stara miłośc nie rdzewieje - spotkanie po latach.......

to była miłść wyjątkowa. taka szalona, nieograniczona - magiczna. rozstalismy się nie dlatego że ktoś coś komuś zrobił. Rozstalismy sie ponieważ ON wyjechał na stałę za granicę. ja nie mogłam, nie chciałam. Oboje staralismy ułozyć sobie życie, z różnym skutkiem. Ja stworzyłam nowy - szczęśliwy związek, On nie... Przez całe 2,5 roku regularnie pisaliśmy do siebie maile, kontaktowalismy się przez gg, skypa. Dziś zadzwonił że jest w Polsce, zaaproponował spotkanie, takie trochę wspomnieniowe, w naszej u;ubionej knajpce. Mój obecny partner wie o tym że jutro mamy sie spotkać, ale ja mam w sobie obawy Boję sie stanąć na przeciw niego. ON zawsze pozostanie w moim sercu, w jakiś sposób chyba zawsze będzie mi bliski, jednak najważniejszy dla mnie jest mój obecny związek. Pytanie moje brzmi czy powinnam pójść jutro na to spotkanie?

nie, ja bym nie poszla

ja bym poszła

dlaczego?

ja potrzbuje argumentów.... wiecie, z jednej strny bardzo chcę móc wreszcie z nim normalnie porozmawiac, z drugiej zaś strony boję sie że wszytskie uczucia które nas łączyły powrócą.... :(

????????? róbta co chceta :)

jesli się nie spotkasz mozesz sobie w przyszłości zarzucać, ze tego nie zrobiłaś... jak czujesz, ze masz tyle siły by się z Nim zobaczyć, to zrób to ,powodzenai

dzieki, chyba pójdę..... szybko nie bedziemy mieli znów takiej mozliwości :)

:)

no to decyzja podjeta :)

Jeśli kochasz swojego partnera miłością dojrzałą i prawdziwą- nie rób tego...On przy taki spotkaniu wypadnie słabo..codzienność nie oprze się magii z przeszłości, może się okazać, że zaczniesz tracić głowę, snuć marzenia, fantazje...po co Ci to, lepiej doceń, że masz przy sobie kogoś kto jest zawsze, nie wyjechał, troszczy się o Ciebie... warto tak igrać. Magia z czasem pryska a to co nam zostaje to dobro, które mamy od kogoś kto jest z nami zawsze:)

dzieki wiem o czym piszesz. Ale ja po drodze przerabiałam już tęsknotę za magią. i w zasadzie jestem pewna że od tej magii wle moją rzeczywistośc z obecnym partnerem :) w każdym razie dzieki za wypowiedź.