Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kociczka029

Ktora z was bierze ślub ale nie chce mieć dzieci - łączmy się

Polecane posty

Gość Kociczka029

Z A P R A S Z A M!!!!! ŚLUB NIE ZAWSZE OZNACZA CHĘĆ POSIADANIA DZIECI. I NIECH MI NIKT NIE PISZE - PO CO BIERZEMY SLUB SKORO NIE CHCEMY BACHORKÓW - BO JEŚLI DLA WAS TO JEDYNY POWÓD -= SERDECZNE WSPÓŁCZUJKI:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola -----
Spadaj, ze swoimi wywodami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZZZZZZZ
JA BYM POWIEDZIAŁA ŻE TO TOBIE TRZEBA WSPÓŁCZUĆ...BIEDNA Z CIEBIE KOBIETKA, OJ BIEDNA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odczepcie się mamuśki
co was obchodzi, czy dziewczyna chce mieć bachora czy nie? Zawsze jak jakaś napisze,że nie chce mieć dzieciaka to od razu lawina "wiązanek" :o Żenada! Nie chce, niech nie ma! Jej sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ighqwpive
wali mnie to czy ktoś hajtając się chce mieć dzieci czy nie, jako prawnik jednak uświadamiam, że jeśli taką decyzję podjęłaś a zatajasz ją przed małżonkiem, jest to powód to unieważnienia małżeństwa (tudzież uznania za nieważny ślubu kościelnego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
mąż też nie chce dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy ze i ty i maż jesteś
cie poje........... Wyrazy współczucia, zimni egoisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
może ale nie chce ja też mogę (niestety) ale nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
myślę że to rczej ty jeste poje...bana oceniając ludzi których nie znasz i wyrażając się o nich w ten sposób tylko dlatego że nie są takimi nieudacznikami jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście nienormalne. Won rozpłodówki! Jedynym sensem waszego życia jest rozmnażanie. Jak zwierzęta. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa ty wyzej
to nie jestes pojeb** skoro od razu z takimi tekstami wylatujesz:o niech chce dzieci, prosz ebardzo niech nie ma, niech sie łącza inne co nie chca tez mieć, a wam nic do tego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
oboje z mężem badaliśmy się. Jestesmy niestety płodni. Badania robilismy po to aby dowiedziec się o płodności - czy musimy się zabezpieczać czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa ty wyzej
to bylo do tej co ją i jej męza nazwała pojeban... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
o pisałam że oboje robiliśmy badania i jestemy płodni prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
net-ar taka jest twoja rodzina??? myślę ze moja taka nie będzię. Cieszę się ze twoim dzieckiem jest odkurzacz ale nie oceniaj wszystkich według siebie - ze ty tak masz nie oznacza ze inni też moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
mówiłam ci żebyś nie sądziła według siebie. Że ty nie umiesz czytać nie znaczy że ja nie umiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
Stokrotka sztama:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pure2
ejże, laski... rozpłodówka to też kobieta, ale ma inne priorytety i wyznaje inne wartości. chociaż niezrozumiała dla mnie jest ich agresja w stosunku do tych, które dzieci nie chcą mieć. czy może mi to któraś wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
ja ci wytłuaczę na przykładzie. Starasz się o pracę. Wydaje ci się fajna i miła. Nawet lekka. Z godziwą zapłatą. Decydujesz się na nią i okazuje się że to bagno. Zwalniasz się Potem dowiadujesz się ze kolezanka tez złożyła tam aplikację. Polecasz kolezance ową pracę bo chcesz zeby tez wpadła w bagno żeby tobie było lepiej że nie jestes jedyną oszukaną. ROZUMIESZ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra aluzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walpurga
beznadziejne porównanie, zupełnie nie mające związku z istotą sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
dziękuję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka029
cóż widzę że niektórzy nie rozumieją. Zapomniałam dodac - aluzja dla inteligentnych (a nie matek bez skzoły hihihi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Equiseti
Jaki wydźwięk mają słowa: - bachor - rozpłodówka - szmata i inne. Dlaczego się dziwicie matkom, że denerwują się na was nie-mamy? Skoro ktoś używa takich epitetów to znaczy, że nie szanje drugiego człowieka. W takim razie wy wielce wykształcone, ambitne i zimne kobiety też nie jesteście szanowane przez te "małinteligetne, kury domowe i rozpłodówki". Jesteście też nieszanowane przez normalne kobiety biznesu, które wybrały karierę, ale nie wylewają swej żółci na otoczenie. Jak może się domagać wsparcia i przyklaskiwania skoro innym nie dajecie wyboru? Tylko wasze zdanie jest słuszne? Wyobraźcie sobie, że te "rozpłodówki" to często szczęsliwe mężatki albo dziewczyny, które wpadły. Wyobraźcie sobie, że jedną z "rozpłodówek była też wasza matka. Nie szanując innych matek, nie szanujecie więc własnej. Wyobraźcie sobie, że te "małointeligetne kury domowe" często kończyły dużo lepsze szkoły i uczelnie niż te wasze. Wyobraźcie sobie, że czytaja ksiązki, chodzą na jakieś kursy, prowadzą udane życie towarzyskie. Wyobraźcie sobie, że istnieje cos takiego jak urlop macierzyński, przedszkola, opiekunki czy babcie. Wyobraźcie sobie, że nie wszystkie są takie jak je opisujecie. A teraz żeby była jasność i żebym sama nie została obrzucona inwektywami: wyszłam za mąż i nie decyduję się na razie na dzieci. Może kiedyś. Mam dobrą pracę i ustatkowane życie. Jednak wcale nie czuję się lepsza od kobiety, która siedzi w domu i wychowuje trójkę potomków. Bo ja dokonałam swojego wyboru, a ona swojego. Obie realizujemy się tak jak potrafimy. Tak jak lubimy... albo tak jak musimy. Ale nie wam nie-matki jest decydowanie o innych i ocenianie ich wyborów. 18:33 Kociczka029 mówiłam ci żebyś nie sądziła według siebie. Że ty nie umiesz czytać nie znaczy że ja nie umiem 18:34 -Stokrotka- Ropłodówka nigdy normalnej kobiety nie zrozumie. 18:38 Kociczka029 Stokrotka sztama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że na Kafeterii jest mało tak mądrze myślących kobiet jak Equiseti :) Szkoda, że większość tutaj czerpie satysfakcję z obrażania innych, nie umiejąc kulturalnie wyrazić swojego zdania i uszanować poglądów innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że na Kafeterii jest mało tak mądrze myślących kobiet jak Equiseti :) Szkoda, że większość tutaj czerpie satysfakcję z obrażania innych, nie umiejąc kulturalnie wyrazić swojego zdania i uszanować poglądów innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast co do tematu postu, należę do kobiet, które jak narazie nie chcą mieć dzieci. Mam 21 lat, mój mąż 22, pobraliśmy się niecały miesiąc temu. Pobraliśmy się, aby \"zalegalizować\" związek trwający 4 lata i \"przypieczętować\" naszą miłość :) Szczerze mówiąc po ślubie niewiele się zmieniło w naszym zyciu, ale z tego akurat się cieszę - byliśmy szczęśliwi-jesteśmy nadal. Jedyne co, to obrączki, które z dumą nosimy :) O dzieciech narazie nie myslimy z prostych względów - braku możliwości finansowych, bo psychicznie i emocjonalnie jesteśmy ludźmi dojrzałymi i odpowiedzialnymi, sądzę, że bylibyśmy dobrymi rodzicami. Jednak niestety - w tej chwili nie podołalibyśmy finansowo, a nie chcielibyśmy odmawiać dziecku czegokolwiek, chcielibyśmy, aby nasze dziecko wychowało się w dobrych warunkach, aby wyrosło na człowieka, który kiedyś będzie dumny ze swoich rodziców, a rodzice- z niego. Nie zaprzeczę, że odkąd poinformowaliśmy o tym, że się pobieramy, wciąż spotykamy się z sugestiami i aluzjami na temat dzidziusia (zwłaszcza od mojej mamy, która bardzo chciałaby zostać babcią), jednak na dziecko zdecydujemy się dopiero wtedy, kiedy będziemy stali \"na twardym gruncie\". To materialistyczne podejście pewnie oburzy wiele mam, ale niestety taka jest rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×