Pomóżcie to odkręcić !!!

Podobałam się pewnemu facetowi, on mi też bardzo, zaprosił mnie na randke, koleżanka powiedziała mi, żebym udawała niedostępną, żeby nie było widać, że mi zależy..... więc napisałam mu, że nie mam czasu, spytał kiedy będe go miała to mu napisałam , że nie wiem. Miało być tak, że miał jeszcze bardziej się starać, a teraz kompletnie mnie olał :( Już nie pisze sms, nie gada ze mną, tylko powie cześć.:( Głupia byłam jak nie wiem, że jej posłuchałam.....:( Macie jakieś rady ?

Nie słucha się takich koleżanek. Pewnie jej samej ten facet się podobał. Zagadaj do niego i sama wyjdź z propozycją spotkania ;)

napisz teraz Ty do niego, że jeśli jeszcze spotkanie jest aktualne to masz czas np. jutro

w każdym razie teraz twój ruch

to ty sie do niego odezwij i sama napisz!!! zaproponuj spotkanie!!

w każdym razie, jeśli będzicie kiedyś razem, to to co zrobiłaś wcześniej się opłaci, bo będzie wiedział że nie jesteś na każde jego zawołanie, więc nie wiń koleżanki bo ona na pewno chciała dobrze ( i taktyka też była dobra) teraz Twój ruch! zaproponuj spotkanie!

poczekaj jeszcze, nie dzwon, moze on sie pierwszy odezwie jeszcze.

Co zrobić jak on ciebie oleje? Pogodzić się z tym i na przyszłośc nie słuchać głupich rad:)

moze lepiej poszukaj inny obiekt zainteresowa, z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jak facetowi sie kobieta bardzo podoba, to sie stara i sie tak szybko nie podaje... Moze on jest zakompleksiony i inne kobiety tez tak z nim postapily i teraz was wszystkie wsadza do jednego wora. Jeśli on cie sie bardzo podoba i twierdzisz, ze jest wart zainteresowania zadzwon do niego ale tak po przyjacielsku, zapytaj sie co u niego, pogadaj o sprawach codzinnych, moze wtedy zmieni zdanie i cie gdzies zaprosi.

koleżanka sie z nim umówi ;)

Niedostepną to można zgrywać kiedy się już jest z facetem a nie na początku, jednak za długo takie postępowanie również zniechęca i odrzuca. Facet po takim "koszu" nie zadzwoni na pewno sam od siebie, i tak dużo go kosztowało podejście i zapropowanie randki. Polacy to nie Włosi czy Francuzi, podwójne nie znaczy nie. Możesz do niego zadzwonić i sama ją zaproponować. Tylko nic nie mów, że miałaś okres czy inne bzdury/kłamstwa - facet o takich rzeczach nie lubi słuchać (wulgarne/obrzydliwe). Możesz zostać tak samo potraktowana jak ty jego, nawet gdyby to zadźwoń na drugi dzień i znowu zaproponuj - jak i tym razem nie to odpuść go sobie. W rozmowie go nie przepraszaj za wcześniej.

Znam ten błąd z autopsji, niestety :O I nauczyłam się już, że odmówić można drugiego, trzeciego, każdego kolejnego spotkania ale NIGDY pierwszego. Bo pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Możesz jeszcze próbować coś zrobić, ale za wiele sobie lepiej nie obiecuj. Piszę tak bo nie chce Ci mydlić oczu. On teraz jest pewnien, że nie jesteś nim zainteresowana i musisz mu niemalże wprost powiedzieć że Ci się podoba i koniecznie na głos - żeby inni o tym wiedzieli bo na razie to wiadomo, że mu odmówiłaś, że przemyśłałaś sprawę i zrezygnowałaś, czyli coś Ci nie pasuje. Inna sprawa byłaby gdybyś od razu odmówiła tłumacząc że masz już plany na ten termin. I jeszcze jedna rada z mojej strony: decyzje w sprawach uczuć podejmuj sama, a nie za porozumieniem, nawet z NAJWIERNIEJSZYMI przyjaciółkami. Powodzenia :)

Popieram \"Tomek_1982\" - nie warto za bardzo kombinować, tym bardziej na początku, kiedy uczucie się rodzi i wiele się dzieje.

wbijcie sobie do lepetyn ze u faceta nie nie znaczy tak

????