kto mi oprawi humor??

Już widzę, cube II. Widziałam.

AAaaa no widzisz jesteś szybsza :)

ufff.zrestartowalam i jestem:) ....to szukaj tej pracy niuńks i faceta bierz za chabety, żebyscie razem zamieszkali :D

O to, to! Foka dobrze gada, wódki jej dać!

Masz racje,szukam mam nadzieje,że jak najszybciej mi si ę uda znleśc,.choć w naszej dennej polsce to lipa :( gdyby miała stała prace,to mysleze byłoby własnie inaczej,ze zamieszkalibysmy razem.a tak on czeka,aż ją znajde,bo wiadomo,sama bym nie chciała być na jego utrzymaniu ;/

Jezuuuu sory za byki,tak to jest jak za szybko wale w klawiature ;/ Wygadłam się i jest mi troszke lepiej,dzięki wam

heee wreszcie ktoś mnie docenił [puszy się dumnie i pierś wypina] ;) bierz gościa za wsiarz, ucz go póki się da :D a propos wódki, moj kumpel opowiadal mi taką sytuację, gdy byl na Wschodzie u znajomego i rozlewał picie kumpel (do znajomego, chyba Iwan mu bylo): PIwo? Wino? Iwan:-I wodku toże! :D

:D o, i ja bym się takoż napiła... smutna, już się rozchmurz, tydzień szybko zleci :)

jak mozna oprawic humor?????::P

Mam brac gościa za wsiarz,a jak on tych wszów nie mato co mam zrobić heheh Żartuje oczywiście :) to koles wie co dobre,dobtre bo Polskie :)

rety wszyscy o alkoholu dziś piszą a ja mam taką ochotę że masakra

nie wierze,ojjjj poprawić miało być,ale jak jestes tak uparty/a to możesz oprawić w ramke,albo w co innnego,w co chcesz..... ;) Ja mam nadzieje,ze ten tydzien szybko zleci....

a rzeczywiście jest \"oprawi\" hihihi

Gosiu a na co masz ochotę? :P:)

Nooo co pomyliło mi sę upssssssss :)

Ja tam alkoholu nie lubie.....nawet piwa.......no chyba ze redsa,ale ktoś zaraz napisze,ze to zadne piwo,bo nie czuć goryczy....

e tam, lubisz i już, co to kogo obchodzi czy czuć gorycz :D

Ja bym chciała gin z tonikiem i cytrynką. I kelnera do tego.

...a ja to bym chciala, zeby ten kelner pachnial gumą miętową i proszkiem do prania :) i mial takie męskie dłonie ...:)

No wlasnie Gosiu,masz racyjke...racje.... :)

jakim proszkiem? konkretnie? :P

Dobrze,że za marzenia nie karają...eh....... A ja bym chciała........eee nie wiem co..........

...jakim..jakim ..proszkiem kurcze....no...:)wiecie do czego mam slabość?

a ja bym chciała żeby mój luby tu był i śmiał się z tego co piszę, że się tak wczuwam w kłopoty ludzi, których nigdy na oczy nie zobaczę, ech żeby mnie przytulił

i chciałabym jeszcze mieć tą pie...doloną (wybaczcie) obronę za sobą wrrr

foko -- do czego? i żeby kelner był w bokserkach.

oj w bokserkach to sanepid by wkroczył :p

a ja bym chciała żeby mój luby tu był...eh też bym chciała i to bardzo :( Gosiu,a kiedy masz obrone????

ech...do niebieskich koszul u facetów....:) i wogóle do spodni mam słabość....czy to juz puszczalstwo?

sanepid do mojego dużego pokoju? nie wpuszczę!!