Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mitkalka

Moja koleżanka chce iść na wesele z moim mężem!!!

Polecane posty

Gość mitkalka

Grzecznie zapytała czy może wypożyczyć mojego męża na wesele, ponieważ w chwili obecnej nie ma, z kim iść, a mój mąż świetnie tańczy. Tak osłupiałam, że nie wiedziałam, co jej odpowiedzieć. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się w życiu nie zgodziła!!!! Co prawda kiedys \"pożyczyłam\" przyjaciółce chłopaka na imprezę i nie widziałam w tym nic złego, ale... to było w liceum, a na chłopaku średnio mi zależało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co w tym dziwnego? Jeżeli to Twoja i Twojego męża przyjaciółka i macie do siebie zaufanie to czemu ma z nim nie iść?? Przyjaciółka jest sama, nie ma z kim iść, a pannie w okolicach trzydziestki przykro iść samą na wesele :) Gdybym ja był na miejscu tego męża to nie widziałbym przeciwskazań, oczywiście najpierw porozmawiałbym z szacowną małżonką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitkalka
przy niej nic się nie odezwał. Jak już byliśmy sami stwierdził, że by i tak nie poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznany ale jak
niewiarygodne! :) to nie dopuszczalne. ja rozumiem przyslza by do ciebie i poprosila np moze masz jakiegos kolege albo maz ma jakiegosd wolnego kolege co by mogl z nia isc na wesele, najlepiej sama niech sobie poszuka w koncu nie szuka chlopaka tylko kogos na wesele, znajomych na pewno jakis ma, wiec nie rozumiem sytuacji, nie pozwol jej na to. Ona moze wykorzystac chwile slabosci twojeo meza i bedzie wpadka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki cyc
Niech sama idzie. Na pewno znajdzie sie tabun wujków chętnych do tańczenia, przecieznie ma obowiazku przychodzić parami. Nie wiem , skąd ludziom przychodzą takie pomysły do głowy. Sama nigdy w życiu bym nie poszła do przyjaciółki i nie powiedziała "pożycz mi męża na imprezę". Co to w ogóle jest ? Można by pomyśleć , że leci na niego. A jeśli ma czyste intencje - dla mnie to i tak dziwne. Zorganizuj jakieś wyjście do teatru na ten wieczór albo wykręć sie imprezą w rodzinie - nie pożyczaj męża. Tym bardziej , że po reakcji widac - nie bardzo ci się to uśmiecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanderkaaaa
miałam podobna sytuacje ,ale źle bym sie czuła gdybym poszła z kolega mojego chłopaka a go pozostawiła w domu. napewno masz jakiegoś znajomego kawalera albo twój mąz kolege z pracy z którym by mogła ona isc na to wesele:) bo po co później mieć wyrzuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanderkaaaa
i co powiedza inni jak sie dowiedzą ze jakaś tam xyz była na weselu z tym i tym po co siać plotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitkalka
no niestety, ja absolutnie na to się nie zgodzę! Ale zastanawia mnie jak wogóle można o coś takiego zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym mąż to nie przedmiot
co go możan wypożyczać, sprzedać lub odstapić... sam powinien zareagować.... i nie zgodzić się na takie zaproszenie, co najwyżej zaoferować pomoc w znalezieniu innego partnera.... dla tej pani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
absolutnie nie pożyczać. Na zimne trzeba dmuchać i pilnować swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
no właśnie nie wiem jak przyjaciołka mogła coś takiego zaproponować. To chyba niezbyt bliska przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe tez mysleze chyba do
przyjaciolki jej daleko, tzn dla mnie to jest to podejrzane, malo facetow po swiecie sie kreci? ja bym nie smiala pytac mojej przyjaciolki czy kogokolwiek o wypozyczenie meza czy chlopaka, tymbardziej pod tak glupim pretekstem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznany ale jak
po prostu wy tego dnia tez macie wesele i idziecie sie bawic razem i finito, ale mam kolege ktorey chetnie z Toba pojdzie, np ten :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitkalka
no właśnie chyba tylko mi się wydawało, że jest moją koleżanką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
no rzeczywiście bardzo to nie zręczne. no jeszcze rozumiem poprosić o wypożyczenie ;) chłopaka, ale męża, to już przegięcie. już chyba iść samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
iść samej jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś były
inne czasy. Moja przyjaciółka nie bała się " wypożyczyć " mi swojego chłopaka na studniówkę. Inna sprawa, że ja często byłam proszona do tańca, on biedak, siedział sam. Dlatego nie polecam. Przyjaźń niędzy nami nie ucierpiała, ufaliśmy sobie, było ok. Ale babcia, ż którą oni wtedy mieszkali, znienawidziła mnie do końca życia, że niby sytuacja podejrzana. Nie była, ale i tak nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie taka propozycja ze strony koleżanki to jawna bezczelność, nie wyobrażam sobie poprosić o cos takiego 😠 i sama bym się nie zgodziła, żeby mojego męza obtańcowywała choćby moja najlepsza koleżanka, podczas kiedy ja siedziałabym w domu i zastanawiała się nad tym cholernym zyciem. Zresztą, jak znam mojego męża, to od razu by się wykręcił albo obrócił ten temat w żart. Uhhh.. jak czytam takie tematy, to aż się we mnie gotuje 😡 Nie zgadzaj się na to, ale faktycznie, jak ktoś wczesniej zaproponował - zorganizujcie sobie jakieś wyjście razem, kawa, ciacho, winko, może kino, żeby Twojej połówce nie przyszło do głowy nawwet przez chwilkę pożałować tego, ze został w domu. Bo wiesz, jak długo się gdzieś nie wychodzi, tylko praca-dom, to faktycznie mozna być zmęczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitkalka
azazella - święta racja!!! Tak właśnie zrobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za nic
Pogoń wredote!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś były
i sama bym się nie zgodziła, żeby mojego męza obtańcowywała choćby moja najlepsza koleżanka, podczas kiedy ja siedziałabym w domu i zastanawiała się nad tym cholernym zyciem. To cytat z poprzedniej wypowiedzi. Ludzie, nie przesadzajcie, założycielka topiku napisała, że to jej przyjaciólka. przyjacielem nie zostaje się z dnia na dzień i bezpodstawnie. Wyluzujcie trochę, gdzie Wasze poczucie wartości, poszło sobie won ? Tak się nie da żyć, węszyć wszędzie zdradę i oszukaństwo. Dziewczyna , pewno prostolinijna, nawet nie pomyślała, że to może być " koniec świata i przyjaźni " między nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to pozuczyc??ona jakas chora jest to twoj maz a nie jej!!!to jest koleazanka w ogole??pogon gadzisko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
pogon dziadzisko...moj ex maz i moja przyjaciolka tez sie pozyczali bez mojej wiedzy i niewiadomo skad wzieno sie dziecie ihhihihi,nie daj sie kobieto,pogon kopami,no chyba ze ci nie zalezy na mezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
chcialam napisac gadzisko,choc to jeden pierun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś były
" Pogoń wredotę ", co za postawa i podstawa, by pogonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duży cycor
no ja mam przyjaciółki dwie ; nie wyobrażam sobie w ogóle , że któraś mnie prosi o wypożyczenie męża; nie szafuję słowem przyjaciel , to sa osoby , z którymi zjadłam beczke soli , a nie jakieś przypadkowe laparuchy; bywało tak , że one miały chłopaków , ja nie - to na imprezy sama chodziłam albo zabierałam niezrzeszonego kolegę; w życiu by mi nie przyszło do głowy , że sobie któregoś wypożyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś pożyczyłam brata koleżance na studniówkę :-) Ale jej powiedziałabym wprost, że to propozycja nie na miejscu i nie wykręcałabym się innym wyjściem. Po co kłamać - niech zna twoje zdanie na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×