Nie wychodźcie za mąż!

Ale się czepiacie, ciekawe czy jedna mądrala z drugą wie co tak naprawdę robi jej chłop. W domu świętoszek a poza domem?? Mamy w pracy takich podrywaczy z obrączką na ręku. W domu trusia, ale by sobie coś pobzykał na boku. Śmieszne jesteście pisząc że macie takich dobrych meżów, lepiej poczytajcie ich smsy i sprawdźcie pocztę a potem komentujcie. Właśnie do mnie się przyczepił jeden żonaty, wyjeżdza służbowo na delegacje, ale chętnie ze mną dla towarzystwa.... pogoniłam gnyba.

Nie wiem dlaczego tak wiele osób zwrócilo uwagę na wątek sytuacji finansowej. Rzeczywiście mamy dobrą sytuację ,czy komuś to przeszkadza?

watek finansowy jest bardzo wazny...moze od markowych ciuchów i perfum w glowach wam sie poprzewracalo, skoro nikt nie raczy skarperek sobie uprac..moze na paznokcie wydajesz tyle kasy,ze boisz sie je polamac przy porzadkach domowych?? ja doskonale wiem co robi moj maz w pracy..moze ldatego,ze mamy tam wspolnych znajomych...komutera w domu nie mamy ()stwierdzilismy,ze zbedny), wiec nie czatuje z obcymi kobietami...co do smsów..wlasnie sobie uswiadomilam,ze jak jestesmy w domu, to nie ma moj twoj telefon..tyle razy uzywalam jego telefonu..a co najsmieszniejsze..robilam to ze wzgledów praktycznych 9tansze smsy, wiecej darmowych minut),a nie z podejrzliwosci..ja tam ufam mojemu mezowi..i nie bede snuc proroct..

Balbina, wspolczuje ci, ze masz takich ludzi w swoim otoczeniu i wspolczuje podejscia do mezczyzn. Ja mojego przynajmniej narazie jestem pewna. Smsy i maile jak chce to czytam wiec twoja uwaga jest conajmniej dziwna. Moj przynajmniej narazie nie ma nic do ukrycia, a jak bedzie w przyszlosci zycie pokaze. Czyzbys zazdroscila innym, ze zyja w szczesliwych zwiazkach?? Jesli nie i mam nadzieje, ze jestes madrzejsza niz wskazuje na to twoj ostatni post to mniej jadu nie zaszkodzi.

balbina a tko tu mówi, że mąż poza domem............... Właśnie chodzi o to, że w domu :p

sytuacja materialna ma tylko tyle do rzeczy, że jak się ma pieniadze, to pewne problemy nazwijmy to," natury technicznej", łatwo jest rozwiązać... np nie lubisz sprzątać- zatrudniasz sprzątaczkę

Widząc takiego podrywacza z obrączką, myślę sobie - biedna na jego żona niczego nieświadoma. Albo jedna z drugą nie chce być swiadoma. Ostanio na weselu mąż mojej najlepszej koleżanki przyczepił się do mnie i chcial się umawiać. Oczywiście przywołalam go do porządku. A moja przyjaciółka uważa, że jest z aniołem i że to najlepszy mąż na świecie i oczywiście najwiernieszy. Mam nadzieję, że to nie wy jesteście tymi biednymi żonami nieczego nieświadomymi. Zajrzyjcie na sympatię.one.pl ilu tam żonatych facetów się oglasza, ciekawe czy zony o tym wiedzą...

jak ktoś chce zdradzić, to nic go nie upilnuje.... ani obrączka ani "świadoma" żonka ;)

Normalnie rece mi opadaja...nie chodzi o to, ze jestem naiwna czy glupia, bo tak nie jest na pewno, ale Balbina ty jestes chyba jakas troszke sfrustrowana. Czy ty nigdy nie bylas po prostu w zwyczajnym szczesliwym zwiazku? Czemu tyle dziewczyn musi zawsze szukac dziury w calym?? A pozniej sie dziwia, ze zaden facet z nimi nie chce byc na dluzej...ja sie nie dziwie, bo jak mozna wytrzymac z tak problemowymi i szukajacymi dziury w calym kobietami???

Obrączka na pewno nie, ale świadoma żona? no chyba że ją totalnie olewa. To wtedy robi co chce.

balbinko...z tego co piszesz, to masz niesamowite wziecie u zonatych facetów....moze czas przestac robic z siebie larwe i prowokowac cudzych mezów, w celu dowartosciowania sie:) ja wieze w tak milosc,ze za 40 lat bedziemy tez trzymac sie za rece...pamietaj balbino: pesymizm zabija :D

wierze.....nie znosze byków ort ;)

Piratka, czy ja napisalam że jestem nieszczęsliwa w związku. Mam fajnego chłopaka i myślimy o przyszłości. Ale co tak bronicie swoich mężów???? Kij w mrowisko. Widzialam wiele par tak strasznie zakochanych a potem widzę faceta co bzyka na boku. Naiwniutkie jesteście.

Do Do uff uff --> otoz to.

wole byc naiwniutka niz zgorzchniala:) swoja droga: jak ty sobie radzisz z mysla,ze twoj chlopak moze pojsc na bok:) daj dam jakies rady, nam naiwnym, cobysmy nie zyly w zaklamaniu, cobysmy mogly tropic swoich mezow i pod murem ryclej zdrady zozstrzelac :D

zamazana to chyba ty jesteś jedną z tych nieszczęśnych żon, których męzowie uganiają się za innymi :-)) Ale cię biedaczko zabolalo. Nie latam za żonatymi.

facet powinien sam się chcieć pilnować... upilnujedz, raz, dwa razy.... w końcu i tak ci się nie uda.... i co? winą za zdradę obarczysz żonę, bo niedopilnowała? moim zdaniem to chore.... związek powinien opierać się na zaufaniu inaczej nie ma sensu na dłuższą metę? i czy warto być zawsze tą najbardziej cwaną? moim zdaniem nie.... bo i tak wszystkim sytuacjom nie można zaradzić, wszystkiego przewidzieć.... moim zdaniem warto być zwyczajie uczciwym wobec siebie.... jest takie przysłowie "oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa"....

Balbina, a moze twoj chlopak juz fika na boku, obracajac inna dziewczyne, a ty zyjesz w blogiej nieswiadomosci??

zamazana radzę slodkie niewiniątko, poczytaj smsiki mężusia i przyjrzyj mu się bliżej. Jeśli nie teraz to za parę lat cię to spotka, bądź gotowa.

a owszem zabolalo mnie.....twoje motactwa..bo nie wiem jak mozna byc w szczesliwym zwizku, jak twierdzisz, skoro ma sie takie proroctwa na sumieniu..i mimi moich 28 lat, pracy wsrod ludzi nigdy nie bylam swiadkiem zdrady itp..moze zwyczajnie obracam sie w srodowisku zdrowych emocjonalnie ludzi,a nie pozerów "sex i kasa"

piratka, pierzesz mu gacie jak uff swojemu, chwalisz się na forum jakiego to nie masz dobrego męża, dajesz dobre rady i pouczas a twój bzyka na boku. Może zadbaj o siebie, idź do fryzjera, kosmetyczki, kup nowy ciuch.... A przede wszystkim wyluzuj.

ja tylko chyle czolo przed Twych sarkazmem i nieszczesliwa dusza...balbino...widze,ze jestes mocno doswiadczona

zamazana - tak tak masz wiernego męża, tak tak, tak tak, wiernego

Balbinka, dlaczego zakładasz, że koniecznie zdradza? przecież nie znasz jej ani jej męża.... jedni zdradzają inni nie.... nie ma reguły... albo im czego brakuje, albo taki mają ****** charakter....

wrozko balbino..skad wiesz,ze maz piratki "bzyka na boku', 'a ona nie chodzi do fryzjera??? grunt to intelekt poszyty szybko sztuka wyciagania wnioskow

piszesz ze tesciowa cie nie lubi, nie akceptuje w mojej rodzinie tez nie jest z tym za ciekawie. Mama mowi ze dziewczyna mojego brata (maja razem dziecko) jej nie lubi i chroni swoje dziecko przed nami (bardzo rzadko nas odwiedzaja i czesto bez malej) brata dziewczyna mowi przeciwnie, ze mama jej nie akceptuje i dogryza na dodatek moja babcia nie byla za moim wyborem, chociaz w koncu sama zrozumiala ze nie bedzie mi wybierac meza. Nibydo mnie nic nie mowi ale co sie za miomi plecami dzieje, kto wie. ALe powiem ci jedno, to ja bralam meza za reke i jezdzilam z nim do mojej babci. W koncu mosi byc jakis porzadek. teraz juz sie jakos dogaduja- jest ok. ktos mosi byc madrzejszy, jako pierwszy wyciagnac reke. A ty nie mozesz pojechac z mezem do tesciowej??? co sie stanie??? A moze ona tez czuje sie przez ciebie zle traktowana?? moze pora to wyjasnic??

balbino...owszem..moj maz jest mi wierny:) i smutno mi,ze masz w sobie tyle goryczy.....a to wynika z jednej rzeczy: jestes zapuszczona kura domowa , albo na bezrobociu i maz sie rzucił, a teraz poderwałas meza kolezanki i to jest powod twojego wapienia w plec meska:S

Hm, no i Balbina traci argumenty...szkoda, ze ludzie, ktorzy zazwyczaj ublizaja, sa aroganccy i krytykuja innych tak naprawde w zyciu sami maja wielkie problemy zazwyczaj sami ze soba i poprawiaja swoj nastroj poprzez takie tanie chwyty, a juz najsmieszniejsze sa \"porady\" typu \"..Może zadbaj o siebie, idź do fryzjera...\" :D Nie bede tego komentowac, bo mam swoj poziom i jego sie trzymam. No comment ;)

Nie pisalam, bo zrobiła się niemiła atmosfera. Do uff Masz rację ,że ktoś powiniem wyciągnąc rękę, ale wiesz za dużo było negatywnych przekazów ze strony teściowej, a za mało pozytywów. Nie rozumiemy się jesteśmy inne i niech tak zostanie. Acha, nie ustąpimy sobie.

ja tez pasuje...balbina jest jak moja siostra scioteczna: 30 na kartku, 100 kg zywej wagi, bez pracy...nawet na moj slub nie raczyla przyjsc, bo ja tak zawisc zbierała..ech ludzie....poszukam bardziej opymistyznego forum..szkoda czasu na smutasów