałam cesarke bo ułożenie potylicowe. No i tak jak piszecie tutaj z tymi rehabilitacjami - ja tez jezdze. Ale w życiu bym nie pomyslała ze przyczyną jest podtrzymywana ciąża. Julka ma asymetrie, krzywi sie na prawo. Mamy też problemy z nietolerancja laktozy. Jak miała miesiac musiałam przestac karmic piersią. jadła sojowe mleko a teraz Bebilon o zmniejszonej laktozie. Apropo krwiaka to jak lezałam w szpitalu dwoe dziewczyny były z krwiakami i brały luteine, lezały i krwiaki sie wch loneły. Mam z nimi kontakt. Boie urodzily zdrowe dziewczynki. Trzeba wierzyc że bedzie dobrze to na pewno bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala
Witajcie Kobietki, właśnie znalazłam Wasz topik i chce sie z Wami podzielic moimi doswiadczeniami. W 4 tyg. ciąży tez zaczełam krwawic, strasznie sie bałam ze to juz koniec z moja kruszynka, ale mój gin zrobił usg i okazalo sie, ze tuz obok zarodka jest krwiaczek, przepisał duphaston 3 razy dziennie i juz za miesiac po krwiaczku nie było sladu poprostu sie wchłonoł, ale leki brałam nadal az do 5 miesiaca, moja córeczka urodziła sie w 36 tyg. z waga 2500g ale na szczescie zdrowa i sliczna dzis ma 6 m-cy i jest moim najdrozszym Skarbeczkiem . Pozdrawiam i głowa do góry, mam nadzieje ze przetrwacie trudne chwila a potem to juz bedzie tylko wielka radosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mininadia
Witajcie! Takie słowa otuchy są bardzo budujące! :) Ja obecnie popadam w paranoję.... Wciąż myślę o tym, czy moje maleństwo przez tę całą historię nie nabyło różnych wad, czy będzie zdrowe... Ostatnio znajoma poroniła w 19tyg!!! Bardzo źle na mnie to wpłynęło... Powiedzcie, czy często miałyście robione Usg w ciąży? Ja się martwię, bo jestem w 12tyg, a Usg wykonano u mnie już 10 razy! Po teleekspresie ostatnio gdy mówili o możliwych uszkodzeniach płodu, mam nowy powód do zmartwień.... Strasznie jestem podatna.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mininadia
do Darka: Krwotok ostatni oceniam na ok.1szklankę (to pikuś przy tym pierwszym)... Była to bardzo ciemna maź, brązowo czarnawa... Mam cichą nadzieję,że pochodziło to z krwiaka, który się wydala, ale podobno miało się to odbywać stopniowo poprzez plamienie, a nie tak gwałtownie i w dodatku z bólem brzucha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renola:-) to strasznie dużo kłopotków jak na jedną ciążę i takie maleństwo:-)ale jak widać nawet z takich opresji można wyść:-)dzięki:-)to dla nas nadzieja że wszystko będzie dobrze:-) gala:-)takie posty są dla nas nadzieją że wszytsko może się dobrze skończyć:-)a ważne jest to by myśleć pozytywnie:-) mininadia :-) mi gin. mówiłaże najbardziej niepokojąca jest czysta,czerwona krew...a tkimi brudkami kazała sie nie martwić:-)zobaczysz wszystko będzie dobrze....ale muszisz to kontrolować:-) trzymaj się dzielnie:-)i uważaj na siebie:-) to straszne przez co muszimy przechodzić:-)tak bardzo marzę o tym by móc się już nie martwić tylko poprostu cieszyć się w pełni tą ciążą:-) ja miałąm robione już 4 USG i też się marwię żę to przeciez niezdrowo...ale na szczęście były krótkie:-)bo ważne też jest ile czasu trwa USG....u mnie to było kilka min. z tydzień w poniedziałek idę do mojego gin.,który dopiero wrócił z urlopu....zobaczymy co on zadecyduje.....i pewnie będzie kolejne USG.....ale tłumaczył mi że w takim przypadku to jest mniejsze zło...bo musi choć na chwilkę sprawdzić akcję serca i zobaczyć co się tam dookoła dzieje:-) u mnie narazie plamienia ustały:-)ale wciaż boję sie co będzie dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mininadia
Z tym czasem badania to też racja... U mnie bywało różnie... Tak sobie myślę,że może wstrzymać się z usg do 13 tyg kiedy sprawdzana jest ta przezierność karku, bo jeśli zdecyduję się teraz,a przykładowo jest za wcześnie na karczek, to za tydz znów badanie?! Już sama nie wiem... Jest topik o szkodliwości usg i zdania są strasznie podzielone...a mi już brak sił... Nawet pies nam się rozchorował tak,że 3 lekarzy nie może go zdiagnozować... ;) Jak się wali to wszystko........buuu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie martwcie się tymi badaniami usg. To co mówili w Teleekspresie to były badania na myszach. Poddawano je działaniu ultrasonografu codziennie przez 30 minut, nie można więc tego odnieść do ludzkiego płodu i zwykłego badania co jakiś czas. Spokojnie, ja też miałam robione usg mnóstwo razy i nie ma żadnego problemu. Uszy i brzuszki do góry będzie dobrze. Trzymam kciukasy!!!! Wiecie jak poszłam na pierwszą wizytę do pediatry z moją córeczką to ona w książeczce zdrowia zaznaczała problemy jakie wystąpiły w czasie ciąży i tak śmiesznie wyszło, bo tam trzeba było zaznaczyć kwadracik przy którym była opisana jakaś nieprawidłowość, no i tak patrzymy a ja mówię niech Pani od razu wszystko hurtem zaznacza bo ja wszystko miałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie byłam u lekarza... Dostałam \"po nosie\" za to, że nie zrobiłam usg, gdyż powinno się je robić po każdym plamieniu czy krwawieniu, nie patrząc na to ile tego było-konsekwencje zatrucia organizmu mogą być poważniejsze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to czyli mamy odpowiedz na nasze wątpliwości dotyczące usg.... ja też uważam że lepiej zrobić wtedy gdy trzeba niż nie robić:-) i co powiedział lekarz? jak się czujesz co u Ciebie i maleństwa? pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...niewiele mógł powiedzieć bo nie ma na miejscu usg... Stwierdził jednak,że fakt iż dotrwaliśmy do 12tyg (już leci 13) to niebywałe przy takich rozmiarach krwiaka, takim odwarstwieniu i po drugim krwotoku na dokładkę... Powiedział,że musi ono mieć bardzo silny organizm... jak skończy się 13 tydz, zrobię usg... Troszkę mi przykro,że mimo upływu czasu nie chcą nadal rokować,bo czuję się jak jakaś medyczna anomalia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta30
ale wydobybywanie sie sluzu zoltego, lub o zabarwieniu b.jasnym kawowym, nie jest niczym zlym, jesli przy tym nie ma sie zadnych bolow...moj lekarz powiedzial, ze wsyztsko jest oki, ze to normalne,,mialam zrobione usg i nic nie znalaz, pow, ze ciaza prawidlowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zaglądam.... w domku moje atrakcje to TV, komórka i komputer..... u mnie troszke lepiej.... ale aż sie boje zapeszać.... plamienie ustało i czuję się dobrze:-) nawet brzucho juz nie boli.... i teraz się martwię że nie boli...bp przecież macica powinna rosnąć.... chyba oszaleje.... w poniedziałek mam wizyte w końcu u swojego gina.... aż się boję co on na to wszystko powie...na ilość leków które biorę... no i czy wytrzymam by nie prosić go o kolejne USG....bo mam taki plan by tym razem już nie robić, jeśli bede sie czuła OK.... pozdrawiam was słonecznie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż... Ja idę jutro zrobić badania,a przy okazij mam sznsę na konsultację z innym lekarzem niż mój prowadzący... Zobaczymy co powie kolejny....:? ZA ok.tydz zrobię usg....Jejku...Mam taką nadzieję,że krwiak jest mniejszy albo..że już go nie ma... (marzenia można mieć... co?) Wiecie,że pomyłki w labolatorium jednak się zdarzają.. Dziś odebrałam wynik posiewu z szyjki-niedobry(!) i okazało się po chwili,że to nie mój wynik,a mój włożono do innej koperty!!! Co Wy na to?! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mininadia:-) o rany takie rzeczy sie jeszcze zdarzają? dobrze że odrazu zauważyli bład:-) trzymaj sie:-) na pewno wszystko będzie dobrze:-) a czy teraz masz jakieś plamienia? i czy bierzesz jakieś leki? no i pisz jak tam po badaniach:-) ps. ja tez mam takie samo marzenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej chwili-odpukać-nie ma plamienia, a ja czuję się świetnie... Leki wciąż biorę te same-no-spa 3x2tabl i duphaston 3x1tabl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zagladam wspieram Was pozytywnymi myslami. Bedzie ok. ciesze sie ze sie dobrze czujecie. Lezcie dużo, to wazne, chociaż nie ma plamien ale skoro były to jest powód zeby jakis czas jeszcze polezec. A usg to ja miałam niezliczoną ilośc. Każda wizyta a były bardzo czeste. Nawet jednoczesnie u dwóch lekarzy. Dopiero po połowie jak sie nie działo źle to miałam co drugą wizyte. Na moim forum (kwietniowe 2006) to mi pisały ze moje dziecko bedzie swiecic od tych usg. wystraszyłąm sie i drążyłam tą sprawe. I dowiedziałam sie ze absolutnie nie jest szkodliwe!!! Jesli jest potzreba to bez zastanowienia należy wykonywac. To są ultradzwięki a nie np. rendgen. pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki! To pocieszające... Ja każdego dnia rano wstaję i boję się iść w kierunku łazienki... Nawet nie sądziłam,że ciąża może kosztować aż tyle nerwów... Modlę się, żeby nie było tak już do rozwiązania..... Uffff............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam dzis przymusowe wyjście:-)musiałam podpisać dokumenty osobiście:-) no i przy okazji na fryzjera się załapałam:-) ah, cudownie tak pochodzić na dworze na słoneczku:-) i tak strasznie nie chciałao mi się tu wracać:-( a czuję sie dobrze ale już wracam do dopoczywania:-) a mój pojechał ze swoją mamą na jakieś większe zakupki...mam nadzieję że i mi cos kupią...bo ja nie mam narazie sznas na jakieś wielkie szaleństwo zakupowe.... wracam na sofke i koniec przyjemnośći.... ale pocieszam się w poniedz.kolejne wyjście...tym razem do gina... i tez się martwie, bo napweno bedzie chciał zrobic mi kolejne, już 5 USG...... bo dopiero wrócił z urlopu i pewnie będzie chciał spojrzec na wszystko swoim okiem.... sama juz nie wiem co z tym z usg...ale chyba w naszych przypadkach to raczej wskazane.... a jak piszą dziewczyny i po dużej ilości usg urodziły zdrowe dzieci:-) trzymajcie się dzielnie:-) podrawiam Was wciąż letnio i sonecznie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zepsuty internet... :) Powiem tylko, że mój krwiak się wchłonął, a dziecko jest zdrowe!!! Robiliśmy bardzo szczegółowe usg u dr Osóbki-Morawskiego i... wiemy, że to będzie synek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olala25
Dziewczynki, ja jestem 2 tygodnie po stracie mojego Aniołka, czuje sie fatalnie. To był 19 tydzień, a przyczyną poronienia był własnie krwiak, którego miałam od 8 tygodnia ciąży. Z doświadczenia wiem, że lekarze czasami lekceważą krwiaki, więć błagam Was - jako przyszłe matki - bądźcie czujne i uważajcie. Zbyt wiele macie do stracenia. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mblekitna
hej.jestem w 10 tygodniu ciąży.pewnego ranka wstałam i obudziłam się z plamieniami.od razu lekarz wysłał mnie na usg.okazało się że mam krwiaka,większego niż moje dziecko.to brzmiało jak wyrocznia dla mnie i dla mojego dziecka.lekarz kazał mi tylko leżeći leżeć.parę dni przed plamieniami byłam bardzo przeziębiona,choć nie miałam gorączki miałam katar,bolało mnie gardło i miałam kaszel.lekarz stwierdził,że możliwe że to przez chorobę,ale również że krwiaki się zdarzają,ot tak.i nie ma na to leku.przed ciążą nie miałam żadnych nigdy komplikacji,cytologie zawsze były ok.także nie wierzę że powstają bez przyczyny.to moja 1 ciąża. jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji proszę o dobre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja....
WITAM DZIEWCZYNY JA TEŻ MAM DOŚĆ DUŻY KRWIAK POD KOŁO KOSMÓWKI BIORE DUFASTON I KWAS FOLIOWY TO JEST 7 TYDZ CIĄŻY JEDEN Z LEKARZY POWIEDZIAL MI ŻE DZIECKO NIEŻYJE POJECHAŁAM DO INNEGO I PANI DOKTOR ZLECIŁA BADANIE B.HCG. ZACZEŁO ROSNĄĆ CO 2 DNI ROBIŁAM TO BADANIE NA USG JEST PŁÓD ŻYWY TERAZ TYLKO ODPOCZYWAĆ I BĘDZIE OKEJ .... A JA I TAK SIĘ BOJE TA NIEPEWNOŚĆ MNIE ZABIJA .... POZDRAWIAM ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×