Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

ZULASTAR Ja miałam histero właśnie przed in vitro. Jak się zdecydujecie na ivf to myślę że lekarz prowadzący ją zleci. ponoć są jakieś zioła ojca Sroki na owulację ale pewno słyszałaś. Jesteśmy wszystkie po tylu latach starań że pewno wszystkiego próbowałyśmy. Ja jak się w końcu zdecydowałam na ivf to i się udało to żałowałam że wcześniej tego nie zrobiłam. Teraz zbieram siły do ostatniego crio. Odkładam go na później bo się strasznie boję kolejnej porażki a nasze dwie śnieżynk czekają. Opisali m w novum na forum o tym embroy glu ale tak jakoś ogólnie że siła pozytywny wpływ przy transferze ze świeżych zarodków a przy crio go nie polecają. A taką miałam nadzieję że to coś pomóże a tu znów porażka. Dziewczyny pomóżcie napiszcie czy można coś jeszcze zrobić żeby crio transfer się udał. Ciągle liżę rany po stracie synka, a tu życie daje mi ciągle kopa, dwa nieudane crio i dwie ostatnie śnieżynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! Zulastar Ja miałam również dwa razy histeroskopie operacyjną . Jak za pierwszym tak i za drugim razem miałam usuwane polipy , Bo one potrafią za jakiś znów pojawić się . Julciaaa - czy Ty może już urodziłaś ? :) Życzę Tobie wszystkiego dobrego :) Natka1230 -Bardzo dobrze Cię rozumiem . Ciężko pogodzić się z utratą maleństwa , ja swojego czasu również straciłam dwóch moich aniołków .Ściskam Cię mocno i życzę powodzenie :) A co do crio-t , to ja osobiście nie wiem . Za sobą mam trzy nie udane crio-t . Mam nadzieje ,że u Ciebie będzie inaczej . Trzymam mocno kciuki :) Michaline:) Pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
A ja mam wyrzuty sumienia i pietra przed ginem, bo przez miesiąc od histeroskopii nie odebrałam wynikow histo. właśnie po histeroskopii. Planuję go odebrać jak pojadę na laparoskopię i drżę, czy tam wszystko w porządku, bo byłaby afera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Zulstar - poczytuję Was często,ale jakoś nie miałam weny na pisanie.Pogodziłam się już z grudniową stratą,bo nic mi innego nie pozostaje.Targają mną skrajne emocje-jakiś czas temu ostro chciałam w styczniu podjąć kolejne kroki i zabrać 1 z moich śnieżynek,a teraz strach mnie opętał przed kolejną porażką i nawet wizyty nie umówiłam.Ostatnio miałam tak nabrzmiałe i bolące piersi przez tydzień,że stwierdziłam,że może naturalnie się udało...i zrobiłam test-oczywiście pudło.Chyba mam już urojenia!Tyle lat się nie udało więc o czym mowa.Poza tym miałam okres po obumarciu zarodka 14.12 a tu 20.01 dostałam ostrego kłucia jajników i plamienia - tylko 1 dzień więc mam nadzieję,że nic złego się nie dzieje.Wiesz,nie byłam kiedyś zwolenniczką in vitro,ale myślę,że warto żebyście o tym pomyśleli,bo u nas nie ma przeciwwskazań a dzidzi nie ma i zmarnowałam ponad 4 lata na bezowocne badania,inseminacje,laparoskopje itp. Natka 1230 - mi też zostały tylko 2 zarodki i nie wiem co robić!Nie uda się więc nic mi nie pozostanie tylko 3 in vitro,a to już poza moje siły.Tak sobie myślę,że u Ciebie jednak się udało i to na długo więc masz duże szanse,ze i teraz się uda.Wiem,że łatwo mówić,ale nadzieja zawsze umiera ostatnia,prawda.Pozdrawiam Cię ciepło. Kotek - jak u Ciebie?Decyzja jest co do dalszych transferów?Tak po cichu mam nadzieję,że najgorsze za nami,czy mam rację czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja nie wiem sama co robic Lekark amoja mnie nie wezmie a chciala, konkretnie monitorowac owulacje bo skoro to miala bys ostatnia naturalna proba to chcialam ja monitorowac a lekarka ne chce mnie przyjac Umowilam sie do innego lekarza zeby zbadal czy owulacja jest prawidlowa w tym miesiacu i mam nadzieje,ze tak Sprobuje naturalnie i jesli sie nie uda to invitro pozostanie Wlasnie tego sie boje, ze bedziemy naturalnie probowac, rozczarowywac sie co miesiac, a w koncu okaze sie, ze stracilismy zbyt duzo czasu Natka, nie wiem co tu powiedziec, co doradzic Wypytaj lekarzy co jeszcze mozna zrobic i jak sie upewnic czy wszystko gra przed kolejnym zabiegiem Matko nie wiem co doradzic w takiej sytuacji, bo tu powinni lekarze porzadnie podebatowac co dalej robic A Julcia cos nie pisze, moze juz ma skarba w ramionach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O l e n k a
Witam Was wszystkie :-) Chciałabym do Was dolaczyc, jestem 'swieza' w tym temacie i poszukuje 'grupy wsparcia' ;-) W tym tygodniu mialam laparoskopie (m.in. usuniecie torbieli) i niestety potwierdzila sie endometrioza w zaawansowanym stadium. Teraz czekam na wyniki histop.i na wizyte, podczas ktorej podejmiemy z mezem decyzje, jakie leczenie rozpoczac. Nie mamy jeszcze dzieci i oczywiscie jest to teraz nasze najwieksze marzenie ... Troche poczytalam w necie na temat endometriozy i jest to paskudztwo, jednak nie wyrok. Wydaje mi sie, ze dobrym rozwiazaniem byloby podjecie od razu leczenia w kierunku przyszlego in vitro, bo naturalnie mozemy sie starac jeszcze bardzo dlugo i skutkow moze nie byc :( Mam 30 lat, niby jeszcze nie jest tak zle, ale ... Przygladam sie Novum, bo mamy tam blisko i wogole, ale z drugiej strony czy to dobre rozwiazanie, zeby brac sie od razu za in vitro? Ale z drugiej strony nie chcemy 'marnowac' tak cennego czasu, trzeba uspic ta cholere endo i jak naszybciej dzialac. Bardzo prosze o Wasze opinie, bede bardzo wdzieczna. Pozdrawiam Was cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Witam :) Olenka, mnie czeka laparo - usunięcie torbielki, ponoć też o podłożu endometrialnym. Skoro swoja endometrioze określasz jako stan zaawansowany to powiedz jakie miałaś- masz jej objawy? Jak czytam o laparo to własnie ona moze potwierdzić endo, ale nawet powiedziec coś o jelitach itp. Czyli mozna poznać miejsce tej endo gdzie sie rozpanoszyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Mi na sali poopercyjnej powiedzieli, ze to stan zaawansowany, oprocz torbieli usunieto mi pare ognisk endometriozy i zrobili badanie droznosci jajowodow. Objawow jakis nasilonych nie mialam, zaczelo sie od tego, ze dostalam dziwnych plamien i cos mi sie pokrecilo z okresem, myslalam, ze to moze ciaza, a pozniej sie okazalo, ze jest torbiel. Przez prawie rok bralam hormony, zeby mi sie ona wchlonela-byla taka nadzieja, ale niestety, torbiele endometrialne sie nie wchlaniaja... Ale tez nie urosla, pozniej mielismy sie starac przez jakis czas, ale ze nic nie wychodzilo a w mojej glowie ten torbiel 'byl' i wyrosl do mega rozmiarow to wyladowalam w koncu na stole ;-) Lekarz powiedzial, ze w sumie moglismy wczesniej to laparo zrobic ... Z objawow moge wymienic przede wszystkim te plamienia i nieco krotszy okres, w sensie 2-3 dni normalnego krwawienia, a pozniej tylko plamiemie czasamik nawet przez tydzien. Cykl zawsze mialam okolo 33-dniowy. Moze ma to tez zwiazek z tym dziadostwem, ale stopniowo zaczelo mi przybywac kilogramow, teraz mam nadwage okolo 10kg :( Odczuwalam rozniez lekkie pobolewania tego jajnika, na ktorym byla torbiel - podczas kucania, nachylania po prostu 'to' czulam. To tyle ;-) Objawy moa byc mniej lub bardziej nasilone i z tego co wiem nie zawsze ma to zwiazek ze stopniem zaawansowania. Podczas laparoskopii widza wszystko jak na dloni, usg wykrylo tylko torbiel i podejrzenie endo. Laparo nie jest taka straszna, nie ma sie czego bac, a dzieki niej bedziesz wiedziala, na czym stoisz. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy moglybyscie mi tak na chopski rozum powiedziec co to jest pn scoring bo czytam i nic z tego nierozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Olenka, dzięki za wyjasnienie i słowa otuchy. Pytałam o te objawy, bo Stracie i po łyżeczkowaniu w 2009r, pojawiły mi bardzo obfite @ ze skrzepami, a już najuciążliwsze były bóle lędźwiowe, które utrudniały samoobsługę typu ubranie się, czy wogóle leżenie i wstawanie. Ketonal nic nie dawał... Teraz od sierpnia pod wpływem leków torbielka z 21mm zmalała na 9mm - a ból jakby zelżał. Więc może jeśli i u mnie jest endometrioza to po laparo więcej będę wiedziała. No i usunięcie torbielki w miarę delikatne ma dać szansę ,,na ruszenie się" jajnika... Ciekawe czy to się uda? Podobno laparo obniża rezerwę, a u mnie jej prawie nie ma, więc gin przewrotnie, chce dać szansę drugiemu jajnikowi na pracę nad pęcherzykami i komóreczkami. Ciekawe czy zdecydują się również na udrożnienie, bo podobno ten lewy mam niedrożny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Berbla001 - chyba chodzi Ci o scratching czyli zadrapanie ścianki endometrium w celu zwiększenia szans na przyjęcie się zarodka.Wykonuje się to miesiąc przed planowanym in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lato76 bardzo Ci współczujeęi rozumiem. Nie rozumiem tylko jednego dlaczego się tak dzieje, że jak się już uda człowiek się cieszy z tego cudu, to potem go traci. b_bu to witaj w klubie, też masz dwie śnieżynki. Z jednej strony to duża nadzieja a z drugiej ten strach że znów sie nie uda. ZULASTAR Probuj jeszcze ten cykl naturalnie a nóż sie uda czego Ci życzę, może masz taka babską intuicję że to własnie teraz. Ja miałam duże obawy przed ifv, najbardziej co zrobię z zarodeczkami jak ich będzie dużo. A tu widzisz zostały mi tylko dwa maleństwa o które tak sie boję. Pytałam lekarza w novum przed ostatnim crio co jeszcze można zrobic ale mi powiedział ,że u mnie wszystko zależy od zarodków, bo endometrium ok, owulacja ok. A ja się z tym nie moge pogodzic bo jak mi się raz udało to dlaczego potem nie wychodzi. I tak w kółko, dlatego szukam jakiegoś cudownego środka żeby te maleństwa ze mną zostały. O l e n k a Myślę że jak pójdziesz do novum to oni przeanalizują całą Twoją historię leczenia i nie od razu każą Ci się decydowac na in vitro, może coś innego zaproponują. Trzymajcie się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie oby ten rok był lepszy i owocniejszy dla nas starających się.IGREK nie masz sie co bać histeroskopi - nic mnie nie bolało przy okazji usuniętego miałam polipa.ZULSTAR jestem umówiona na wizyte do HS na 11 na kontrol czy wszystko w środku dobrze. czekam na wyniki w łodzi 21 wizyta u Malinowskiego ,do tego dnia powinna przyjść@,i jak bede mogła to w lutym bede miała crio.mam jeszcze 4 śniezynki mam nadzieję ze beda dobrze się rozwijac .Od swiąt zaczełam faszeruję sie witaminą B6,B 12 ,brałam je przed poprzednim transferem,wspomagają zagnieżdzanie zarodka .jutro idę pierwszy dzień do pracy po miesięcznej przerwie pewnie będzie cięzko . pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek1975 Czy będziesz robiła scretching albo AH gdo criotransferu? I ile bierzesz tej wit.B6 i B12? Mi już chyba nerwy puszczają takk się boję że to crio znów się nie uda. Też planujemy z mężem że może w lutym podejdziemy do crio. Życzę Ci powodzenia z całego serca Berbla001 Ten pn Scoring to chyba jakaś dokładna diagnostyka zarodków ale nie jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek, Natka milo, ze sie odezwalyscie Kurcze ja nie jeden raz zastanawialam sie dlaczego, najpierw zachodzi sie w ciaze a pozniej sie ja traci.. smutne to Mi nawet maz powiedzial, ze jeszcze jeden miesiac a moze nawet nie i bedziemy probowac invitro no chyba ze bardzo poprawi sie nasienie W sumie to 5 miesiecy staran, jedna ciaza poroniona a w koncu praktycznie co miesiac przed owulacja, w trakcie owulacji i to z nogami do gory hehe i tylko ta jedna poroniona ciaza Diagnoza o oligospermii i diagnoza, ze trzeba invitro Za duzo tego wszystkiego bo nie wiadomo co robic Boje sie, ze bedziemy tracic czas naturalnie i nici, albo ze in vitro moze sie nie udac od razu i co wtedy Jutro ide do gin i zobaczymy czy owulacja sie uregulowala i kiedy bedzie owulacja Wtedy bedziemy probowali a jak nie uda sie NIE DAJ BOŻE to wtedy invitro Zastanawiam sie tez nad tym laparo czy histero tak ze by nie okazalo sie, ze mozna bylo czemus zapobiec Oj Julcia cos milczy, kurcze czekamy na wiadomosci Julcia albo moze nawet na zdjecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki00025
witam, mam pytanie, która Pani doktor w klinice Novum waszym zdaniem jest godna polecenia pod każdym względem a głównie skuteczność leczenia... miałam juz przeprowadzane 4 inseminacje każdą z inną panią doktor i każda robi to inaczej.... sama nie wiem ale mam wrażenie jakby to było lekkie oszustwo np. ostatnia 4 inseminacja trwała parę sekund nim się obejrzałam a ona juz ode mnie odeszła ;/ mam wrażenie że nie podała materiału tak jak należy ;/ nie wiem komu mam ufać do kogo chodzić... wiecznie ktoś jest na urlopie i nie jestem w stanie (nie mam możliwości) chodzić do jednej pani doktor ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystka
Dziewczyny, jestem w 11 tc jeszcze do niedawna czułam bóle macicy takie jak przed okresem a od kilku dni te bóle ustały. Czy to normalne? Zawsze wieczorkiem jak sobie leżałam wyraźnie je czułam. Czułam się spokojna, że coś się tam dzieje. Martwię się bardzo do wizyty chyba osiwieje. Piersi też już nie bolą. Są tylko powiększone. Mdłości nie miałam od początku. Czasem tylko coś zakluje. Powiedzcie mi czy którejś też tak się przydarzyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Dziewczyny. Daaaawno mnie nie było bo trochę zawirowań miałam w życiu... Chciałam życzyć wszystkim dziewczynom w nowym roku dużo szczęścia, wytrwałości w dążeniu do celu, cierpliwości. Życie czasem bywa trudne i niesprawiedliwe, ale trzeba podnieść wysoko głowę i przeć naprzód. :) Michaline, Lato - co u Was słychać? Chyba trochę czasu mi zajmie nadrobienie lektury :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, przeczytałam Twoja stopke i pierwsze co mi przyszło do głowy to to, ze teraz na pewno Wam sie uda ;-) wiem, ze to dziwne, bo przecież sie nie znamy, nic o Tobie nie wiem, ale mam jakieś takie przeczucie, ze ten rok bedzie lepszy, ze w końcu uda nam sie to, o co tak długo walczymy. Ja aktualnie na L4, za pare tygodni zaczynam leczenie i wiem, ze wszystko bedzie dobrze, musi być, trzeba sobie pomoc pozytywnym nastawieniem. A jeśli pojawiają sie jakieś przeszkody to tylko po to, żeby je pokonać ;-) Miłego popołudnia życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Julcia - urodziłaś ??? krystka - każda ma inne objawy, nie stresuj się na zapas:) Aneczka - witaj ponownie, jak starania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karinko - starania jak widać w stopce :) obecnie czekamy na wyniki IUI :) strasznie wolno lecą te dni od IUI... A jak tam Twoja córcia?? Jak się czujesz jako mamusia?? Olenka - dzięki... obyś miała rację... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka O nie spojrzałam. W takim razie trzymam kciuki!!! U nas około 10 stycznia poczęła nam się córeczka. Wszystko w porządku, odpukać. A jako mama trochę dziwnie, jakoś do mnie to nie dociera jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karinko - IUI robiona na dwóch pęcherzykach :) może styczeń okaże się dla mnie tak szczęśliwy jak dla Was :) nie cierpię tego czekania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×