PROSZĘ O PORADE

zastanawiam się --- wpisałaś prawidłowo maila?? mój nick trochę pokręcony jest ;) może spróbuj jeszcze raz

Skopiowalam go , nie przepisywalam...Chwilke jeszcze poczekaj.

nic nie dostałem :( wiesz, może poczta szwankuje, albo spróbuj jeszcze raz. z mojej strony jednak obiecuję, że jak tylko dostanę od razu odpiszę tutaj na forum. :)

A masz gg??

Tak byloby zdecydowanie najszybciej...

niestety nie mam gg, ani tlena. takie komunikatory nie odpowiadają mi :)

Ok wiec sprobuje jeszcze raz tym razem z maila z Wp.

Wyslalam

:)

ok.dostałem, zaraz odpiszę :)

uffffff :D

nie umiał wyjaśnic ??! facet na stanowisku nie umie wyjaśnic dlaczego zostawia swoją kobietę? nie rozumiem tego.

Wiesz napisz czy sie za bardzo nie wycofuje, czy gdybym wiecej napisala o uczuciach to nie odebralbys tego jako osaczania... Pisz wszystko tak jak myslisz... :)

memento m. Nie usprawiedliwiam go, wiem ze postapil beznadziejnie. Ale zrozum ze jesli na kims tak zalezy ciezko jest odpuscic ja musze wiedziec ze zrobilam wszystko.

Stanowisko o niczym nie swiadczy, tak samo jak wiek o dojrzalosci....

przeczytałem, wiesz, nie wiem jaki On jest, i jak było między Wami. lubił okazywać swoje uczucia?? gdybym to ja dostał takiego maila od ex, pewnie poczułbym się trochę głupio. może głupio to zły wyraz, ale ucieszyłbym się, że ona mimo wszystko, mimo tego co się stało, myłi o mnie, o tym co było między nami dobrze. że pamięta wszystkie te dobre chwile, i że ich nie zapomni. pewnie znowu pojawiłaby mi się taka myśl w głowie, że Ona na mnie będzie czekać, i jeśli moja decyzja nie byłaby ostateczna z zerwaniem, przemyślałbym wszystko jeszcze raz. skoro jej zależy, skoro ja też nie czuję się bez niej dobrze, szukałbym kontaktu. może przyjaźń na początek, a potem się zobaczy. jeśli jednak wszystko byłoby osateczne, ostateczne zerwanie, uciesyłbym się, że proponuje mi (tak zrozumiałem) jakąs tam znajomość, że możemy ze sobą normalnie prozmawiać, że nie chowa do mnie urazy. ogólnie bardzo pozytywnie przyjęty przeze mnie byłby ten mail ale może też trochę bałbym się o Ciebie, że za bardzo się zaangażowałaś, i ze przeze mnie teraz cierpisz. takie moje zdanie trochę chaotycznie, ale mam nadzieję, że zarys rozumiesz :)

sorry, rozumiem twoje uczucia,poprostu wiem, a stanowisko ma tyle do tego, że jesli ktoś jest szefem to musi miec na tyle oleju w głowie żeby umiec umotywowac swoje działanie

juhyeter dziękuję Ci... Wiesz...Było tak on bardzo cierpial, miotał się ja to widziałam. Zapowiadal ze nie chce tracic kontaktu , natomiast teraz ucieka, nie chce rozmawiac, ja wyraznie widze ze on sie boi...Zapewnia niby ze tak nie jest, ale ... nie wiem jak to wyjasnic. Zaslania sie zmeczeniem, zapracowaniem, brakiem czasu... Ciezko mi stwierdzic o co naprawde mu chodzi, co go gryzie, czy ma jakies problemy o ktorych nie mowil... Mnie jest bardzo zle bez niego.

W gre na 99,9% nie wchodzi inna kobieta...

czyli cały czas szukasz z nim kontaktu?? wiesz, może daj mu czas, odsuń się. wysłałaś maila, a teraz czekaj na jego krok. jeśli go zrobi, jeśli się odezwie, to OK :) a jeśli nie, to znaczy, że on już definitywnie niestety zamknął ten rozdział swojego życia :(

Ty zrobiłaś co mogłaś, teraz niestety musisz poczekać na odzew

Nie wysle go teraz, wysle dopiero wtedy gdy bede mogla zniknac z jego oczu, a to dopiero za 2 tygodnie :( Chcialabym miec to juz za soba. Kontakt tak czy siak mamy, widzimy sie codziennie...praca.

aha, no to cięzko Ci pewnie. moim zdaniem nie powinnaś pokazywać mu tak bardzo, że cierpisz. jeśli on nie chce teraz kontaktu to uszanuj to, odsuń się, ale pokaż mu dyskretnie, że zawsze może na Ciebie liczyć. nie badź nachalna, on to doceni:) życzę Ci, by wszystko wróciło do normy, i żebyś była szczęśliwa :)

A moze powinnam cos jeszcze dodac ? Co Ciebie by przekonalo do tego aby moze sprobowac jeszcze raz, ze od tego momentu nie bedzie laczyc nas juz praca, ze bedziemy miec wiecej swobody... Rety bardzo mi na nim zalezy, bardzo...

Nie narzucam sie bron Boze, ograniczam kontakt. Czasami juz nie wytrzymuje i pisze jakiegos smsa...ale to sporadycznie...

Obiecalam sobie ze przez te 2 tyg juz sie do niego nie odezwe, zostawie, potem ten mail i juz...

wiesz, nie powinnaś go przekonywać. bo chyba chcesz, żebym On świadomie sam podjął decyzję i sam przekonał się o tym, że bez Ciebie jest mu źle. nie przekonuj go na siłę, myślę, że tamten mail jest OK, może za dużo w nim opisujesz różnych sytuacji, taki szybki film przez cały wasz związek, ale jeśli napiszesz krótko, że tęsknisz za nim, że Ci go brakuje bardzo, ale SZANUJESZ jego decyzję, i jeśli On będzie szczęsliwy to odsuniesz się. jeśli tak ma być, to będzie. jeśli będzie chciał pogadać, zawsze może do Ciebie zadzownić, przyjechać. możesz napisać, że niedługo już nie będziecie pracować razem, ale mimo tego i tak wiele was łączyło, nie chcesz tego stracić, ale skoro On nie chce być z Tobą, to Ty nie będziesz naciskać. życz mu szczęścia, i zacznij układać sobie życie bez niego. może(mam nadzieję), że spotka Cię nagorda, i On przekona się, kogo traci, i wróci :)

Wiesz watpie aby to cos zmienilo... Ale mam pewnosc ze zrobilam wszystko. Dziekuje Ci z calego serca za pomoc. Ja sie tylko boje zeby on nie pomyslal ze ja go osaczam...

nie znam go :) nie wiem niestey jak zareaguje, może skróć maila do paru zdań, że dziękujesz za wszystko i już mu dajesz spokój, że nie zapomnisz, i jeśli będzie chciał niech się odezwie. zyczę szczęścia :)

Ale ja chcialabym aby on sobie te wszystkie chwile przypomnial, to i tak juz mega skrocona wersja, to uczuciowy facet przynajmniej od tej strony go poznalam, utwarcie mowil ze mu za mna dobrze, ze tesknil, ze odczuwa moj brak, a potem z dnia na dzien to zakonczyl...uciekl od czegos a ja nadal nie wiem od czego.