Miłość boli, miłość rani i bez ustanku moje życie chrzani...

Czy jest ktos kto jeszcze mógłby sie pod tym stwierdzeniem podpisac...????

sie podpisuję, własnie stoje na zakrecie bojac sie isc dalej za głosem serca

stańczyk - masz stuprocentową racje :) Moze być także wtedy kiedy miłość sprawia problemy...Albo kiedy z miłością - mamy pod górke...

ja z całą stanowczością - chyba każdy zdaje na rozdrożach czasem jesli chodzi o miłość...moze nie kazdy ale napewno wiekszosć... Serce mówi swoje, a rozum podpowiada coś innego...

moje zycie mi milosc juz tak pochrzanila, ze juz tylko cwikle mozna z niego zrobic :D kto ma buraki

ja się podpisuję

to zdanie jest prawdziwe tylko w przypadkiu pragnienia seksu

ja wlasnie cierpie z powodu milosi :(

Miłość w moim przypadku uczyniła mnie szczesliwym człowiekiem :)

ciekawe na jak dlogo...

Patrzcie tak naprawdeod nas samych zalezy czy milosc to uczucie dobre pelne ciepla , radosci, czy uczucie zla pelne pustki, zalu, cierpienia...

nie wiem, ale mam nadzieje ze to ostatnia :)

więc kochaj bardziej nie będziesz cierpiała

laczmy sie w pary kochajmy sie - fajnie, że potrafisz mówić o tym z humorem :) LauraMini - Malutka - moze i tak...ale także wtedy kiedy pragniemy miłosci i czułosci...to chyba zależy od człowieka :) aga225 - mam nadzieje, ze twój ból spowodowany miłością szybko sie skończy Przeciez każdy ból i cierpienie ma swój kres...na szczęscie Noah - no to gratuluje :) I oby twoje szczęscie trwało jak najdłuzej

Stokrotka - masz racje :) To zalezy od nas samych...I od tego co my chcemy..I czego pragniemy Noah - życze powodzenia malutka - :)

Matka Teresa z Kalkuty takie słowa: "Miłość, aby była prawdziwa, musi kosztować, musi boleć, musi ogałacać nas z samych siebie" ale to pewnie nie chodziło o miłość między kobieta i meżczyzną

Stokrotka106 masz racje :) jeszcze tylko musimy zdac sobie sprawe ze choć to my tworzymy miłośc to tak naprawde jestesmy jej niewolnikami Aniołek... dziekuje Tobie slicznie

No napewno trzeba zsiebie duzo dawac aby dostawac ale to nieznaczy aby sprawiac inym cierpienie a zwlaszcza sprawiac cierpienie umyslnie ,swiadomie...

Nieodwzajemniona miłość... Nikomu jej nie życzę. Trudno kochać, gdy nie jest się kochanym. O ile życie stało by się prostsze, gdyby każda miłość była odwzajemniona. Padają pytania - co robić, jak zdobyć uczucia, zatrzymać przy sobie jak najdłużej (a może na zawsze) tego jedynego. Na pewno nie ma takiej recepty. Powiadają że miłość bez wzajemności jest najsilniejsza..Pewnie coś w tym jest Ale spójrzmy na to z całkiem innej strony. \"Miłość jest piękna, ale jeśli odwzajemniona...\" to jak nieodwzajemniona, to znaczy, że kochać nie można? Ze to wszystko nie ma sensu? Ale spójrzcie: Nawet, jeśli jest to miłość nieodwzajemniona, i tak jest piękna. Bo to dzięki miłości się uczymy, także dzięki tej nieodwzajemnionej. Bo gdyby nie było tej nieodwzajemnionej, tych wszystkich smutków i zasmarkanych chusteczek, to nie wiedzielibyśmy, czym jest ta \"dobra\" miłość. Nic nie dzieje się z przypadku moi drodzy! I jeśli zakochaliście się bez wzajemności, popatrzcie na to z drugiej strony: że tak powinno być. Może łatwo mi mówić, ale ja popatrzyłam na miłość bez wzajemności z innej strony. I wtedy uświadomiłam sobie, że wszystko ma sens...

Nie toleruje jesli ktos bawi sie moimi uczuciami...a wy? doswiadczyliscie tego?

Noah - ale tak naprawde to chyba kazda miłosć jest swego rodzaju cudem i radością....Ja mam nadzieje, ze ci sie powiedzie ;) Stokrotka - miłośc nie polega tylko na braniu ale takze na dawaniu :) Bo jak ktoś mi kiedys powiedział - Kochac to nie tylko słowa, trzeba to takze umiec okazac

zgadzam sie z Toba Aniołek... swiadomość ze mozesz powiedzieć komuś Kocham Cie, mimo iz bez wzajemnosci, jest już jakąś namiastką szczescia :)

Stokrotka - ciezko jest jeśli my kochamy osobę która sie tymi uczuciami bawi...Wtedy trudniej dostrzec, że ta osoba sie z nami nie liczy...

Aniołek... jest swego rodzaju darem ... dziekuje raz jeszcze :)

Noah - już samo to, ze wstajemy rano i wiemy ze tą osobe mozemy zobaczyć czy z nia porozmawiac jest czymś, co może ukazac uśmiech na naszej buźce ;) Stańczyk - Bo prawdziwej milości sie nigdy nie zapomni...Zawsze bedzie gdzies w nas, w srodku i w naszym sercu

Noah - a darem to jest juz stuprocentowo :)

Ja się podpisuję. Chociaż z tym chrzanieniem staram się przynajmniej walczyć. Na razie tę wlakę przegrywam, ale praktyka podobno czyni mistrza. :O

Stańczyk :P

Aniołek - naprawdę życzę Ci szczęścia. Wiem z autopsji, jak bardzo boli nieodwzajemniona miłość. Mi się w końcu powiodło. Szczęście odwzajemnienia w takim wypadku docenia sie bardziej. Może i Tobie sie powiedzie. :)

ja niestety nie moge swojej miłosci widzieć co rano :( dzieli nas 370 km i spotkalismy sie dopiero raz w ciągu pół roku