Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gennie in Bottle

poznalam go w samolocie.... i co dalej ??

Polecane posty

Gość Gennie in Bottle

stalam przy odprawie bagażowej, przechodzilam przez bramke, i trzeba bylo wszystkie rzeczy polozyc do pudełka , na taśme zeby je przeswietlili, przeszlam przez bramke, zabralam rzeczy.A za chwile on biegnie za mna ze chyba zapomnialam zabrac zegarka i ze zaraz mi przyniesie.I przyniósl. Potem rozmawialiśmy.Miejsca w samolocie mielismy obok siebie. Wszystko prawie jak w filmie :P Jest bardzo sympatyczny,przystojny. Potem dal mi swoj numer telefonu, maila, i niestety podróz sie skonczyla.. każdy poszedl w swoja strone. Pisaliśmy kilka razy do siebie, i z kazdym razem on cora bardziej sie otwiera, jest coraz sympatyczniejszy, a ja nie moge przestac o nim myslec... Wszysko byloby ok gdyby on mieszkal w Polsce, wtedy moglibysmy sie spotkac kiedykolwiek.Ale on jest Szwajcarem... nawet nie ma bezposredniego połaczenia samolotowego miedzy moim a jego miastem... Nie chce przerywac kontaktu, zalezy mi na nim.. Ehh czy to zawsze musi byc takie skomplikowane? Jak juz trafi sie ktos warty zachodu, to zawsze musza pojawic sie inne przeszkody?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennie in Bottle
zeby bylo jeszcze bardziej intrygujaco, to lecialam tym samolotem calkiem przez przypadek, bo mialam wracac dopiero za 2 tygodnie, ale w ostatniej chwili przebukowalam bilet, i zlapalam ostatnie miejsce w tym samolocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musi byc przeznaczenie nie sadzisz??? Ja zaprosiłabym bo naa Twoim miejscu.. pobylibyscie troche i zobaczysz czy to sie przerodzi w cos wiecej//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennie in Bottle
tak tez myslalam zeby go zaprosic do Polski, bo pewnie by przylecial. z tego co mowil to czesto gdzies lata w interesach, wiec to nie byloby dla niego problemem. Tylko jest inny problem, bo ja mieszkam jeszcze z rodzicami (mam 23lata) studiuje, w zwiazku z tym kasa mi sie nie przelewa, a jak tu przyjedzie 'taki szwajcar' co kasy zarabia niemało (jest starszy na 29 lat) , to bedzie mi troche glupio przed nim. Wiadomo trzeba gdzies pójsc, cos zjesc, a przeciez nie pojdziemy do pizyyhut :P a z drugiej strony nie chce żerowac na jego kasie jak przyjezdza do mnie.. Zaprosil mnie do Szwajcari, tylko to tez wiąze sie z wydatkami niemalymi... Ehh.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
too teraz sa wakacje studia dopiero w pazdzierniku mozesz troszke gdzies zarobic i uskładac. a dlaczego bys nie miała go zaprosic do pizzeri??? to nie jest zły pomysł on tez człowiek i napewno jada pizze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gennie ;) Ja mam dokladnie taka sama sytuacje ;) Poznalam irlandczyka w samolocie - On wracal do domu, ja lecialam na kilkudniowa delegacje. Porozmawialismy, dal mi swoj nr i kazde poszlo w swoja droge. Przez jakis czas dzwonil, pisal .. pozniej ja na kilka m-cy sprawilam, ze to przycichlo. teraz kontakt znow sie odnowil, byl w PL w Warszawie, ja tam pojechalam by sie z Nim spotkac, spedzilismy swietny dzien. teraz przyl;atuje do mnie - spedzimy razem kilka dni ;) Pozniej - we wrzesniu - idziemy razem na wesele (zgodzil sie byc moja osoba towarzyszaca:) A pozniej - w pazdzierniku ja chce leciec do IE - w koncu zobaczyc jaki jest u siebie ;) Poznac Go ;) Kurcze - ale sobie to ladnie rozplanowalam ;) Do zcego zmierzam - rozumeim twoje rozterki - ja tez sie balam, jak to bedzie. Czy On w ogole bedzie chcial, bo przeciez ja dopiero zaczelam prace pos tudiach, nic swojego nie mam, jeszcze niczego sie nie dorobilam, a On - 39 letni facet (wyglada na 27), ustatkowany, spokojny, wiedzacy czego chce, rozwijajacy interesu w PL ... jak mialby wiazac jakiekolwiek nadzieje ze mna? Taka szara myszka? Jak mialam takie mysli - moj znajomy zwykl uderzac mnie przyslowiowym mlotkiem w potylice i mowil, ze to nie status materialny sie komus daje, nie pieniadze i nie psag - a siebie ;) Poza tym 0- ja jeszcze mialam problem jak mama zareaguje na wiek mojego lubego ;) Ona myslala ze ma 27 lat (poznala go). Jak jej powiedzialam, ze 39 (gdzie ja mam 25) to mama stwierdzila: \"Jak masz bysc szczesliwa, to wiek nie ma znaczenia. Ty jestes najwazniejsza\". Wiec - slonce - GLOWA DO GORY!!! Co do zaproszenia - bo mi sie wlasnie przypomnialo ;) Przeciez nie musisz isc do kawiarni ;) Chyba, ze chcesz ;) Ja moje slonce przywitam i ugoszcze polskimi potrawami ;) A jak ;) Chinszczyzne czyy zarelko mexykanske to on u siebie tez moze w restauracji zjesc ;) JA sie skupie na tym, by posmakowalo mu jedzonko moje i mojej mamy ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimiiiiii!!!!!! Widze, ze Ciebie w wolnych chwilach tez tak nosi ;) Wiesz,ze do tej pory nie zdawalam sobie sprawy z tego, ze mam taki dokladny plan spotkan obmyslony ;) hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nosi mnie, nie mam co robic to siedze na kafeterii :o faktycznie plany masz, sierpien on do Ciebie, wrzesien wesele, pazdziernik Ty do niego, no no :D a moze zatesknicie do siebie i bedziecie chcieli sie widziec czesciej niz raz na miesiac? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi... ja teraz tesknie totez tak wszystko organizuje ;) On chyba tez (tak sobie to tlumacze) bo inaczej by sie na te moje plany nie zgadzal ;) Swoja droga - Ty wiesz, ze my oficjalnie nie jestesmy razem? Jeszcze... ;) A jak u Ciebie? JAk dzionek? Why sie nudzisz? Zadnych planow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennie in Bottle
Ola PL :D to widze ze nie jestem sama, nawet widze ze taka historia samolotowa przytrafila sie nam w podobnym wieku :) tyle ze to ja wracalam do domu, a on lecial do pl w interesach. Bardzo Ci dziękuje za to co napisalas! :) naprawde:) dalas mi nadzieje ze jednak cos z tego moze byc :) chcialabym go poznac, bo tak naprawde to przez te 3-4 godziny ktore spedzilismy razem, a potem kilka maili, to niewiele mozna wywnioskowac. ale czuje ze jest spoko facetem :) Wlasnie zaprosil mnie do siebie do szwajcari :) ale pewnie niepredko pojade, choc chcialbym. Po pierwsze kaska, po drugie egzaminy we wrzesniu, a po trzecie juz widze mine moich rodziców jak mowie im ze wybieram sie do szwajcari do obcego dla nich faceta ;) Ale wierze ze musi cos z tego wyjsc, predzej czy póżniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałem nic złego na myśli pisząc o tej powieści. Wiem, że to życie, chciałem tylko zauważyć podobieństwo obu opisanych sytuacji. Tamto to była (po części) fikcja - fakt. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennie in Bottle
Ola PL i Miimii :) wy jestescie z tego topicu" jestes w związku z obcokrajowcem " ?? :) napisalam tam dzisiaj pod nickiem Kamiiia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nudze sie bo deszcz pada, kolezanka ma praktyki w szpitalu do wieczora i raczej dzis nigdzie nie pojdziemy, zreszta nie chce mi sie nawet :d lubie czasem posiedziec w domu i sie ponudzic. jak Irlando do Ciebie przyleci teraz to narobcie duuuzo zdjec wspolnych :D Casanova ta pierwsza historyjka to fikcja? Sorry, moze cos zle zrozumialam ale latam po calej kafeterii i trace watek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimi,... zdiecia to bedzie podstawa:) Tylko nie chce z Oscwiecimia - bo tam jedziemy - chcial zobaczyc jak to bylo naprawde. Az sie boje bac ;) kamillia ;) tak - my z tamtad przywedrowalysmy ;) Tylko, ze Ty na \"obcokrajowcach\" pisalas, ze jestes z portugalczykiem, tu ze ze szwajcarem... wiec jak to? Chyba, ze tak jak Mimii juz sie pogubilam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... juz wiem. urodzony w Peru, obywatel Szwajcarii... i jeszcze zakochany w polce ;) Ladne kwiatki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miimii - napisałem o \"Samotności w sieci\", bo historia Autorki skojarzyła mi się z tą powieścią (ech te moje skojarzenia, he he). Bynajmniej nie sugerowałem (a ktoś mógł to tak odebrać), że opowieść Autorki jest wymyślona! A co do książki Wiśniewskiego, to po części jest ona oparta na faktach, ale połączonych ze sobą i tyle. \"Namięszałem\" tutaj, więc już zmykam i nie przeszkadzam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Casanova...alez nikt Cie o mieszanie nie posadza ;) Nie musisz uciekac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennie in Bottle
no wlasnie jakie to wszystko pokrecone... urodzil sie w Peru, mieszka w Szwajcari, i fajnie by bylo jakby byl z Polką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodz chodz Gennie ;) Tam jest na ptawde fajnie ;) ja dolaczylam jakis ponad tydzien temu ;) Chyba, ze to dluzej juz a czas mi nie leci tak szybko ;) Fajne dziewczynki tam sa ;) I rada posluza - nawet jak bedziesz miala kolo zmieniac ;) hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak , poznał dziewuchę z jakiejs tam biednej prowincjonalnej polski i bajeruje.Ona swiata poza nim nie widzi...bo szwajcar :) Wyrucha Cię parę razy i zostawi buhahahhahahhahahahahhahahhha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak konstruktywna krytyka... ;) Taaaakkkk.... taka napewno nam w glowach pouklada... hihihi hahaha Czyzbys mial niemile doswiadczenia z obcokrajowcami? Biedaku... dziwni wszedzie sie zdazaja...ale nie martw sie...na Swojego amanta kiedys trafisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×