Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dav

ROZSTANIA I POWROTY

Polecane posty

Tak tak... Wierzcie w takie jednostkowe historie. Statystyka pokazuje zgoła odmienny stan rzeczy po rozstaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ja sama zerwałam z moim chłopakiem z którym chodziłam 5 lat. Poznałam innego. Okazał się strasznym człowiekiem. Wtedy uświadomiłam sobie, że popełniłam błąd i że miałam przy sobie człowieka wartościowego , którego kochałam. Dobrze, że ze mnie nie zrezygnował i mi wybaczył. Dziś już jeteśmy 10 lat, 2 lata temu mieliśmy ślub. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Kocham go bardzo....i za dobroć jego też, że mi wybaczył. Chcę być z nim do końca życia.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poddawac sie nie wolno....ale miec ciagle nadzieje to tez pewna zguba...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Czasem trzeba się rozstać by coś docenić, zdać sobie sprawę z tego co się ma. I nie są to wyjątki. Wśród moich znajomych jest masa osób, które zerwały z kimś , a potem uświadamiały sobie, że kochają jednak tą osobę. Czasem niestety jest za późno by wrócić i nie każdy umie wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Gdyby mój mąż się poddał. Nie byłabym jego żoną teraz. Naprawdę się kochamy. ,, Prawdziwa miłość nigdy nie odchodzi, a jeśli już to tylko na chwilę by znów powrócić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dav, dobrze gadasz. Zabij nadzieję. Masz ku temu wszelkie warunki. Dobra rada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Miesiąc to bardzo mało. Pamiętaj, że warto wybaczać, jeśli zechce wrócić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ja mówię na swoim przykładzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
A z kim ona teraz jest??? Z jakimś wartościowym mężczyzną, który jest dla niej dobry czy odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak, jeśli zechce. Też na coś czekam...podświadomie. Jednak życie jest zbyt cenne, a lata młodości uciekają. Tylko raz w życiu ma się 26 lat. Trzeba żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Tak masz rację, że życie jest tylko jedno. Dlatego cieszę się, że mój mąż tak do tego nie podchodził.....ufff nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ale rozumiem ciebie, że trzeba żyć. Za jakiś czas będzie musiał się pożeganć przed samym sobą.jeśli ona nie wróci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
A czy ty Dav walczyłeś o nią.....??? Czy mówiłeś że ją kochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ja czułam się niekochana jak zerwałam z moim mężem. Później udowodnił mi, że kocha:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie wolno sie poddawac...\"---> Jesli Cie interesuje moja historia to tutaj znajdziesz wszystko http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3307521 A tak po krotce to zostawila mnie dla goscia, ktorego znala z dziecinstwa i teraz po 6 latach odnowily sie kontakty. Proporcje wieku : Ona-20, On-30. Bylismy ze soba 3,5 roku. Zerwala ze mna w pare dni po zlapaniu kontaktu z Nim. Z tego co wiem sa juz razem bo na poczatku przyjezdzal jako kolega. Dzieli ich 200 km. Widza sie 2-3 dni na miesiac. To tak po krotce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary, nieważne kim jest On Ważne że Ona nie jest z Tobą Zrozum to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ja sądzę, że ona będzie chciała wrócić do ciebie. A czy ty wybaczyłbyś jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Człowiek popełnia błędy. Ja myślę, że ona popełniła i zrozumie. 3,5 roku to długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
A czy ty byłeś jej pierwszym chłopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W glebi duszy kocham Ja i wybaczylbym Jej. Mimo tego , co mi zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I większe szanse byś miał jakbyś ją przekreślił i nie chciał wybaczyć, i jakby Ona o tym wiedziała. jojczący i czekający nie jesteś atrakcyjny. paradoksalnie, jeśli się odetniesz to zwiększasz swoje szanse, ale naprawdę musisz się odciąć. Zacząć układać sobie życie bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Draak wiem. I stosuje sie do tego. Ona prawie wogole nie czuje, ze ja istnieje. Czasami miniemy sie samochodami i to tyle co sie widzimy...Robie to co Ona chce czyli daje Jej spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Ja się nie zgadzam z tym. Myślę, że trzeba wybaczyć jeśli ją kochasz , a ona będzie chciała wrócić. Ona może zrozumieć, że ciebie naprawde kocha. Młoda dziewczyna, ty byłeś pierwszy ...ma prawo zagubić się. Zobaczysz....ja myślę, że szybciutko wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem 100% przekonany, ze jesli poczuje jakas mala szanse, ze mozna to wszystko naprawic to bede o Nia walczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Pierwszy chłopak dla dziewczyny to ktoś wyjątkowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie wolno się poddawać... \"----> Ja bym Jej wybaczyl jakby chciala wrocic. Ale jak na razie to nawet nie mam szans tego uczynic. W tym caly problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Wiesz co zrobił mój mąż ....Ja z nim zerwałam i on się nie odzywał. Później wysłałam mu smsa...., a on powiedział, że mnie kocha i mi wybaczy. Gdy przyszedł porozmawiać płakał. Ktoś by powiedział, że to niemęskie i wogóle. Ja byłam z kimś innym, ale później tak bardzo zatęskniłam, przypomniałam sobie jego....nasze chwile. Pomyliłam się..myśląc, że z kimś innym może być mi lepiej. Ja też miałam do tego prawo bo on był moim pierwszym, nie byłam z nikim innym. Jak wróciłam to było wspaniale. Minęło wiele lat i teraz jesteśmy szczęśliwi. On ma najwierniejszą żonę na świecie. Nigdy go już nie zdradziłam , a o tamtym nawet nie pomyślę. To była pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno się poddawać...
Odezwij się do niej za jakiś czas. Spytaj jak jej jest../?? Powiedz, że ją kochasz. Ona o tym nie zapomni. Jeśli cię kocha to wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widzisz...To Ty zrobilas pierwszy krok...Ty poczulas, ze jest zle z kims innym. Twoj maz po prostu czekal tak jak ja teraz czekam. Tyle, ze On dostal od zycia prezent a ja na razie nie mam nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×