Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zasmucony Miś

ja w kraju, ona pewnie wyjedzie.. proszę, wypowiedzcie się

Polecane posty

Gość Zasmucony Miś

Witajcie, Poznałem dziewczynę. Piękna, łagodna, dobra, mądra. Pomieszka w kraju przez rok. Stara się o studia doktoranckie za granicą. Ufając w jej możliwości wierzę, że się na nie dostanie. Zresztą, jako człowiek dobrze Jej życzący ze wszech miar chcę Jej spełnienia, także naukowego. Między nami nic nie ma, ale w jakiś sposób jest mi bliska.. i czuję, że niewiele trzeba, bym ją pokochał.. No ale.. ten wyjazd. Z powodów rodzinnych (zdrowie Matki) nie mogę wyjechać z Nią. I cóż Wy na to? Jako uzupełnienie dodam, że w przypływie szerszej wymiany poglądów wspomniała, że nie chce się obecnie angażować, gdyż byłoby to Jej zdaniem nie fair w stosunku do potencjalnego partnera.. No i z półsłówek wydedukowałem jeszcze jedno.. Jest tam jakiś miejscowy, który w jakiś sposób jest jej bliski.. Przyjaźnią się, i chyba tylko tyle. Ale jeśli byli tu wspólnie na święta, to chyba nie jest aż tak niewinnie :( Tak czy owak wróciła do Polski i rok tu pracuje, więc nie mogło to być chyba nic zaawansowanego. Cóż mi radzicie? Walczyć? Starać się? Czy od razu wycofać się, by później nie cierpieć ogromnie.. Dodam, że razem pracujemy, więc widzę Ją codziennie. Pomóżcie biednej męskiej duszy, please!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinieneś poznac ją lepiej, nie odpuszczac już teraz, przez rok dużo się może zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślmy, cóż może się zmienić: 1. Poznam Ją bliżej i.. nie zaiskrzy. Ok, możliwe. Wtedy problem nie istnieje. 2. Nie dostanie się na ww. studia doktoranckie (trwają trzy lata, ale de facto jest to wyjazd na stałe). Mało prawdopodobne, a jeśli nawet, to pewnie szukałaby dalej.. Skoro ma takie pragnienia, mogę Ją tylko w tym wspierać.. 3. Odpuści wyjazd, bo pokocha mnie :) Ech, czyste science fiction :0 Nawet gdyby tak się miało zdarzyć, vide pkt 2 in fine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba założyć optymistyczną wersję przynajmniej na razie. a na jakiej stopie koleżeńskiej jesteście, czy tylko rozmawiacie w pracy, czy czasem chodzicie razem np. na piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję rozwiesić ogłoszenie
Chwilowo tylko służbowo.. [znamy się od paru tygodni, ponadto wiele się działo - przeprowadzki i inne takie tam] Co gorsza.. mimo małej różnicy wieku przy okazji jest w pewnym sensie moją podwładną.. No ale za chwil kilka z pewnością wchodzi w grę regularne socjalizowanie się po godzinach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie smuć się Zasmucony Misiu :) To jeszcze rok do jej wyjazdu, nie wiem co do niej czujesz ... może będzie jaśniejsza sytuacja jak się wszystko trochę rozwinie w którymś kierunku. Coś pisałeś o jej jakimś partnerze - chyba musisz sytuację wyjaśnić z nią żebyś wiedział na czym stoisz ... Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak kilka tygodni, to nie ma co wymagać za dużo. a jaka jest ta różnica wieku? i koniecznie tak jak ktoś wcześniej napisał musisz dowiedzieć się, czy ma faceta czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to różnica w sam raz ;). musisz działać, taktownie, ale systematycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Działać - nie ma sprawy. Ale cóż wtedy, gdy się uda? Obustronne zaangażowanie oznaczałoby przecież konieczność dokonywania wyboru między rozwojem własnym a.. mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz się zastanowić, czy Ci na niej na prawdę zależy, myślę że tym studiami nie ma co jak na razie za bardzo się przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie potrzebnie intelektualizuję.. W końcu miłości nie da się zaplanować.. To dar, który jest.. lub go nie ma :) Ale.. No właśnie. Można dążyć do pogłębienia więzi koleżeńskiej, starać się ją przekształcić w przyjaźń.. Paradoks polega na tym, że starania zakończone powodzeniem zaowocują big problemem potem.. Owe studia to coś poważnego. W istocie oznacza to wyjazd na stałe, na który ja pozwolić sobie nie mogę.. Oto i dylemat. Niby wydumany, ale jednak dla mnie nadzwyczaj ważny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba za dużo myślenia ;). na tym etapie, jak jeszcze nwet nie jesteście razem, to nie ma sensu zastanawiać się, co by było gdyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k0rnelia
A ja nawet faceta rozumiem. Lepiej teraz myśleć niż potem płakać. Ale temat jest ponad moje siły do wypowiadania się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co pseudonim
Walcz.. Pozniej przez cale zycie bedziesz sie zastanawial, czy aby na pewno nie bylo zadnej szansy. A tak po prostu sie tego dowiesz przez ten rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniese Ci uhmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasmucony Miś: Prawda, myśleć perspektywicznie to bardzo dobra rzecz, i dobrze że zakąldasz różny przebieg wypadków, ale tak się składa,że życia nie da się przewidzieć, potrafi Cię zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. jeśli zależy Ci na tej znajomości idź do przodu. Nie wiesz co może stać sie w przeciągu tego roku. Może istnieje jeszcze inne rozwiązanie, którego nie zakładałeś, ba...na pewno istnieje. Najgorzej jest później żałować zmarnowanej szansy. A choćby nawet wyjechała, bylibyście razem, hmm na odległość...to też się zdarza i znam wytrwałych. Nie mówie tu oczywiście o zobaczeniu się po owych trzech latach! Trzeba jednak ufać, że może być dobrze, a o miłość (może jeszcze tak tego nie nazywasz, bo to początki) walczyć warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za słowa otuchy, Niko. Chyba trzeba powalczyć zamiast później pluć sobie w brodę, że się przeoczyło jakiś cień szansy.. Wszelkie dalsze głosy przyjmę z wdzięcznością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś kedys powiedział \"lepiej żałować czegoś co się zrobiło, niz czegos czego się nigdy nie przezyło\" Walcz!życie jest zbyt krótkie! a jesli ona to ta jedyna, a Ty przegapisz szansę? powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde misiu ...
widac ze super z ciebie facet, doceniasz inteligencje dziewczyny ale chyba widzi, ze czujesz cos do niej i delikatnie daje ci znaki, ze ma tam kogos, kogo by moze chciala a tutaj nie chce zostawic swoich uczuc?? probuj i nie dawaj za wygrana...rozmawiajcie - wywnioskujesz pomalu czy to bedzie na + czy nie 😍 musi zwyciezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa się sama rozwiązała - w przypływie śmiałości spytałem o charakter znajomości z owym cudzoziemcem.. Niestety uzyskałem potwierdzenie, że jest to tzw. coś więcej. A zatem nic tu po mnie.. Dziękuję wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, jest mi tak strasznie żal.. Czemu? Zdążyłem już zapomnieć, co to uczucia. Wyparłem tę sferę życia do podświadomości. A tu nagle Ona. I coś się obudziło. Wróciła nadzieja. Plany. Marzenia. A teraz nic. Siedzi metr ode mnie, a równie dobrze mogłaby być w RPA. Niby możemy \"po przyjacielsku\" się spotykać.. Ale ja już cierpię. A co by było, gdybym Ją pokochał bez reszty? Chyba tylko powiesić się na najbliższej gałęzi. Ech, losie. Okrutny jesteś, tyle ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judashka
Ech, kurewska ironia losu. Kondolencje. Ja bym się chyba pocięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, czy naszym życiem rządzi wyłącznie przypadek.. Chciałbym umieć przyjąć jakąś interpretację, która pozwoli z tym żyć dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×