Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość demri

niekochane żony- czy jest ktoś taki jak ja?

Polecane posty

Gość Xixileen
a macie dziecko? bo jak nie, to szkoda Twojego czasu na takiego gościa. Mówię poważnie. Kubeł zimnej wody. Tu trzeba działać, nie czekać, bo nic dobrego nie wyczekasz. Ja bym go zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia7337
A ja mam męża alkoholika, ciągle problemy, chciałam odejść ale jak mu o tym, powiedziałam, że jest ktoś inny, to błagał bym wróciła, że się zmieni, że nigdy już nie obrazi ani nie uderzy, że będę miała lepsze życie. Niestety. Jest jeszcze gorzej. Jak się napije to przypomina mu się że chciałam odejść do innego i zaczyna wywlekać te brudu, obraża od najgorszych. Gdyby nie pomoc i ochrona moich dzieci to pewnie by mnie z tego świata sprzątnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba fariatka
odejdź od niego proszę , znajdz w sobie siłe przeciez dasz radę sobie sama. ja miałam takie dziecinstwo , byłam swiadkiem takich zdarzeń straszne to było i odbija się teraz na moim dorosłym życiu, mam nerwice depresje i nie układa mi sie z tego powodu z mezem.Nie skazuj swoich dzieci ,żeby cierpiały tak jak i ty. Dasz radę masz dla kogo.Masz dzieci żyj dla nich i nie łudź się ,że mąż się kiedyś zmieni, to nie prawda będzie Ci mółwł bajeczki o zmianie ,wiem co piszę bo ja miałam straszne dzieciństwo. Miałam słabą matkę i mam o to do niej teraz pretensje ,że siedziała z ojcem. straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona kochająca inaczej
Mąż alkoholik to temat na odrębny topik. Resztę przypadków przedstawianych tutaj można wrzucic do innego, tego samego worka. Jesteście sobie same winne Waszej obecnej sytuacji. Po pierwsze, z powodu "błędów wychowawczych" w pierwszym okresie po ślubie. Wasz facet wychodził ze skóry, żeby Was zdobyć. Jak już zdobył to spoczął na laurach. Pozwoliłyście mu na to. Same ustawiłyście się w roli słuzby Męża i Pana. I byłyście z tego dumne słysząc zewsząd pochwały. :( Po drugie, pozwoliłyście się ustawić dodatkowo w roli "matki jedynej" zamiast "jednego z rodziców". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvasia
A ja jestem sama i wasze wypowiedzi tylko potwierdzają słuszność mojej decyzji. Polscy mężczyźni to dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
kvasia, zainteresowała mnie Twoja wypowiedź. Szukam wcześniejszych i nie znajduję. Nie jestem w stanie odnieść się do Twojej decyzji, bo nie wiem ani jaką podjęłaś, ani na skutek czego. Skąd wobec tego Twój wniosek, że ktoś na tym topiku potwierdza jej słuszność? Piszesz po polsku, domyślam się więc, że jesteś Polką. Czy potwierdzasz więc tym samym słuszność mojej opinii, że Polki nie wiedzą co mówią? Czy decyzja kvasi o byciu samej, ponieważ nie chce jej nawet pies z kulawą nogą, jest kvasi decyzją? Czy to Polki są.....? a może tylko niektóre kvasie..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
demri, piszesz o swoim 6-cio letnim stażu. I o 3 już latach kiedy to nie usłyszałaś miłego słowa pod swoim adresem. Co robiłaś przez pierwsze 3 lata swojego stażowania? "słyszę tylko krytykę: na temat mojego zachowania, wyglądu" - czemu byłaś bezkrytyczna wobec siebie przez 3 lata, kiedy ta krytyka była tylko delikatnie przemycana między komplementami? Czy nie uważałaś przypadkiem, że jego miłość została Ci dana raz na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
"nie chce seksu na boku, ale partnera który byłby dla mnie wsparciem. faceta, ktory, gdy mi jest smutno lub gdy coś idzie nie tak, mnie przytuli, pocieszy a nie smieje się że robie sobie problem z niczego, albo generalnie mnie olewa" Czy nie taki był Twój facet przed ślubem i jeszcze 3 lata po? Czy 3 lata to było za mało, abyś oduczyła się robienia problemu z niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
niekochanazona, "ja dla niego zostawilam faceta ktory mi sie oswiadczyl...przewrocilam swiat do gory nogami" "pomylilam sie co do tej milosci..." Podobnie jak do poprzednich? Czy Polacy są dnem, bo Polki się mylą? Potem drugi i trzeci i znów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do romantyka
Nikt nie chce podnieść czeku na milion dolarów. Może dlatego, że zanim złapie w rękę podejrzy co papierek ten przykrywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do romantyka
Te co łapały pochopnie, dzisiaj produkują się na tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
aneczka 123, "Kocham mojego męża z całych sił. Zrobiłabym dla niego wszystko." "PIORĘ JEGO SKARPETKI, PODAJĘ OBIAD, SPRZĄTAM" "TAK MNIE TRAKTUJE. CZUJĘ SIĘ JAK JEGO SPRZĄTACZKA,OPIEKUNKA" - tym się czujesz czym się zrobiłaś! Dlaczego miałby Cię traktować jak KSIĘŻNICZKĘ? Przecież księżniczki nie piorą skarpet, nie sprzątają, nie podają obiadu. No chyba, że królewicz pierze księżniczce majtki i czasem coś (mniam, mniam jaka pyszna ta mamałyga) ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
anusia2959, "tez jestem 3 lata po slubie.maz mnie nigdy nie caluje. seks bez gry wstepnej bez pieszczot i czulosci. jestem w ostatnim trymetrze ciazy. czuje sie gruba brzydka bo on woli wieczorem siasc na neta i ogladac zdjecia porno z golymi cycatymi lalami.gdy wczoraj chcialam zeby to wylaczyl to uslyszalam zebym zamknela morde" Piękną laurkę wystawiasz....sobie. Szkoda słów na komentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
rozwódkaaa, "Spora część facetów jest niewiele warta i nadal trudno o odpowiedniego mężczyznę , ale przynajmniej teraz mam szansę go spotkać" Ależ edukacyjna wypowiedź. Wolna kobieta nie miała szans na spotkanie odpowiedniego faceta. Dlatego wzięła byle co, potem się rozwiodła i tym samym pojawiła się jednak szansa. Polecam!!!!! Dosyć proste rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
Samotny Romantyk, romantycy są samotni, bo romantyczki marzą..... Marzą o królewiczu, któremu będą mogły prać skarpety, delikatnie podnosić nogi kiedy czyta w fotelu gazetę a one przecież MUSZĄ odkurzyć, który będzie zabezpieczeniem materialnym, kiedy one dołożą SOBIE jeszcze na swoją biedną głowę, SWOJE dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkahontas :)
Do autorki- ja taki kryzys miałam po niecałych 10 latach związku :( tez uważałam, że on ma mnie gdzieś i tez bolało.Jednak porozkminiałam całą naszą sytuację i doszłam do wniosku, że problem leży w większości po mojej stronie.Zmiany zaczęłam od siebie, a po pewnym czasie zauważyłam, że one pośrednio zmieniają nasz związek. Nie będę opisywać mojej historii w szczegółach, ale puenta będzie taka: spójrz w siebie, porozmawiaj najpierw ze sobą, spróbuj wyobrazić sobie te najgorsze scenariusze waszego związku i odpowiedz sobie jak byś o ten związek walczyła? Na koniec szczera rozmowa z mężem, ale w sytuacji gdy nie będzie was gonił gdzieś czas. Taka autorefleksja naprawdę pomaga :) Potem tylko wystarczy dbać o każdy szczegół, i nie chodzi mi o gotowanie, pranie itp. sprawy, ale o to, aby przytulić , powiedzieć coś miłego, pocałować, dotknąć w czasie trwania dnia, a nie tylko podczas seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
A jak już osiągną to o czym marzyły, zakładają topik "niekochane żony". I oczekują empatii. Bez trudu ją znajdują u podobnych sobie romantyczek, których nigdy nie zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci to mówię najpoważniej
pkahontas :) , myślisz, że gwiazdy tego topiku "zrozumiom o czym Ty do nich rozmawiasz"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkahontas :)
Mam taką nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONY tylko oczekujom
wyrazuf fspułczócia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotttttooooooo!!!!
Dziewczyny wiecie gdzie tkwi problem? On jest w was :( Podajecie tym facetom siebie na złotej tacy. Jesteście im oddane,wierne i usłużne.Jesteście nudne dlatego oni tak was traktują. Nie macie swoich zainteresowań,znajomych,spraw .Osaczacie tych facetów,uwiesiłyście się ich jak by to był pępek świata. nietety oni takich kobiet nie lubią. Polecam książkę dlaczego mężczyźni kochają zołzy zrozumiecie o czym mówię. Facetowi trzeba pokazać,że nie jest on najważniejszy w życiu.ważne jesteście WY.Wasze zainteresowania. Któraś napisała,że facet wmawia jej ,że jest brzydka. Ubierz się ładnie ,zostaw go z dzieckiem o ile macie ,wyjdź z koleżanką do kina,pabu,na piwko czy kawę. Nie raz nie dwa.Wyjdź jeśli on nie chce wyjść z Tobą. Między wierszami raz na jakiś czas zapodaj,że jakiś facet zaprosił Cię na kawę,zobaczy wtedy,że jak tak dalej bedzie sie zachowywał po prostu kopniesz go w tyłek. Mój facet za mną szaleje ale dopiero wtedy gdy stałam się nie zależna, gdy zaczęłam wychodzić bez niego.Dbam o siebie,o swoje zainteresowania ,hobby .Nie czekam na niego czy mu się chce czy nie. Dlaczego w łóżku leżąc koło niego nie zaczniecie same się zaspokajać? Niech zobaczy ,że i do tego nie jest wam potrzebny. Rozmawiajcie przez tel.zciszonym głosem,kasuj smsy . Niech mu się zapli czerwona lampka . Facet jest zdobywcą,odkryca a co wasi mężowie mają odkrywać w was skoro się obnażyłyście przed nimi całe. wiem co mówię bo ja przeszłam taką metamorfozę.polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotttttooooooo!!!!
zapomniałam dodać,że jsteśmy razem 21lat (16 lat po ślubie) i nie jedno przeżyłam więc jakieś doświadczenie posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przedmówczyni
lotttooo zgadzam się z Tobą w 100%.Miałam kiedyś taki sam problem jak te dziewczyny.Zaczęłam robić podobnie jak Ty choć tej książki o której wspomniałaś nie czytałam.Ja mam mniejszy staż bo jesteśmy razem 11 lat.Nie ma się co dziwić tym kobietom.One są młode ze stażem 2-3 lata czyż nie byłyśmy takie same w ich wieku? Same doszłyśmy do tego :). Jednak im wcześniej one to zrozumieją tym szybciej zaoszczędzą sobie cierpień.Muszą tylko zmienić taktykę. Dodam,że do tego trzeba troszkę cierpliwości.To nie stanie się z dnia na dzień. Małymi kroczkami musicie z powrotem zainteresować swoich mężów sobą. Nie możecie się płaszczyć bo nie zdobędziecie szacunku w oczach waszych facetów. Ten,który powiedział do ciężarnej żony zamknij mordę właśnie jej nie szanuje bo ona nie szanuje siebie.Kobieto nie urodziłaś się po to by jakiemuś dupkowi trzymać palec w dupie i by mu dogadzać.Ty dogadzaj sobie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczyk kurdybanek34
Lotto, gratuluję Ci sukcesu, ale w sumie bardzo przygnębiające jest to co piszesz. Jeśli związek ma polegać na ciągłych gierkach, nieszczerości, wzbudzaniu zazdrości, to ja dziękuję za coś takiego. są przecież pary, choć jest ich mało, które kochają się do szaleństwa, ale i przyjaźnią, są jak jeden organizm. Jedno wspiera drugie i nawet jak żona się zaniedba, mąż utyje, to nadal sie kochają, nadal dbają i wspierają. Ja wybrałam samotność, nie dlatego że nikt mnie nie chciał, bo szłu nigdy nie było, ale ktoś tam kiedyś chciał, tylko dlatego, że chciałam partnerstwa, szczerości, przyjaźni, lubienia i miłości. Bez gierek, bo ile można grać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotttttooooooo!!!!
to fakt byłam trochę podobna do tych dziewczyn .trochę mi się zeszło zanim tupnęłam nóżką opłaciło się bo mm codziennie przesyła mi po 5 smsów jak to mnie kocha i jak za mną szaleje.Po tylu latach jest to miłe. Na 5 tych jego smsów czasem odpiszę tylko raz a czasem wcale a jak dzwoni czemu nie odp.to mówię,że nie mam czasu . Ja bedąc w ciąży nawet tydz.przed porodem byłam w kinie i teatrze,na kolacji i to nie z mężem a z koleżanką. on teraz jest w pracy a ja jadę sama na łyżwy to nic że nie mam obiadu ja i moje potrzeby są na pierwszym miejscu.Dzwonił przed sekundą i zaraz po tym napisał że mnie kocha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotttttooooooo!!!!
bluszczyku czy kochać siebie to gierka? ja naprawdę siebie kocham i nie udaję. Czasem trzeba troszeczkę posunąć się do małej intrygi ,żeby było ciekawiej. Przecież to jest tak samo jak z jedzeniem.Czasem llubisz łagodne potrawy a nie wiadomo kiedy i dlaczego przerzucasz się na ostre.W związku jest tak samo. taki związek o jakim ty marzysz -wybacz ale napiszę brzydko-porzygałabym się . I my się nie raz pokłócimy , nie zawsze jest sielankowo i ja nie mam namyśli tego by cały czas kombinować intrygi. Ostatnio na kawę zaporosił mnie 3 lata temu pewien nieznajomy więc czy ja naprawdę tak często kombinuję???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczyk kurdybanek34
Lotto, być może Ty jesteś taką kobietką 'z pieprzem'. Takim typem kobiety, za którym faceci szaleją. W mojej ostatniej znajomości nie odpisanie na smsa by nie przeszło. Facet uznałby to za brak szacunku do niego, zresztą ja też uważam że na smsy należy odpowiadać. Tu chyba nawet nie chodzi o codzienne gotowanie obiadu, ale o współdziałanie, o wsparcie. Tyu masz wsparcie? Czujesz, że jak przestaniesz być taka stra, idealna, niezależna, to on nadal będzie Cię kochać i wspierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labusz_demimurrr
I to jest właśnie ta różnica.Lotto jedzie na łyżwy choć nie ma obiadu a wy nie pojedziecie nigdzie bo trzeba uprać mężowi skarpety,ugotować obiad,przynieść w zębach kapcie,przygotować kąpiel z bąbelkami i dla was już miejsca nie ma a facet jak to facet i tak oleje te wasze poświęcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolotttttooooooo!!!!
bluszczyku faceci za mną nie szaleją oni się mnie boją a kiedyś byłam zbyt nudna bo też oddawalam całą siebie. Pytasz czy mam wsparcie.Tak mam choć nie zawsze tak bywało.Moj mąż też był kiedyś taki jak mężowie piszących tutaj forumowiczek. Myślę,że nadal będzie mnie kochał gdy przestanę być iskrą ale prawdę mówiąc zawsze miałam ten ogień w tyłku tylko kiedyś on przygasł.Ja naprawdę pokochałam siebie.Lubię dbać o swoje zainteresowania ,które kiedyś zeszły na boczny tor. W związku trzeba ten ogień pożądania ,miłości podsysac>jeśli nie będziemy tego robić to ten płomień zgaśnie a wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębami bo taki facet pójdzie do kochanki. Trzeba im uświadomić,przypomnieć,że my jesteśmy jedyne w swoim rodzaju,otworzyć im oczy bo same ich utwierdziłyście w tym,ze jesteście nic nie warte a oni zrobili wam łaskę ,że w ogóle są z Wami. Ja mojemu kiedyś nawet w prost powiedziałam,że kocham go ale nie umiem pogodzić się z tym jak mnie traktuje i jeśli tak dalej będzie to niestety ale odejdę.Już wtedy byłam silną osobą i byłam gotowa to zrobić wiedział juz wtedy,że nie żartuję.Teraz stara się być dla mnie najlepszym mężem na świecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×