Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mmmmmm

Życie w innym związku po gwałcie...

Polecane posty

Gość Mmmmmm

Opowiem Wam moją historię... Od stycznia zeszłego roku byłam z pewnym chłopakiem.. Kochałam Go.. Bardzo.. Po 9 miesiącach zaczęło się coś psuć.. Zaczął nalegać na seks.. Mówiłam mu, że nie chce, że nie jestem gotowa, mówił, że ciężko mu bez tego wytrzymać, że chce to zrobić, że chce żebym mu dała dowód miłości.. Zgodziłam się (myślałam - może to własnie czas, że może to własnie na tym polega).. To był mój pierwszy raz.. Niedbały, 0 romantyzmu, 0 delikatności.. Totalne dno.. I zaczął się koszmar.. Gwałcił mnie.. Nie raz, nie dwa.. 14.... Mówiłam mu, żeby przestał, że to chyba nie na tym polega miłośc... Mówił, że kocha... Kłamał... Mówiłam dość - kiedy przestał na 2, może 3 dni, chodził nadąsany, zły, cały czas się ze mną kłócił... Nawet gdy płakałam przy nim - odwracał głowę, żeby tego nie widzieć.. Później przepraszał, mówił że się zmieni.. I co? Koszmar znowu powracał.. Trwało to jescze 5 miesięcy.. Miłość potrafi wybaczyć wszystko.. Tamta miłość umarła, wybaczyłam. Obecny chłopak o wszystkim wie, nie radzi sobie z tym wszystkim... Jest całkowitą odwrotnością poprzedniego tyrana... Spokojny, łagodny, kochany... I zbyt wrażliwy... A ja, ciągle nie moge zapomnieć o tym co było kiedyś.. boje się, że to wróci.. Dziękuję za przeczytanie całości.. Tak bardzo chciałam się komuś wygadać... Może tutaj ktoś zrozumie - przyjaciele nie potrafią już mi pomóc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Eh ze tez takie skur........ zyja na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
Miałam 16 lat. Obecnie mam 17. I psychikę 30 latki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Trzeby bylo to zglosic na policje, jeszcze to mozesz zrobic, przeciez takie skur....... nie moze mu ujsc plazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djdjdjddj
nie rozumiem za bardzo.. były chłopak pernamentnie Cie gwałcił? czemu z nim od razu nie zerwałaś? jakies to dziwne:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Takich rzeczy raczej się nie mówi nowemu partnerowi, przynajmiej nie tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
"miłość potrafi wybaczyć wszystko..." miałam cichą nadzieje, że każdy następny raz, jest tym ostatnim i że wkońcu będzie dobrze.. On nie zawsze taki był.. Dodam jedną rzecz. Był 4 lata starszy, na początku opiekuńczy, kochany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Daj mi namiar tego gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takim skurwielom powinno
się obcinać kutasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!😡Zglos to na policję,przecież ten bydlak Cię gwalcil!!!Ne pozwol aby to uszło mu plazem,zrobil to tobie,zrobi tez innej dziewczynie!!Takich skurwysynow powinnikastrowac i zabijac!!!!!!!!!!!!!!!!!W męczarniach!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
kto mi w to uwierzy po 7 miesiącach ... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
W jakim świecie wy żyjecie. Przecież takie gwałty nie zdarzają się wcale tak rzadko jak niektórzy myślą. I to zarówno w związkach jak i w małżeństwach. Zależy tylko od kobiety czy na to pozwala i kiedy odejdzie. A gwałt jeżeli nie zostanie zgłoszony od razu to praktycznie nie sposób go udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
Tyle przepłakanych nocy ... Morze łez, ocean żalu... : ( Mam dosyć... To chyba ten moment w którym powinnam się poddać.. : ( powiedzcie, że będzie dobrze.. że kiedyś zapomnę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Trzeba gnoja ukarac przeciez. I jeszcze obecny chlopak mimo ze jest nicniewinny tez cierpi, nie mowie juz o Tobie bo to byl koszmar pewnie. Powinnas cos zrobic np isc na policje albo do jakiejs instytucji dla ofiar gwaltu. Nie znam sie na tym ale zrob cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
brak siły by walczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się...
wiem,że jest Ci cieżko ale czas leczy rany,bedzie dobrze,zapomnisz....tym bardziej ze teraz masz normnego,kochajacego faceta,ktory Cie szanuje i nie skrzywdzi Cie jak tamten sukinsyn!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Czas leczy rany, ale sa ludzie ktorzy pomagaja w takich sytuacjach, moze idz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się...
koniecznie zgloś się do psychologa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz psychiki 30
latki.... zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cie ... 7 lat temu tez zostalam zgwalcona przez faceta co mi wypozyczal mieszkanie. Zostawil sobie jeden klucz i sam sobie otworzyl drzwi. Nie krzyczlam, bo balam sie ze mnie zabije. Kolezanka z pracy zadzwonila na policje. Musialam opowiadac ta sama historie kilka razy. Zawiezli mnie na badania do szpitala, mialam since, ale on byl madry i uzyl prezerwatywy. Potem rozprawa w sadzie ... nie moglam na niego patrzec. A za kazdym razem jak opowiadalam co sie stalo to tak jakbym przezyla to jeszcze raz. Sad go nie skaral. Mialam 19 lat a facet ponad 34. Powiedzieli ze nie bylo wystarczajaco dowodow. Zaczelam myslec ze moze sobie sama bylam winna. Chodzialam do psychologa, ale nic nie pomoglo. Za kazdym razem musialam opowiadac o tym samym. Mowic co do niego czuje ... jak reagowalo moje otoczenie itd. Do dzisiaj ne stawilam nogi w tym miescie ... a bardzo je kocham. Uwazaj na siebie ... nie daj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
współczuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ON 25
Ehh wspolczuje Wam, jakos trzeba z tym zyc... Zawsze ktos moze miec jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mmmmm...
sukin.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak - należe do osób, które nie wcinają się w cudze związki, takie mam założenia i zawsze się ich trzymam (Ciebie i Twojego byłego traktuję jako związek - tak przecież było). Wyznaję zasadę, że ze wszystkim można sobie poradzić. Sam nie trawię, gdy ktoś wcina się w moje życie (mam na myśli córkę, żonę i mnie - to jest właśnie moje życie). Z perspektywy czasu życie nauczyło mnie podejścia do wielu rzeczy i nie interesuje mnie opinia innych na ten temat. Trochę odbiegłem od tematu, dlatego też chciałbym zadać Ci jedno pytanie - wiem, że prawdopodobnie zaczną się wpisy na temat znieczulicy i innych pierdół, ale jak już wspomniałem, mało mnie to obchodzi. Sprawa jest banalnie prosta, a pytanie narzuca się chyba samo: DLACZEGO NIE ODESZŁAŚ??? Jeżeli twirdzisz, że miłość wygasła, jego osoba wiązała się z bólem i ciągłym upokarzaniem, to po jaki grzyb ciągnęłaś to tyle czasu??? Psychika trzydziestolatki Ci na to nie pozwoliła? Dla mnie to trochę chore (może z punktu widzenia faceta wygląda to trochę inaczej), ale nie wyobrażam sobie takiego przebiegu zdarzeń - przynajmniej nie w przypadku szesnastoletniej kobiety. W swoim życiu masz jeszcze miliony furtek do otwarcia więc na przyszłość pamiętaj, że nawet gdy na którejś z nich natrafisz na kłótkę, to ją poprostu przepiłuj... Od tego są przyjaciele, rodzina, nawet znajomi... Współczuję Ci tego związku i mam nadzieję, że na przyszłość (oczywiście myślę, że nigdy już życie nie postawi Cię w takiej sytuacji) będziesz umiała postąpić odważniej... Teraz dbaj o swojego faceta i naucz cieszyć się z życia, a o tamtym frajerze zapomnij jak najszybciej - przynajmniej postaraj się... Jeżeli mogłoby Ci to poprawić samopoczucie, opisz gościa, a jak go kiedyś spotkam, to zorganizuje mu kilku chłoptasi, którzy potrafią każdemu zrobić z dupy jesień średniowiecza... :). Pozdrawiam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm
cichy krzyk przez łzy ... : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
ale jak to możliwe, po każdym gwałcie znów wracałaś do niego. szłaś do niego a on Cię gwłałcił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
nie wiem co powiedziec... tak bardzo mi przykro.. rozumiem ze nie odeszlas wczesniej.. mnie tez moj byly chlopak krzywidzil, inaczej niz Ciebie, ale tez wierzylam ze sie zmieni i nie zmienil sie, az zwiazek sie skonczyl... masz racje, milosc potrafi wszystko wybaczyc... niestety.. Rozumiem Cie, jednak nie potrafie pomoc.. tu moze pomoc tylko czas... i rozumiem ze boisz sie ze to wroci.. ja narazie nie wyobralam sobie zwiazku z nikim.. zbyt boje sie zranienia.. Ale Ty jesli juz masz kogos ciesz sie tym jesli tylko umiesz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×