Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi dziwnie

Miałam kochanka .... moja historia

Polecane posty

Gość jest mi dziwnie

poznalismy sie w necie gdy bylam juz zdecydowana na odejscie od meza, umowilismy sie na zwiazek bez zobowiazan, on rozwodnik z dzieckiem prawie od razu poznal mnie ze swoim synkiem, chcial sie spotykac jak najczesciej, potem wyjechal do pracy, w tym czasie wysylal smsy w stylu, ze nie wie co sie dzieje ale za mna teskni czy z pytaniami co ty ze mna zrobilas?Podczas seksu wzdychal i mowil, zebym go kochala, mowil o szczegolnej wiezi miedzy nami itd. W dniu w ktorym bylam juz spakowana moj maz zalamal sie totalnie, nigdy go nie widzialam w takim stanie, blagal mnie o ostatnia szanse, obiecywal ze wszystko zmieni. Tak bardzo wtedy chcialam wyjsc i zamknac za soba drzwi, ale po prostu nie moglam! Gdy napisalam o tym kochankowi (gg), ze zostaje z mezem i probujemy posklejac to na nowo on przestal sie odzywac, a mnie mimo wszystko jest przykro, bo choc o seksie miedzy nami nie ma mowy to jednak nie chcialam konczyc zupelnie tej znajomosci, troche jednak nas laczy, myslalam ze chociaz czasem pogadamy na gg albo pojdziemy na zwykla kawe i przykro mi, ze on nawet tego nie chce. Teraz zaluje tego, bo wiem ze bylam dla niego tylko przedmiotem, a on stal sie dla mnie kims waznym, kims w rodzaju przyjaciela. Nie wiem po co to napisalam, pewnie zaraz posypia sie gromy jaka to jestem amoralna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie
Nie mam zamiaru oceniać Twojej moralności, chcę tylko zwrócić Ci na coś uwagę... Facet się zaangażował, miał nadzieję na poważny związek mimo, że na początku oboje zakładaliście, iż będzie to układ bez zobowiązań. Ty natomiast oświadczyłaś mu, że ratujesz swoje małżeństwo. Powiedz mi, jak w takiej sytuacji wyobrażałaś sobie Wasze dalsze kontakty??? Gdyby potrzebował panny do wypicia kawy nie szedłby z Tobą do łóżka! Ja się wcale nie dziwię, że nie chce utrzymywać z Tobą żadnego kontaktu. Widać, że mu zależy i nie chce cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo gdybys chciala sie z nim spotykac tylko na kawe czy na plotki to byloby cos w stylu jakbys dawala dziecku lizaka w papierku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To on czuje się jak zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z \"wcale nie\" postaw się w jego sytuacji! ja na jego miejscu byłabym wściekła i rozgoryczona a na pewno nie chciałabym utrzymywać z Tobą kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
ja nie moglam postapic inaczej, nie moglam postapic tak jak chcialam a teraz tak strasznie mi go brakuje i mysle sobie, ze jakby mu naprawde zalezalo to nie ucinalby tak zupelnie tej znajomosci, a co do ratowania malzenstwa to jak na razie bez powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i mu zalezy - ale skoro on tez mial zone to moze potrafi zrozumiec Ciebie i Twojego meza - moze szanuje to ze chcesz ratowac wasz zwiazek , moze nie chce stac wam na drodze ... a nawet przez czesciowy kontakt moze Ci to utrudnic ... zawsze lepiej w takiej sytuacji sie wycofac - to moje zdanie - moge sie mylic - ale moze on naprawde sie zaangazowal a skoro wybralas meza to widzi ze nie ma na co liczyc i podjal taka decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby on ci oświadczył, że wraca do byłej (w czasie, gdy już się masz do niego przeprowadzić na ten przykład), że próbuje posklejać to, co kiedyś między nimi było? To jak byś zareagowała? Tak samo jak on. To dla ciebie byłby nóż w serce. Więc nie dziw się jego reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia aha
Odnosze wrażenie, ze jesteś bardzo niezdecydowana i przykro mi to stwierdzić, ale pusta, egoistka, co mysli o swoim wlasnym szcześciu. Zastanow sie, co Ty im zrobilas! Jednemu i drugiemu? Masz szczescie, ze Twoj maz chce z Toba byc, a swoja droga, to jakis dupek, ze chce miec przy sobie kurw* ( bo taka jesteś). Chcialaś sobie dalej sie spotykać z tym kolesiem, wrocić do meza, a kawke i przyjazn utrzymywać z tamtym? To jest niedorzeczne. Trafilas chyba na faceta, ktory nie lubi sie dzielic z innymi (chodzi mi o kochanka) i zaangażowal się uczuciowo. Skoro koleś wie, czego chce, ma siłe to zakonczyć, to nie wpieprzaj sie, nie rujnuj mu życia tylko po to abyś Ty się czuła znakomicie. W dupie mam Twoje malzeństwo i bardzo dobrze, ze Ci sie nie uklada, mam nadzieje, ze Twoj maz znajdzie sobie kogoś wartościowego, a kochanek zmiesza Cie z blotem, czy na odwrot wszystko jedno, ale uważam, ze albo należy Ci sie porzadne lanie, albo facet z krwi i kości, ktory wie, jak traktować takie jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
strasznie za nim tesknie, to nie jest tak ze to co sie wydarzylo jest mi obojetne, my nie bylismy tylko para kochankow, bylismy tez przyjaciolmi, moglismy o wszystkim rozmawiac, wiec teraz jest mi tak strasznie zle, bo mam swiadomosc, ze juz nie przytule sie do niego ani go nie zobacze, chcialabym o tym zapomniec ale nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
nie jestem k.....a, on byl moim drugim kochankiem, jakbym sie nie szanowala mialabym ich w swoim zyciu kilka razy wiecej, gdybys miala takiego meza jak ja nieczulego i zimnego ciekawe czy nadal bys tak mowila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia aha
no tak, rzeczywiście 2 kochanków to naprawdę mało :D szanujesz się...hm, ale chyba w swoich tylko oczach. Dobra, wiec skoro masz takiego nieczułego i zimnego męża, tak bardzo tęsknisz za tym swoim kochankiem, to o co chodzi? Dlaczego zostałaś? Z litości? Bo Cie maż prosił? Wyprowadzaj się i będziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia Opanuj się! Ile w tobie zła i goryczy. Wyluzuj. Życie nie jest tak jednoznaczne, jak ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko Pomijaj takie złośliwości, ignoruj je, olewaj, nie polemizuj itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
nawet nie wiesz ile mnie kosztowala ta pierwsza przeprowadzka a wlasciwie jej proba, nie mam sily na kolejna. nie moglam postapic inaczej, choc tak bardzo nie chcialam z nim zostac i z nim byc, i nadal nie chce, gdyby nie praca juz bym zwariowala a tak przynajmniej mniej o tym mysle, ale gdy ide ulica rozgladam sie w nadziei, ze go zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i ja sie na tym nie znam ... nie chce byc zlosliwa i w ogole ... ale wiesz ze maz jest zimny , zly - mialas kochanka - wnioskuje ze nadal bylas z mezem - znow masz kochanka - gdy planujesz odejscie maz sie krzywi i zalamuje a ty zostajesz ... jedno Ci nie pasuje , drugiego zalujesz moze i zycie jest trudno i nie zawsze jest jakies wlasciwwe dobre wyjscie ale trzeba sie wkoncu na cos zdecydowac moim zdaniem ... bo dlugo tak ta historie chcesz powtarzac ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabedelko
zastanow sie czy gdyby byl obok, nawet na innych zasadach niz dotychczas, bylaby szansa na naprawe twojego malzenstwa ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia aha
we mnie jest dużo miłości :) ale nie znoszę zdrady i źle prowadzacych sie osob. Czy to facet czy kobieta. Nie lubie też egoizmu. Ludzie maja się szanować i kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
maz stara sie wszystko naprawic, na poczatku bylo idealnie a teraz powoli wszystko wraca do tego co bylo a ja nie mam juz sily prosic go o pocalunek czy chocby o to, zeby mnie przytulil i czuje sie bardzo samotna, rozmowy z moim mezem nic nie daja, nieraz rozmawialam z nim o moich potrzebach, tydezien pamietal potem znow bylo po staremu, dlatego nie wierze w jego zmiane, nadal chce od niego odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę ci współczuję. Pożałowałaś swego męża, niestety, a on tylko zagrał na twoich uczuciach i to, podejrzewam, nie pierwszy raz. I klops! Okazało się, że kto ma miękkie serce, to musi mieć twardą pupę. Skoro zostałaś z nim, a on niczego w waszym małżeństwie nie naprawił, to powinnaś odejść. Tak dla siebie samej. Może wtedy tamten po jakimś czasie przebaczy ci? Może tak, a może nie, bo poważnie go zraniłaś. Pozdrawiam, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes dorosla, wiec w koncu podejmij decyzje i zrob to!!! Dlaczego sie na sile unieszczesliwiasz?? To nie maz sprawia, ze jestes nieszczesliwa, tylko Ty sama, bo nie akceptujesz tego jaki on jest. A skoro tego nie akceptujesz, a on nie chce sie zmienic (w sumie dlaczego mialby to robic??) to nie widze innego wyjscia jak sie rozstac raz na zawsze... Nie jestem zlosliwa, nie to jest moim celem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia aha
Z tego co piszesz, to nie wróżę dobrze dalszej części tej historii, chyba, ze ja zmienisz. Uszcześliwisz siebie i kochanka. A tak to cala trojka i tak będzie przeżywać ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
dlugo staralam sie naprawic to malzenstwo, podczas gdy moj maz nie robil nic, nie wskoczylam do lozka pierwszemu lepszemu facetowi, maz tygodniami sie do mnie nie odzywal, bo nawet nie potrafilismy sie porzadnie poklocic, jakbys sie czula wracajac do pustego domu, w ktorym nawet nikt sie do ciebie nie odzywa, jakbys sie czula jakby twoj maz odmawial seksu mowiac ze oglada ciekawy film, jakbys sie czula gdyby twoj maz w ogole cie nie calowal, przytulal, po prostu nic!! i gdyby rozmowy nie przynosily zadnego efektu, no jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl albo Twoje szczęscie
albo spokój Twojego męża. Czuję, że o kochanka mogłabyś zawalczyć i bylibyście szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
zagral na moich uczuciach w dniu w ktorym sie przeprowadzalam przywiozl moja matke, ktora placzac i kleczac przede mna blagala mnie zebym ratowala to malzenstwo, trwalo to kilka godzin a ja powtarzalam ze nie zmienie decyzji, jednka on mnie przekonal, teraz okazuje sie, ze ja glupia uwierzylam i czuje sie przez niego oszukana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wię,c tak jak powiedziała Lusia, powinnaś coś zmienić, bo inaczej wszyscy troje będziecie cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi dziwnie
nic nie mowi, nie chce rozmawiac bo wedlug niego wszystko jest w porzadku, jemu sie wydaje, ze jak zaczal wiecej pomagac w domu to wszystko jest idealnie a mnie chodzilo i chodzi nadal o to. zeby on byl czuly, zeby jakos pokazal ta swoja milosc skoro twierdzi, ze kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo jestem ciekawa jak potoczyła się historia autorki. .życie pisze zaskakujące scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×