Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem tu pierwszy raz

ja Cię kocham, a Ty... się modlisz

Polecane posty

Gość jestem tu pierwszy raz

witam, na kafeterii jestem po raz pierwszy... to znaczy to jest pierwszy topik jaki zakladam, kilka razy wpadłam wcześniej poczytać was. ale nie to jest chyba istotne. otóż mój problem polega na tym, że zakochałam się w chłopaku, który... jest w seminarium. podobał mi się już zanim tam poszedł, jednak przez rok nie mięliśmy ze sobą kontaktu, bo on siedział w krakowie, ja w domu. pogodziłam się więc z tą sytuacją i są dziłam, że jest mi to obojętne. Jednak teraz, kiedy po roku nieodzywania się nagle spotkałam go na ulicy, dostaję od niego czasem niezobowiązujące smsy itp. nagle uświadamiam sobie, że nie mogę przebywać w jego obecności, bo dziczeję.... to chyba nie jest miłość, choć on pomimo wszelkich niedoskonałości (które widzę klarownie i jasno) wydaje się być dla mnie ideałem.... konkretnie dla mnie. ma idealny wzrost (trochę wyższ ode mnie ale właśnie ta różnica jest perfekcyjna), identyczne z moim poczucie humoru, można z nim porozmawiać poważnie i tym bardziej szaleć i śmiać się w niebogłosy, nawet idąc razem chodnikiem idealnie dotrzymujemy sobie kroku i nikt nie zwalnia i nie przyspiesza swojego tempa... i wiele wiele innych idealności... czy to nie żałosne? chciałabym o nim zapomnieć, bo przecież z Bogiem konkurować o miejsce w jego sercu nie będę. Wiem, że również w związku można poświęcać się dla Boga, ale przecież... nie chciałabym, żeby on kiedykolwiek żałował (jeśli by nie został księdzem), że zrezygnował z seminarium... głupia sprawa i dla mnie przygnębiająca.... jak zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też kiedyś widziałam \"znaki\" - podobne inicjały, imiona rodziców, dopasowanie zewnętrzna itp. Młoda byłam i głupiutka ;). Te \"znaki\" raczej niczego nie zwiastują, myslę, że to tylko gotowośc na miłość:). Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj, może za jakiś czas Kościół Katolicki pozwoli księżom zakładać rodziny... ;) A tak poważnie, to na świecie jest pełno facetów, którzy by Ci odpowiadali, tylko musisz się \"rozejrzeć\"... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
jestem młoda, młodsza od niego. Nadmienię jednak, że nie chodzi tylko o zewnętrzne znaki... chodzi o to, jak nawzajem się traktujemy i jak dobrze nam się rozmawia, jak kończymy sobie nawzajem zdania... wiem, to pewnie jeszcze nie miłośc (daj Boże). Jednak przykro mi i serce się ściska.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
nie patrzę tylko na wygląd! on nie jest superprzystojny, najwyżej przeciętny... chciałabym napisać więcej szczegółów tej znajomości, ale boję się, że ktoś z naszych znajomych wejdzie na forum i zorientuje się (wiem, że wielu takich tu bywa). Czułabym się okropnie, gdyby to do niego dotarło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się składa, że w wieloma ludźmi można tak mieć;) a mąż to poprostu wybrany z tego grona mężczyzna, z ktorym chcemy w sposób szczegłony je dzielić. Zaufaj, że to Ci się przydarzy. Smutne? Pewnie, ale nie rozpaczaj i nie myśl o tym za dużo. Gdzieś jest ten jeden jedyny:) A jego anioł stróż już zgrzyta zębami, ża na jakiegoś innego sietu zapatrujesz... wszystko w swoim czasie (przyganiał kocił garnkowi;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djjjjjjjjjjjj
PATRZYSZ PATRZYSZ TYLKO TO SIE DLA CIEBIE LICZY NIE OKLAMUJ NAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij z nim kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, powiem szczerze, dziewczyno... dobrze robisz, że chcesz o nim zapomnieć. Mam bardzo dobrego kumpla w seminarium (seminarium bardzo zmienia ludzi tak nawiasem mówiąc) i z tego co widzę, jest on bardzo zafascynowany perspektywą odprawiania Mszy itp. ci, którzy nie zrezygnowali po pierwszym, góra drugim roku, raczej na pewno dotrwają do końca i nie ma co się łudzić, że zrezygnują dla jakiejś dziewczyny. To brutalna prawda, choć nie gwarantuję, że sprawdzi się także w Twoim przypadku. no i oczywiście faceci z semika mają wielbicielek więcej niż którykolwiek normalny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
nie chcę zrywać z nim kontaktu, bo bardzo go lubię. poza tym wtedy się zorientuje, ze coś jest nie tak. niech zostanie jak jest. Dirisha-----> to bardzo miłe, co mówisz, dziękuję. ale chyba rozumiesz, że to nie takie proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliz
A niektorzy zapewne to wykorzystuja... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że wiem. Ale niestety to co wartościowe przychodzi z trudem, ale za to jak uczy! ;) zaufaj starszej koleżance:) warto czasem świadomie coś przystopować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
zajrzyj-----> ten chłopak jeszcze nie jest księdzem! i zanim tak bedzie ja już dawno się odkocham albo stanie się coś innego, ale tak długo to na pewno nie mam zamiaru się męczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
Dirisha---------> wiem, dlatego bardzo chcę przystopować... choć nie wiem, czy on się czegoś domyśla, czy nie... czasem pisze do mnie albo zatrzymuje się zawsze na ulicy kiedy mnie widzi, albo biegnie za mną jeśli mnie dopatrzy gdzieś w tłumie... to bardzo miłe, ale jednak niech już chyba spowrotem jedzie do tego krakowa, niech wraca i ponownie pozwoli mi uciszyć serce... :( chciałabym zakochać się w kims innym i zupełnie szczerze móc powiedzieć "on nic mnie nie obchodzi, to kleryk, mój kumpel". Jak na razie tak nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do żałosne \" ci, którzy nie zrezygnowali po pierwszym, góra drugim roku, raczej na pewno dotrwają do końca i nie ma co się łudzić, że zrezygnują dla jakiejś dziewczyny. \" niekoniecznie. Osobiście znam przypadek że chłopak zrezygnował na ostatnim roku... Nie dla dziewczyny, po prostu stwierdził że to nie dla niego. Dziś jest szczęśliwym mężem i ojcem :) a do autorki - mądrze piszesz - z Bogiem rywalizować nie można. To tylko jego decyzja czy zostanie księdzem czy nie a Ty nie możesz naciskać. Ja bym jednak radziła zerwać kontakt, będzie Ci łatwiej zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
a najgorsze jest to, że on mi proponuje wspólne rekolekcje albo wypady w góry (z grupką znajomych oczywiście). no i powiedział, że nie wie, czy będzie księdzem, więc mam się o to modlić :O jasne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że są takie przypadki. jednak bardzo rzadkie. facetów, którzy rezygnują po pierwszych dwóch latach jest mnóstwo, ale takich, którzy zrzucają kiecę (trzeci rok) jest coraz mniej.... ja znam faceta, który 2 tygonie przed śięceniami pisał podanie do papieża i zamiast mszy prymicyjnej miał ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
takasobieja----> dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też kiedyś zakochałam się bez pamięci w chłopaku z seminarium,pisaliśmy do siebie,widywaliśmy się czasem.wiele łez wylałam przez niego .a potem poznałam mojego faceta-wzięliśmy ślub.a tamten zrezygnował jak zrobił magistra.nie jest księdzem.a kiedyś mi powiedział,że mógłby sobie ułożyć życie z dziewczyną ale ona już jest mężatką.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
kropku, gratuluję. też bym tak chciała :) choć jednak wolałabym, żeby w końcu był tym księdzem a nie rezygnował.... może to egoistyczne, ale gdybym znalazła sobie kogoś a on by zrezygnował, to strasznie źle by mi z tym było. (nie bluzgajcie mnie za to, ja od niego nie wymagam bycia kapłanem, chodzi tylko o to, że głupio bym sie czuła). a dziś śniło mi się, że dostałam od niego smsa: "a co, gdybym zrezygnował z seminarium dla cebie?" i w tym śnie odpisałam mu "przeczytaj tego smsa 20 razy i zastanów się czy w ogóle to jest możliwe, bym konkurowała o miejsce w Twoim sercu z Bogiem"... potem się obudziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie księdzem wcale nie jest takie łatwe.on już w seminarium miał problemy,jego przełożeni zamiast wspierać to szukali dziury w całym,oskarżali zresztą nie tylko jego.mówię ci na 20 raptem 3-4 zostaje do końca......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda- faceci z seminarium
mają mnóstwo adoratorek, a to dlatego, ze tacy dobrze się kojarzą (religijni, uczicwi, dobrzy, uczuciowi....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
Kropeczko, wiem, i to mnie dobija tym bardziej... wiem, że on ma bardzo silny charakter i jak bedzie chciał, dotrwa do końca, ale z jego opowiadań... seminarium przypomina jakąś zorganizowaną grupę przestęczą... mafia, która wszedzie ich znajdzie, jeśli nie daj Bóg będą spacerować z dziewczyną... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku w jego listach aż kipiało powołaniem i tak ze 3 lata a potem zaczęły się wątpliwości,dylematy.....ja mu nic nie powiedziałam bo bałam się że stracę jego przyjaźn,ważniejsze było dla mnie jego szczęście,jego spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nomyzs
Bóg to sadysta nie? Czemu swoim własnym dzieciom tak życie utrudnia i nie pozwala im być szczęśćliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie,a najgorsze jest to że on potem w rodzinnych stronach to miał przechlapane-wiesz w małych miasteczkach to ludzie cuda opowiadali że dziecko jakiejś zrobił itp.ale uważam,że dobrze zrobił rezygnując terza niż potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
nie uważam, że Bóg to sadysta! pomimo tego, że cierpię, jednak mam szacunek do powołania (mam nadzieję, że autentycznego) tego chłopaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu pierwszy raz
Kropku! dokładnie! już niech lepiej rezygnuje teraz jak ma rezygnować niż, żeby miał popełnić błąd kiedy już będzie za późno. To jest chyba najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×