Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Corby

Samotność w sieci. Widziałam.

Polecane posty

\"Samotność w sieci\"- moje odczucia po obejrzeniu. Idąc do kina spodziewałam się kinowego hitu, filmu roku, jednej z lepszych polskich produkcji, filmu o pięknej aczkolwiek nieszczęśliwej miłości, a w rzeczywistości okazało się, że to klapa roku:P Książkę przeczytałam jednym tchem, potem jeszcze kilkakrotnie po nią sięgałam, a oglądając film miałam ochotę wyjść w połowie seansu. Pierwszy raz byłam świadkiem wychodzenia ludzi z sali. Przede wszystkim akcja filmu strasznie długo się rozkręca. Film jest strasznie nielogiczny, pokręcony. Nagle są ze sobą mimo, że przedtem nic na to nie wskazywało. W książce Ewa odsunęła się od męża bo ten nie okazywał jej zainteresowania, a w filmie nagle do niego wraca. W książce przynajmniej można było zrozumieć, że zrozumiała swój bład, chce go naprawić i wrócić do męża, a w filmie z zimną krwią wraca do męża mimo, że wie jak bardzo skrzywdziła Jakuba. Film przypomina mi streszczenie popularnej lektury, jeśli nie czytałeś książki i tak nie zrozumiesz o co chodzi. Rola aktorska Cieleckiej i Chyry jest godna uwagi, ale tak nudne i monotonne dialogi, to nawet ja potrafiłabym odegrać:P Miałam nadzieję, że zobaczę fajny film o miłości, nawet specjalnie nie malowałam rzęs tuszem, żeby móc swobodnie popłakać, a w rzeczywistości to tylko ziewałam. Poza tym jedna rzecz szczególnie mnie zaskoczyła, zawsze myślałam, że Jakub popełnił samobójstwo skacząc pod pociąg, a w filmie żyje i ma się świetnie. Prowadzi wykład na temat miłości, którego jedną ze słuchaczek jest właśnie Ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliputka
w książce(Samotność w sieci.Tryptyk) w nowszej wersji jest dopisany post-epilog i Jakub nie skacze pod pociąg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliputka
według mnie film był ok,ale bez porównania do książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Wam pokażę nie widziałam. Oglądałam natomiast Nigdy w życiu, nieskromnie przyznam, że widziałam ten film 6 razy i za każdym razem podoba mi się coraz bardziej mimo, że też został zjechany przez krytyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja oglądałam SAMOTNOŚĆ
książki nie czytałam... Moim zdaniem, w całkowitym oderwaniu od książki, i nie porównując bo nie mam z czym, film rewelacja! Teraz biorę się za książkę, i wygląda mi sądząc po opiniach, że to lepsza kolejność:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliputka
oj to bierz się szybiutko za czytanie ksiażki jest naprwdę dużo wątków ,które zostały spłycone w filmie a nawet pominięte. Coć powtórze,że dla mnie film byl w porządku i nikt nie wyszedł w trakcie seasu i zaznaczę, że sala była pełna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja oglądałam SAMOTNOŚĆ
i też nikt nie wyszedł, nie zauważyłam przynajmniej, a cisza była na sensie jak makiem zasiał... Książkę już mam -> wieczór i nocka moja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba przyznać, że Samotność w sieci to jedna z lepszych książek o miłości jakie w życiu czytałam:D Na początku ściągnęłam e-booka i przesiedziałam całą noc wpatrzona w monitor komputera chłonąc każde słowo. W ksiązce główna bohaterka nie ma imienia, ale w filmie dla ułatwienia nazwano ją Ewa. Dobrze, że to Chyra zagrał Jakuba, on wygląda jak typ intelektualisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axaral
Pierwszy raz w zyciu po prostu zasnęłam na filmie w kinie....LUDZIE PO PROSTU WYCHODZILI Z KINA...ja byłam odwazniejsza ZOSTAŁAM drzemiąc do samego końca:) bardzo nudny film....NIE WIDAC MIĘDZY JAKUBEM I EWĄ żądnych uczuć..żadnej miłości...FILM JEST NUDNY, CIAGNIE SIĘ W NIESKOŃCZONOŚĆ...myślałam ,ze rozmarzę się w romantycznych uniesieniach , że będę sobie myslec po tym filmie o miłości...i takie tam babskie głupotki..ale NIE !!wyszłam z kina zdegustowana...CIELECKA PRZEDSTAWIONA JEST JAKO ''ZNUDZONA SWOIM MIESZCZAŃSKIM ŻYCIEM nadziana ŻONKA'', szuka sobie na siłę problemów... W FILMIE mąż nie jest przedstawiony jakos bardzo negatywnie, nie bije jej , nie jest dla niej niemiły( no raz kochają się jakby bez emocji i ona za bardzo tego nie chce)...po prostu uczucie wygasa...a ona zamiast zabrac sie za ratowanie związku to próbuje znaleźć sobie rozrywkę...takie to PUSTE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiiiaaaaaa
Zgadzam sie ze stwierdzeniem tutaj co niektorych, ksiązka Samotnosc w sieci to jedna z najlepszych ksiązek o miłosci ajkie czytalam, a przeczytalam z 5 razy tak mnie zafascynowała... film tez widzialam... i moge powiedziec ze nie rowna sie do ksiazki, ale jest fajny, gra aktorów super !!! mimo wszystko Polecam, nie załuje ze obejrzalam. podobal mi sie, nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się nie podobalo, sądziłam, ze będzie lepszy. To już bardziej podobał mi się \"Tylko mnie kochaj!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nacc
zal mi soob ktore uwazaja ta ksiazke za "najlepsza na swiecie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotność w sieci, to nie najlepsza książka jaką czytałam, ale ma jeden z najlepszych wątków miłosnych jaki zdarzyło mi się czytać. Co to takiego, że ktoś lubi tę książkę?? Czyni go to głupszym i mniej oczytanym?? To, że ktoś przeczytał Samotność... 5 x, nie oznacza, że nie przeczytał w życiu żadnej innej książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena66
byłam widział i przeczytałam Wiśniewskiego prawie wszystko co wydał radzę wszystkim.... jeśli nie znacie treści książki - film was nie zachwyci!!!! wiele wątków jest pokazanych impulsywnie w filmie i śladowo/Nina, kumpel ze studiuów, koleś z USA/a główne treści tych wątków są tylko w książce. Wyszłam pełna wzruszeń....ochałam i echałam... mnie się film podobał ale książka o bardziej. Polecam jego pozycje: zespoły napięć, Los powtórzony, Matylda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
ja jestem w trakcie czytania Losu powtórzonego i bardzo mi sie podoba i chyba bym nie chciała oglądać filmu na podstawie tej książki:) Jutro idę na samotność, dobrze że nie czytałam :) może nie zasnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam wczoraj w kinie. Książkę przeczytałam kiedyś tam i podobała mi się, chociaż nie piałam nad nią z zachwytu jak większość. Natomiast film mnie niemile zaskoczył, nudziłam się na nim, zasypialam. tylko duet Chyra Cielecka sprawil ze nie wyszlam z sali. kilka osob niestety nie wytrzymalo i wyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to samo. W pełni podpisuję się pod \"pomocy\". Chciałam również zauważyć, że nie iskrzyło magią miłosną miedzy tymi skąd inąd bardzo dobrymi aktorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie nie podoba
Ostatnio wszystkie nowe polskie filmy sa nudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie sama ksiażka to dno! czytałam ja kilka lat temu wiec dokladnie nie pamiętam, ale wydaławam mi sie taka głupia, taka przewidywalna i beznadziejna. a autora wręcz znienawidziłam! te jego chore fantazje erotyczne. płytki ma umysł i tyle. a na film to mnie nawe na siłe nikt nie zaciagnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało dialogów i co najważniejsze zero akcji! Czytałam \"los powtórzony\", \"samotności\" nie zdążyłam (brak książki). Powiem tak film mi się podobał bo bardzo chciałam żeby mi się podobał, ale mój facet śmiał się ze mnie, że \"DOOM\" miał więcej akcji niż ten film. Ludzie z kina nie wychodzili, ale trudno było im ukryć swego rodzaju zdziwienie, znudzenie, wręcz irytację, że takie dzieło tak zostało przedstawione:( POLECAM do obejrzenia tylko w domu- szkoda kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorowa! Zgadzam się z Toba odnośnie ksiązki. Nie rozumiem zachwytów nad tą nieco grafomańska lekturą. W trakcie czytania ogarniał mnie nieraz śmiech i wręcz zażenowanie- najbardziej nieprawdopodobny i groteskowy wydał mi się wątek Niny.Całość słaba, wciąga owszem ale kiedy skończy się tę powieść, ma się dziwne uczucie wstydu,że taką rzecz się przeczytało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×