Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nestle

SAMOTNA W CIĄŻY

Polecane posty

Gość Nestle

Witam. koleje losu tak się potoczyły że spodziewam się dziecka w marcu 2007. Niestety jestem sama, mam chłopaka, ale on nie zamierza brać ślubu i z tego co widzę nie poczuwa sie do tego by jakos ułożyć nam życie. On jest w trakcie rozwodu i płaci alimenty na 4 letniego syna.Do tego jego rodzice całkowicie sie odwrócili jak dowiedzieli się o mojej ciąży.Nawet wyrzucając mnie z mieszkania (jego mieszkania) w którym mieszkalismy razem od ponad pół roku...wróciłam do mamy,mam tylko czarne mysli.czuję się w tym wszystkim bardzo samotna. Może jeszcze wszystko się ułoży..ale... Widzę ze on sam nie dojrzał do pewnych spraw, więc staram się ułożyć tak życie jakby go nie było... Moje pytanie dotyczy przede wszystkim kwestii finansowych. jestem po studiach, nie pracuję. no i niestety chyba już się nie napracuję, bo kto mnie przyjmie z brzuchem..... Jakie świadczenia mogę uzyskać jako samotna matka, jakie zapomogi czy dodatki? czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mam takie czarne myśli...a tak zawsze marzyłam o ciąży o dziecku...że będzie to najcudowniejszy czas oczekiwania. wszystko zmieniło się wraz z dwoma kreskami na teście... życie weryfikuje nasze pragnienia i marzenia....niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli jeszcze nigdy nie pracowalas to wydaje mi sie ze niestety ale na zaden zasilek nie mozesz liczyc (nie jestem tego w 100%pewna) natomiast mozesz podac faceta o alimenty i przysluguja ci juz nawet jak jestes w ciazy. pod warunkiem ze on uzna to dziecko. nie martw sie, ulozysz sobie zycie.na poczatku bedzie ciezko.ale lepiej sama wychowasz dziecko niz z takim palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno przysluguje ci tzw.becikowe, w twoim przypadku będzie to 2 tyś zł. Jest jeszcze jednorazowy dodatek z tytułu urodzenia dziecka do zasiłku rodzinnego- to jest 1 tyś zł, ale nie jestem pewna czy podjęcie jednego świadczenia nie wyklucza drugiego. Dostaniesz rodzinne- 45 zł miesięcznie :( I jeżeli nie pracowałaś to chyba wszystko. No jeszcze jakieś ew. zapomogi losowe z MOPS-u. Trzymaj się ciepło i główka do góry :) Wszystko w końcu pomalutku się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odpowiedz błyskawiczną. Tyle że sprawa tak wygląda że mój facet...nadal mój.....jest między nami dobrze, tylko boję się jego \"niedookreślenia\" Wszystko było cudownie jesteśmy ze soba dwa lata...tylko mnie ogarnia paniczny strach ze nie mam gdzie mieszkać jak urodzi się dziecko, bpo jego rodzice nie akceptuja tego.naszego z\\wiązku i mojego dziecka. ojciec jego nawet zabronił aby dziecko nosiło nazwisko jego syna- czyli ojca mojego dziecka.On zaś cały czas utrzymuje ze chce byc ze mną , wspólnie wychowac dziecko życ razem... tyle ze teraz w ciąży nawet jestem z mama, czasami u niego nocuję, potajemnie jak jakis złodziej... kocham go...i to jest najgorsze bo przysłania mi racjonalne myślenie. teraz potrzebuję jego wsparcia...a niestety... boje się strasznie.chciałabym zeby nam się ułożyło, ale raczej to niemozliwe.bo nie ma już zadnych ruchów z jego strony a przeciez to już czwartyu miesiąc ciąży mi się zaczyna....zaraz bedzie widac...,mało kto wie o ciąży w zasadzie tylko moja mama i jego rodzice...ale gdy zacznie byc widac to spyta jeden czy drugi gdzie tatuś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhh nie mam żadnego prawa wtrącać się w twoje życie, anie radzić Ci jak masz robić, ale powiem tylko jedno, najgorsze są takie niedomówienia. Musisz porozmawiać ze swoim chłopakiem i powiedzieć mu, że albo tak albo tak. Jest twoim mężczyzną, ojcem twojego dziecka, więc szuka pracy, zaczyna dla Was organizować życie, albo zostaje ze swoimi rodzicami, oczywiście ja nie namawiam do zerwania kontaktów z nimi, broń Boże, ale nie można być ze sobą tak na pół gwizdka, i nie mówić o tym co by było gdyby. Rozumiem, że jesteście na utrzymaniu rodziców oboje, a ile macie lat?? Skoro jest dzieco, które niedlugo będzie na świecie, to trzeba pomyśleć żeby odrobinę się na to przygotować. Ja wiem, że jest ciężko ale maluchowi tego nie powiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki, ale wydaje mi sie ze twoj facet jest nieodpowiedzialny, nie wie czego chce.on bedzie ojcem i powinien postawic sie swoim rodzicom - stanac w twojej obronie.wie jakie masz warunki finansowe, wiec powinien pomoc ci. skoro spotyka sie z toba w tajemnicy tzn ze czesciowo przyznjae rodzicom racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on 26 ja 25 ...on pracuje w firmie u swojego ojca.juz wiele lat. tylko ja mam taką patową sytuację ze dziennie studiowałam.,..i co i kupa..zostałam bez niczego..z tytułem magistra och

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz to się podłamałam, myślałam, że macie mniej lat. Postaw mu ulimatum albo zaczyna być z wami, albo zostaje i pracuje sobie dalej u tatusia!!!! Nie pozwól pod żadnym pozorem na życie pół na pół, to znaczy on do Ciebie przychodzi, czasem nawet pójdziecie do łóżka, jest miło, romantycznie,mówi że już kocha to dziecko, ale nie ma zamiaru sytuacji poruszyć!!!!!!I nie może bo straci pracę, utrzymanie itd...Twój facet to egoista, nie myśli o Tobie i o maleństwie, ale patrzy tylko na swoją wygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki miki mama.....nawet nie wyobrazasz sobie jaką podłamana mam minkę.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze ze on wie ze moje marzenie to abysmy razem byli mieszkali i zebysmy wspolnie stworzyli rodzine z naszym malenstwem. bo gdy razem jestesmy...jest cudownie. więc jesli uzywa on argumentu ze tak bedzie...ze ja bym chciala wszystko od razu....a to czasu potrzeba...to ja mu wierzę...i czekam...tylko ze juz 3 miesiąc ciąży..a ja nadal niewiem na czym stoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 19
oj a moim zdaniem on sie boi.. jest w trakcie rowodu tak?? i moze właśnie dlatego bo mysli ze dopiero co sie rozwiedzie Ty chcesz slubu. Napewno Cie Kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niewatpie w jego uczucia. owszem może mniekochac cudowna miłością. wcale nie chce slubu na szybko. chce tylko mieć jasna sytuacje i zapewnione miejsce do życia...do tego że malenstwo przyjdzie na swiat i powinno miec swój spokojny kąt. a nie tak jak teraz...ciągłe nerwy...i mój płacz. moge go kochac szalenie- bo tak jest, mogę zycia sobie bez niego nie wyobrazac.....i on moze czuc to samo...ale życie..proza zycia...i spokoj który nalezy sie maleństwu ktore przychodzi na swiat. Bądz co bądz wpadka była...ale przy tym cały czas deklaracje o wielkiej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkrety tylko konkrety Cię uratują!! Musisz spytać, porozmawiać, co będzie dalej, jak on sobie to wyobraża. Nie załamuj się, musisz być silna dla swojego maleństwa. To bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nestle - przepraszam, a czy twój facet jest wciąż dzieckiem, że słucha, co mu tatus każe? Ojciec zabronił mu dać nazwisko dziecku! A on co? Posłucha, bo jest grzecznym synusiem? rada pierwsza - niech facec sie okresli czy zaklada z toba rodzine czy jest dalej synkiem swoich rodziców. rada druga - jeżeli facet nie chce dać swojego nazwiska, to tym lepiej - daj swoje rada trzecia - pozwać o alimenty Co to za sekretne nocowanie u niego w domu? Jesteś kochanką czy co, że musisz się ukrywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż są warte deklaracje, za którymi nie idą czyny? Wydaje mi się, że za bardzo na wszystko sie godzisz. Robisz wszystko tak, jak on chce, a jemu tak najwygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielka milosc = wielka odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka, za dziecko, ktore zostalo poczete w wyniku \"wielkiej milosci\" nie chce demonizowac, ale uwazam ze gdyby jego uczucie bylo takie jak ci przedstawia, to zadbalby o ciebie i o dziecko. ty nie powinnas plakac i rozmyslac o nim. mysl o sobie i o dziecku. to ono tu jest teraz najwazniejsze a tak wogole to nie dziwie sie jego rodzicom. facet ma 26 lat, rozwodzi sie juz, ma 4letnie dziecko i teraz kolejne w drodze.jest na utrzymaniu rodzicow (bo to ze pracuje u tatusia w firmie to nie oznacza ze jest pracowity i zaradny) jest nieodpowiedzialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak wy sie poznaliscie? on ma 26 lat, dziecko ma 4 latka i on sie rozwodzi? dlaczego? bo jego żona to pewnie zła kobieta a ty nie wiedziałas ze ona ma żonę dziecko? a moze byłas kochanka? nie pomyslałas ze facet który zostawia zonę z malutkim dzieckiem to świnia i gnój? teraz masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Popieram Olkee, jej 3 rady są w 10-tkę. Facet nie dojrzał, co to za gadki, że wszystko przyjdzie z czasem? Jeśli nie jest gotowy teraz, to za parę miesięcy też nie będzie, a poza tym co będzie robił przez ten czas? - luzował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. poznałam go jak był w separacji. od pół roku nie mieszkał juz z ozna. od poczatku o tym wiedziałam.małżenstwem byli 3 lata, pobrali sie młodziutko bo ...wpadli. tak, z pełna odpowiedzialnościa mam za swoje.. tylko ze miedzy nami dobrze. ale ja teraz zaczynam stawiac sprawe jasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Japonka przede wszystkim nie mozesz tak mowic, ze ten facet to gnoj bo zostawia zone i dziecko. Po pierwsze on sie rozwodzi z ona a nie z dzieckiem, a po drugie nie wiesz dlaczego i nie masz prawa go obrazac pod tym katem. Ludzie sie zle dobieraja, a potem sie rozwodza. Moze ona jest zla kobieta, a moze on zlym mezczyzna, nie jest istotne czy Nestle byla kochanka. Jesli facet mial kochanke, mogl mioec ja z roznych powodow, to nie jest Nasza sprawa. W tym momencie Ty zakladasz, ze facet ktory sie rozwodzi jest swinia, a mowisz, ze ona zaklada, ze to ta babka jest zla kobeta. Tak nie mozna. Nestle ja jestem oburzona przede wszystkim postepowaniem rodzicow Twoje faceta. Jak mozna tak traktowac kobiete swojego syna i wnuka, ktory niedlugo sie urodzi. To jest straszne i przede wszystkim rodzice wywieraja przez to na Twoim facecie presje. Ja wspolczuje i Tobie i jemu. Moj maz tez jest rozwodnikiem i nie wyobrazam sobie, zeby jego rodzice mieli miec takie podejscie do Naszego zwiazku. Bardzo Ci wspolczuje i mam nadzieje, ze jednak zmienia podejscie a Twoj facet przemysli sobie wszystko na spokojnie i podejmie madra decyzje. Jesli Cie kocha na pewno chce z Toba byc. Gorzej jak nie ma milosci, albo jest wpadka w krotkim i niepewnym zwiazku. Z tego wlasnie biora sie malzenstwa na szybkiego i potem rozwody tak jak bylo w przypadku mojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze jak da swoje nazwisko, to w akcie urodzenia bedzie wpis \"ojciec nieznany\" i kogo ona pozwac chce o alimenty?? jezeli chce go pozwac to musi podac jego nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nestle Ty sie niczym nie obwiniaj. Twojemu facetowi sie nie ulozylo i On mial prawo ukladac sobie zycie od nowa, wybral Ciebie. Przeciez nie zyl z zona. Najgosze jest jak facet ma kobiete a z zona dobrze mu sie uklada, tylko ma ochote postukac jakas laske i klamie wszedzie. Skoro u Was tak nie bylo nie powinnas sie obwiniac. Takie jest moje zdanie. 3maj sie dzielnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inez masz racje. y uzyskac alimenty musi byc nazwisko ojca, albo inaczej musialaby zrobic badania na ojcostwo a to jest drogie bardzo jak wiemy niestety... Ale ja mysle, ze on da swoje nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazwisko bedzie jego bez dwóch zdań, przecież on niczego ani dziecka się nie wypiera. Japonka a moze tez założysz...ze jego zona...ma juz ułożone zycie z innym?...bo widzisz tylko jedna strone medalu zły facet zrobił kochance dziecko... tak on sie rozwodzi i chce byc ze mna, a ja panikuję...bo juz chciałabym mieć pewny spokojny dom. czarnulek...ty wiesz o czym piszę. ty wiesz...poprostu boje sie i dokładnie rozwód nie jest z dzieckiem! do tego bardzoi lubie małego i on mnie też. i wiem ze wszystko poukladamy . tylko chcę wiedziec na czym stoję bo czuje sie bezsilna.nasz zwiazek ma 2 lata..czy to duzo? zalezy jakie kryteria bysmy przyjęli a pozwanie jego przeze mnie o alimenty nie wchodzi w gre, owszem gdy wszystko runie pewnie tak sie stanie, ale poki co założenie jest ze chcemy byc razem. przerosło mnie zachowanie jego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Ja bym tak tego faceta Nestle nie broniła - jest nie dojrzały i już. Z jednej strony może cieszy się z dziecka a z drugiej gdzie będzie mu lepiej jak u mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak...lepiej to mu było ze mna, zanim mnie wywalili. obiadki ugotowane , posprzatane, wyprane :) i zawsze wszystko dobrze:) sam mieszka.bo to jemu rodzice kupili mieszkanie, zaraz jak ostatecznie podjął decyzje o rozwodzie. pomieszkal troche z nimi potem tam zamieszkał. no i ja...z nim. teraz wszystko sie pomieszalo. i smutno mu bezemnie...ale niedojrzalosc jego jest raczej w braku jakiejs odpowiedzialnosci i nie potrafi podejmowac radykalnych zdecydowanych krokow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas wiesz ja mysle, ze on sie bardzo boi, ze znowu bedzie to samo co z byla zona. Najwyrazniej dala mu w kosc, byl nieszczesliwy dlatego sie rozwodzi. Ja go bronie dlatego, ze wiem jak rozmawialam z moim mezem o jego bylym zwiazku. Tez bal sie jakis czas, ze znowu tak trafi, ze kobieta bedzie go kontrolowala na kazdym kroku, nie wspierala i wiecznie zatruwala mu zycie. Na szczescie przezwyciezyl to bo bardzo mnie pokochal i zaufal, ze bedziemy szczesliwi, a tamtego zwiazku nie chce wsominac. W przypadku faceta Nestle moze byc podobnie. Nestle musisz naprawde usiasc z Nim i pogadac powaznie. Powiedz mu ze czujesz sie zaszczuta, sama a nie chcesz tak zyc. Powiedz zeby sie zastanowil, czy on chce zycie ukladac sobie z rodzicami czy z Toba? Musisz byc delikatna i powiedziec mu wszystko co czujesz, takie cos skutkuje. Fajnie, ze masz dobry kontakt z synem faceta. Mysle, ze byliscie lub jestescie dobra para i On przejzy na oczy, ale potrzebuje rozmowy z Toba i tego, aby powiedzial Ci co tez On czuje w srodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
No właśnie. Zyczę Ci jak najlepiej. Niektórzy faceci już tacy są. Ja też jestem z 7 lat starszym rozwodnikiem i wzięłam sprawy w swoje ręce. Wprawdzie w ciąży nie byłam, ale to ja zadecydowałam, że zamieszkamy razem (co prawda mieszkanie jest moje). On tylko coś wybąkał, że miał zamiar właśnie proponować mi byśmy wynajęli coś wspólnie. No i jakoś to się kręci od 10 lat a w styczniu oczekujemy bobaska (też z mojej inicjatywy) :-))) Dużo siły i uśmiechu. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×