Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panienka

skoro lwy sie porównywały to może PANNY też opiszą swoje charakterki?

Polecane posty

Gość kissable20
no i ja też jestem zodiakalną panną. W sumie to jeśli chodzi o mój charakter to jestem strasznymnerwusem i zawsze musze miec racje. Pedantycznosc nie jest mi obca, ale to chyba standard u panien. poza tym uwielbiam zwierzeta i nie znosze sprzeciwu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_pomarancze
tez panna nie taka skrajna w rzeczach wydawac by sie moglo- oczywistych( jak np. sprzatanie) ale to wszystko glabiej siega.. Nie lubie rozstrzepancow- jak mnie ktos pyta czy taka jestem (np. w czasie rozmowy o pracy- oburzona zaprzeczam- bo jak wogole mozna takim byc? Nie przywiazuje uwagi do spoznien i drobnych rzeczy, wnikam raczej w calosc zycia- czy ono w wiekszej calosci uklada sie "porzadnie i konsekwentnie". Mam kilkoro bliskich przyjaciol, nielatwo sie zaprzyjazniam z innymi. Mam doskonaly kontakt z facetami, z kobietami raczej nijaki. Jestem baaardzo ambitna i ie luboe sie rozdrabniac na rzeczy malo istotne: prace wykonuje perfekcyjnie ale tylko taka w ktorej widze sens. Nie pracowalabym gdybym nie czula powolania na jakies stanowisko- to strata czasu. Jestem klamczuszka, z dosc przewrota moralnoscia.. z mezczyzna mojego zycia chce byc do smierci, sama majac jednak kochankow - ktorzy zreszta zwykle staja sie moimi najlepszymi przyjacolmi. Mam mocny "plan zyciowy" z wielomiesiecznym wyprzedzeniem wiem w ktorm kierunku isc. Czesto mowie ze cos mam, lub zrobie co wydaje sie dla ludzi mniej mnie zajacym totalnym absurdem i po miesiecach/latach okazuje sie ze dopilam swego. Nie lubie mowic o sobie, staram sie nie chwalic soba i swoimi osiagnieciami, jestem raczej skryta.Takih samych lubie mezczyz- powsciagliwych, tajemniczych ale z upotem dozacych do celu. W luzku- dominujacych i zdecydowaych. Nie cenie dobr materialnych ponad wszystko - ja po prostu lubie luksus ale nie za cene samej siebie. Gdy czegos nie mam bez zalu moge na to poczekac zadowalajac sie srodkami zastepczymi.(z zaznaczeniem ze i tak to dostane). Nie lubie sie podporzadkowywac w codziennym zyciu. Mam swoje zdanie i przekonania, nie lubie narzucania czegokolwiek. Mam nature czlowiek renesansu- wiem wiele z rozych dziedzic od techniki przez muzyke do sztuki. Mam analityczny umysl. Jesli czegos nie potrafie - pracuje w wybrany kierunku zeby to pojac.. Rzadko schodze z taz obranej drogi: nie rozstaje sie z facetami jak sie z nimi zwiaze (chyba ze oni chca), nie rzucam szkoly, kursow nie odwoluje raz danego slowa. jak czegos nie potrawfie a jest mi niezbedne: pracuje nad soba i tym czyms, czasani na chwile sie wycofujac, w zamysle jednakpo to by triumfalnie wrocic :). Nigdy nie szlam z pradem - zawsze pod prod. Jestem raczej indywidualistka, praca grupowa raczej mnie meczy. Nie jestem pieknoscia, ale nigdy nie mialam problemow z relacjami damsko-meskimi. Cenie i siebie szanuje siebie wyzjac zasade ze jesli samej sobie nie zaufam i nie pokocham to kto to zrobi za mnie? Uwielbiam ryzyko, nie naleze do bojacych. Lubie jezdzic okazja, albo wyjechac na inny kontynent do nowopoznanych ludzi. Nie plotkuje wychodzac z zalozenia, ze zycie innych mnie nie dotyczy wiec niech zyja jak chca. Nie jestem pedankta, nie ukladam rzeczy w kostke i nie biegam ze sciera co piec minut, gdy jednak biore sie raz na jakis czas za sprzatanie przesowam meble, szoryje rury w lazience, kazdy listek na kwiatku a ubranie, nawet te przeznaczone do pracu w ogrodku prasuje i ukladam w kosteczke. Ubrania do pracy przygotowuje dzien wczesniej. Gotuje z romantyzmem, dodajac duzo ziol i przypraw, nie lubie nieskomplikowanej kuchni. nie lubie jadac na obitych talerzach, zastawy ma zwykle biale. Jezdze konno i mam slabosc do zwierzat, tylko one mnie nie irytuja (ludzie bardzo czesto). Nie lubie przebywac z idiotami, po prostu nie przyjmuje ich zaproszen lub staram sie dac im (inteligentnie!) odczuc co o nich mysle, nawet jesli sa moimi szefami. Przyjaciolom wybaczam pierwsza i jestem gotowa oddac ostatnia koszule. Przyzwyczajam sie do mniejsc w ktorych czulam sie szczesliwa i czesto tam wracam. U innych zwracam uwage na stan zebow, wlosow i paznokci. Faceci umiejacy tanczyc maja u mnie na wstepie plus. to na razie tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_pomarancze
aha.. jeszcze to: bardzo czesto robie badania i staram sie byc pod kontrola lekarska gdziekolwiek przebywam. kiedy nie znalam ang. nie odezwalm sie do anglojezycznych do momentu az mowilam plynnie- w innym przypadku spalilabym sie ze wstydu i zaplakala na smirec bo co oni by sobie o mnie pomysleli- nie daj Boze ze jestem "niewyksztalcona idiotka.." (tego bym nie zniosla...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_pomarancze
i jeszcze czesto robie badania, niezalezie od miejsca w ktorym jestem chce yc pod stala kontrola lekarza gdy nie znalam angielskiego nie odezwalam sie zlowem do anglojezycznych , bo "co by sobie o mnie pomysleli" nie znioslabym gdyby ktos ze mnie drwil.. staram sie byc chlodna dyplomatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_pomarancze
z ubraniami mam podobnie- mnuuustwo seksownych w szafie a chodze zwykle w garniturkach lub jeansach.. a z tym nie mowieniem o sobie - chyba dlatego ze boje sie podkornie tej mitomanii.. z tego samego powodu - nie pije zwykle alkoholu, nie zniosla bym mysli ze zalalam sie w trupa i nie kontrolowalam sytuacji..spalilabym sie ze wsytdu.. lube za to pic.. w samotnosci.. ;) no nie tak zeby sie upijac, ale jak mi szumi w glowie, poprzebieram sie przed lustrem i popowiadam samej sobie glupoty rano budze sie z przyjemna swiadomoscia ze nikt tego nie widzial/slyszal i ze nikt sobie czegos nieprzyjemnego o mnie nie pomysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×