Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Some Bizarre

Problem z zawieraniem przyjazni........

Polecane posty

j.w..otoz mam z tym jakis feler. tzn.nie lubie jakos w te przyjaznie sie tak w calosci angazowac itd..mam tam jakas kolezaNKE ale ostatnio zaczyna mnie draznic...a mianowicie to,ze ciagle musze znią lazic, jak ide gdzies z fajnym towarzychem to tez ona..ale kurde ja musze miec jakas wolnosc...nie naleze do typu osob ktore zawierają jakies monogamiczne przyjaznie itd...lubie wesole towarzystwo wielu osob zabawe....... wkurza mnie to,ze czasem tak mi dyryguje tzn. nie kupuj tego bo za drogie(chcialam se z nudow kupic bluzke w Pumie,a ta mowi,ze są tansze i fajniejsze rzeczy...) coz przyznaje ,ze mam charakter dosc trudny..bardzo uparty impulsywny i dusze sie jak ktos mi cos czasem rozkazuje...:o co tego mam ogromną potrzebe zachowania dystansu emocjonalnego..tzn. nie lubie ajkos sie tak w pelni angazowac, wiecie przytulanki cacanki, zwierzenia najskrytsze...moze wynika to z tego,ze ojciec mnie zostawil:p a z matką mam zly kontakt polegajacy na klotniach itd...zresztą do rodziny nie ejstem tez zbyt przywiazana..owszem wiele jej zawdzieczam ale nie lubie uwiazania, wydzwaniania itd...do tego w podstawowce bylam przesladowana z powodu mej lekkiej wady wymowy...... choc nie wiem moze to nie moja wina, tylko roznica charakterow.......w gimnazjum mialam swietnych znajomych , bedacych mym przeciwienstwem...przebojowych wesolych itd...i jakos sie lepiej czulam...a ta dzioucha jest podobna do mnie a nawet gorzej..tak narzeka,jest spokojna,troche niesmiala i ulozona, wszystkim sie przejmuje...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą pewnie przyczyną tego,ze nie mam jakiegos wesolego towarzystwa jest pewnie to,ze nigdzie nie moge isc...:O ani na impreze do pubu nigdzie..w kraku sie gdzies z towarzychem pointegrowalam w pociągu w pubach na rynku ...a tak.........znowu bedzie tak samo...na polowinki tez nie bede mogla isc...tylko nauka i nauka..:O:O:O..ba ja nawet nie moge se po 2 godzinki muzyki posluchac.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiór
powinnaś sobie szukać przyjaciółki podobnej do siebie chyba, jak to będzie ta własciwa, poczujesz to, mówię z autopsji :) moja najlepsza przyjaciółka ( najlepsza od 16 lat ) nie lubi przytulanek, witanek, cmokanek itp. dziwactw :p tak jak ja :p zwierzamy się sobie, ale sa rzeczy, o które jedna drugiej nie wypytuje nachalnie, dzwonimy do siebie, ale jesli któraś z nas nie ma ochoty gdzieś iść, czegoś robić, to po prostu to sobie mówimy i sprawa jest jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona jest troche podobna,tzn.niesmiala itd..jakw czesniej pisalam...a mi bardzooo odpowiadają osoby przebojowe zeby sie powyglupiac.wtedy te przytulanki dla beki mi nie przeszkodzą... ale ja mam tak,ze nawet jak sie ktos poplacze to mi to \"wisi\" nie podejde i nie ebde pieprzyc bedzie dobrze itd..wiem,to znieczulica...O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×