Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

Aja jutro idę na ślub znajomych :D Pewnie się popłaczę w kościele jak zawsze ;) Oni np. robią tylko małe przyjęcie, takie na ok 30 osób i organizowac sie zaczeli dopiero w kwietniu.... tak na marginesie, to strasznie się zdziwiłam, kiedy nas zaprosili :P Wlasciwie to sama nie mialabym nic przeciwko zeby tylko taka mala imprezke zrobic... ale z drugiej strony u mnie w rodzinie ostatnie weselicho bylo jakies 6 lat temu, a na kolejne jakos sie nie zapowiada :o Az sie czuje w obowiazku żeby im troche rozrywki zapewnic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... chyba normalnie rozmawiamy :) Ostatnio np mowie mojemu skarbowi, że trzebaby przeliczyc ile gosci zaprosimy ;) a on ana to sie dziwi, że już trzeba policzyc :P No to mowie, ze jak juz mamy sale ogladac, to musimy wiedziec na ile osob bedzie to wesele, bo w odwrotnej kolejnosci, to nie wyjdzie :) No i policzylismy... Powiem Wam, że trudniej nam. bylo sie dogadac w kwestii wspolnego mieszkania niz slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja wlasnie nie wiem czy naszej kolezance chodzi o sam slub czyli....jak rozmawiac jeszcze z chlopakiem zeby naklonic go do slubu czy juz jak macie zaplanowane tzn gosci,zespol kamera itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolkaaa
No ale mi chodzi bardziej o to jak zaczynalyście z nimi rozmawiac na temat slubu :P jak jeszcze nic nie mieliście poustalane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolkaaa
Niby rzeczywiście to mężczyzna powinien zacząć pierwszy ten temat, ale czy wy nic nie robiłyście zeby dać mu jakoś znać że to już najwyższa pora? Czekałyście biernie na ich inicjatywę czy przejmowałyście ją chociaz trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas to było dokladnie tak, ze najpierw ja stwierdzilam, ze chce sie z domu wyprowadzic i mieszkac we wroclawiu (ze wzgledu na szkole). On krecil nosem, ze tak mnie ciagnie do tego miasta... nie wiem czy sobie myslal, ze chce sie od niego uwolnic, czy co :o no dziwny byl wtedy To ja mu wtedy mowie, ze nic nie szkodzi zebysmy sobie razem wynajeli mieszkanko i po sprawie bbedzie :) to sie troche uspokoil Ale byla jeszcze taka sprawa, ze jego starsza siostra jak chciala sie z domu wyprowadzic do chlopaka, to rodzice jej zabronili bez slubu!!! :o takie sredniowiecze troche, ale dobra... dziewczyna pracuje, 24 lata na karku, a oni z takim czyms wyskoczyli :o No to moj skarbek po tych przebojach zaczal o tym slubie, ze musimy najpierw sie pobrac, a potem mieszkac, bo jego rodzice beda sie krzywic, bo tak dziwnie przed rodzina... mial jakies tam swoje obawy, ktore z reszta mu z glowki wybilam, bo ostatecznie mam na niego wiekszy wplyw niz jego rodzice :P Ale wtedy jakos tak od slowa do slowa przeszlo i ustalilismy, ze po moich studiach bedzie slub :D Ja musze sie przyznac, ze wczesniej o tym zupelnie nie myslalam... bylismy razem i wiedzialam, ze to jest mezczyzna na cale zycie, maz i ojciec przyszly :P ale wizja slubu mi sie nie materializowala w zaden sposob. Takie to bylo odlegle i nierealne... Wlasciwie dalej jest odlegle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i sie rozgadalam :P jak bedziecie mialy dosc, to dajcie znac, bo wlasnie sie troche nudze i jak tak dalej pojdzie to ksiazke napisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa
Karolka- nie sugerujemy i nie sugerowałyśmy. To jest inicjatywa faceta. U mnie tak było, że to on zaczął ten temat i to on zawsze zaczyna jakieś aluzje a nie ja ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa
loonia pisz, przynajmniej nie jest nudno :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aja mysle, ze delikatna sugestia moze mezczyzne osmielic :) Oni w wiekszosci sa tacy niekumaci :o A mam jeszcze kolezanke, ktora swojemu facetowi na oswiadczyny nie pozwala! Powtarza mu \"nie oswiadczaj mi sie, bo ja i tak sie nie zgodze\" To jest dopiero chore, prawda? NA jego miejscu, to bym juz zrezygnowala dawno... zwlaszcza, ze juz ze soba ponad 8 lat sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz ja opowiem jak bylo w naszym przypadku.postanowilismy oboje wyjechac do innego kraju.....i wtedy moj wtedy N teraz maz powiedzial....czy zostane jego zona.....oczywiscie odpowiedz brzmiala TAK:) wiec jak ustalismy kiedy jedziemy....powiedzielismy wszystko rodzicom....oni bylo zaskoczeni choc przygotowani na to ...bo bylismy ze soba juz 6 lat....ale jednak nie chcielismy od raz slubu koscielnego .....wiec wzielismy tylko cywilny...i teraz przyszla kolej na biala suknie(ale ebdzie fajnie,nie moge sie doczekac ,szkoda ze jeszcze 2 lata)ale szybko przeleci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak to z reszta dziewczyn jest :) izabela1982 -- to dlugi staz juz macie :) doliczylam sie, ze juz 8 lat razem... to taka szkolna milosc jeszcze? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no poznalismy sie szybko....szkolna raczej nie...dyskotekowa tak:D i jakos tak sobie juz tyle lat (8)zyjemy i jest wszytsko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella23
hej dziewczynki :) ja wpradzie nie planuje jeszcze slubu bo to dla mnie za wczensie mam 22 lata a moj chlopak 27 i on cos ostatnio napominal ze moze cos warto pomyslec ale chyba troche w zartach :P mam pyt czy ktoras z Was chce byc dziewica az do slubu? wiem ze to juz nie modne ale ja tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
No Iza faktycznie długo- ale tak to przeważnie jest z parami, które poznają się w czasach licealnych. Potem jest jeszcze jedna grupa- pary, które poznają się w czasie studiów- my do takich nalezymy, choć nie studiujemy razem ani nawet w tym samym miejscu ;-). A 2 lata Iza zobaczysz- przeleci jak z bata strzelił. Ja np. pamiętam jak mój kuzyn dopiero co się zaręczał w maju 2005 i już od miesiąca są po ślubie. Jak to przeleciało- oni sami to przyznają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
Ella23-----> ale dziwictwo nie jest kwestią mody!!!!!. To czy jesteś dziewicą do ślubu, czy nie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i tak na prawdę każdy to rozstrzyga sam w swoim sumieniu czy bedzie czy nie. Ot i cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
Ella 23----> osobiście uważam, że jeśli chcecie poczekać, to tylko na korzyść dla was. Podziwiam takie pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie ze przeleci... a co do dziewctwa...wiem ze ejst malo takich par-----ale to chyba z kazdego osobna jest sprawa...chcesz czekaj...nie chcesz nie czekaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chciałam czekac ;) ale niczego nie żaluje... mialam i mam jednego, tak juz zostanie. Zastanawiam się tylko, czy jesli jakas para chce poczekac do slubu i \"chodzą\" ze soba wczesniej bardzo dlugo i zdaza sie do siebie przyzwyzaic... to czy nie zabraknie im tej tzw. chemii kiedy juz beda chcieli sie kochac? Czy moze cos sie miedzy nimi na nowo \"rozkreca\"? :) Bo zwykle tak jest, ze szalencze pozadanie po paru latach mija :P Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ja uciekam.3majcie sie cieplutko.zycze wam milych snow i milego weekendu.papa odezwe sie w poniedzialek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwa
jakis macie zastoj Kochane juz sie Wam znudzilo planowanie slubu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Kochane:* ale się rozpisałyście, gdy mnie nie bylo:) Ale już nadrobiłam zaleglości w czytaniu:) ja wczoraj wieczorkiem wrociłam od M. bylo....wspaniale:) Troszke pogadalismy o tym wymarzonym dniu, opowiedzialam mu o Naszym topiku:) życze Wam udanego weekendu w ramionach swoich ukochanych mężczyzn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaa
No cześć Monika! I co Twój Luby powiedział na temat forum?? I co przyłączysz się do mnie do poczekalni ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaa
A jeszcze mam pytanie do tych z was, które już są zaręczone: "jak na to zareagowali wasi rodzice, jak im powiedzieliscie?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice oficjalnie się dopiero dowiedzią :P Chociaż moja mama już zbiera info o różnych salach i kapelach weselnych :D Bardziej się nakręciła niż ja :) poza tym mojego skraba wszystkim przedstawia jako swojego zięcia... hmmm... nie powiem żeby mi to jakos strasznie przeszkdzało, ale ja przeciez nie przedstawiam go jako męza :P No a oficjalnie się \"ogłosimy\" jak już będzie mieszkanko wykonczone i jak nauczę się w koncu gotować żeby dobrą kolację zrobic :D obawiam się, że to może trochę potrwac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×