Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakraaaa

odkad zaszlam stalam sie nie do zniesienia juz nie wytrzymuje!!

Polecane posty

Gość masakraaaa

ciagle wszystko mi nie pasi...wkurzam sie o byle co:( wyzywam na narzeczonym do takiego stopnia ze az on zastanawia sie czy chce nadal ze mna byc ! bije go i mam wieczne pretensje:( placze z byle powodu😭 co sie do cholery ze mna dzieje ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musi byc
przejdzie z czasem,troszke opnowania ci potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaa
kiedy ja nie umiem :( ja niewiem co sie ze mna dzieje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musi byc
sprobuj,nie zal Ci narzeczonego? tak bywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To potrwa 3 miesiące....spróbuj magnez pić, czasem meliskę. I nie biij go ;) Ja miałam podobne nerwy, strasznie się wnerwialam i krzyczałam. Przeszzło ok.12 tygodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtedy to się nazywa
Nic się z Toba nie dzieje, hormony Ci buzują. Jak masz ochotę dowalić narzeczonemu, to może wyjdź wtedy na spacer? Może herbatka z melisy, jesli lekarz pozwoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaa
strasznie mi go zal...bo widujemy sie raz na miesiac i mamy dla siebie tylko 2 dni.... dzis rano odjezdzal to nawet z nim na dworzec nie pojechalam:( a ryczalam jak bobr..z nerwow o jakis sygnal od kolezanki pocielam mu karte sim a teraz placze bo on nie pisze.... ale przeciez to moja wina bo nie ma z czego😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko....bedzie dobrze. Serioo pij magnez 2 razy dziennie, to nie zaszkodzi, a może jakoś się uspokoisz :) Może sobie poukładaj w głowei wszystko, bo to może z jakiejś niepewności, lęku o przyszłośc wynika. No i oczywiście hormony, ale może ginowi powiedz, to może coś ci przepisze. A który masz tydzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaa
jestem w 8 tyg...to jest poprostu masakra :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo to już niedługo przejdzie. Jeszczze tylko miesiąc :) Spróbuj się jakoś zrealksować. To ma wiele kobiet, no i ppgadaj z narzeczonym, że to jest tak a nie inaczej i że przejdzie i niech się nie stresuje chłopaczna, ja mojemu męzowi powiedziałam w końcu, żeby się ze mną nie sprzeczał, ale dał mi nieco fory i odpuścił. Było lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha spokojnie
dobrze ze narzeczony ma na miejscu kolezanke... ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaa
ehh:( dzieki.. mi kuzyn nie wytrzymal zachowan swojej zony i wyprowadzil sie z domu na tydzien bo nie mogl juz tego zniesc... w koncu wrocil ..a ze wrocil sam bez jej zachety zrozumial chyba ze musi troche odpuscic.. w tym problem ze moj odpuscil naprawde sie stara ...ciagle powtarza ze mam sie nie wkurzac ale on to rozumie i jest ok.. tylko mi wiecznie cos nie pasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue 1986
hej masakraaa, Skad ja to znam :-) jestem w 12 tygodniu i płaczę z byle powodu, wszystko i wszyscy mnie denerwują. Mój narzeczony tez ledwo to wytrzymuje.Jeśli chodzi o niego to wszystko było ok jak byliśmy razem przez cały czas, w sumie tez się wkurzałam, ale nie tak często. Teraz nie ma go ze mną od tygodnia i zobaczę się z nim dopiero w połowie września jestem dla niego okropna przez telefon, ciągle mam jakieś chore pretensje za wszystko go obwiniam, ze wyjechał i mnie zostawil( a naprawdę miał powód zeby wyjechac i ja to wiem) po czym po wypłakaniu i powydzieraniu się przez telefon przechodzi mi na kilka godzin ale nigdy nie moge spodziewać sie nawrotu mojej traumy... Zgadzam się, ze to jest nie tylko męczące dla mnie, ale i dla otoczenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz myslalam ze
zwariowalam mam tak samo koszmar sama nie wiem o co mi chodzi zmieniam zdanie co minute i wszystko mnie wkurza ze za wolno ze za szybko ze tak a nie tak szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×