Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lza plynie

co robic?

Polecane posty

Gość lza plynie

Rozstalam sie z facetem powod: brak porozumienia ciagle awantury...Probowalam spokojnie i w przyjazni ale on widzi tylko biale czarne wiec albo wszystko albo nic! napisal mi w smsie ze zabije sie to bylo kilka dni temu od tamtej pory nie odzywa sie nie mam z nim kontaktu jedynie moge pojechac do niego do domu ale czy powinnam? jesli u niego ok to lepiej dla nas obojga zebysmy juz sie nie widzieli ale boje sie ciagle nachodza mnie mysli a co bedzie jesli nie klamal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie jedz tylko czekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lza plynie
ale na co czekac? a jesli on na prawde cos sobie zrobi?z drugiej strony moze chce w ten sposob zmusic mnie zebym przyjechala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palant i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet tam nie jedz!!!! Olej go uwazaj na takich psychicznych ludzi....jak najdalej od takich. Chcesz miec tak cale zycie??? cos pojdzie nie tak a on bedzie mowil ze sie zabije...daj spokoj poszukaj sobie normalnego goscia!!! pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lza plynie
tylko widzisz ja bardzo go kocham i boje sie ze go zobacze i zmiekne a to bez sensu bo my nie umiemy byc razem ale tak bardzo sie martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie umiałam i męczyłam się prawie cztery lata. Ale nie można umartwiać się za życia, kobietko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lza plynie
tak mysle ze moze powinnam poczekac pod jego domem troche i moze go zobacze wtedy bede wiedziala ze jest ok i wroce do siebie nie moge skupic mysli na niczym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty się nie masz ośmieszać, stojąc pod jego domem, tylko sprawdzić, czy żyje. Albo lepiej nie jedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lza plynie
no racja moze on poprostu nie odzywa sie bo tez stwierdzil ze to bez sensu lepiej jak zostawie wszystko jak jest w koncu to dorosly facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobną sytuację z moim ex, który kilka dni po zerwaniu (ja zerwałam) zadzwonił do mnie, powiedział że własnie ma zamiar się zabić, po czym usłyszałam huk i potem już tylko szum wiatru w komórce - tak jakby coś mu się stało, a włączony telefon upadł na ziemię. Rozłączyłam się i zadzwoniłam do niego, dzwoniłam jeszcze wiele razy ale on nie odbierał. Znałam go dobrze i wiedziałam, zę różne głupoty mogą mu wpaść do głowy, że jest w stanie zdobyć nielegalnie broń itp., więc zaryczana pobiegłam na policję (pracuję blisko komendy) i opowiedziałam sytuację. Pojechaliśmy tam razem na sygnale przez pół Poznania, czułam się okropnie - że to przeze mnie - bo ja zerwałam itp., oczyma wyobraźni widziałam, jak lezy gdzieś nad Wartą z rozpłataną czaszką. Dojechaliśmy do jego domu (jednorodzinnego) - w domu go nie było, matka i reszta rodziny nic nie wiedziała, ja uparłam się i powiedziałam, ze z samochodu policji nie wysiądę i koniec. Policjanci weszli do jego domu porozmawiać z rodziną. Po kwadransie co widzę? Ex podjeżdża cały i zdrowy samochodem pod dom - no moze nie całkiem zdrowy, bo pijany :o co dla niego było od dłuższego czasu normą (dlatego m.in. rzuciłam go, niestety dopiero po 5 latach). Policja stwierdziła, że to \"regularny psychopata\", pogadała z nim, po czym odwiozła mnie pod moją pracę, bo do domu nie chciałam. Taką to mi szopkę ex przygotował :o Po tym incydencie straciłam dla niego jakiekolwiek uczucia, zbyt wiele wypłakałam, wręcz wyłam, gdy zobaczyłam go zywego :o Prawdopodobnie więc to tylko taki prywatny teatr na Twój uzytek, ale ja bym sprawdziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azazalla
Ale kretyn.... Jak dobrze ze TAK zareagowalas , przynajmniej sie wyleczylac z chorego uczucia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda byłam i głupia ;) miałam 17 lat jak go poznałam i niewielkie doświadczenie z samcami, za to teraz mam świetnego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lza plynie
no to niezly cyrk... po przeczytaniu Twojej histori stwierdzilam ze nie pojade tam pewnie nie odzywa sie zeby mnie ukarac albo zebym przyjechala juz kiedys pisal mi rozne rzeczy ze chory ze ma problemy a ja jezdzilam jak wariatka.Dosc tego jestem wsciekla na niego niech robi co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja też byłam na każde zawołanie ex, dzwonił, że mam przyjechać, to ja się stawiałam na wezwanie jak tresowany pies, bo w przeciwnym wypadku miałabym telefony do 2.00 w nocy, więc nockę z głowy. Mógłby równiez przyjechać pijany samochodem (a tego nie toleruję, oj nie!) i to JA czułabym się winna, ze jechał po piwie :o zamiast go olać i jeszcze postraszyć policją, ja jechałam autobusem i robiłam za prywatnego kierowcę, deszcz nie deszcz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×