Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość był całkiem zwyczajny dzień

zwyczajny dzień

Polecane posty

Gość był całkiem zwyczajny dzień

Jestem 47-letnią kobietą. Mieszkam i pracuję w Warszawie, jako osoba prezentująca mieszkania do wynajęcia i codziennie otwieram drzwi nieznanym mi ludziom. Na przestrzeni 20 lat mojego doświadczenia zawodowego mogę powiedzieć, że zdarzało i zdarza mi się, że nie akceptuję wyglądu niektórych z moich klientów, lecz specyfika mojego zawodu zmusza mnie do bycia gotową na prezentację kolejnego pokoju czy mieszkania dowolnemu klientowi. To był całkiem zwyczajny dzień, chociaż kiedy wczesnym popołudniem usłyszałam pukanie do drzwi mojego biura wcale nie miałam ochoty ruszać się z miejsca i otwierać drzwi komukolwiek. Wstałam jednak i podeszłam, aby zobaczyć kto to. Otworzyłam drzwi i ujrzałam ok. 25-letniego chłopca, który zapytał mnie o mieszkanie do wynajęcia. Pamiętam, jak zaczęłam się cała trząść, gdyż byłam najzwyczajniej przerażona jego wyglądem; nie chodziło jednak o dziwaczny ubiór czy coś w tym stylu. To były jego oczy! Pamiętam, że zaczęłam się telepać tylko od patrzenia w jego oczy a wszystkie włosy na karku po prostu stanęły mi dęba!cały czas mysle o tym,co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25.letni chłopiec mogłby być Twoim synem, gdybyś się tak naprawdę postarała ;) Co robić ? Zażyć tabaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakiiiiiiiiiii :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indyjka
znam to,pewnie byl czarnooki!oczy były zupełnie czarne, bez źrenic i reszty.w Indiach są takie przypadki,byłam to widziałam,przerażające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żywcem przepisane z broszury studenckiego dziennika obyczajów pt: jak sie onanizować przed lustrem - konkurs wyobraźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×