Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

leśne mruczenie

No dobra, wyglada to tak

Polecane posty

Jest kobieta, 5 lat starsza. Maz, dzieci. Z mezem jest niby w separacji - nie wiem na ile to prawda. Znamy sie kilka lat, glownie z netu, ale bylo pare spotkan w realu. Nagle jakies umawianie sie do kina itd. Swietna panna, niesamowity charakter, a do tego piekna. Innymi slowy 100% kobieta. Dokladnie moj typ, to samo poczucie humoru, inteligentna, do rozmowy na kazdy temat. Momentami lekko buntownicza, cos ala \"musisz mnie poskromic\". Troche tajemnicza, czasem nawet mnie trudno domyslec sie, o co jej w danym momencie chodzi. Rzuca teksty typu \"to czy tamto zalezy tylko od Ciebie\" - takie badanie mnie. Wyczekuje co zrobie, jak zareguję, a sama wie, ze nawet gdybym trafil w to co ona chce - ona ma zawsze otwarta furtke i moze sie wycofac, ja wyjde (lub nie) na glupka. To jest ta skomplikowana czesc jej charakteru, ale jest w tym cos pociagajacego, tajemniczego. Zlozony przypadek musze przyznac, do tej pory nie mialem takiego problemu ze starszymi od siebie kobietami - zawsze trafnie bylem w stanie rozpoznac, czy chodzi o lozko, czy o pogadanie przy winie, czy tez moze pogadanie przy winie i byc moze o lozko. Analizowalem to sobie od A do Z. Doszukiwalem sie jakiejs improwizacji, spontanicznosci w jej dzialaniach, ale nie. Kazde slowo i ruch zaplanowane jak z zegarkiem w reku, a jednoczesnie bardzo nieprzywidywalne. Czlowiek uczy sie cale zycie, ale mnie juz glowa peka od myslenia. Jakies pomysly, o co moze chodzic? Sex? Raczej nie. Tylko znajomosc? Hmm, za duzo padlo niestandardowych slow. Milosc? Jestem czlowiekiem twardo stapajacym po ziemi, ale kto wie... A moze po prostu traktuje mnie jako odskocznie od swoich problemow osobistych/rodzinnych? Jakies pomysly? Wszelkie sensowne odpowiedzi mile widziane ;) Aha, najgorsze, ze ja w jej obecnosci nie potrafie zachowywac sie naturalnie, caly czas trzymam sie na bacznosc o dziwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
podobna mialam sytuacje!zonaty facet,obiecanki ze bedzie ze mna itd,wytrzymalam rok,gdyz wiem ze tak orazu sie tego nie zalatwi ale nie widzialam zednych zmian zakonczylam to,,,on twierdzi ze zawsze bedzie mnie kochac tkwiac nadal w tym malzenstwie choc jak twierdzil tylko na papierku,a ja do konca zycia w jakims sensie nie pogodze sie z tym,uwierzylam jemu,zakochalam sie,dlatego nie badz naiwny,ona tego nie zrobi,czy to w ogole sie zdarza?nie sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
to prawda co mowia milosc jest slepa,,,pozniej bedzie zaslaniac dziecmi itd...znam to na pamiec,przerabialam to sto razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
ale i wmoim przypadku i twoim chodzi o osobe ktora tkwi w malzenstwie,nigdy sie nie odchodzi do tych drugich dlatego badz co badz nie zakochuj sie a jak jest fajnie to ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
pewnie i to i to,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
a moze poprostu jest wam dobrze i tyle po co cokolwe\iek zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może mąż w niej nie dostrzega kobiety, a ty owszem i dlatego jest jej miło? choć nie ma ochoty na jakieś poważniejsze układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsciekla powiem to inaczej. Nie mam zamiaru rozwalac nikomu malzenstwa. Jezeli faktycznie jest tam zle i babka dzieki mnie poczuje sie lepiej to nie mam nic przeciwko. Jezeli nie, to nie bede wchodzil w czyjes zycie z butami w imie \"czegos tam\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
ok.Myslisz rozsadnie ale czy juz nie wszedles do jej zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes Palant
I TYLE POMIETAJ POZADNI MEZCZYZNI NIE ZADAJA SIE Z MEZATKAMI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
to tez nie calkiem tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes Palant
Nic nie wiesz o zyciu dzieciach bo ich nie masz nie znasz zycia . Pieprzysz od rzeczy Daje Ci dobra rade odejdz od kobiety i nie mysl!!!!. Zycie lubi to oddawac kiedys ktos ci wystuka matke TWOICH DZIECI. A to bedzie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze to jakas opinia. Nie pomyslales/as nigdy, ze moze ja dziwny jestem i chce juz kobiete z dzieckiem miec? Tylko nie wiem, czy to wtedy bedzie matka moich dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że właśnie chodzi o tą wyjątkowość Waszych relacji i zabawę w niedokończenie;) dopóki nie pójdziecie na całość z łózkiem będzie możliwa taka gra-stan zawieszenia, a przy tym może nie chce \"fizycznie przynajmniej\"zdradzić męża-co może traktuje jako ostateczny symptom rozpadu małżeństwa....dodatkowo seks może zmienić sytuację z Tobą-może boi się, że po hmm akcie;) utraci kontrolę ;)(i nad sobą i nad Tobą w pewnym sensie)...albo chodzi o coś zupełnie innego -jak skończę browar może będę wiedział więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera stary, juz mialem nadzieje, ze napisala to jakas kobieta ;) Ale cos w tym jest. Generalnie koncze butelke z winem i tez za pol godziny bede wiedzial wiecej mysle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a więc
miałam kochanka i byłam kochanką w tym czasie, wyszlo bardzo sympatycznie kolezanka kolega, przyjeciel..itd. gdybym się nie zakochała po uszy byloby to pewnie zerwanie z przyzwyczajeniami, coś nowego coś swiezego, ale to co bylo miedzy nami było zbyt czyste i słfdkie, wiec zmierzalo ku końcowi , rok pozniej rozstalam się ze stalym partnerem- za duzo klamstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka6
Lecz czy wiesz cos na temat jej malzenstwa,wtedy latwiej mozna by cokolwiek wnioskowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka6
To ja ide do lodoweczki po reddsika,pewnie nie zaszkodzi ,a wzmocni wyobraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie zrozumieć kobiety-abstrakcja:O ale szczerze to jak cholera uwielbiam takie kobiety -fascynacje, przez które z jednej strony strzela mnie kurwica gdy widzę, że gra ze mną w jakąś gierkę, gierkę której zasad za cholerę nie znam...a z drugiej dla takich kobiet się żyje i umiera udanej \"zabawy\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam...
Myslę, że Ona nie jest pewna tak do końca czego sama chce. Separacja, pewnie nieformalna, ileś wspólnie przeżytych lat, dzieci... to wszystko jest bardzo trudne, szczególnie dla kobiety. Kobieta zazwyczaj jak nie rozliczy się z przeszłością, to nie jest w stanie zaangażować się ponownie. Natomiast przy Tobie pewnie czuje się atrakcyjna, wie, czuje, że ją pożądasz, to pozwala jej przetrwać nastepne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co temat ani
troche ambitny - kobieta cie podpuszcza bo sama nie ma odwagi na cos wiecej. sprawdz na ile prawda o separacji jest prawdziwa - moze znudziła ja małzenska rutyna i szuka wrazen...a potem pójdziesz w odstawke. ona wie ze na ciebie działa i wyglada mi to na gierki z jej strony. podpuszcza cie , wprowadzasz wjej zycie odrobine iskry, a widac dziewczynka nie wie ze nie nalezy bawic sie zapałkami. ciekawe ile masz lat, ale cos mi sie wydaje ze 30 nie przekroczyłes, rajcuje cie takie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_kobita
Do jesteś palant------> bredzisz i tyle, a co mężatki, to niby trędowate, czy co? Do całej reszty; od ponad roku mam przyjaciela, razem pracujemy, śmiejemy się i płaczemy; na początku było super, dopóki nie powiedział mi, że mnie kocha, najpierw myślałam, że to tylko takie gadanie...teraz wiem, że tak nie jest. Ciężko mi, bo nie chcę, żeby przeze mnie cierpiał. Czy można jednocześnie kochać i być przyjacielem (kobiety). Mój mąż wie o wszystkim (kiedyś w przypływie szczerości------> nie chciałam Go oszukiwać) i co jakiś czas się buntuje, każe wybierać, ale jak do cholery można wybrać między przyjaźnią, a miłością??(dodam, że w naszym małżeństwie nie dzieje się najlepiej). Mąż uważa, że skoro go kocham mam zrezygnować z tej przyjaźni (dodam, że ja tego faceta traktuję tylko jak przyjaciela, nie zamierzam się z nim wiązać etc) ja z kolei wychodzę z założenia, że On nie może mi wybierać przyjaciół. Był czas, że obaj się kumplowali, tzn. miewają takie okresy, ale mojego męża to przerasta; od jakiegoś czasu nie rozmawiamy o Nim w ogóle, jakby nie było sprawy, ale nie wyobrażam sobie np., żeby zabrakło Go na moich imieninach albo urodzinach, czy tego typu okazjach. Mam toczyć wieczną walkę? Po prostu nie jestem w stanie zrezygnować z tej przyjaźni, ten facet to taki mój "lek na całe zło", mogę Mu powiedzieć o wszystkim, wiem, że nie wyśmieje, nie będzie hipokrytą....Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka6
Milosc ma racje Wiec moze? Maz doszedl do ''mety''game over a jej sie teskni,nudzi szuka innej wersji.Maz takze moze byc na tej planszy a ona....coz stawia mu przeszkody,ale wiesz czasami ofiara staje sie mysliwym. Mam troche abstrakcyjny tok myslenia jak co to soory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, powiem Wam, ze liczylem, ze mi ulatwicie, a mam jeszcze wieksze kielbie we lbie. Biore pod uwage to, ze ona w kazdej chwili moze sie wycofac, to jest jak najbardziej naturalne. Wiem rowniez, ze nie przyjade z nia do domu i nie powiem rodzicom nagle \"mamo, tato poznajcie moja przyszla zone\" :D I owszem, jestem przed 30tka. Gdybym byl po, to bym sie przeciez nie rajcowal... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×