Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

Zabusia83/ i jak przejrzałaś? Podoba ci się ktoraś? Ja ze względów estetycznych (rozstępy na rekach) też będę szukała czegoś z rękawkiem. Która najbardziej mi się podoba no to widziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) ja sie czuje baaaardzo dobrze, mam duzo energii jakos :P dzis mnie moj narzecziny postanowil zabrac na kolacje do takiej restauracji w ktorej nigdy nie bylismy bo nie bylo czasu ale teraz jest okazja:P ja tez przejrze sukienki chociaz wlasciwie chce bez rekawkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haloooo sukienki ladne :) ale ja chce sam gorset, chociaz nie wiem jak to teraz bedzie w zwiazku z moim stanem... we wtorek chcemy powiedziec rodzicom :) mysle ze zrobimy od razu slub i chrzciny jesli wszysto pojdzie ok ale jeszcze zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewno facet nie chce z nia
uhuha idzie zima zla..... co tam Dunia u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leosia! Bylas juz u lekarza? Mam nadzieje, ze bycie w ciazy tak samo Cie cieszy jak dotychczasowe pisanie o weselu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide we wtorek do lekarza:) dzis sie troche slabo czuje ale to pewno z nerwów... ide obejrzec jakis film z moim przyszlym mezem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dzis jeden z fatalnych dni:(dowiedzialam sie takich rzeczy podczas klotni z facetem ze tylko mam ochote beczec:( do bani wszystko... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niusia przykro mi...ale mam nadzieje ze tak miedzy wami bedzie wszystko o.moze on nie chcial ci tego wszytskiego powiedziec Napewno byl zdenerwowany(nie chce byc wscibska)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pewien problem. Matka mojega szefa zaczęła podpytywać mnie o wesele. Nie chciałam o tym mówić bo to jeszcze tyle czasu i nie wiem czy aż tyle będę tu pracować. Jednak tak mnie ciągnęła za język że powiedziałam datę i na jakiej sali. A ona do mnie \"no to będę się bawić na weselu\", super tylko że ja nie zamierzałam jej zapraszać. Zamierzałam zaprosić szefa i koleżanki z pracy na sam ślub, a tu taki tekst że teraz nie wiem co zrobić. A narazie nie zanosi się na to żebym miała zmienić pracę. Do tego dodała że upiecze mi tort weselny (bo w sumie to jest kucharką na weselach, ale jej ciasta to zawsze z jakimiś włosami są, jak czasem przynosi nam do pracy to my to do kibla wywalamy) Kiepska sprawa. Tak mnie zatkało że nie wiedziałam jak mam się zachować i nic nie powiedziałam. Jezuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz jej wysłać tylko zaproszenie na ślub - do kościoła bez podawania adresu domu weselnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znosze takich sytuacji. Ja mam znowu taki problem. Bylam dosć blisko z pewna koleżanką-rok temu wszystko się posypało. Wyprowadzilysmy się ze wspolngo mieszkania. Obecnie mamy kontakty dość zyczliwe, ale nie bliskie. Wynikaja czasem niezreczne sytuacje, w ktorych jestem pomijana np. w sprawie zaproszenia na piwo. Jeszcze rok temu bylam pewna, że ją zaproszę.A teraz-nie wiem... Co mi radzicie? Po ostatniej sytuacji \"pominięcia mnie\" po prostu poczulam sie dotknieta i stwierdzilam, ze chyba jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zdanie,ze jezeli ktos mnie nie zaprasza ja rowniez nikogo nie zapraszam w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej sytuacji albo muszę zmienić pracę, albo zaprosić wszystkich na wesele a to jest 12 osób, bo nie wypada kogoś zaprosić a kogoś nie. Tylko, że ja nie zabardzo życzyłabym sobie na swoim weselu szefa i znajome z pracy, bo tak średnio ze wszystkimi żyję w pracy. Moi przyszli teście mieszkają na tej samej ulicy co mój szef i jego matka, jak ich nie zaproszę to będzie kaplica do potęgi, bo oni dobrze się znają ( na gnoju mnie wywiozą :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belletyn ja bym nie zaprosiła tej koleżanki chyba że do wesela wasze kontakty się polepszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a czyj to w końcu jest ślub- Twój czy żony szefa? Ja bym się tam nie przejmowała babą. Jak chce sobie pochodzić na wesela, to nie moim kosztem. Przecież nie zwolni Cię dlatego, że nie zaprosiłaś jej na wesele. Mi się wydaje, że dobrym wyjściem jest wręczenie osobnych zaproszeń tylko na ślub. Reszcie gości wkłada się do zaproszenia dodatkową \"kartkę\" gdzie wpisane jest np. \"Miło nam będzie gościć na przyjeciu weselnym, które odbędzie się.....\". Szefowa po prostu tego nie dosatnie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slub jesz WASZ i to wy powinniscie wiedziec kogo chcecie a kogo nie ...i dac tylko zaproszenia tym osobom ktore chcecie zeby byli na waszej uroczstosci. A tak dziewczyny ???chcialam sie was zapytac czy dajecie wszytskim z pracy zaproszenia czy tylko informujecie o weselu i wtedy przychodza powiedzmy tzw.delegacje 3-4 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frytkowska
jaka kaplica? ty robisz wesele dla rodziny a nie dla zon szefa tylko dlatego ze mieszkają tam co tesciowei. Ty słyszysz co mówisz? ja połowy kolezanek nie zaprazam bo kasy nie mam, a napewno nie myslałam nawet o szefie:D tez mi cos. w zyciu bym niechciała by był w tym dniu ze mna i bawił sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frytkowska
mam 2 zawiadomienia , jedno daje szefowi by rozpowiedział między pozostałymi szefami, a drugie jednej z kolezanek by tez pokazała innym pracownikom. przeciez szef nie chodził by po pracownikach i nie mówił o slubie, dlatego dam do rozniesienia jednej z kolezanke w pracy. Niech pokaze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam jeszcze żeby ewentualnie na poprawiny przyszli bo ponoć ludzi z pracy najczęściej zaprasza się tylko na poprawiny, ale nie wiem jak to się robi. W zaproszeniu pisze się że ślub + poprawiny czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam glupia sytuacje: tak jak anetka + z przyjaciolka....ale to dluzsza historia....narazie siedze z nerwobolem zoladka co bedzie po powrocie do domu...czy sie ulozy czy zostanie wykreslony nasz termin z tabeli kafeterii...jezu...czemu faceci potrafia mowic takie okropne rzeczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nusiaa nie denerwuj się zawsze się jakoś ułóży. Ja też miałam różne przeboje ale jak obie strony chcą to nie ma bata musi być dobrze. Honor w kieszeń trzeba chować. W złości zawsze się mówi różne rzeczy, a potem się żałuje, tylko że faceci raczej rzadko przepraszają tylko wolą żeby to kobieta zapomniała o tych słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusiaaa - oni już tacy są. Mój też czasem walnie coś takiego, że ryczę cały wieczór. Czasem nawet nie zauważa jak bardzo może zranić to co powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie moj juz wie kiedy mnie rani i doszedl co mnie rani i stara sie panowac nad swoimi emocjami i nerwami zreszta mysle ze jak kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wrocisz do domu a on kupi Ci kwiaty:) w kazdym razie daj znac kolezankom z kafeterii bo bedziemy sie denerwowac a ja nie moge w obecnym stanie... ja nie daje zaproszen z pracy nikomu oprocz jednej najlepszej koleznaki bo slub i tak bedzie w innym miescie :) bo ja sie nie tak dawno przeprowadzilam do warszawy i tu pracuje ale jestem z kielc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj leosity kwiaty to on kupuje tylko na imieniny hhe jak pamieta.... dam znac :) jeszcze 1,5h...i do domku...o 18ej sadna godzina:) mam nadz ze sali nie bedziemy odwolywac;) anetka tylko moj mowi ze nie chce:(i ze jest ze mna bo tak latwiej niz samemu:(pozniej tez powie ze tak mysli:( ahh nie bede sie rozwodzic co wczoraj uslyszalam bo leosity nie moze sie denerwowac;) mam nadz ze jakos damy rade:)bo go kurde kocham bbb mocno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×