Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Zazdroszczę Wam tych waszych brzucholi :) Też bym już chciała. kamilama - czego się obawiasz?do kogo się zapisałaś?jeśli dobrze zrozumiałam to leczyłaś się już w novum,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewus, cieszę sie bardzo, ze czesto wpadają na bloga. Postaram sie pisać co s wiecej ale czasami zwyczajnie pomysłu brak. Dziewczyny, jesli jakieś macie pomysły, to ja chętnie posłuchaj :-) Kamilama, nie ma czego sie bać. Teraz tylko do przodu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilama
tak tak leczyłam się już w Novum i mam synka a teraz czas juz na rodzeństwo dla niego Leczyłam się i teraz też się zarejestrowałam do dr Czerkwińskiego Stresuję się bo raczej dobrych informacji nie usłyszę mam PCO i mój mąż też ma słabe wyniki Przez rok małego karmilam i w związku z tym nie brałam żadnych leków, czuję się niezbyt dobrze, podejrzewam że znowu nie mam owulacji, bo miałam tylko wywołana lekami. W dodatku muszę sporo schudnąć. Po ciąży została mi gigantyczna nadwaga a to też zatrzymuje owulację. Dr. Czerkwiński jest dobrym specjalistą tylko niezbyt miłym. Pewnie znowu powie mi parę rzeczy tak że pódzie w pięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie. W marcu mieliśmy transfer i udało się za pierwszym razem zajść nam w ciążę bliźniaczą. Naszych 2 synków rozwijało się super. Wszystkie wyniki mieliśmy rewelacyjne, ale dziś piszę już do Was ze szpitala. Kiedy zrobiliśmy już wszystko dla naszych maluchów, urządziliśmy im pokój, kupiliśmy najlepszy wózek, foteliki, łóżeczka, żeby mieli wszystko.... ja trafiłam do szpitala w 24 tc z delikatnym plamieniem... w ciągu 3 dni rozwinęła się akcja porodowa zakończona cesarskim cięciem. Dziś był pogrzeb moich 2 aniołków. Pomódlcie się proszę za nich, bo ja nie mogłam tam z nimi być!!! MOj stan psychiczny jest w tej chwili tragiczny, nie umiem sobie z tym poradzić. Chce być silna dla mojego męża bo to na niego spadło teraz pochowanie naszych dzieci ale nie umiem. Czy którejś z Was się to udało? Czy da się z tym żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja tylko na chwilkę chciałam sie przywitać. U nas ostatnio mały sajgon. Mała złapała ospę, do tego ostro ząbkuje jak na swój wiek-na raz wychodzą nam 4 trzonowce no i żeby było fajniej u mamusi 40 stopni gorączki. Nie żebym chciała tu was wystraszyć ale bycie mamą to czasami ciężki kawałek chleba. Czasem jak juz padam ze zmęczenia to przypominam sobie jak czekaliśmy na córkę i nie mogliśmy sie doczekać kiedy w końcu będzie po drugiej stronie a teraz czasem żartujemy, że przydałby sie jeden dzień gdyby znowu była w mamusinym brzuszku. To oczywiście tylko strefa żartów, zresztą żadnym cudem by się tam już nie zmieściła:) Podczytuje was regularnie, blog Michaline wręcz nałogowo. Pozdrawiamy serdecznie ja i moja łobuziara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja - ja Ciebie doskonale pamietam! strsznie mi przykro z powodu tego co sie stało:( kurcze jakie to wszystko niepsrawiedliwe:( pomodlę się za nich na pewno. trzymaj sie Kochana❤️ michaline - rame do wózecka uzywana zamawiałas? bo napisałas ze w dobrym stanie przyszła... fajne tez te ubranka co dałas na blogu! maggi - jak sie czujesz? utały plamienia? rudzia - jak siostra sie czuje? ja jeszcze jedno forum czytam i tam dziewczyna walczy z peknietym pecherzem, jest w 25tc i jak na razie lekarze mowią zeby czekac i ze rokowania nie są złe...ona mieszka w Niemczech... mam nadzieje ze i u siostry wszystko dobrze sie skonczy! lato🌼odezwij sie co u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena - zdrówka dla malutkiej zyczę🌼 masz racje bycie mama to ciezka praca ale bez tej pracy byłybysmy nieszczęsliwe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren USG miałam pod koniec lipca i wtedy ważyła 1443g. Wczoraj miałam tylko zwykłą wizytę. Alicj@ Bardzo Ci współczuję... Przypomniała mi się historia, która przytrafiła się komuś kogo znam. Dziewczyna była tak jak Ty w ciąży bliźniaczej i też nosiła dwóch synków. W lipcu miała termin i do czasu porodu wszystko było dobrze, a potem przed samym porodem jeden z nich zmarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy któraś z Was się orientuje kiedy powinnam zgłosić się do Novum, jak długo muszę czekać na kriotransfer po cięciu?? Wiem że macie za sobą kilka prób, powiedzcie mi ile kosztuje podejście do kriotransferu? Z góry dziękuję mam w głowie milion pytań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicj@ - oczywiście, że Cię pamiętam!Bardzo Ci współczuję i oczywiście,że będę się modlić za Twoje dzieci i za Was oboje również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - co może oznaczać kłucie w sercu ? Tak to odbieram.:/Od wczoraj zaczęło się takie jakby kłucie i jak ręką przystawiam i mój M, no to ono tak szybko bije.:-/Zaczęłam się bać !! A wczoraj zaczęło się, jak ćwiczyłam po jakimś czasie już w trakcie.:-( Moze to stres, zmęczenie, przemęczenie ?? W końcu pracuję całe lato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicj@ bardzo mi przykro, jakie to niesprawiedliwe :( współczuję.. Agniren: super wieści już niedługo i zobaczysz Stasia. Trzymaj się! Zuziu: a Tobie gratuluję chłopaków, macie już pomysła na imiona? Bauli: badanie drożności nie jest straszne ale też nie jest czymś przyjemnym. Robiłam prywatnie, bezznieczulenia, miałam tylko zażyć godzinę przed badaniem nospę, samo badanie w miarę ok, trwa krótko. Gorzej się czułam po badaniu, nie mgłam się wyprosotować i było mi ciągle słabo. Bardzo bolało mnie podbrzusze, w domu przez kilka godzi musiałam leżeć. Moje objawy mogły być spotengowane tym, że miałam wcześniej operację na jajniku...w każdym razie mnie bolało bardziej niż @. Moja lekarka powiedziała mi, żebym z kimś przyjechała na to badanie, bo po nim nie będę mogła prowadzić samochodu i rzeczywiście tak było. Trzymam kciuki za Twoje badanie, bo dobrze je mieć już za sobą i wiedzieć na czym się stoi. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek myślę, że najlepiej by było jakbyś skontaktowała się z lekarzem. mi się takie objawy kojarzą z nerwobólami na tle stresowym. Możesz zażyć sobie magnez, mi kiedyś pomógł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja@, trzymaj sie mocno. Bardzo współczuje. Julciaa, tak, brałam używany. Ten zestaw ktory ja chce w sklepie kosztuje około 3500 a kupując uzywane zapłacę Max 2300. Wybrałam kolekcje Mutsy Joey Silver a ona jest droższa niż podstawowa. Gondolę tez kupuje używana w super stanie. Dla mnie jak nowa:) Mena, cieszę sie i oczywiście zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilama
Alicja@ przykro mi, współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj miałam wizytę i chłopcy rosną - jednym słowem z dziećmi wszystko ok. Gorzej z mamą , bo problem z zastojem w nerkach nadal jest i doszły jeszcze złe wyniki morfologii. Tak więc mam brać żelazo i urozmaicić swoją dietę w sok z buraków i czerwone mięso :). Najważniejsze , ze chłopcy zdrowi , a mamusię trzeba troszkę podreperować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyndi
Alicj@ nie wiem co napisać. Brak mi słów. Trzymajcie się, chociaż to łatwo powiedzieć......................... Jak przeczytałam Twój post , to się popłakałam. Pozdrawiam Cię serdecznie. Osobiście uważam, że żadna z Nas tu na forum nie udzieli Ci informacji kiedy możesz podejść do następnego razu. To musisz skonsultować z lekarzem. A Was wszystkie kochane koleżanki pozdrawiam bardzo serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicj@ przykro mi ze Was to spotkalo. Zycze Ci wszystkiego Najlepszego i duzo sily. i oczywiscie za maluchy sie pomodle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja podobno po cesarce trzeba odczekac rok. Ale moja kolezanka zaszla po 7 miesiacach i musiala pod koniec ciazy lezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilama
Agniren ma rację, ja też jestem po cesarce i musiałam przynajmniej rok czekać na kolejna próbę. mięśnie muszą się dobrze zrosnąć przed następną ciążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja_78
Alicj@ - pytasz "Czy którejś z Was się to udało? Czy da się z tym żyć?" - ja na przykladzie mojej bratowej odpowiem Ci, ze da sie to przezyc. Otoz moja bratowa w 2010 urodzila w terminie chlopca, dostal 10 punktow, wszytko ok. Podczas rutynowej kontroli w 7 tygodniu zycia dziecka okazalo sie, ze slychac szmery w serduszku, diagnoza wada serca, konieczna operacja. Wada mala, operacja powinna sie na 99% sie udac. W trakcie operacji chlopiec umarl. MIal 6 miesiecy. Przez pol roku nawet nie potrafilismy bez lez rozmawiac, o tym co sie stalo. Dzis moj brat ma roczna dziewczynke, sa bardzo szczesliwi. A ja podziwiam moja bratowa i jej podejscie. Ona nie patrzyla w przeszlosc. Od razu zaczela starac sie o kolejne dziecko i ciagle mowila, ze jej synek z nieba ja ciagle wspiera i bedzie dobrze. I tak jest. Kochana - wiem, ze latwo dawac rady, ale staraj sie nie rozpamietywac i isc do przodu, a swoich chlopcow traktuj jako dobre anioly, ktore przez cale zycie beda ci pomagaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
candy2203 - z moją mamą też o tym rozmawiałam i mówiła mi właśnie, że to może być na tle nerwowym.;/ Ja mam bardzo stresującą pracę i z ludźmi mam codziennie do czynienia i już mam dosyć ich wszystkich !! Za dużo stresu...:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicj@ W takich chwilach trudno jest napisać cokolwiek co ma jakiś sens. Nie potrafię sobie wyobrazić co teraz przechodzicie wraz z mężem i na sama myśl łzy cisną się do oczu. Nie wiem dlaczego los tak doświadcza ludzi ale jest to chyba najokrutniejsze co może przytrafić się rodzicowi. Była na forum dziewczyna, której córeczka umarła bo była bardzo chora, jeszcze w łonie matki ale nie odzywa się od tamtego czasu więc nie wiem co u niej. Ja mogę ci napisać z własnych obserwacji, że niestety a może stety można nauczyć się z tym żyć. Moja ciocia straciła troje dzieci. Jedno poroniła na takim etapie jak ty-to był chłopczyk. Później córeczka zmarła zaraz po porodzie.A żeby tego było mało jej 7 letni synek został potrącony przez samochód.Został jej jeden chłopczyk najstarszy, który wyrósł na złodzieja, kryminalistę i szkoda gadać co jeszcze.To była jedna z najlepszych osób jakie znałam na tym świecie. Czas leczy rany. Kiedyś na pewno zaleczy wasze. Pytałaś czy znamy takie przypadki więc piszę. Ja życzę wam dużo siły i mnóstwo wiary w to, że kiedyś będziecie mogli cieszyć się potomstwem. Pomodlę się oczywiście za twoje skarby. Czasem los jest okrutny, przykro mi że musiałaś tego doświadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja brak słów... tak jak Cyndi też się poryczałam...pomodlę się trzymaj się ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja - niestety bedziesz musiała ok roku odcekac zanim do krio podejdziesz... ja tez znam dziewczyne której zmarły bliźniaki w 25tc a teraz ma zdrowego synka i jest on dla niej całym światem. michaline - gondolki to sie praktycznie wcale nie niszcza, gorzej ze spacerówkami bo wtedy dziecko wieksze i juz gorzej z plamami. Mi sie ostatnio spodobał maxi cosi wózeczek, musze isc do sklepu cos wybrac bo maz powiedział ze jak bedzie wiedział co to juz sam moze kupic potem... igrek - te bóle sa na tle nerwowym raczej, ja miałam takie ataki kłuicia w sercu ze nie mogłam wstac swego czasu, pojechałam nawet raz na szpital i tam powiedzieli ze to poczatki nerwicy, przemeblowałam swoje zycie i sie uspokoiło... jak sie marwtisz to podjedz do szpitala podczas takiego kłucia zrobia ekg i wyklucza wtedy problem z sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julciaaa - już dzisiaj jest spokój.:P Na szczęście.:-)Mój M kazał mi dzisiaj nic nie robić, a miałam myć okna i sprzątać, no bo w przyszłą sobotę jedziemy na ten ślub i przyjęcie. Tylko rano pojechałam na targ i się opalałam potem oraz włoski ufarbowałam.:-))Od wtorku już urlop planuję, więc się wyciszę mam nadzieję i odpocznę od tych ludzi.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ile kosztuje kriotransfer w Novum i jak on przebiega? Czy bierze się przy nim jakieś leki? Jak wyglądają wizyty.Czy zarodki są mrożone po 2? Bardzo proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyndi
Alicj@ ja w 2009r. płaciłam 1000zł. Cała procedura jest taka sama (oprócz stymulacji i punkcji). Leki bierzesz. Jakie? Uważam, że to zależy od naszego "zdrowia". Wizyty też są przed crio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×