Miłość czy tak trudno się zakochać?A może mamy za duże wymagania?

albo boimy się zaangażować?i ostatnie a może nie spotkaliśmy tej właściwej osoby;)

bo jestem do dupy:-(

To nieprawda, na pewno jeszcze nie spotkałeś właściwej kobiety dla siebie:)

Ja w miłość od pierwszego wejrzenia, nie wierzę, ludzie mylą ją z zauroczeniem

ja wierze tak sie wlasnie zakochalem

wiesz najpierw to byłeś zauroczony kobietą a później jak ją poznawałeś to się stopniowo zakochiwałeś;):)

sie od pierwszego qejrzenia niektorzy sa na to za zimni

Za zimni?raczej zakochują się tylko i wyłącznie w wyglądzie, a nie w osobowości i wnętrzu osoby

dea----------->Właśnie tak, spodobać się Nam ktoś może od pierwszego wejrzenia, ale zakochujemy się stopniowo, w osobowości, charakterze osoby, za jej całokształt:)i wtedy czujemy, że zakochaliśmy się:):)

A moe ktoś jeszcze włączy się do dyskusji?:)Jak to jest?:)Jaka jest recepta na udany związek?

dea----------->Dokładnie tak:).Miłość to jest coś więcej niż atrakcyjność i pożądanie.Miłość to uczucie, które pojawia się:)i przepełnia Nas w całości a kochamy za wnetrze i osobowość:)

i go nie spotkasz dea jestes za zimna na milosc:-(

hihihi :-D z teorią chyba każdy ma tak;);)zawsze gorzej z praktyką;)A może jesteś za bardzo wymagająca?:)Z biegiem czasu chyba jesteśmy;)albo boisz się zaangażować, albo boisz sie zranienia?

Nie jest za zimna, nie jest płytka. Płytkie osoby zwracają uwagę tylko i wyłącznie na wygląd, a wartościowe na charakter i osobowośc:)

a czy ja napisalem ze jest plytka?? jest zimna:-(

Czego ty od niej chcesz? Lepiej zapisz się do pychologa, jak ci radzę.

dea nie jest plytka, jest wartosciowa ale nie potrafi sie dziewcze zakochac, smutne to troche bo fajna z niej dziewczyna:-(

Zimne osoby patrzą właśnie na wygląd i są wyrachowane, a dea napisała, że liczy się dla niej zupełnie co innego:)jest wartościowa i na pewno nie zimna:)

:-(

oo tak, bedzie szczesciarzem:-)

dea--------------->Zgadzam sie z Twoimi wypowiedziami, Ja też mam podobny tok myślenia;)ji jestem szczęśliwa:):)

Witam Wszystkich!Zainteresował mnie ten temat bo oczywiscie dotyczy mnie samej,niestety!Jednego jestem pewna,że nie mamy za dużo wymagań.Obecnie spotykam się z chłopakiem,którego lubię ale nie wiem czy kiedykolwiek pokocham i boję się tego strasznie.Bo jakieś 2 lata temu zostawił mnie chłopak,którego kochałam,nie od pierwszego wejrzenia(w to nie wierzę),mimo jego licznych wad.Dlatego wiem,że miłosc istnieje ale potrafi dać zarówno duuuuużo szczęścia ale i duzo smutku.Bo najgorsze to kochać bez wzajemnośći.Nie rozumiem osób,które non stop przeżywja nowe miłości.Bo naprawdę kocha chyba sie tylko raz!Ale na pewno trudno sie zakochać.Obecny chłopak jest b.miły,fajny noo i co z tego...???Albo boję sie kolejnego rozczarowania albo to nie jest to.Ale wydaje mi sie,ze kobiety najbardziej boją się odrzucenia.Osobiście nie wiem czy przeżyłabym kolejne rozczarowanie!Zyczę powodzonka w poszukiwaniu miłosci!!!!!

kłapouszek1---------->Witaj:)Właśnie Ja mam chyba tak samo;). Wiem, że miłość dużo daje, ale też może zranić a tego chyba boję się najbardziej;)ale z drugiej strony może jeszcze nie spotkałam tego właściwego mężczyzny:)Tak to prawda, My kobiety boimy się odrzucenia i nie okazujemy przynajmniej na początku co czujemy, bo same się tego uczucia boimy, czy druga osoba czuje to samo i to szczerze

Może ktoś jeszcze z Was tak ma?:):)

Podnoszę:):):)