Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana i zła

problem z facetem- wszystko na ostatnią chwilę

Polecane posty

Gość zrezygnowana i zła

Mam taki problem z moim mężczyzną ze on zawsze wszystko na ostatnią chwilę robi ja mam juz po prostu tego dosyc wczesniej mysli o niebieskich migdalach wszystko jest super a nagle przed erminem zalatwienia waznej sprawy budzi sie jak ze snu i po prostu dostaje swira robi wszystko w biegu, szaleje, kombinuje to chyba nie na moje nerwy bardzo wiele mnie to kosztuje bo udziela mi sie ta cala schiza i sama zaczynam sie przejmowac a on jakby wogole i ze to nie moja sprawa i ze sobi poradzi, czy tez macie takie ciezkie przypadki i jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka owa
znam to, tez nie wiem co robic. Za kazdym razem wsciekam sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
ja jestem dokładnie taka sama. Nie potrafię się zmobilizować żeby coś wcześniej zrobić. Dopiero jak czas mnie goni to w tym stresie działam ze zdwojoną siłą. Walczę z tym, próbuje się przełamać, na razie bezzskutecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
ale jak mozna tak zyc , jeszcze nie jestesmy malzenstwem ale jest to w planach nie wiem czy jestem w stanie sobie z tym poradzic w codziennym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
w góre serca> a czy to ze tak robisz szkodzi innym ludziom? bo mi nijednokrotnie to zaszkodzilo albo doslownie albo na zdrowie psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy facet
niestety taki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
jak to kazdy , mialam ich kilku i ten jest pierwszy taki tzn moze kazdy cos tam takiego w sobie ma nie tylko facet kobiety tez ale zeby tak ze wszystkim to chyba przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Oczywiście, że szkodzi. Jak wiem, że coś muszę wykonać na wczoraj to wkurza mnie wszystko. Gdy ktoś do mnie zagaduje to krzyczę z daleka żeby mnie nie rozpraszać, nie mam czasu, nie zawracaj głowy pierdołami.......... i takie tam. Jednym słowem jestem tykajacą bombą, w każdej chwili mogę wybuchnąć. Wiem, że to jest uciążliwe dla bliskich, ale ten typ tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
nie mówiąc już o tym, że ten stres też się bliskim udziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
mi sie wydaje ze to sie moze zdarzac czasami kazdemu ale zeby tak robic na codzien prawie ze wszystkim to bardzo nieodpowiedzialne podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozena40
Do tej pory myslalam ze tylko ja mam ten problem bo przyzwyczailam go ze sama wszystko zrobie w mig .c hcialabym aby i on sie do czegos poczuwal alechyba juz jest za pozno .w stosunku do innych jest uczynny a w domu len .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tylko mi sie tu
facet ma ADHD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
cholera jak leczyć adhd u doroslego faceta?? nie no dobry zart z moim to jest tak jak go przycisne ze ma cos zrobic w tej chwili to zrobi ale jak juz ma jakies swoje wlasne sprawy ktore czesto jednak sa zwiazane ze mna to juz ma gdzies robi to na ostatnia chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
witam wszyskich mój mąż ma też wszystko na ostatniąchwile i to jest najważniejsze tylko jego sprawy jego obowiązki są najważniejsze a ja i dzieci na drugim planie. ja sie już wypaliłam dawno0 juz wiem że jak ja czegoś nie zrobie w domu to nie bedzie zrobione bo on nie ma czasubo musi to czy tamtojesteśmy po ślubie 13 lat a w dalszym ciagu obowiązki zwiazane z domem czy z wychowaniem dzieci są "moje" ja musze sobie poradzić co zrobić aby dzieci miały opiekę jak jestem w pracy bo on musi iść do pracy a ja?? cóż ja musze sobie poradzić jak chce pracować bo to matka musi być z dziećmi. Już nie mam siły jestem ciągle sama....ze wszystkim i dosłownie bo nawet jak jest w domu to wszystko kręcić się musi oło niego. tp taki typ pijawki moim zdaniem pasożyta który tylko bierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
akusia a czy tak poza tym jestees w jakims stopniu z nim szczesliwa czy czujesz ze zle zrobilas wiazac sie z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
powiem tak jest moją wielka miłością. Myśle że pogubiliśmy się gdzieś po drodze. on pracuje bardzo dużo często na wyjazdach a ja ciągle sama i chyba juz przyzwyczaił się do tego że jak nawet jest w domu to nic nie musi robić bo musi przygotować akurat np w tym momencie brygadę do wyjazdu musi zrozbić kosztorys, musi umówić dzwig i tira na przewóz materiału ....ja wiemże ma dużo pracy ale jak jest w domu to mógłby mi pomóc.Dodam że jest dobrym meżem i ojcem ale ja czuje się osttatnio wykorzystywana i chyba bardziej zaczynam czuć się jak jego mama ktra musi naszykować podać podstawić pod brode i jeszcze zaałatwić niektóre sprawy które on powinien sam załatwić chyba się już wypaliłam kompletnie zaczynam czuć się jak nie kobieta tylko ... no właśnie nie wiem kto a chciałabym żeby od czasu do czasu on się mną zajął a nie ja nim ciągle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana i zła
no i ja wlansie nie wiem czy sobie wyobrazam takie zycie ciezko mi bedzie chyba, teraz jeszcze jakos nad tym panuje ale kiedys nie wiadomo jak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
zastanów się dobrze, obserwuj czy świat się nie kręci tylko wokół niego i nigdy nie ulegaj temu że on ma ważniejsze sprawy do załatwienia do zrobienia itd. a ty na drugim planie jakoś tam sobie poradzisz. Niestety ja to zrozumiałam za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgrgr
ja jestem takim przypadkiem, ot, wada charakteru od mojego partnera natomiast oczekuję wsparcia psychicznego, pogłaskania po głowie, zrozumienia, niewtrącania się jeśli ja tego nie chcę od pouczania mnie to byli kiedyś moi rodzice lub szkoła sytuacji gdy z moich nieudanych zachowań musiałabym dodatkowo tłumaczyć się partnerowi po prostu bym nie zniosła, nie chcę takiej atmosfery i tobie, autorko tematu, radzę żebyś pozwoliła swojemu facetowi działać jak chce, popełniać błędy, płacić za nie to nie ty masz problem z facetem, to on ma swoje problemy, na dodatek nie zmienisz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
ok a co gdy te sytuacje utrudniają zycie drugiej połowy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgrgr
chyba najbardziej utrudniają jeśli ta druga połowa za bardzo identyfikuje się z partnerem, robi sobie z jego spraw problem zastępczy, chce nad nim "panować" (wyżej to określenie już się pojawiało), ma braki w tolerancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
no tak braki w tolerancji. druga połowa ma czas na wszystko i nie obchodzi ją że np trzeba z dzieckiemjechac na zajęcia korekcyjne czy do dentysty no bo od tego są inni prawda??? a druga połowa musi się realizowac i rozwijać / pomijając to że to właśnie ta druga połowa chciała mieć dzieci to nie potrafi zrezygnowac ze swojego wolnego czasu na ich rzecz/to się nazywa moim zdaniem wykorzystywanie i egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgrgr
hmmm, dla mnie załatwianie swoich spraw, tak zrozumiałam temat, a wykonywanie swoich/wspólnych obowiązków wobec rodziny to różne sprawy oczywiście że nie będę tłumaczyć zaniedbywania dziecka bo facet na przykład gra na komputerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
no dodrze , w takim razie inaczej to przedstawie.on cały czas zajety jest swoją pracą nie ma go w domu tydziń, ja cały ten czas borykam się z problemami domowymi sama, a też pracuje, mam 3 dzieci w wieku szkolnym. gdyby nie pomoc rodziny nie dałabym rady, choć czasem jest mi bardzo ciężko.mój maz gdy już jest w domu to np. musi iść odreagowć grając w piłke np od godz 12 do 17 . a ja znowu sama z dziećmi. to się nie nazywa wykorzystywanie drugiej osoby???ja chciałabym też mieć swoje tylko sprawy nie chce żyć ciągle jego sprawami a zaznaczam że firma jest dla niego wszystkim cjoćby się waliło i paliło jest na miejscu pierwszym, "bo on musi" a co ja to nie muszę np wyjśc do koleżanki bez dzieci????a jak juz to znowu muszę obciążać mamę opieką nad nimi, bo on "musi wziąć samochód mój bo jego się popsuł a ja moge zapiepszać do pracy autobusemalbo kogoś poprosić o podwiezienie no bo ja przecież sobie poradze. nie wspominając że mój wóz to rupieć a jego nowy. moim zdaniem to on jest bluszczem i kleszczem który ze mnie wysysa wszystko aby mu bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgrw
ja nie znam takich sytuacji w praktyce więc na ten temat się nie wypowiadam chociaż... może, Akusiu, powinnaś podzielić zaniedbania męża na te które wynikają ze złej woli, te które wzięły się z nawyków na które mu pozwoliłaś i te które są skutkiem siły wyższej bo w końcu praca która daje utrzymanie jest ważniejsza od obowiązków domowych (gdy się je zaniedba świat się nie zawali czego nie można powiedzieć o skutkach zerwania umowy i in.) i teraz zależnie od kategorii różnie do tych zaniedbań podchodzić a tak z innej beczki, twój mąż chyba nieźle zarabia? już to samo w sobie jest powodem do radości i przymknięcia oczu na jego wady, poza tym... gdybym dysponowała większymi pieniędzmi i sama też zarabiała na pewno wygospodarowałabym jakieś środki finansowe żeby ktoś odpłatnie pomagał mi w domu a ja mogła mieć czas dla siebie może to realne rozwiązanie abyś i ty mogła odreagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akusia
takk nieźle zarabia ale co mi z tego jakon tylko ciągle jedne pieniądze zarobione wkłada w długi narobione wcześniej. prywatna firma to jest koszmar kupa roboty a zysk??? praktycznie żaden/ja musze jeszcze mu dokładać nie raz ze swojej pensji/ jestem osobą bardzo gospodarną. A mąż, niestety przyzwyczajenie też robi swoje, a z drugiej strony to dlaczego on może sobie grać w piłke czy w bilard a ja jestem z dziećmi no chyba na odwrót też może być. nie stać mnie na niańke. A zresztą chyba dzieciom tez się coś od ojca należy nie tylko kasa prawda.no ponarzekałam sobie i mi lzej.pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×