Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no dobra musze to napisac

Czy Was tez wkurzaja te babki sprzedajace kwiaty na ulicach??

Polecane posty

Gość no dobra musze to napisac

Od razu zaznaczam ze jestem kobieta, lubie dostawac kwiaty ale wtedy, kiedy nei jest to wymuszone! Bardzo cesto wychodzimy z moim narzeczonym wieczorem na rynek, i nie bylo chyba dnia kiedy by do nasz nie podeszla dziewczynka z koszem kwiatow i nie zaproponowalaby zakupu. Moj narzeczony nigy nei odmawia, bo przeciez glupio jest powiedziec "Nie", moze mysli zeb yloby mi przykro, chociaz zapewniam go ze wcale tak by nie bylo. W ten oto sposob wydaje okolo 50-70 zl. tygodniowo na te kwiaty! Nie macie wazenia ze te dziewczyny nie sa zbyt taktowne? no bo siedzimy sobie na rynku pod parasolkami, a one wlaza do tych ogordkow, przeptchaja sie z tymi wielkimi koszami miedzy stolikami, przerywaja rozmowy...mnei to denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trust me
tak, do isntny hanel Ale fajne są panie, co sprzedaja te malutkie buzkieciki takie na uboczu, kto chce moze podejsc sam i kupic:) na drugi raz powiedz:do Niej Juz dostałam kwiaty, dziekuje:) Jak jestescie 3 razy na rynku, to niezły obrot maja one;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 120 dni Sodomy
Powiedz to samo swojemu facetowi i problem niepotrzebnych wydatków zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra musze to napisac
mowilam, ale on niestety u2waza ze nie wypada odmowic, nie wiem dlaczego?! tweirdzi ze jak to facet ma nie kupic kobiecie kwiatow?! Moze i nie bedzie to wygladalo zbyt fajnie kiedy powie, nie nie kupie :D ale co mnie to obchodzi :/ no coz chyba chce byc po prostu taktowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze w takiej sytuacji
sama mówie takiej kobiecie ze nie chcemy kwiatów- mój facet czesto kupuje mi kwiaty ze swojej własnej woli a takie cos jest wymouszone. oboje tego nie lubimy, jak i kazdej innej tego rodzaju sprzedaży. a czy twój facet nie umie powiedziec NIE? powiedz mu ze nie widzisz w tym nic złego ze odmówi! rozumiem kwiaty raz ale nie za kazdym razem jak wyjdziecie na rynek. powiedz mu ze wolisz jak ci sam nagle kupi i ze takie wymuszone kwiaty nie sprawiaja ci radosci - mysle ze zrozumie. jednak dodam ze jak para zna sie długo to jeszcze nie jest taki problem - ja kiedy byłam z faceteme na 1 spotkaniu w pubie i oczywiscie znalazła sie taka cipa co chodziła z tymi kwiatami. ja ja odrazu spławiłam ale facetowi było widac głupio albo nizrecznie...zniknął potem i przyszedł z kwiatem. ale myslse ze nie zrobiłby tego gdyby ta babka nie podeszła do nas. wkurza mnie to cholernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra musze to napisac
On umie powiedziec Nie, tylko widocznie nie chce zeby mi nie bylo przykro czy glupio ze moj facet nie chcil mi kupic glupiego kwiatka gdy panowie wokol kupuja. Od czasu do czasu rozumiem ale nie ciagle, ja mu to mowilam, ale on mysli chyba ze mowie to z grzecznosci a nie dlatego ze tak mysle. Jasne- jego kasa jego sprawa- ale kurcze po co wydawalc tyle pieniedzy na wiechcec ktiry zdycha po paru godz.? Tylko ja juz nie mam argumentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trust me
o postu wyzej, usmiałam się:) Jka sie zna dłuzej masz racje:) a z tym 1 spotkaniem, to fakt, ale mysle, ze i tak miłe. Tuc choidz o cos innego, o te kwiaciarki hadnel a nie problem was;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra musze to napisac
moge sama odmowic ,ale nie chce wyjsc na niegrzeczna czy zarozumiala, cle chyba zwykle "nie trzeba, dziekuje" nikogo nie powinno urazic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mnie nie tylko
nie wkurzaja, ale uwazam, że ma to swój urok, a kto nie chce to nie kupuje :-D PS Z ta kwotą to przesadziłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze w takiej sytuacji
powiedz mu ze lepiej sie bys czuła jakby kupił ci rzadzej ale z własnej woli, niespodziewanie - ze takie kwiaty maja dla ciebie znaczenie. a ze takie wymuszone niejako przez sprzedaawce tylko cie krepuja i ze zmaist lepiej czujesz sie gorzej. i ze tu nie chodzi o kwestie kasy ale o fakt ze on kupi kwiata bo samo mu to pwadnie do głowy a nie dlatego ze wcisnea mu je kwiaciarka. powiniene zrozumiec, ja swojego tak przekonałam. i sto razy bardziej sie ciesze jak niespodziewanie wpadnie z kwiatami, niz jakby miałje kupic "bo tak wypada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra musze to napisac
nie przesadzilam - jedna roza kosztuje 10 zl., wiec jesli wychodzimy 5 dni w tyg- to jest 50 zl., czasem jestesmy gdzies codziennie, bo mamy duzo czasu wiec spotykamy sie z dwanymi znajomymi, wiec spora sumka sie uzbiera, to juz byly gorne kwoty no ale 40 zl. tyg to na pewno sie uzbierza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze w takiej sytuacji
"trust" chyba nie załapałas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra musze to napisac
ja mysle zxe jamu jest dlupio przed ludzmi ktorzy siedza obok nas, no bo co sobie pomysla? zen ie traktuje mnie powaznie, ze zaluje mi na kwiaty? to glupie, ja wiem, ale mysle ze tak wlasnie jest:o swoja droga on czesto kupuje mi. np. czekoladki, jakieso drobiazgi bez okazji wiec skapy na pewno nie jest, ale szczerze powiem ze mi sie nawet tych kwiatow potem nie chce do domu targac ;) ale tego mu nei powiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trust me
14:23 o to mi chodziło;) ze jakies niepotrzebne problemy sa niby;) i ze moze byc to tak odebrane;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze w takiej sytuacji
wiesz widac twój facet za bardzo przejmuje sie otoczeniem i innymi! ja mieszkam w miescie gdzie kwiaciarki nie chodza po rynku ( bo nie ma) ale własnie po pubach itp. i zauwazyłam własnie ze rzadko kupuja kwiaty od nich. mysle ze kobiety czuja sie niezrecznie i prosza facetów by nie kupowali. tak to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×