Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brum84

odchudzanie bardzo xxl

Polecane posty

spoko wyzwanie to ubranie co jak co ale chuda to ja nie jestem ;) no i też prawda że nie mam pojęcia jak to jest mieć tyle wzrostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzwanie to ubranie...
Dzień był wspaniały ale wieczór jest chujowy. W takim razie nie zadzwonię. Przecież wiesz dokonale że ta waga to przysłowiowy gwóźdź do trumny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzwanie to ubranie...
Brum, najgorsze jest to że nigdy i nigdzie się ukryć nie mogę. Zewsząd mnie widać gdziekolwiek jestem. Wielka i gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fakt nawet ja przy takim wzroście przez to że jestem gruba nie zawsze mogę być niewidoczna jeśli mam na to ochotę :O już sama nie wiem co gorsze ale to pewnie jest mniej więcej tak jak z tym powiedzeniem wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ;) do jutra dziewczyny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że zaraz jakies laski mnie ochrzanią za to że biorę przeczyszczające, ale co ja mam zrobić skoro cierpię na chroniczne zaparcia, a po ostrym najedzeniu się (jak wczoraj) brzuch miałam jak balon i \"ciężko\" się czułam. Pisałam o Forlaxie - najzdrowszy, najbezpieczniejszy, najbardziej skuteczny. Ale akurat Forlaxu (drogi) nie mam (a trzeba go brać regularnie), miałam za to Alax (tani). Na ulotce jest napisane by nie brać więcej niż 2 tabletki na dobę, a jeśli się przedawkuje to natychmiast trzeba zgłosić się do lekarza, bo przedawkowanie grozi.... silną biegunką. Jako że 2 tabletki na mnie słabo działają, wzięłam 7. (proszę na mnie nie wrzeszczeć :) ). Wizja ostrej biegunki mnie nie odstraszyła, bo właśnie na ostrą biegunkę liczyłam!! :D Natomiast znając moje leniwe jelita, wczorajszego żarcia pozbyłabym się pewnie we wtorek. :O (wiem, obrzydliwe, ale co tam) Ja naprawdę się świetnie czuję po czymś takim. Pusta, lekka, wyczyszczona. Poza tym nie biorę tego codziennie, a tylko pod koniec weekendu, żeby się pozbyć tego co w weekend wchłonęłam a nowy tydzień dietkowania rozpocząć bez jedzenia w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. wiesz... ja Ci tylko piszę co ja robię. Oczywiście nie polecam tych sposobów żadnej z Was bo prawdopodobnie są zbyt \"drastyczne\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze szczupaczaka :)nie ochrzaniam ale ja to jestem za bardzo bojąca na takie akcje :)pamiętam jak kiedyć kupiłam xenical i jak poczytałam ulotkę to nie mogłam zacząć brać ważność wyszła i tabletki poszły do kibelka a kosztowały ponad 200 zlotych :O to trzeba mieć dopiero niepokolei ;) nie sądzicie :) do dzisiaj nie mogę tej kasy odżałować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłam jeszcze zupkę pomidorową Knorra, ale nawet nie dlatego że byłam głodna tylko było mi przeraźliwie zimno i chciałam zjeść coś gorącego. Ja chyba będę już zbierała się spać, jestem dziś jakoś zmęczona. Dobranoc dziewczynki, od jutra znów dieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem już po wieczornej kąpieli i peelingu kawowym - jak ja to uwielbiam :D a tym samym czuje się \"oczyszczona\" i gotowa do dalszej walki z kilogramami :) a od jutra zaczynam także walkę z moja kondycją i biegam :) - ciekawe jak mi to pójdzie ;/ dobranoc i słodkich snów wszytskim :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyzwanie to ubranie Ja też mam 100 i też zawsze mówili na mnie wielka baba, małe grube to pączusie, kulki, kluski, a ja zawsze byłam wielka baba ... rozumiem Cię w pełni, ale słuchaj moja droga niedawno do mnie do pracy dołączyła babeczka lekko 180 + obcasy a i wielka, ale tak się fajnie elegancko ubiera, że naprawdę miło popatrzeć:) Co do weekendu to nie umiałam utrzymać diety:( w pracy to jakoś nie ma czasu myśleć o żarciu a w domu przed komputerem :(ehh nawet boję się pomyśleć ile wciągnełam.... Miała to być tylko sobota tak jak u Szczupaczki ale jak zawsze przeciągnęło się do niedzieli.... Osobiście nie biorę żadnych na przeczyszczenie ani nawet nie piję herbat, bo się naczytałam, że po tabletkach się jelita rozleniwiają i jak się przyzwyczają to potem ani rusz bez wspomagaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A własnie zapomniałam o tabelce!!!! Nie zważyłam się u teściówki, więc nie będe ściemniać, ze coś schudłam... 9 października mam kolejną wizytę u dietetyka i się okaże.... NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____85,5kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____71kg____65kg brum84_______22______160cm_____98kg__ __97kg____75kg FiśKa_________24______165cm_____80kg____ 72,5kg____60kg Wewe______ _28______164cm_____70kg__ _ 69kg_____58kg Bea_________41_______166cm_____95kg__ _95kg_____65kg wyzwanie... ___31_____185cm_____105kg____104kg____75kg vikusia_______22_____168cm______97kg______79kg____65kg kagrosz_______28_____164cm_____72kg_____70,5kg______60kg Heidi18_______19______165cm_____77kg____73,5kg_____63kg ela___________43______161cm_____87kg____82kg _______70kg alergiczka_____40______162cm_____85kg____81kg_______75kg fini ----------------40---------161-----------75----------?----------------60 gugajnaa______26______169cm_____104kg___100kg______75kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobitki:) Ja niestety w weekend w ogóle diety nie trzymałam, nie napychałam się, ale jadłam normalnie:( W sobote kolacja z moim Miśkiem w niedziele obiad u rodziców i sie nie dało. Ale za to mna motywację wychodzę za mąż!!!:):):) jestem taka szczęśliwa tylko:( no właśnie muszę zgubic kilogramy bo chce wejść w rozmiar 38! do tego w piątek już wyjeżdżam:( Stres mnie łapie a wtedy do lodówki wyciągam ręce i się męcze jak głupia by nic nie zjeść:(:( No i czekają mnie jutro zakupy jakieś ciuchy trzeba kupić i boję się że to mnie zdołuję same wiecie jak jest. Ale teraz coś z innej beczki Kiedyś stosowałam taką 3 dniową dietke znalazłam ja tu na forum. schudłam na niej 3kg i tak myśle by ja zastosować. Człowiek na niej dużo je więc głodnym się nie chodzi. Może ktoś będzie chętny? wklejam post poniżej. DIETA ODCHUDZAJĄCA opracowana przez lekarzy amerykańskiej armii Gwarantowane zrzucenie 5 kg w trzy dni !! Czarna kawa lub herbata na śniadanie we wszystkie dni DZIEŃ 1 ŚNIADANIE: 1/2 greifruta 1 tost 2 łyżeczki masła orzechowego OBIAD: 125g tuńczyka 1 tost kawa/herbata KOLACJA: dwa kawałki dowolnego mięsa ale nie więcej niż 300g 250g fasolki szparagowej 1 małe jabłko 250g lodów waniliowych DZIEŃ2 ŚNIADANIE: 1 ugotowane jajko 1 tost 1/2 banana OBIAD: 250g granulowanego twarożku 5 krakersów KOLACJA: 2 parówki na gorąco 125g marchewki 125g brokuł 125g lodów waniliowych DZIEŃ3 ŚNIADANIE: 5 krakersów 1 plaster sera \"cheddar\" 1 małe jabłko OBIAD 1/2 jajka na twardo 1 tost KOLACJA 250g tuńczyka 250g kalafiora 125g melona 250g lodów waniliowych U W A G A !!! Dieta działa na podstawie „chemicznego szoku” i jest udowodniona. Nie zmieniać ani zamieniać żadnych składników !!! Nie dodawać przypraw, cukru, soli  itp. Tuńczyk z wody, nie z oleju. Dieta opracowana jest na trzy dni, w czasie których zrzuca się 5 kg. Po tych trzech dniach wraca się do normalnej diety, w której należy przestrzegać się przed przejedzeniem. Po 4-5 dniach normalnego jedzenia rozpocznij trzydniową dietę od początku. Bezpiecznie można zrzucić do 20 kg przez miesiąc. Ćwicz regularnie podczas diety i w dni poza-dietowe. Wszelkie diety powinny być skonsultowane z lekarzem. Przeprowadzaj dietę tylko 3 dni w tyg!!! W pozostałe dni jedz normalnie, nie przejadaj się. A no i gratuluje tym którym udało się schudnąć, a tym którym się nie udało napisze uszka do góry damy rade jak nie dziś to jutro ale waga pokaże mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FiśKa gratuluje!!!! :D no teraz to rzeczywiście masz mega motywację ;) u mnie tak średnio w najbliższym czasie mogę trochę mniej pisać aż do niedzieli :O mam jeszcze egzamin ale i tak czuję że nie będzie dobrze mam takiego stresa że szok bardzo bym chciała żeby już był listopad albo przynajmniej niedziela :( ehhhs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiśka moje gratulacje :D brum - trzymaj się i nie daj się stresowi a egzamin jakos pójdzie :) właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że do Sylwestra już tylko 97 dni (z dzisiejszym), więc trzeba ostro brac się do roboty!!! Ja mam dodatkową motywację - w Święta będziemy chrzcić młodszego synka - więc muszę jakoś wyglądać :) tak więc od dzisiaj się już zawzięłam na całego: - rano troszke pobiegałam - tylko gdzie sie podziała moja kondycja???? - posiłki co 3 godzinki (ograniczenie ilości, ograniczenie pieczywa) - ćwiczonka codziennie wieczorkiem - dwa razy w tygodniu peeling kawowy - raz w tygodniu po peelingu folia :) - od przyszłego tygodnia basen raz lub dwa razy w tygodniu - w weekendy większy luz od dietki - żeby nie zwariować - ważenie się raz w tygodniu (sobota do naszej tabelki) - w razie napadu głodu guma do żucia lub marchewka :) Na razie to chyba tyle z moich \"nowych\" postanowień pozdrowionka :):D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje panie :) ja dzien zaczełam pozytywnie wypiłam cos ciepłego, zjadłam porcje tunczyka z puszki z warzywami, mysle ze zamknełam sie w 200 kca, zaraz zapewne na miasto wyruszam wiec nie musze sie o diete martwic jeszcze cos zjem w trakcie dnia i bedzie oki :) brum nie martw sie egazminem ja tez miłam i jakos dałam rade :) co prawda moja dieta troche na tym ucierpiała ale udało sie :) ty tez dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela43
FiśKa wspaniała wiadomość teraz to masz dziewczyno super motywacje a z samych emocji kilogramy pospadają. Kagrosz chrzest dzidziusia to wyjątkowa uroczystość więc jak jeszcze uzyskasz do tego czasu fajną figurkę to byłoby super a jaka uciecha. W niedzielę jak widze podjadliśmy sobie, ja też. Wieczorem robiłam likier z czarnego bzu no i jakże było go nie spróbować? Wyszedł wspaniały więc myśle jeszcze iść na poszukiwanie owoców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodzia
mogłabyś podać przepis na ten likier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela43
3 litry soku z bzu czarnego 1 kg cukru 4 torebki cukru wanilinowego kilka kropel olejku migdałowego lub cynamon Sok plus cukry pogotować 10 minut, ostudzić i wymieszać z 1 l czystego spirytusu.Dodać aromat.Rozlać do butelek i ma to poleżakować 2-3 miesiące Ja robiłam to pierwszy raz więc zrobiłam z trzeciej części. Dla jasności przepis ściągnełam z sieci. Smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
heyka, ja dzis na sniadanie 3 krmki pieczywa chrupkiego Wasa z twarozkiem a teraz obiad kapustka pekinska z kurkurydza i jogurtem naturalnym, do tego ryz z fiksem knora do potraw chinskich i odrobibna duszonej piersi z kurczaka;) gratuluje Fiska, my dopiero do zareczyn sie przymierzamy pod koniec roku:) niby tez powinnam meic motywacje ale jakos ciezko.... a kiedy termin? pozdrowionka :) mi brakuje najwiecej zapału do cwiczenia,, ec wczoraj miał byc basen i juz sie z kolezanka umowilam dopki mi planow nie pokrzyzowała rodzina wpadajac z niezapowiedzianka wizyta:) mam nadzieje ze w tym tygodniu sie jakos uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tabelki to ja raczej w tym tygodniu uaktualniać nie będę bo nie mam odwagi wejść na wagę :( W sobotę byłam u mamy na urodzinach no i ...... zważe się lepiej dopiero w piątek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć panny. Ja dziś przeżywam męczarnię. Z tego powodu że u sąsiadów było w sobotę wesele, i dziś przyszli przynieść nam ciasto. Jakieś 8 rodzajów. Boże. :( Wciąz myślę o tym że tam czekają słodycze. Czy ja już pisałam że kocham słodycze? Pyszny serniczek... pijak.... makowiec.... karpatka. Jeeej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wiosne jak chodzilam na areobik to potrafilam nie jessc po zajeciach kolacji :D a teraz po zajeciach jestem taka glodna, ze musialam cos zjesc 😭 😭😭 myslalam, ze dalej chodze na areobik a okazalo sie ze dzisiejsze zajecia to byl - o boze nawet nie umiem napisac- hi low ? no nic cale zycie sie czlowiek uczy a zajecia mi sie nawet podobaly pozdrawiam dziewczyny 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
skąd jestescie dziewczyny? u mnie przy kolacji kawa i winogron trzymam sie ale nadal nie cwicze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z KRAKOWA :D dzisiaj udało mi się wrócić do dietowania, rano troszkę pobiegałam, jadłam tak jak zaplanowałam tzn. niewielkie ilości i co mniej więcej 3 godzinki, jakis czas temu był jogurcik na dobranoc :) i na dzisiaj to koniec, chyba, że herbatka owocowa do książki (uwielbiam czytać, a zwłaszcza w łóżku przed snem :)) jutro też będę twarda!! :D idę się nawet dowiedzieć jaki jest cennik na basenie i godziny otwarcia, a po konsultacji z mężem - dyzury przy dzieciach - wykupię sobie może karnecik :) dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się kurcze nie powstrzymałam i zjadłam kawałek sernika . (pozwalam się ochrzanić :p ) Na całe szczęście - była to jedyna rzecz którą dziś zjadłam, a zaraz potem jeździłam na rowerku 45 minut bez przerwy, w dość szybkim tempie. Zauważyłam jak poprawia mi się kondycja. Na początku odchudzania nie umiałam przejechać na rowerku 5 minut. 2 minuty i ja byłam już trup, musiałam schodzić i zipałam jak pieseczek. Potem postawiłam sobie poprzeczkę 15 minut, chociaż z trudem wytrzymywałam. Po paru tygodniach - 30 minut bez przerwy. Ostatnie minuty też z trudem. Gdy już pół godziny przejżdżałam bez problemu, postanowiłam jeździć 45 minut. Teraz po 45 minutach wprawdzie mam wilgotną koszulkę, ale nie czuję aż tak bardzo fizycznego zmęczenia. Mogłabym jeździć dłużej. Za jakiś czas zamierzam jeździć na raz 1 godzinę. Na razie jeżdżę 2 razy dziennie po 45 minut. Co łącznie daje 1,5 godziny, więc wg mnie b. dobrze, biorąc pod uwagę że na samym początku 5 minut było dla mnie nie do wytrzymania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela43
J kto to sobie tak dogadza? Szczupaczka ale dobre było to ciasto co? Czyli jazdę rowerem masz przez półtorej godzinki dziennie no to całkiem niezły wynik. Wczoraj ściśle trzymałam się diety i przez 2,5 godz łaziłam po lesie w poszukiwaniu owoców bzu. Znalazłam dodatkowo trochę grzybów ale byłam tak wykończona że dopiero dzisiaj biorę się za przeróbkę termiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek :) ja już po spacerku do przedszkola (Szymuś nie był cały zeszły tydzień i tak się stęsknił, że dzisiaj wstał o 5 i pytał czy już idziemy), teraz kawusia i relaks przed komputerkiem (póki młodszy synus śpi) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, mogę do Was przyłączyć, rok 2006 jest dla mnie rokiem wielkiego ochudzania, schudlam jak narazie ze 108 do 87 kg i odchudzam sie nadal, mam 172 cm wzrostu i chialabym schudnac jeszcze ze 12 kg do konca roku, stosuje diete wlasna, czyli minimum weglowodanow, duzo bialek i warzyw. Na tej diecie czuje sie najlepiej, czasami zdarza mi sie maly grzech ale co najwazniejsze jak narazie waga ciagle spada, nie che byc slepym niewolnikiem diet, bo wiem czym to grozi. Wole naspokojnie ale na zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no faktycznie cicho :( ale ja dopiero teraz znalazłam chwilke wolnego czasu na napisanie czego... a wietam nowa koleznake i odrazu gratuluje sukcesu oj juz musze leciec napisze cos pozniej mam goscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×