Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nabzdyczona_kasia

ślub...skutek niedowartościowania

Polecane posty

pragnę złożyc szczere wyrazy bólu...z tego co zauwazyłam, wiekszosc obecnych tu panien to chyba sflustrowane podlotki, ktorych jedynym sukcesem zyciowym jest wziecie slubu i zorganizowanie wesela..szkoda mi bylo w swoim czasie czasu na szukanie kucharek , sukni slubnej za 4 tysiacezł, czy zawracanie sobie głowy kapela...jezeli wszystkie kobiety posiwecalyby tyle uwagi samej milosci co otoczce, to chyba sprawy rozwodowe bylyby sporadyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje przygotowania do slubu byly cudownym przezzyciem i trwały jakies 2 dni..w tym czasie zakupilam kreacje ( wybór sklepu- przypadkowy) i dodatki, poszłam do restauracji, zamówiłam impreze. zadzwonilam do kolegi muzyka, zamowilam fotografa, zlozylam dokumenty, moj obecny maz w 5 minut kupil garnitur, zalatwil samochód. miesiac wczesniej poinformowałam przyjaciólke,ze ma swiadkowac, rozniosłam zaproszenia z mezem i po balu. acha..obraczki....kupil nam tesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sie chyba
dopiszę do tego klubu. Jakos nie wyobrażam sobie wydania 20 tys złotych na jeden dzień względnej przyjemności. Denerwuja mnie te wszystkie zwyczaje, blichtri nie wiadomo jescze co. Chciałabym spędzic ten dzień z ludzmi naprawde mi bliskimi, a nie z chmarą czasem zupełnie obcych mi ludzi, zaproszonych "bo tak wypada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie,ze sa jeszcze kobiety, ktore mysla jak ja...bo juz sie balam,ze nie kocham mocno mojego meza, skoro nie brałam kredytu na slub i nie zaprosilam ciotecznej babci mojego przyszywanego brata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz slub przygotowywala moja mama :D My tylko zatwierdzalismy jej pomysly i dorzucilismy liste naszych gosci-przyjaciol. A tak.... slub byl przecudny, rodzice i tescie byli przeszczesliwi, a my cieszylismy sie, ze sprawilismy im tyle radosci. I tyle. To normalne, ze wiekszosc dziewczyn chce, zeby ich slub byl jedyny w swoim rodzaju, perfekcyjny- to spelnienie marzenia niemalze kazdej dziewczyny! nabzdyczona kasiu---> mysle, ze jestes dosc pragmatyczna osoba- dla ciebie moze slub nie jest taki wazny i zadowolilabys sie cichym slubem dla najblizszej rodziny.. To jest twoje wyobrazenie. Nie widze powodu, zeby narzucac innym twoja wersje. Jesli ktos chce miec slub z pompa, niech sobie ma. I nie do ciebie tutaj nalezy ocena, czy takie sluby maja sfrustrowane podlotki, czy tez normalne dziewczyny- byc moze takie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja:) Ja tez sie \'\'zorganizowalam\'\' w trzy dni, kostium, nie tam zadna suknia, tylko my i swiadkowie, restauracja... skromnie, spokojnie, bez nerwow... nie rozumiem po co ludzie robia jakies wielkie wesela, dyskutuja tu na forum ile nalezy dac do koperty, jak wczesnie zaprosic gosci, czy kluski czy moze ziemniaki, i jaka pierwsza piosenka... mi nie bylo to do szczesci potrzebne, a uklada nam sie swietnie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram
Bo dla niektórych to jedyna okazja by sie pokazac, poczuć, że swiat się wokół niej kreci. Próbowałam dociec o co w tym szale chodzi i doszłam, że właśnie jest to sposób na poczucie się raz w życiu gwiazdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to przykre jest... ale chyba prawdziwe, zeby choc przez chwile poczuc sie gwiazda... mozna tyko wspolczuc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nasz slub mamy 30 wrzesnia a zorganizowalismy go w przeciągu 3 miesiecy :) co prawda sami pracujemy i ponosimy razem koszta slubu i przyjecia( z malą pomocą rodziców) i nie wyobrazam sobie brac kredyty na przyjecie,,,przyjecie tylko dla najblizszej rodziny,cos około 40 osób...dodam,ze wszystko organizujemy poza miejscem naszego zamieszkania(200 km) i najezdzilismy sie troszke:) ale wszystko sami...to jest dopiero przyjemnosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mysl, ze moje wesele moglaby organizowac osoba trzecia, np mama, czy tesciowa... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko mam nadzieje,ze te jednodniowe gwiazdy beda przec cale malzenstwo blyszczaly takim swiatłem...i z równą werwa beda cieszyly sie codziennoscia co wyborem kokardek na samochód. pozdrawiam i ide sie dokustykac do kuchni:) zlamana noga i nuda pierwszego dnia w domu robia swoje..stracilam 2 godziny na forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna z moich kolezanek wlasnie byla taka gwiazda... nie bylo zdjecia na torymnie szczerzylaby zebow w sztucznym usmiechu...niecale 8 miesiecy po slubie zlozyla pozew o rozwod..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovou
tak? a ja zamierzam długo szukać pięknej sukni ślubnej i odpowiedniego stroju dla mojego (jeszcze) narzeczonego, choćbym miała jechać do innych miast niż moje (choć tu salonów nie brakuje, w końcu to Trójmiasto), będę wybrzydzać w wyborze sali do ślubu, sali na wesele i wszelkich detali bo chcę być zadowolona z końcowego efektu i figa komuś do tego :))) tak samo w życiu przykładam się do innych spraw gdy mają sprawiać mi radość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovou
dodam że nie jestem - szczęśliwie - tak głupia by ze stylu organizowania ślubu i wesela wróżyć o trwałości związku ;DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cala dyskujsa jest bezsensowna, co Tobie, autorko, do tego jak ktos urzadza slub i wesele, pilnuj swojego nosa i swoich spraw a nie interesuj sie jak sasiadka, kolezanka czy ktos inny organizuje swoj wlasny slub. Masz swoje zdanie i OK, inni tez je maja i szanuj to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubekzkawa
tez bym chciala miec tyle czasu wolnego,zeby jechac za suknia slubna do innego miasta..niestety dziecko po slubie z czegos trzeba zyc. poza tym wole isc poplywac lub pojezdzic konno, poczytac super ksiazke, czy zwyczajnie isc na spacer z narzeczonym. malzenstwo to relacje miedzyludzkie,a nie zaspokajanie pierwotnych potrzeb bycia podziwiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SFLUStrowana
to ty jestes autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskusja to dyskusja. Nikt nikomu nie nerzuca swojego zdania, tylko sa tu po prostu opinie kobiet, ktore mysla troche inaczej o weselno slubnych przygodach. Ni mniej ni wiecej. Nie ma sie co oburzac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hohohoho...a wlasnie,ze bede sie interesowala, mam teraz kupe przymusowego czasu wolnego i dzisiejszy dzien zapragnelam spedzic na tym forum. zacieram rączki, jak czytam o tych dylematach, wydmuchanych problemach. na tym forum nie przeczytałam: tydzien przed sluebem poszlam z mezem do kina...cale to szykowanie jest godne ostaecznego pochówku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
no dobrze - a kto inny zamiast jeżdzenia konno woli sobie powybierać sukienki jak ksieżniczka - wolno ? wolno , na szczęście sama miałam ślub w ubraniach prawie że codziennych , tylko ze świadkami , bo nie miałam ochoty n a zadne uroczystości ani mój mąż nie miał - ale niech każdy robi tak , żeby był zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze sama jestes jakas niedowartosciowana, a moze to tylko PMS :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za slub w kosciele placi sie tyle samo co za pogrzeb..ostatnia kreacje wybiera sie równie perfekcyjnie, jak suknie slubna....nawet w jednych restauracjach ogranizuje sie sluby i stypy...i obie te imprezy słuza jednemu: zyciu wiecznemu w szczesciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SFLUStrowana
widac nie było cie stać na suknie za 4 tys i przyjecie weselne...nie masz prawa nikogo oceniac.ty nie chciałas pokazac swiatu swojego szczescia a ktos inny moze tak chce. nie zaznalas najpiekniejszego dnia w zyciu jako czegos wyjatkowego, bo sie na niegonie szykowalas i kondolencje ci z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SFLUStrowana
a swój czas wolny autorko wykorzystaj mądrze np. na naukę ortografii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wlasnie jest najlpesze w Kafe:/ malo osob potafi pogadac, zastanowic sie, popatrzec z przymruzeniem oka... Kondolencje...wiesz co to sowo w ogole oznacza, i kiedy sie go uzywa? zastanow sie co piszesz, suknia za cztery tysiace?? i czego ona jest wyzncznikiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie,ze nie stac mnie na sukienke jednorazowa za 4tys zł!! i sadze,ze moze z 1% ludzi stac na taka jednorazowa kreacje. nie biore pod uwage kredytów pod uwage, bo wole splacac kredyt za wlasne mieszkanie, niz pokazac sasiadce ze mnie stac na super kiecke. a \"kondolencje\' przyjmuje..mimo niegodnego szykowania sie do slubu jestesmy bardzo szczeliwi.ze nie pozwolilismy sflustrowanym ludziom dyktowac nam oczekiwan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×