Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Lato ile płacilaś za wizytę u endokrynologo w novum, czy chodzisz do dr Smędek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie byłam w Novum u endo, dr zobaczyła tsh za duże i dała receptę. Wystarczy lekarz prowadzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przepisują mi na wizycie. I nawet nikt do endo mnie nie wysyłał. A miałam tak samo. Tsh3,58 i ft3 ft4 w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Ja jestem po wizycie u dr Z, pierwszej przed kriotransferem. Narazie wszystko dobrze, pęcherzyk ma 13 mm, więc jest duży i dlatego jutro kolejna wizyta i pewnie w przyszłym tygodniu krio. Oby tylko nie w piątek, bo to 13!, a coś tak czuję, że trafi mi się akurat wtedy. Od poniedziałku idę na urlop, więc będę mogła spokojnie poleniuchować. Jeszcze tylko kilka wyników badań m.in. posiewu i mam nadzieję, że idziemy dalej do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Czesc Dziewczyny, powiedzcie mi jak terapia hormonalna odbila sie na waszym zdrowiu? Bo na moim fatalnie! Bylam doslownie wrakiem czlowieka! Zaszlam w ciaze i dlatego, ze moj organizm byl strasznie wyniszczony ... poronilam (watroba, trzustka, zoladek, przestymulowany jajnik i do tego duzo plynu w jamie brzusznej, straszne bole brzucha, wymioty, biegunki, duza utrata wagi, scisla dieta przepisana przez lekarza i zmniejszone dawki lekow). Chcialam poczekac z dzidziusiem do czasu az nie dojde do siebie, ale lekarz powiedzial, ze powinnam sprobowac. Teraz wiem, ze powinnam posluchac siebie i poczekac. Jak moglam donosic ciaze jak moj organizm walczyl o mnie ... na dziecko nie mial juz sily. Moja rada .... czasami nasza kobieca intuicja sie nie myli. Dalam sobie teraz czas na podreperowanie organizmu i w przyszlym roku jedziemy z mezem na spotkanie z naszymi dzidziusiami. Zycze wszystkim dziewczynom wytrwalosci i trzymam za wszystkie kciuki, a tym, ktorym sie udalo gratuluje z calego serca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla , mam nadzijeę że uda mis dodzwonić do dr Z i rzeczywiście przepisze mi lek na obniżenie tsh,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasian to widać wszystko idzie do przodu, a kto będzie Ci robił transfer jak nie będzie dr Zamory? Mowił że ktoś ma go zastępować czy poprostu u kogo będzie miejsce?? Kornel ja też miałam przestymulowany organizm miałam płyn tak jak Ty a mimo to zrobili mi trnasfer choć czułam że nie może się udać bo ledwo chodziłam, byłam nawet przed transferem w szpitalu, miałam ogromny ból w klatce, podbrzuszu, słabo mi było prawie mdlałam, masakra, ale mimo tego płynu dr powiedział że się zminiejsza i nie widzi przeciwskazań a ja głupia się zgodziłam, podano mi jeden 8-komorkowy zarodek śliczny i się nie udało, teraz nagle podwyższa mi sie tarczyca gdzie w zeszłym roku była na poziomie 1,5 czyli dobra, nie woiem czy to czasem nie wynik lekow przyjmowanych w czasie stymulacji już mam powoli dość bo tak naprwadę sama musisz czasem powtórzyć badania żeby być pewna że coś się nie pogorszyło,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Tez czulam, ze to nie moze sie udac w takim stanie i zaluje, ze nie posluchalam siebie. Przeciez to logiczne, ze organizm w takim stanie nie moze udzwgnac ciazy, na ktora potzrebuje duzo z organizmu kobiety. Ja mam jeszcze 6 zarodkow, ale tak sobie pomyslalam o kobietach, ktore maja tylko np. dwa ... wtedy mozna sie zalamac. Nie wiem czy dala bym rade przechodzic przez te terapie hormonalna jeszcze raz. Mocno bym sie zastanowila. Dziekuje za odpowiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Monka ja wiem, ze taka przerwa jaka ja sobie zrobilam od tego wszystkiego to dobry pomysl. Przede wszystkim organizm odpocznie i nasza psychika, krora jest niezbedna. Tylko my wiemy co przechodza pary z tym problemem i jak ciezko jest przez to wszystko przejsc. Ja juz nie mialam na to wszystko sila i chcialam z mezem odpoczac. Dla niego to tez jest bardz dobre. Zaczelismy na nowo cieszyc sie z seksu, a nie jak roboty .... zero przyjemnosci :( Wiem, ze w przyszlym roku zdrowa i z nowym nastawieniem musi sie udac. Bedzie dobrze ... i jak zaczynasz rezygnowac to koniecznie daj sobie troche odetchnac. Wiem sama po sobie. Teraz jest o wiele lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, mi transfer będzie robiła dr Zygler. Ona na urlop idzie od 18 lipca to powinna jeszcze zdążyć. Kornel ile miałaś pobranych komórek? Ja też byłam przestymulowana, a miałam 18 komórek. Do transferu czułam się dobrze i zdecydowałam się na 1 zarodek. Zresztą więcej nie chcieli mi podać właśnie ze względu na ryzyko OHSS. Czasem się tak zdarza, że się pojawiają komplikacje i z tego co pamiętam jest to ok. 1% kobiet. Mi dr Starosławska powiedziała, że tego typu objawy co opisałaś są tylko wtedy gdy dochodzi do ciąży, ale nie ma to wpływu na dziecko (aha, bo już uwierzyłam!!!). Ja po dwóch transferach dostałam bardzo wysokiej gorączki i też wymiotowałam itp., ale nie miałam powiększonych jajników i płynu w jamie brzusznej. Doszłam do wniosku, że u mnie to był rotawirus, a złapałam go bo miałam obniżoną odporność po Encortonie. Teraz nie biorę żadnych leków tylko Folik i zobaczymy. A dlaczego chcecie czekać aż do przyszłego roku? To strasznie długo. Chyba że inne sprawy wam się tak układają, że nie możecie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Ja mialam 12 komorek z tego 9 zaplodnionych (transfer - 2 zarodki). Nie wierze w to co mowia lekarze dlatego, ze po badaniach przed zransferem p. dr nie chcial mi wprost powieziec, ze powinnam. Powiedzial o moim stanie i ze to ja musze zdecydowac. No to ja zapytalam co on by zrobil na moim miejscu ... odpowiedz, ze by to zrobil. Wiec stwierdzilam, ze lekarz wie lepiej. Ale wiem, ze to bylo nie mozliwe i tak gdzies z tylu glowy caly czas to mialam. Wiedzialam w jakim jestem stanie i lekarz tez. Wydaje mi sie, ze oni w takim stanie po prostu ryzykuja albo sie uda albo nie, ale jaki ma to wplyw na kobiete? Juz nie bede opisywac samego poronienia bo nie chce do tego wracac, ale nie chciala bym tego ponownie przezyc. To musialo sie tak skonczyc. Przeciez ja nie moglam nawet o wlasnych silach wstac z lozka, a gdzie do tego jeszcze donocic dziecko? Jak pozniej znajomi widzieli mnie na, to pytali co mi sie stalo, ze tak zle wygladam. Masakra jak sobie przypomne. Nikomu tego nie zycze. Napewno jak bym doszla do siebie i potem sprobowala to by sie udalo, bo lekarz sam mi to potem powiedzial. Ale coz .... jednak kobiety w podobnej sytuacji niech chociaz to rozwaza. Co do przyszlorocznej proby ... z mezem staralismy sie o dziecko przez 4 lata przed in vitro dlatego, ze u nas byly wszystkie wyniki dobre i nie bylo zadnych przeciwskazan. Caly czas tylko slyszalam, ze mamy o tym nie myslec i sie napewnmo uda. To wszystko nas psychicznie wykonczylo, ale nie chyba tak mocno jak zlosliwi ludzie, ktorzy w naprawde hamski sposob potrafili sie zapytac .. no kiedy jej w koncu zrobisz dziecko! Strasznie bolalo, mialam ochote krzyczec! Najgorsze jest zewnetrzne otoczenie, bo rodzine mam bardzo wyrozumiala. O nic nie pytali i tak po cichu nam dopingowali. Potem in vitro i wielka nadzieja. Gdyby nie to, ze tak strasznie moj organizm dostal w kosc to napewno bysmy sprobowali wczesniej. Stwierdzilam, ze ja jestem w tym wszystkim tez bardzo wazna i musze teraz zadbac o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. Tylko wtedy bede mogla w pelni przygotowac sie na malucha albo chy. Dobrze mi to robi i stwirdzilam, ze nic na sile. A moze uda sie bez in vitro? Po raz pierwszy kochajac sie z mezem nie mysle o zajsciu w ciaze i to jest piekne. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornel masz rację. Podejdź do krio wtedy, kiedy Ty będziesz na to gotowa. Fizycznie pewnie jesteś, ale psychika mówi, że jeszcze nie to nie. Na szczęście kriotransfer nie jest tak bardzo obciążający dla organizmu jak stymulacja i teraz przestymulowanie ci nie grozi. A to był twój pierwszy transfer wogóle? Zazdroszczę tym dziewczynom, które mają wyrozumiałe rodziny. Ja rok temu usłyszałam tekst skierowany do mojego M: „Co ty nie umiesz f** używać? Nie wiesz jak się dzieci robi? Mam ci pokazać?. Najgorsze, że te słowa padły z ust mojego chrzestnego. Do dziś z nim nie rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka Mój pierwszy wynik tsh wynosił coś k. 3,2 tez było w normie, ale dr pow. ze za wysokie, przepisała eutchyroks 25 to chyba najniższa dawka,i po 2 tyg brania 1 tab,dziennie zmniejszył się wynik do 1,78 no a wtedy j8uz pow.że piękny wynik Więc może i Tobie uda sie szubko zbić, nie denerwuj sie na zapas :) musisz tylko skołowac recepte i zacząć brac lek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty Kornel miałaś już przed transferem jakieś objawy przestymulowania? Bo ja żadnych. Czułam się normalnie jakby nigdy nic i dlatego zdecydowałam się na transfer. Pani dr powiedziała tylko, że to nasza decyzja, a ona nam przedstawia konsekwencje tej decyzji, ale jak się zdecydujemy to ona zgadza się tylko na 1 zarodek. Chyba Novum uznaje przestymulowanie od 15 komórek, a jak ty miałaś 12 to nie było to wg nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Tak to byl moj pierwszy transfer. Kolejne podejscie zeczywiscie nie bedzie juz takie inwazyjne jak ta cala stymulacja lekami. Wtedy bede mogla dac cala siebie naszym maluszkom i w spokoju na nie czekac. Zeczywiscie w tym wszystkim jest najgorsze otoczenie i te straszne uwagi. Przeciez tak naprawde to wszystko przez co musimy przejsc nie jest dla nas wogole straszne. Kobiety sa bardzo zdeterminowane zeby moc wziac w objecia swoje malenstwo. Cala reszta nie robi na nas wrazenia. Ja szlam jak robot ... robilam wszystko co mi kazali nie zwazaja czy to boli, czy jest nie przyjemne itp. Tylko dlaczego ci wstretni ludzie musza nam w tym przeszkadzac i dodatkowo dolowac? Nie dziwie sie, ze nie rozmawiasz juz z tymi ludzmi. Ostatnio balam juz tak wyprowadzona z rownowagi, ze kolezanka ktora zadala jedno z glupich pytan, odpowiedzialam jej, ze bylam w ciazy ale poronilam .... musialabys zobaczyc jej mine ... czerwona, zazenowana .... przepraszam, nie wiedzialam, a ja jej na to ... no widzisz gdybys nie pytala mnie o nasze osobiste sprawy to teraz bys nie czula sie zazenowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
przed transferem nie czulam sie normalnie (pomijajac inne dolegliwosci), brzuch mialam jak bania, nie moglam wogole zapiac spodni (po schudnieciu) ani sie ruszac, kazdy najmniejszy ruch sprawial mi ogromny bol i mialam bardzo duzo plynu w jamie brzusznej i powiekszony lewy jajnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że ja nie jestem tak bystra w ciętych ripostach i mi jakieś odpowiedzi przychodzą do głowy już po czasie. Ale u mnie to był jednostkowy przypadek. W pracy o naszych staraniach rozmawiam z tymi ludźmi z którymi chcę, a cała reszta chyba nie ma odwagi się zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczęta:) aneczka_K trzymam bardzo mocno kciuki!!!!! monka26 ja ostatnio miałam tsh też powyżej 3 to za dużo w związku z tym mam zwiekszona dawke, recepte może przepisać zwykły internista kornel100-78 witaj:) Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha monka26 bo mi się przypomniało endokrynolog mojej koleżanki powiedziała że na tsh wpływ może mieć stres, takze jak mam cięższe chwile i mam wyższe tsh to już się tak nie martwię jak wcześniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel100-78
Nie mysl sobie, ze jestem taka swietna i zwsze mialam na zawolanie piekne riposty. Nie, nie .... dluga droga. Zawsze to ja czulam sie zazenowana i w koncu stwierdzilam dlaczego ja, a nie oni. Przeciez to oni wchodza w moje zycie z butami. Teraz jak jestem juz silniejsza i doszlam troche do siebie potrafie im odbic pileczke tak, ze juz drugi raz sie niezle zastanowia zanim zapytaja o moje osobiste sprawy. Chociaz wyobraz sobie, ze jak wrocilam do pracy po chorobowym (po poronieniu) jedna pani w pracy zapytala mnie dlaczego mnie tak dlugo nie bylo? Czy ja czasami nie bylam w ciazy i nie poronilam? Wyobrazasz sobie. Po prostu odpowiedzialam tylko ... nie, bo nie chcialam sie rozkleic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie!! Ja pracuję w takim miejscu gdzie nie da się uniknąć plotek i dużo wiem o życiu prywatnym innych. Ale nigdy w życiu nie miałabym tyle odwagi, żeby tak wprost zapytać się kogoś o jego tragedię jeśli mi na to ten ktoś nie pozwolił. Można się przecież zapytać co słychać? albo czy już wyzdrowiałaś? nie pytając o chorobę. I wtedy samemu można wybrać ile powiedzieć, a ile zostawić dla siebie. Ja wole poczekać aż ktoś sam powie i ewentualnie potem z nim o tym rozmawiać, a nie tak prosto z mostu. Ja znikam, bo idę już do domu i nadchodzi burza. Odezwę się pewnie w poniedziałek. Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Nie mam za bardzo czasu , ale napiszę pare słów . monka 26- dobra granica normy -2,0 A Ty widzę masz sporo zawyżone . Ja mojej dr powiedziałam jakie mam wyniki i ona pokierowała mnie na usg tarczycy i do endokrynologa . Tak chodzę do dr Smędek , wizyta 150zł . Biorę Euthyrox , i jak wszystko wybiore mam zrobić TSH . A wcześniej robiłam jeszcze ft 3 i ft4 . Monka nie wiem jak będzie u Ciebie ale moja dr mnie pokierowała do endokrynologa . Własnie najlepiej jak pójdziesz do dr Smerdek . Dodam , że bardzo miła i sympatyczna kobietka .Zbada Ciebie i wszystko dokładnie wytłumaczy . U mnie własnie wykryła horobe hashimoto . Ja nawet jak zajdę w ciążę to równierz będę brała leki . Horoba tarczycową , nie można za tydzień lub dwa wyleczyć . Ja narazie biorę lek i jak będę już kończyć opakowanie , to mam zrobić TSH i dr powie czy jest ok i można dalej działać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kornel100-78 - kasjan 82 Witaj cię Tak dziewczyny zgadzam się z Wami , że ludzie bywają okrutni . Równierz nie jednokrotnie usłyszałam od rodziny i znajomych przykre słowa . Ale nie ma co denerwować się , tacy ludzie nigdy Nas nie zrozumią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Niestety wynik bety poniżej 2,0 :( Od dziś zaczynam wywoływać okres :( Zobaczymy co dalej :) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato - zdarza się :( na mnie też przyjdzie czas... najważniejsze, że cały czas coś się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka_K przykro mi jasne przyjdzie na nas czas też sobie to jak mantre powtarzam:) kate1974 ja niestety na przyrostach bety sie nie znam bo jeszcze mi potrzebne nie było ale tu dziewczyny są obeznane takze napewno doradzą trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×