Grodzone osielda w miastach powinny zniknać

Dla mnie to chore że każdy nowo wybudowany blok w miastach otacza sie płotem. Przecież takie osiedle może być strzezone, ale i zarazem dostepne dla wszystkich. Czemu ludzie chcą mieszkac za plotem, przeciez tego nie ma w żadnych cywilizowanych miastach?

oj wcale w nie tak wielu. Na zachodzie w centrum miasta to się nie zdrarza. Poza tym na świecie jest mnóstwo strzeżonych osiedli ale nikomu nie przychodzi do głowy żeby je odgradzac kratami od reszty

mieszczuch , a dlaczego maja byc dostepne dla wszystkich ? po co ? moze wlasnie dlatego ludzie sie grodza..dla bezpieczenstwa ... zeby nikt obcy nie \"plątal\" sie po osiedlu , nie malowal na klatkach, nie przebijal opon samochodow...

To jakaś głupia moda w Polsce:O.

Zapomniania kategoria przestrzeni publicznej. Przez to, co się dzieje, szczególnie w stolicy, mamy zaburzenia więzi społecznej.

a ja się własnie ciesze, że mieszkam na takim osiedlu, dzięki czemu rzaden nie proszony gość nie pcha się tam gdzie nie trzeba pewnie zazdrościcie mieszkancom, ze ich stać na lokal w drogiej dzielnicy, na strzeżonym terenie

No jasne, supergirl, zastanów się, co piszesz. Grodzić, płoty, monitoring i domofon. Ten jest obcy, a ten nasz. Obcy jest brudny, głupi i niedomyty, po prostu złodziej. A dzieci w grodach takich widzą tylko jakiś przwfiltrowany świat \"najlepszych\" i potem gardzą kim, kto jest biedniejszy. Zaczątki takiej postawy widzę w Twoim poście. Można mieszkać na grodzonym, ale nie można popadać w paranoję twierdzy-osiedla i takiej mentalności, którą już Ty przejawiasz:( Smutne...

Angel powinna byc otwarta z tego powodu że misti nie nalezy tylko do mieszkańców jednego bloku. Z tego powodu dla którego ty idac do sklepu czy do autobusu przechodziż przez przestrzeń publiczną. pomysl gdyby kazdy blok sie odgradzał od pozostałych musliebyśmy wszyscy nauczyć sie latać Do supergirl Tobie jest pewnie dobrze ale to że twoje osiedle wydłuza komuś droge do autobusu czy tramwaju tez ci nie przeszkadza. Pamietaj możesz mieszkać w bloku strzezonym ale nie grodzonym

Czyżby leonora miała zamiar zafundować nowe chałupy.

To nie do tego tematu:O

http://www.naukawpolsce.pap.pl/nauka/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=136&news_id=12744&layout=6&forum_id=4875&page=text Dzieciaczki... Daniel:)

nie lubię jak mi się pałętają jacys obcy pod blokiem ot co a jak wam się nie podoba komunikacja miejska, to sobie samochody kupcie ciągle jednak wydaje mi się, że to o zazdrość chodzi

Zapewne oni wolą znajomych złodziei:P.

No, to nie masz pojecia, w czym problem. Miasto to jest jedne organizm, a nie osobno każde osiedle, bez części współnej, co niewątpliwie zapewni chaos w stosunkach społecznych oraz nieznajomość róznorodności kulturowej i społecznej. Dziecko z Ciebie...supergirl, jak czytam Ciebie.

A czemu tak ci się wydaje?

Do superGirl Samochody kupcie?? A jak mamy dzieci to im tez mamy kupic samochody? Czy ty jestes takja głupia czy tylko udajesz. A tobie niby dlaczgo wolno wałesac sie pod moim blokim? Dlaczego idac do sklepu przechodzic przez czyjeś niestrzezone osiedla. przeciez jestes potencjalnym wandalem albo zlodziejem. Sądząc po twoich wypowiedziach jesteś menda społeczną i takich nie chciałbym widziec na swoim podwórku.

supergirl----a ty masz chyba manię wielkości. Gdyby wszystkich było stać na takie mieszkania,samochody itd to nie było różnic w spoleczeństwie.To o czym ty piszesz i marzysz to utopia.

To do supergirl było oczywiście. Czy oznaka przysłowiowego \"buractwa\" może być powodem do zazdrości?

No a niby dlaczego się nie ogrodzić?Jesteśmy właścicielami 2 budynków,żaden tam ekskluziw.Ale niby dlaczego mają obcy korzystać z naszego placu zabaw skoro kupiony jest za nasze ciężko zarobione pieniądze.Sprzątaczka też z naszych pieniędzy.To przez nie poszanowanie prywatnej własności ludzie się odgradzają.Ciekawe czy mając dom,nie ogrodziłbyś go licząc,że nikt Ci nic nie zniszczy?

ciekawe dlaczego z reguły tak bywa, że biedaki zazdroszczące komuś wysokiego statusu społecznego i materialnego nie mają rzeczowych argumentów, tylko najlepiej im wychodzi obrażanie innych jakbyście sie uczyli, mielibyście teraz tyle kasy co np. ja i wielu moich znajomych i moglibyście pozwolić sobie na kupno nawet apartamentu wyznaje zasadę, że jesłi mnie stac i zapłaciłam, to mam prawo wymagać i np. ma prawo mi się nie podobać, że pod moim nowym blokiem łażą mieszkańcy blokowisk z wielkiej płyty i jeszcze z zawiścią spoglądają na zaparkowane pod naszymi oknami samochody

Problem strzezonych osieldni nie jest to ze są strzezone ale to że sa grodzone. Zaburzają przestrzeń, komplikuja drogę przez miasto i dziela ludzi. Nigdy nie widziałem mieszkańca strzeżonego bloku wyprowadzającego swego psa pod własny blok. Zawsze piesek wyprowadzany jest pod sasiedni niestrzezony blok. Bo tam dzieci mąga się tazać w psich odchodach ważne aby nasze (lepsze) dzieci miały czysto. Ot to całe myslenie niektórych mieszkańców strzezonych osiedli Zaznaczam niektórych

Domki jednorodzinne to inna bajka.Nie ma czego porównywać. Wy macie swoje place zabaw ,z których wyganiane są dzieci z blokowisk.Niedaj Boże jak wasze dzieci przyjdą na nasze.Jest wojna między dzieciakami.Nasze niechcą waszych na swoim podwórku.Bo nawet tu dają im odczuć ,że są lepsze.Ciekawe co z nich wyrośnie w przyszłości?!Będą dzielić ludzi na tych lepszych i na tych gorszych?!Nie wróży to nic dobrego:-(

należący do danej spóldzielni, wspólnoty. Nikt nie odgradza przestrzeni publicznej. Każdy ma prawo mieszkać tak jak chce. Ludzie opanujcie się!

Supergirl, ja naprawdę nie mam o czym z Tobą rozmawiać. Poczytaj trochę o urbanizacji, miastach Le Corbusiera i socjologii miasta, by rozmawiać z \"biedakiem zazdroszczącym komuś wysokiego statusu społecznego\". Zresztą kto to komu ubliża, drogie dziecko... :D:D:D

Oczywiście,że mam odgrodzony dom,ale to co innego niż odgradzanie całych osiedli.Wystarczy domofon i oddzielenie ogródka od chodnika. \"Ale niby dlaczego mają obcy korzystać z naszego placu zabaw skoro kupiony jest za nasze ciężko zarobione pieniądze\" ten tekst mnie rozwalił!Pewnie sam nie zjesz,a innemu nie dasz,brawo,egoizm na każdym kroku.Wiadomo,że na placu zabaw bawią się dzieci,czemu im nie chcesz pozwolić na to?ubędzie ci?

Mieszkam na takim osiedlu i mój syn na nikogo nie patrzy się z góry! Dopisujecie wymyslone teorie i uogólnienia do rzeczywistości.

Do spokojnie to tylko awaria. Wiesz nie tylko na strzezonych osiedlach sa ladne place zabaw. Tak się składa ze u mnie też jest taki plac. Bawia sie na nim dzieciaki zarówne te z podówrka jak i z sąsiedniego strzezonego osiedla i problem jest gdy nasze dzieci chcasię bawić na stzezonym placu. Oczywiście nie mają prawa wstepu. Czyli według was to normalne ze gdy wy przechodzicie przez inne podwórka to ok, jak sie wasze dzieci bawia na innych podwórkach to też ok, ale jak ktos z waszego podwórka chce skorzystać to wara. Jeżeli dla was to normalne to dziekuję za takich współobywateli. Kwestie wyporawdzania psów na podwórka nie strzezone poruszyłem wyzej

Supergirl---no wybacz ale to ty pierwsza dałaś do zrozumienia,że jesteś lepsza.To,że masz gruby portfel nie świadczy o tobie jako człowieku.Szkoda mi ciebie.

teren ogrodzony jest "własnością" właścicieli. Nie dawajcie rad jak nią rozporządzać.

Może też zakazywać posiadania drogich zabawek (akurat mój syn nie ma takich w ogóle) , bo innym będzie przykro i będą czuli sie gorsi?