Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bede wytrwala

Bede wytrwala i nie napisze do faceta

Polecane posty

Oczywiście zakładam że przez ten miesiąc urośniesz w siłę :) i wysłanie tego smsa będzie formalnością :) a jemu szczęka opadnie :) Natia, jesli mogę spytac: ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wam tej całej wytrzymałości...Ja nie umiem sie nigdy powstrzymac :o Tyle że chodzi teraz o gg...Kiedy jego słoneczko sie zapala to moje serduszko zaczyna szybciej bić i zaraz wymyślam powody dla których mogłabym napisac :o Nie umiem byc wytrwała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki z czasem bedziecie sie tego śmiać,wiem co mówie bo 4 lata temu przezyłam WIELKĄ nieszcześliwą miłość,po tym powiedzialam sobie juz nigdy wiecej zadnego faceta,miłosci... Nie chce tak cierpiec...az w koncu przyszedł czas po 3 latach ,wielka miłosc i szczeście :-) czego wam zycze z calego serduszka!!! badzcie wytrwałe i nie dajcie soba manipulowac! dacie rade!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia ---> Kochana, ja mam troszkę więcej od Ciebie i mówię Ci masz jeszcze całe życie!!! Pomyśl o tych momentach kiedy tak bardzo płakałaś... Warto płakać więcej jak możesz tak bardzo płakać ze szczęścia z kimś wartościowym??? Jesli raz zranił to będzie to robił, niestety :( Ja jestem pozytywnie nastawiona (przynajmniej dzisiaj :), jutro pewnie Wam popłaczę) Aniołek ---> trening czyni mistrza. A jak nie, to po prostu nie włączaj gg albo wykasuj jego nr. Zaraz będę spadać, ale jutro postaram się znaleźć ten topik i się zamelduję z samego rana :) Ściskam Was mocno, bądźcie wytrwałe.. Powiem Wam że ja czasami z nim rozmawiam, dzwonię niby po pierdołę, cos wymyślę, a potem żałuje że dzwoniłam bo to juz nie jest to. Tylko że my mamy jeszcze kilka \"wspólnych\" spraw i niestyty muszę się z nim jeszcze przynajmniej raz zobaczyć. Ale chociaż wiem że jego widok po mnie spływa a spotykam się z nim z konieczności... Nie był mnie wart, tak jak wasi nie są warci Was!!!! Was trzeba kochać i nosić na rękach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwariowana dziewczyna - no to ci sie poszczęsciło 🌼 Życze szczęścia :) Ja teraz musze przestac pisac...Nie chce do niego pisac...No ale cóż...Życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grapefruitka - chyba nie potrafiłabym zmazac jego numreu czy cos :( Nie mam silnej woli i tyle...Najgorsze jest to, że chce o nim zapomniec ale jakos nie moge...On wciąż usmiecha sie do mnie, wchodzi mi w droge itp. :( Gratuluje dobrego humorku i mam nadzieje, ze utrzyma sie jak najdluzej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nova Mała Taka
Jak sie ciesze, ze znalazlam ten topik!!! Od dzis bede dziwlna i juz do niego nie zadzwonie, nie gluchne....3majcie za mnie kciuki!!!jak znajde troche czasu to opisze moja historie:) pozdrwaiam wszystkie i pamietajcie"w kupie sila";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grapefruitka - bo ja nie chce sie zakochiwac a już szczególnie w nim :( Słyszałam - nie od niego oczywiscie - ze złamał juz nie jedno serce i boje sie ze i mnie spotka taki los :o a ta perspektywa nie jest pociągajaca :o Zreszta sama nie wiem czy powinnam w to wierzyc.. A on...kiedy z nim rozmawiam to jest tak..inaczej... Usmiecha sie do mnie, spogląda na mnie... ale to tez zależy od dnia :o Co ja mam o tym myślec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, musze lecieć. Jutro rano, jak pisałam wczesniej odezwę się. Trzymam za Was kciuki Nova Mała Taka --> Witaj, zapraszam do grona wytrwałych Aniołek ---> to trudny temat. Ale powiem Ci że ja przed rozpoczęciem związku 4 lata temu słyszałam podobne informacje na jego temat i nie wierzyłam. Po 4 latach wiem, że były prawdziwe i jakbym wtedy posłuchała... ehhh. Jerśli mówi Ci to osoba Tobie życzliwa to to przemyśl. I nie wierz w jego słodkie oczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - ja chciałabym to wszystko zostawić i oddalić od siebie...Ale nie potrafie :o I to chyba jest mój błąd... Bo kiedy on pośle mi jeden z tych słodkich uśmiechów to ja go odwzajemniam...A potem jest mi cięzko bo w kolejny dzień nic... Mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grapefruitka - tyle ze ta osoba do zyczliwych nie należy...Ja wiem że mu sie podobałam, czy podobam sie nadal trudno powiedziec... I własnie tamta osoba kiedy sie o tym dowiedziała zaczeła mi gadac na jego temat...Moze cos w tym jest :o Tyle że czy to prawda czy kłamstwo..Sama juz nie wiem :( Moge pozostac z wami na tym forumku tzn topiku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - podziwiam cie za to bo ja sama wiem że to jest ogromnie trudne...Serce chce do niego i chciałoby pisac do niego itp. ale rozum podpowiada ze to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - naprawde sama nie wiem komu juz wierzyc a komu juz nie :( Ta dziewczyna która mnie poraczyła tym cudnym tekstem :o była jego a moze dalej jest dobra qmpelą :o No i przyjaciółka powiedziała, ze ona mogła mi powiedziec tamta plotke bo była zazdrosna...a ja dalej nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka!! Biegusiem na stary topik i czytaj wszystko od początku, szczególnie moje smętne wpisy - wiesz sama, że to huśtawka, ale to mija :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - życze ci wszystkiego najlepszego 🌼 Ale ja nie chce..Nie chce zaryzykowac..Bo ja sie boje miłości :(( A scczegolnie jego miłości mimo ze jest naprawde super chłopakiem... Przepraszam ale ja juz bede zmykała...Odezwe sie jutro :*:* I mam nadzieje, ze dzis bede wytrwała ;) 🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
moje postanowienia po weekendzie sa wilelkie i z racji tego ze to ja musze pokazac ze sie zmieniam domyslam sie ze bedzie mi ciezko.za kazdym razem kiedy bede cos chcila napisac albo zadzwonic bede wchodzila tutaj.potraktuje to jako swego rodzaju terapie,i to oznacza ze wy bedziecie moim psychoterapeatuami. oddaje sie wiec wam pod opieke i ufam ze z wami bede z kazdym dniem silniejsza. a moj facet z kazdym dniem bedzie tesknil mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze wiesz o co mi chodzi Rezygnuje się z miłości, nie chce się dbac o związek. Najlpeiej uciąć go i zamiast z Z byc z Alka, bo łatwiej. I zamiast z ukochaną byz z Darią bo łwtiej. kolejny guz, pępkowe tuz tuz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
hallloooo,jestescie tam jeszcze? wszystko tak umilklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna optymistka
Milczenie nei zawsze jest dobrym rozwiazaniem,milczalam dwa dni,ale dzis cos we mnie peklo..poprzez smsa wylalam wszystkei zale,odpowiedz byla dla mnei dolujaca..Ale moje kochanie znalazl pretekst i zadzwonil !! Trzymalam emocje na uwiezi,ale czuje ze nabralam wiatru w zagle..czasem trzeba oczyscic atmosfere i od nowa budowac relacje! mam nadzieje,ze teraz bedzie jzu tylko lepiej czego i wam zycze dziewczyny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
witam wszytskie wytrwale :) i od razu pisze ze zaraz zmieniam nick na jakis normalny w koncu :) od nastepnego postu bede: Agnieszka. Bo ten nick co teraz mam byl tymczasowy i myslalam ze nie bede tu pisac a sie okazalo ze pisze juz tyle dni. Podzwiam Was ze dajecie rade, ja niestety dzis zgrzeszylam :( mozecie mnie teraz opieprzyc. Od rana moj luby jak zwykle sie nie odzywal, ja przez caly czas w pracy bylam wytrwala, ale juz w autobusie w drodze do domu nie wytrzymalam, musialam do niego zadzwonic i wiecie co... dzwonie, on odbiera i pytam sie niewinnie czy juz calkiem o mnie zapomnial a on na to... ze wlasnie cos betonuje na podworku i nie ma czasu rozmawiac :D powiedzial ze zadzwoni wieczorem. Ale ja glupia jestem, glupsza niz ustawa przewiduje. A teraz slowo do tych co sie rozstaly i cierpia ---> dziewczyny zastanowcie sie powaznie czy chcecie probowac jeszcze raz, ja z moim bylym tym co o nim pisalam juz raz sie rozstawalam i od razu sie zeszlismy i wytrzymalismy ponownie tylko rok, ale to juz byla wegetacja, miesiac dobrze a potem coraz gorzej. Wychodze z zalozenia ze moze w 1% przypadkow ponowne zejscie sie moze sie udac i wychodzi na dobre. I wiecie wszystko mozna przezyc, ja to rozstanie sprzed roku tez przezywalam i tez myslalam ze po 3 latach bycia z nim zapomnialam juz co to randki i jak sie na nie umawiac, ale jak sie potem okazalo wcale nie zapomnialam, zaczelam romansowac glownie przez net, poznalam wielu fajnych chlopakow, z niektorymi mam kontakt do dzis, przezylam tez troche bardzo milych momentow i uniesien, bylo fajnie, ale milosci nie znalazlam (chyba az do tego obecnego), w kazdym razie uwazam ze najgorsza krzywde jaka mozna sobie zrobic to byc z kims dlatego ze sie uwaza ze czlowiek jest za stary na inne zwiazki i zaczynanie od poczatku, byc z kims dlatego ze szkoda zmarnowac kilku lat bycia razem itd, to wg mnie bezsensowne powody, a widze ze wiele zwiazkow takich jest. Ja w zyciu nie chcialabym miec swiadomosci ze tkwie w czyms takim. Wszystkie jestescie mlode i sie dobrze zastanawiajcie poki nie jest za pozno i pomyslcie czy z takimi osobnikami chcialbyscie spedzic zycie i plakac przez nich potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
ja tez nie chce innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
agnieszko , a ile masz lat? moge wiedziec.czy tylko ja jestem stara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
no to ja jestem juz stara.im dluzej moj zwiazek bedzie sie chwial i im pozniej sie rozejdziemy(gorszy scenariusz) to bede coraz strasza i bedzie mi trudniej kogos znalezc. plakac mi sie chce, bo z jednej strony chce byc z nim, az drugiej to boje sie ze im pozniej mnie zostawi to bedzie gorzej.bo wiem ze ja go nie zostawie.za bardzo mi na nim zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dav
Przepraszam dziewczyny ale...czy moge sie wtracic ?? :) Jestem facetem i przezywam podobna sytuacje jak Wy z tym, ze...to ja jestem to strona porzucona...:( Zalozylem nawet wlasny topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3307521&start=0 I rowniez tam zarowno mezczyzni jak i kobiety radza mi to samo: calkowita izolacje i wytrwalosc zeby nie dzwonic ani sie kontaktowac. I mam takie pytanie, jak myslicie ? Czy w druga strone ten sposob rowniez ma szanse sie sprawdzic ? Czy byla ktoras z Was w takiej sytuacji, ze porzucila faceta jednak potem znow sie zeszliscie ? Co lepsze: brak kontaktu czy jednak proba nieustannej walki ? Dodam tylko, ze minelo juz poltora miesiaca i przez pierwszy miesiac desperacko walczylem a potem powoli zaczalem odpuszczac. Teraz mija 4 dzien jak sie nie odzywam. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
dav, a moze pogadasz z moim facetem? wytlumaczysz mu pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×