Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko jest w oczach

Śmierć....widziałam coś strasznego/

Polecane posty

Gość wszystko jest w oczach

Zanim ktoś umrze troche wczesniej widac że coś jest nie tak,nie tak jak zawsze mówi,patrzy,ma zupełnie inne oczy....nie mówie o kimś kto jest chory bo to wiadomo ale o kimś potencjalnie zdrowym...Kiedyś widziałam to w oczach pewnej kobiety ale nie wiedziałam o co chodzi ,zmarła ,dzisiaj zobaczyłam to u kogoś znowu:o To takie dziwne,jakby od srodka ta osoba walczyła z tym,jedną noga jakby w innym swiecie już była ,taka osoba gasnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ta osoba co dzisiaj
widziałaś to umarłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
moja mama pracowała w szpitalu na oddziale, gdzie często si umierało, nie ważne jaki, ale ile historii o śmierci może opowiadać, to... lepiej nie pisać, lepiej niech każdy człowiek się z Bogiem pogodzi za wczasu, bo potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiadac
moja 4letnia córeczka byla tamtego dnia taka jak zawsze: radosna, usmiechnieta. zadzwonili z przedszkola.tetniak. od dwoch lat to ja mam cos w oczach..pustke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejkaa
może i niektórzy to widzą ale to rzadkość. Chyba bym nie chciała mieć takiego daru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emola
przerażasz mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez jak to przxeczytałam
to taki dziwny dreszcz przeszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest w oczach
od czasu tamtej pani która juz nieżyje mam taka fobię chyba:o cały czas sie martwię sie o bliskich bardzo utkwiło mi to,ten wzrok takie gasnięcie:( teraz zobaczyłam to ponownie dzisiaj i wszystko sie przypomniało:( wtedy nie wiedziaąłm co to znaczy teraz boję się ze to to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
jak umiera zły człowiek to nie trzeba mieć daru, takie rzeczy, jakie krzyczy to... :( strach się bać. Zawsze to powiem ażdemu - umrzyj zawsze pogodzony z BOgiem, nie wiesz kiedy to nastąpi, więc pogódź się dziś. Tamten świat istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
a wiecie jak człowiek wygląda w momencie śmierci? Bardzo mu się nos wydłuża, lepiej nigdy tego nie widzieć :( jak gaśnie :( ten wzrok to dopiero preluduim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest w oczach
jezu nie pisze tego żeby kogos przerazić ale to takie dziw3ne,potrzebowałam to komus napisać,powiedziec ,przeciez nie powiem tego tej osobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
czasem trzeba, by pogodził się z Bogiem. Aby miał czas przyjąć Jezusa do swego serca. Człowiek, który nigdy śmierci nie dotknął nie rozumie. Ludzie śmierć przeżywają, bo zmarł ktoś bliski, ale dopiero gdy ją dotykają to zaczynają inaczej patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre... z tego co slyszalam to osoby przed smiercią jakby przeczuwaly..t.zn mowią,ze moze sie nigdy nie zobaczymy i takie tam... do tego w momencie ich smierci mozna jakies halasy slyszec itd... tzn.jak moj wujek zmarl 12lat temu to w pokoju byl przerazliwy huk choc nic nie spadlo...:O tak samo jak rok temu zmrala pewna daleka krewna...ciotka gadala przez tel.na jej temat...ja s emyje zęby i nagle z polki spadla do umywalki szklanka z arcorocu:O paradoxalnie,byla dobrz epostawiona,nie ruszalam nią itd... zresztą nieraz jak cos spadlo nawet z wiekszej wysokosci sie tak nie rozbilo w dorbny mak...na szczescie wtedy jakos odchylilam glowę bo by mnie to szklo poranilo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
pewna babcia w dniu śmierci wykąpała się, uczesała, ubrała i połozyła. Zmarła, ale była na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde czasem gdy sie krtusze jedzeniem ,mam tak,ze moge sie udusic, i tak wtedy mysle,ze wszystko sie skonczy itd...troche dziwne to...:O ech ankrecilam sie ,bo d tego siedze sama w mieszkaniu i slucham piosenki Iron Maiden z pewnym takim textem...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewidac
smierc nie jest czyms dziwnym, czasami jest nieoczekiwana i niezrozumiana. ale nie myslcie o niej zle . ksiadz mi mówił. ze oplakujac bez konca nie pozwalasz tej osobie nigdy odejsc, a pozwolenie na odejscie jest czasem najwiekszym aktem milosci..czasem moja córka mi sie sni, wtedy maszeruje do kosciola albo zwyczajnie sie modle.smierc jest taka naturalna, tylko czasami przychodzi nie w pore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy o tym sadzicie
nawet nie zdajemy sobie sprawy, ze ona jest ciagle obok nas, nie znamy dnia ani godziny poplakalam sie, gdy to przeczytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno tuż przed śmiercią uszy robią się b. miękkie i mocno przylegają do głowy. Czytałam o tym w jakiejś książce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest w oczach
nic nie widać-->> strasznie Ci współczuję :( nigdy tego nie zrozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewidac
dziekuje i znikam ...bo to w moim przypadku nie pora na wspomnienia. dodam tylko, ze od tamtego dnia przywiazuje wieksza wage, do "pozegnania" nie machne niedbale reka...itp. juz wiem,ze kiedys kazde pozegnanie jest ostatnim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Furiously - uważaj z tym jedzeniem , u mnie w mieście 2 tygodnie temu na imprezie plenerowej , pewien 42 letni facet zakrztusił się kawałkiem mięsa z grila , wyszedł na ubocze żeby się wykaszleć i już nie wrócił , padł i się udusił :( Ja byłam przy smierci 2 bardzo mi bliskich osób - babci i mamy , odeszły bardzo spokojnie i wspólne tylko było to , ze kilka razy głeboko westchnęły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona mówiła ostatnio ,że jak ktoś umoierał to czuła zapach \"smierci\" Był specyficzny-nie umiała mi go wytłumaczyć i czuła go o wiele wcześniej od samego zgonu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt..moja mama, gdy ktos w dalszej rodzinie odchodzi itd...czuje w pomieszczeniach zapach takiego igliwia...z tym krztuszeniem to mam czesto..mzoe dlatego,ze jestem po operacji na rozszczep podniebienia(gdy mialam rok, 2 razy przeechodzilam smierc koiniczną tzn.bylam juz sina od duszenia sie...na szczescie babcia mnie odratowala...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Furuously and Deadly takie \"mądre\" rzeczy piszesz, powiedz jak minęła podróż pociągiem bez wagonu sypialnego (bo taniej) wraz ze swoją klasą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOść 552

Witam.

nie wiem z kim mogę porozmawiać by nie wyjść na wariata.Ale dziś właśnie ujrzałam Śmierć we własnej osobie.Wiem,że mam dar widzenia i czucia śmierci ale tego jeszcze nie doświadczyłam nigdy w życiu.nie wiem jak to odebrać ani jak to interpretować.Do tej pory starałam się żyć w miarę normalnie lecz dziś przeszło to o krok dalej.to już jest ponad moje siły.nie wiem jak mam nad tym panować ani jak tego się pozbyć.Ja odbieram to jako przekleństwo.Pragnę tylko normalności,i życia w nie wiedzy jak inni.Wiem iż takich osób jak ja nie jest zbyt wiele.(a może nawet jestem jedna).To co dziś widziałam jest w pewnym sensie etapem do czegość więcej ale nie wiem czego?nie mogę nic zmienić jedynie mogę dać możliwość pożegnania z daną osobą/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość GOść 552 napisał:

Witam.

nie wiem z kim mogę porozmawiać by nie wyjść na wariata.Ale dziś właśnie ujrzałam Śmierć we własnej osobie.Wiem,że mam dar widzenia i czucia śmierci ale tego jeszcze nie doświadczyłam nigdy w życiu.nie wiem jak to odebrać ani jak to interpretować.Do tej pory starałam się żyć w miarę normalnie lecz dziś przeszło to o krok dalej.to już jest ponad moje siły.nie wiem jak mam nad tym panować ani jak tego się pozbyć.Ja odbieram to jako przekleństwo.Pragnę tylko normalności,i życia w nie wiedzy jak inni.Wiem iż takich osób jak ja nie jest zbyt wiele.(a może nawet jestem jedna).To co dziś widziałam jest w pewnym sensie etapem do czegość więcej ale nie wiem czego?nie mogę nic zmienić jedynie mogę dać możliwość pożegnania z daną osobą/.

Rozwiązania masz dwa

albo iść do jakiegoś dobrego księdza egzorcysty Albo idź po prostu do psychiatry

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscX

 

1 godzinę temu, Gość GOść 552 napisał:

Witam.

nie wiem z kim mogę porozmawiać by nie wyjść na wariata.Ale dziś właśnie ujrzałam Śmierć we własnej osobie.Wiem,że mam dar widzenia i czucia śmierci ale tego jeszcze nie doświadczyłam nigdy w życiu.nie wiem jak to odebrać ani jak to interpretować.Do tej pory starałam się żyć w miarę normalnie lecz dziś przeszło to o krok dalej.to już jest ponad moje siły.nie wiem jak mam nad tym panować ani jak tego się pozbyć.Ja odbieram to jako przekleństwo.Pragnę tylko normalności,i życia w nie wiedzy jak inni.Wiem iż takich osób jak ja nie jest zbyt wiele.(a może nawet jestem jedna).To co dziś widziałam jest w pewnym sensie etapem do czegość więcej ale nie wiem czego?nie mogę nic zmienić jedynie mogę dać możliwość pożegnania z daną osobą/.

Zinterpretuj to jako znak kruchości życia i takie o tym przypomnienie 🙂
Straszne ale warto jest to zaakceptować. Zycie w niewiedzy odpada bo już wiesz 🙂 
Normalność jest fikcją, ludzie żyją w domkach z kart, w błogiej ignorancji 🙂 

Jak odczuwasz nieco więcej zmienia się perspektywa z jakiej patrzysz...
Nie martw się, nie obawiaj się.
Jeżeli nie możesz wytrzymać pójdz do lekarza po coś na uspokojenie doraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×