Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Monia - bardzo chętnie popracuję.. i przysięgam że Cię nie wygryzę bo boję się że będę miała myszy w domu albo wszystko będzie mi się psuć:) - tak mieliśmy jak bratowa męża zaszłą w ciąże.. wszystko się nam w domu psuło, spłuczka w kibelku, zapchała się wanna tak że normalnie walczyliśmy z nią 3 tygodnie, zepsuł się nam samochód, wszystko leciało mi z rąk, wytłukłam wtedy sporo talerzy... skończyło się wszystko jak urodziła się mała..domyśliłam o co biega - skubana zazdrościła:O A tak na poważnie to myślę że nie miałam bym szans Cię wygryźć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja:) Monia.....dowcip z szampanem przeczytałam w firmie i była niezła polewa:-D dobre:-D Moniu, powiedz mi co to jest takiego to L4? bo chyba nie jestem w temacie:) a brzuszek moj jeszcze płasciutki jak deska:) a koncze wlasnie 8 tydzien:) a jak tam Twój?:) wczoraj przez moje samopoczucie nie doszłam do pracy:-O musiałam zostac w domu, odespac, odlezec. Caly dzien lezalam w lozku. Masakra. Zgon totalny. Ale juz dzis jest duzo lepiej (nie zapeszam bo o zgrozo moze jeszcze mnie złapie). Po pracy jade z kumpelą do kina, robimy sobie wieczór filmowy obie:) tak ładną pogode mamy w Sz-nie ze nie zamierzam siedziec w domu. U mnie dzis w pracy jest totalne lenistwo. Popracowałam dzis moze tylko z godzinke, przyszła do nas pani sprzątaczka i korzystając z okazji ze jest piekna pogoda myje nam okna w firmie wiec ja uciekłam do sekretariatu zeby mnie tam nie wywiało przypadkiem. Poza tym, kolega z pracy pojechal dzis do cukierni i tak kompletnie bez okazji kupil 3 mini torciki i zrobilismy sobie prawdziwą wyżerkę:) dobrze ze szefa nie ma, chyba by nas zabił:-D za to nieróbstwo oczywiscie:) kuleczko---dzieki za stronke. Poczytałam sobie:) Jeszcze zajrze na tą co podesłała Monia. Gawit---zaglądaj do nas. Z nami bedzie Ci łatwiej:) usmiechaj sie skarbie! teraz bedzie juz tylko lepiej:) 🌼 uwierz w to ze wszystko w zyciu ma swój cel. Tak to juz jest. Bóg wybral juz dla nas drogę. Kazdemu pisane jest co innego. Ejmi nie stresuj sie tak tym egzaminem bo sie rozchorujesz. Zawsze tak jest...im bardziej sie denerwujesz tym pewniejsze jest to ze zdasz spiewająco:) wyjdz troche na dwór, idz na spacer, zaczerpnij swiezego powietrza, dotlen sie troszke, wtedy umysł jest bardziej chłonny:) trzymam kciuki za Ciebie Słońce 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Witam witam kochane dziewczynki🌼🖐️ pogoda rewelka!!!:D, cosik mi sie wydaje ze mozna juz powoli szykowac grila i rozpoczac sezon grilowania:Dmniam;) wpadlam powiedziec wam dzien dobry:D-wam i waszym perelkom:D, przed chwilka rozmawialam z moim bratem na gg, bratowa czuje sie dobrze troszke jeszcze wymiotuje, na niedziele maja zaklepana wizyte u gina plus usg:)mam nadzieje ze z bobaskiem wszystko ok:), siedzialam niedawno i skrupulatnie wyliczalam ktory to tydzien i wyszlo ze konczy sie 12 a za 3 dni zacznie sie 14:), niedlugo wejdzie w 2 trymestr i znacznie zmniejszy sie ryzyko poronienia, trzymam kciuki za jej brzuszek i za wasze(Moniakat, Kinia,Yasmin, Wisniowa),przed chwilka tez wkurzyla mnie babcia...zaczelysmy gadac o ciazy bratowej i zaczelo sie...:O- a kiedys to bylo tak i tak..kobiety chodzily bez badan i rodzily zdrowe dzieci..no dobra to jeszcze zdzierzylam-w sumie racja, a potem ,,a teraz to sie rodza takie zdechlaki po pol kilo, a kiedys to byla selekcja naturalna, teraz trzymaja dzieciaka w sztucznych warunkach a potem chodza takie chucherka po ziemi....wiec mowie do babci ze co lepiej zeby dziecko umarlo??:O...i wez czlowieku zrozum starszego czlowieka, zacofane staroswieckie podejscie i nijak nie idzie wytlumaczyc ze nie ma racji...ehhh, no widze ze glownie teraz poruszmy temat ciazy heh, przez to wszystko sama zaczelam odczuwac coraz wieksza chec posiadania bobasa, ale wstrzymam sie jeszcze 2 latka:)moze zmienimy temat topiku na ,, dla odmiany szczesliwe przyszle mamusie??;), zartuje oczywiscie ale naprawde milo tu na topiku tyle sie dzieje:D Elciu wracajac do sprawy siostry mego M to ja wiem skad to wszystko sie wzielo..rodzice M wyjechali 8 lat temu na stale do pracy do Niemiec...M mial 14 lat, jego siostra 13, i teraz wszystkie bledy wychowawcze wychodza....jak mozna zostawic dorastajace dzieci..skad one maja czerpac wzorce??..rodzice przyjedzaja raz- dwa razy do roku na kilka dni...a siostra M to niewychowana chamska tupeciara pyskata niekulturalna brudaska..niestety tak wlasnie jest:O...moj M pracuje studiuje stara sie trzymac wzgledny porzadek a ona siedzi na swoim tylku przed kompem a dom wyglada jak melina..ja za to jestem tam sprzatajaca:(, jest mi zwyczajnie przykro a slowa nie moge powiedziec bo uslysze od siostry M,, nie wtracaj sie kim ty dla mnie jestes zeby zabierac glos i jescze wiecej rzeczy o ktorych nie chce tu mowic ,,:(, tak wiec moj M twierdzi ze lepiej gowna nie ruszac bo bardziej bedzie smierdziec(sorki za dosadny tekst)ale taka prawda...ciezkie mam ja zycie w tej rodzince...siostra M odwraca kota ogonem gada na mnie i na M rodzicom oni sa daleko i wierza coreczce a coreczka smieje sie pod nosem i nic ale to nic nie robi...:O, ehh przepraszam za te zale musialam sie wygadac:) Yasminka mam nadzieje ze wkrotce poczujesz sie lepiej:), przyszla mama moze duzo zniesc dla swego dziecka takze badz dzielna a ja 3mam kciuki zeby z kazdym dniem samopoczucie bylo coraz lepsze:)buziak, Yasminka kiedy my w koncu zrobimy sobie kolejny maraton telefoniczny co??:) Ejmi nie boj zaby, nie sama nauka czlowiek zyje, zdasz na pewno:)ja mam jeszcze 14 zaliczen przed soba i wrzucilam tryb luzu:P;)bo inaczej zwariowalabym;), bedziemy tak mocno trzymac kciuki za ciebie ze nie ma innej opcji zdasz bankowo!!!:) Wisniowa czyzby maluszek juz boksowal w brzuszek??:)to musi byc bardzo mile uczucie:) a ja nadal cwicze zawziecie:D dzis kolejna rundka na orbitku:)kurcze taka piekna pogoda trzeba bedzie wrzucac na siebie coraz lzejsze fatalaszki:)pelna mobilizacja:D kropelko a co u ciebie??jak tam twoje cwiczonka??:)napisz co slychac;) nooo troche naplodzilam chyba najwyzsza pora konczyc ten elaborat bo za chwile zaczniecie ziewac z nudow:)takze milego dnia kobietki wpadne do was pewnie wieczorkiem, buziaki wielkie!!!brzuchatki bardzo prosze poglaskac brzuszki od cioci marty:Dz gory dziekuje;)papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upssss wersja correct bo pomyslicie ze liczyc nie umiem-owszem umiem ;)a wiec po 12 tyg jest 13 a nie 14:Pto tyle hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, to przyjeżdzaj do nie, pod koniec kwietnia powinna już dojechać zamówiona sofam węc spanie będziesz miała fulll wypas.... :) Yasminko, no w końcu się odezwałaś. To prawda, u Was dziś zaowiadali piękną pogodę.....martwiłam się o Ciebie..a skrót L4 oznacza zwolnienie lekarskie, które w ciazy jest 100% płatne. Akurat u mnie to poważna sprawa i nie mam zamieru robić coś wbrew sobie...dzidzia najważniejsza:) Dla pocieszenia powiem Ci, ze mdłości powoli mi przechodzą i zaczynam sie cieszyć chwilami tylko ze swoją małą- mówię do niej, opowiadam jej choć wieczorami jestem nadal zmeczona.... Buziaki dla Ciebie i odzywaj się, bo wczoraj, to myślałam, ze coś sie stało... M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znów pomyliłam KUleczkę z Kropelką- Perzepraszam Dziewczyny:) Apropos- kropelka, a jak sprawa żony Twojego szwagra??? M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin..no tak..dobrze zrobilas pozostając wczoraj w domu...niby tylko jeden dzien, a jak może czlowiek a na nogi postawic:) Monia tez..mi sie zdarza ta pomylka..kuleczki z kropelką..a dzisiaj nie wiem dlaczego pomylilam Ejmi z Elcia, ale mam nadzieję, że mi wybaczą:) kulecka..a no malenstwo..kopie od kilku dni, a dzisiaj dostałam takiego fangula..hihi, ze hoho:D A Ty tez sie bieerz do roboty, zeby nam przyrost na forum nie spadł:D;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mam zastepstwo- koleżanka mojego Męża- Marzenka- no to już coś mamy- kumata dziewczyna, studiuje rachunkowość i finanse:) Ale podkładam swienie szefostwu Wojtka- jakś nie mam wyrzutów sumienia......zastępstwo prawie na rok....a oni bedą sobie szukac nowej barmanki- na samym początku sezonu......UPS.... Mam nadzieję, ze spodoba sie mojemu szefowi, bo jak nie, to leżę.... M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczynko kochane. Odrazu mówie,ze te pomylki mi nie przeszkadzaja.I tak wiadomo,do kogo sa skierowane jak sie uwaznie czyta co naplodzillysmy. A u mnie sloneczko pieknie grzeje. Monia ze szwagierka to dalej cięzka sprawa.Terraz jest bardzo zla,bo koniec konców szwagier nie wyjechał i szuka pracy na miejscu.Ale swoją droga to juz nic nie radze jemu,bo od tego gdania grdlo boli,a on wlasciwie nic nie robi aby sprawa ruszyla zmiejsca.Nie jedzie do sadu aby cos zalatwiac.Pózniej znowu bedzie sie żalil.Zachowuje sie jak duży dzieciak. A my to juz tradycyjnie zajmujemy sie problemami innych.Tak juz nasza natura.Teraz maniane odwlił młodszy brat meza.Jezdzilismy juz go szukać.Dziewczyna,sama z 5 dzieci a ten do domu nie wraca. Dzis pojechalismy znowu żeby sobie z nim pogadać.Byłam bardzo zła i nawet mi sie przeklęło,a u mnie to raczej sie nie zdarza.Jak juz mi sie przeklnie to wiadomo,że moje nerwy już osiagnęły szczyt. Wicie w czoraj byłam na wywiadówce.Znów byla rozmowa i spokojne zapewnianie córki,że jest na tyle zdolna i inteligentna,że mam wiarę wto,że poprawi sie.Naprawde ona jest typowym lwem.Ja pomomo tego,ze też jestem spod lwa to nie pasuję do takich opisów tego znaku. zupełna skrajnośc.Ale tak troche polechtałam jej ego wczoraj pokazujac,że ciagle w nią wierze i ,że wiem,ze jest kochana i dobra dziewczynką i da sobie rade.A jak nie to trudno.Bedzie musiała sama nosic na swoich barkach konsekwencje swojego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka a ćwiczonka dalej w toku. Jak juz wspominalam ,weszly mi w krew i nie mam zamiaru tego zmieniac. Szkoda tylko,ze nia mam kompletnie czasu na rower.Ciągle cos innego wypada.A poza tym choroba malego.Nawet na dluzszy spacer nie moge sobie pozwolić.Tylko teraz wieczorkiem na troszke,kiedy idziemy na zastrzyk.Ale keidy juz ta wiosennka sie rozpanoszy na maxa to na pewno bedzie dobrze i sobie to odbijemy,cała rodzinka. Nawet waga po czasie drgńęła. Tak jakos długo stala w miejscu.Ale centymetry tez ubywają.Zobacze moze dzisiaj jak mi wyjdzie to pojdę sobie z Pawlem troche pobiegac. Ale te porządki wiosenne tez sprzyjaja gubieniu kalorii. Mam y plana na dlugi weekend majowy.Juz sobie zalatwiam wolne.Dzis oswiadczylam to mamie malej ,a ona do mnie,że oni tym razem chca się gdzieś wybrac.Ale przeciez ja im nie zabraniam.Bierze sie dzieci i jedzie.Ja tam nie jestem na etacie aby przez kilka dni ,bez przerwy zajmowac sie nie swoim dzieckiem. Mialam ja juz kilka razy na noc.Nawet raz trafilo sie,że na 2,bo mama byla w szpitalu.Ale wyjazd to chyba z rodzina się planuje anie bez dzieci.Mam nadzieje że nie będzie problemu,bo jak to ówiła to sie smiała,ale tak jakos głupio mi sie zrobilo. Pozdrawiam was cieplutko. Spadam wieszac firanki,poki mala spi papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I firanki powieszone. A z tym wyjazdem to mamy plana jaechac do Wlodawy,pod sama grnice z naszymi wschodnimi bracmi:D. Po drodze chcemy zajechac do naszych znajomych za Warszawke,do Dobrzynca,ale tak żeby maz sobie od kierownicy odpocząl i pogadać.Mieszka tam moja kolezanka z lat szkolnych,z podstawowki.Ciagle utrzymujemy kontakt.Troche sobie pogadamy i przebidujemy jedną nocke a potem na Lublin i Wlodawa do kuzynow. Ale tak bedzie jak wszystko wypali,oczywiście. A może zachacze o ktoras z was,hihih:D . . . . . . . . . Zartujuje nie chce nikomu robić klopotu i nie czujcie sie zobowiazane.Ale ja to jestem,no nie.:D:D:D:D:D:D:D Tak mi juz czasami odbija.A tak w ogole to mamy z mezem takie wedrujace duszyczki.Uwielbiamy jeżdzić i używać życia.Staramy sie nikomu przy tym nie sprawiac klopotu.Zreszta mamy zaproszenie wiec nie wpraszamy sie.Jak rodzinka meza tak jest rozsiana po Polsce to raz w roku staramy sie kogos odwiedzic,a auto teraz nam to tylko ulatwi i zmniejszy nasze wydatki na podróż.I to o wiele.Przy 5 osobach to sie odczuwa. Papa,pozdrawiam i zycze udanego dnia,znaczy reszty tego dnia. 🌻👄😍:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera załapałam doła:-( a wiecie dlaczego? wlasnie zdałam sobie sprawe z tego ze lato tuz tuz, robi sie coraz cieplej......a ja bede coraz grubsza:-O pewnie sie teraz ze mnie smiejecie, ale mnie to jakos przeraza:-( boje sie tego rosnącego brzucha. cholera no zlapal mnie dól i koniec:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin..nie Ty jedna... mnie to paralizuje, a najbardziej rozstępy:( Strach pomysleć.. wiem co napiszecie, ze zdrowie dziecka najwazniejsze, ale prawda jest taka, ze wcale nie chce byc porozciągana i z rozstępami od kostek po szyje.. Wiem przesadzam..wybaczcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiśniowa, Yasmin, nie przesadzajcie moje Drogie, kobiety w ciązy wyglądają bardzo ponętnie, a sukienki i bluzeczki ciązowe też są dostępne- spokojnie, damy radę:) Co do rozstępów, to polecam już zaczac się smarowac olejkami, lub jeśli ktoś ma tłustą cerę (jak ja- to serum przeciw rozstępom Eveline)- bardzo uelastyczniają skórę:) Będzie dobrze:) Buźka M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Monia wiem.. smaruje sie ... oliwka..i lada moment kupie mustele... Pomarudzic zawsze troche trzeba:) Nawet sie przyznam, ze sie orientowałam w zabiegach laserowych.., ale moze narazie przemilcze:D A Moni nie mialam na amysli samej ciąży tylko bardziej to co bedzie potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia....ja juz zadbałam o dobre kosmetyki dla siebie:) codziennie pod prysznicem smaruje sie oliwką Johnsonna z aloesem, a potem brzuszek i biust zelem z Kolastyny przeciw rozstępom. U mnie w rodzinie nikt rozstępow nie mial, mama mowila mi ze nie mam sie raczej czego obawiac. Ale zadbac zawczasu nie zaszkodzi. Tak uwazam.:) I mam do Was jeszcze jedno pytanie dziewczyny. Jak chciałybyscie rodzic? naturalnie? czy moze wolicie cesarkę? wiem ze jeszcze jest dosc wczesnie, ale tak sobie o tym ostatnio myslałam i doszłam do wniosku ze za chiny nie urodzę naturalnie. Mowy nie ma:-O wiem ze po cesarce troche dluzej dochodzi sie do siebie, ale jakos nie wyobrazam sobie rodzic naturalnie..... zwariowałam chyba......prawda?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny.. przepraszam Was bardzo.. ale Wasze problemy są przyziemne... pomyślałyście o Gwit? Ona by dała wszystko żeby być w tej ciąży i wątpię czy ją obchodzą kilogramy i rozstępy. Ja rozumiem że można czuć obawy, niepokoje, że marudzicie ale .. no po prostu bez przesady. Na rozstępy są kremy a na kilogramy ćwiczenia i dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi-----troche przegięłas pałę jesli mam byc szczera:-O to ze Gawit poroniła.....i bardzo mi przykro z tego powodu jak juz pisałam, nie znaczy ze ja albo ktoskolwiek inny, Wisniowa czy Monia, nie mozemy miec jakis \"przyziemnych\" obaw czy wątpliwości:-O tyle w tym temacie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ni Yasmin nie uważam żebym przesadziłam.. po prostu nie macie większych problemów stad takie tematy. Dziewczyny cieszcie się tym macierzyństwem - i niech ono przebiega bez problemów. Kilogramy i rozstępy są wpisane w ten okres ciąży i po prostu wydaje mi się że jeśli kobieta chce dziecka to jest w stanie zaakceptować wszystko. Przepraszam Was że tak to wszystko zabrzmiało ale mam kuzynkę w szpitalu.. właśnie ją pozszywali jest w 5 miesiącu ciąży i leży ... to mnie po prostu przebiło... ma leżeć do końca ciąży w szpitalu.. wyobrażacie sobie 4 miesiące w łóżku??? I jak tu można porównywać rozstępy do takiej sytuacji?... nie chciałam nikogo urazić.. po prostu czasami życie mnie wk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rozstępy kremy, hmm. gdyby te kremy, az tak cudownie działały to chyba wtedy rzeczywiście może i przesadzałybyśmy.. Kocham swojego beybika, ale o siebie też sie martwie i nie wierze, ze tylko ja jedna. Podejrzewam, że w głębi każda z nas obawia się zmian w swoim ciele. Miłość do dziecka to jedno, Obawy o własne ciało drugie.. A jak to mówią szczesliwa matka = szczęsliwe dziecko...:) Nie ma sensu do kłotni ...Każdy ma swoje życie i chce je przeżyć jak dobrze tylko potrafi.. Powiem też szczerze.. Podobnie jak Yasmin poczułam się urażona, ale do obrażalskich nie należe..także..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi..no przepraszam...ale skąd Ty możesz wiedzieć jakie kto ma problemy.. Podejrzewam, ze nie raz byś sie zdziwiła.. nie wszystko ludzie piszą na forum.. Nie spodziewałam sie, że któraś z nas może coś takiego napisać... Nie bede tego więcej kometować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wcale się nie dziwie że poczułyście się urażone.. ale jestem szczera i nie chce robić dobrej miny do złej gry... Nie chciałam nikogo obrazić - życzę Wam jak najlepiej. Ja też mam doła przez to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...napisałabym cos ale ugryzę się w język.:-O zycie Cię wkur...powiadasz? to moze ciesz sie tym ze Tobie sie od zycia nie oberwalo w taki sposob aby do reszty stracic chęć do zycia. widzisz.....moze minęlo jeszcze zbyt malo czasu ze nie potrafie zapomniec o tym co stalo sie u mnie w rodzinie, ze straciłam osobe którą kochałam ponad wszystko na swiecie i moze dlatego nie potrafie cieszyc sie teraz tym co mam, m.in. tą ciążą. Bo nie umiem się nią cieszyc!!!!!!!!! i moge rozgłosic to całemu swiatu i nie bede przejmowac sie tym co w tej chwili sobie o mnie pomyslicie. Oddałabym wszystko, WSZYSTKO (kosztem siebie) zeby moc cofnąć czas, zeby moc znaleźć sie spowrotem w tamtej tragicznej chwili 12 grudnia 2006, zebym sama mogla rzucic sie pod ten pierdolony samochód a uratowac w ten sposob mojego Ojca.:-O Jesli któras z Was kochała kiedys tak mocno....moze to zrozumie. Jesli nie.....to nie. Nie wnikam. wiem ze czasu cofnąć nie mozna!!!!!! i wiem ze juz do konca zycia nie bede umiała czerpac z zycia tyle ile czerpałam wczesniej. Chciałabym umiec cieszyc sie tym dzidziusiem, skakac z radosci jak to robią inne kobiety, chodzą po sklepach z ciuszkami dla dzieci, przebierają i robią sobie z tego frajde. Ja unikam takich sklepow, nie wchodze tam, nie wybieram, nie przebieram, nie klepię sie po brzuchu i nie gadam z nim. Bo nie umiem!!!!!! moze dlatego mam takie a nie inne wątpliwosci odnosnie ciąży, które nazwałas przyziemnymi. I zróbcie sobie z tym co chcecie, myslcie co chcecie............ tak a propo...Gawit nie straciła szansy na bycie matką......ja Ojca straciłam na zawsze.... Tyle moge tylko powiedziec...:-O a moze ja tu czegos nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisniowa ja też wszystkiego nie piszę na forum i wiem też że inni też tego nie robią wiec wzięłam to pod uwagę. Ale postaraj się popatrzeć na to z dystansem. PRZEPRASZAM Cię... ale po prostu nie potrafię inaczej.... Przyzwyczaiłam się do tego że ludzie odbierają moją szczerość jako zarzuty i dlatego bardzo cenię te osoby które po zetknięciu z krytyką potrafią prowadzić ze mną normalne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin.... nie skomentuje tego... po prostu nie mogę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczyny, co to za niesnaski- proszę mi sie tutaj nie klócić.... Ejmi, masz rację, jest mi bardzo niezręcznie, że Gawitka spotkało takie nieszczeście, ze czasem zastanawiam sie, czy napisać coś czy nie...żeby nikogo nie urazić, ale przecież to forum o szczesliwych meżatkach (sparowanych osobach) i piszemy o naszych szcześciach, czasem nieszcześciach, troskiach i obawach. Ja tam sie rozstępów nie boję, bo moja dzidzia jest najważniejsza i jakby mi lekarz kazał do końca ciazy leżeć, to 7,5 miesiąca bym przeleżała. Zwyczajnie teraz to jest dla mnie najważniejsze.....a mój mąz będzie kochał mnie nadal, bo wie, że rozstępy to nie koniec swiata:) Nie smutać mi sie proszę.... Ejmi- kobiety w ciazy zaczynają myśleć o różnych przyziemych sparwach, choć wcale sobie nie zdaja sprawy, ze te sprawy są przyziemne, to dla nich normalne, codzienne problemy, a ponieważ każda kobieta dąży do doskonałości, to chciałaby być bez skazy-chociaż fizycznie.....każda z nas ma oprócz tego inne sprawy, inne problemy, których tu na forum nie opisuje (czasem wolę pogadać z Toba na Gadulcu- prawda?)... Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasmin pisalas kiedys o
biegunkach! a czy oprocz tego masz jesszcze inne dolegliwosci?tzn. bole kregoslupa w czesci krzyzowej, bole podbrzusza, dziwny kolor sluzu? nie chce Cie straszyc, ale zapytaj wlasnie gawit, ona najlepiej Ci powie, ze takich objawow sie nie lekcewazy! natomiast co do Waszych "przyziemnych" spraw to tez uwazam, ze gawit jest bardzo przykro o tym czytac i pewnie dlatego narazie nie zaglada tu za czesto :( troche taktu dziewczyny! w koncu twierdzicie, ze bardzo sie wszystkie lubicie i traktujecie jak przyjaciolki! przecierz o takich "przyziemnych" rzeczach mozecie sobie na gg pogadac czy maila napisac! przepraszam jesli kogos urazilam. naprawde nie chcialam, bo mimo, ze jestem "pomaranczowa" to nie jestem wredna baba! uwazam, ze stworzylyscie super topik!milo sie Was czyta tylko czasami warto postawic sie w sytuacji drugiej osoby! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry...ale to moja ostatnia wizyta na tym forum:-O trzymajcie się...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×