Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość he he

Związki, gdzie dzieli Was duża odległość - jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość z innego świata
shorty-wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, dopoki ja nie skoncze tutaj studiow, potem byc moze wyjedziemy do stanow (stamtad on jest). bedzie sie staral tu przyjezdzac narazie jak najczesciej, chociaz na 2-3 dni. bdzie ciezko ale przezyjemy i wam wszystkim tez tego zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innego świata
powodzenia za to powitania jakie są miłe:D miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
Ano. Tak ciężko powstrzymać mi łzy wtedy. Nawet on ma czerwone oczka. Dobrze, ze jest internet, telefony komórkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
Heh miałam nadzieję na taki topik-wsparcie, jakich tu wiele, no ale cóż :P No napsize Wam, że sobie rozmawiamy na gg ale co to jest w porównaniu ze zwykłą rozmową. Aż czasem bola niektóre tamty dziewczyn, co narzekają na facetów swoich za byle duperele, a nie wiedza jak to jest, gdyby miały mieć ich tak daleko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erema
jestem w związku z facetem który mieszka 300km ode mnie. nasz związek dopiero się zaczyna...czsęsto zastanawiam się czy jest sens to wszysko zaczynać... poznalismy się na necie, też nie na portalu randkowym :) jest mi ciężko, chociaż dużo dają mi jeszcze telefony...jeszcze bo nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko żeby tęsknić za zwykłym przytuleniem wieczorem (jescze ze sobą nie sypiamy) czy porannym wslnym śniadaniu ;) widujemy sie raz na miesiąc :( :( :( chciałabym to zmienić, ale nie stać nas na autobusy... ach...to zycie takie pogmatwane :( na razie mu ufam, nawet jak idzie na imprezę to się nie martwię, poprostu chcialabym być tam z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
Te 300 km jakieś takie popularne :) My, póki są wakacje, widujemy się częściej, ale potem będzie gorzej, on wyjedzie za granice i wróci w październiku dopiero... I potem też nie będzie jak się spotykać. Kurcze, to takie trudne. Jest nam ze soba tak dobrze a praktycznie nie ma szans, żebyśmy byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×