Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość całkiem_inna_ja

może mnie znajdzie mężczyzna w tym tłumie..

Polecane posty

To nie tak, ze chcę. Sytuacja mnie do tego zmusza, a nie potrafie być nie fair. Zamotałam się troszkę:) Ale rozmawiajmy o czymś lżejszym, bo nam ta kawa z rogalem staną w gardle;) Mam jeszcze godzinę luzu, a później trzeba będzie troche nadgonić. Miło się z Wami gawędzi... chyba nie był to przypadek, że zawędrowałam na to forum?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę:) w Twoim- zakładając, ze nie jesteś panem Wojtkiem,który ma na imię Zuzia i ma 13 lat;) sorki, mam nadzieję, ze Cię nie uraziłam. Czyli mam 30 lat i wciąż myślę, ze to bardzo mało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz inna: ja jestem starsza od Ciebie, więc się nie przejmuj. Kobieta jak wino..;) (Uwiązł mi rogalik w gardle) Poproszę coś do picia, może teraz herbatke, Inna? Co tam masz w barku, kobietko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm,to jesteśmy rówieśnikami:) myśle,że 30 lat to mało na to żeby zacząć wszystko od początku i jednocześnie dużo aby pozwalac sobie na popełnianie wciąż tych samych błędów... wypijmy za dojrzałe kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wódki! Inna, daj mi setkę czysteeej!!! Uwiązł mi rogaaalik w gaaardle!! HEEELPPP!!!!! Innaaa!!!!!! [dusi się, wymachuje rękami, wybałusza oczy, pada na twarz...]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej całkiem....ale toast piją wszyscy,nie tylko Ty! nie ma w barze upijania się samodzielnie... rogalika wódką nie przepchasz,trzeba popić sokiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,zrobiło się konkretnie... teraz zaczniemy opowiadać sobie życie;) w końcu trzeba się gdzieś wyżalić...jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem, jestem... :) Przepraszam, że tak późno... oby nie za późno... już leję [tu następuje nalanie wódki marki... nie, bez kryptoreklamy] I jak Całkiem? Dobrze już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie przez kilka godzin. Mam chyba najgorzej, bojestem najstarsza. Wolny facet w moim wieku i do tego taki, który by mi odpowiadał jest bardzo trudny do znalezienia. Liczę na wdowców . Mam plan, aby śledzić nekrologi kobiet w średnim wieku i potem na cmentarzu, niby to przypadkiem poznać takiego wdowca odwiedzającego grób żony. Jak przyjdzie czas na zwierzenia, to się zwierzę. Życie też mnie nie rozpieszczało i nie rozpieszcza nadal. Myślę, że zasługuję na odrobinę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem-->ciągnę jakos na tym łez padole....nie jest źle,w każdym razie poczucie humoru mnie nie opuszcza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariannna:D Doprawdy wyborny pomysł... może jak się zdecydujesz na rozwodnika, to do sądu będziesz chodziła na sprawy rozwodowe?;) Jasne, że każdy zasługuje na szczęście. Zyczę Ci więc tego szczęścia jak najszybciej:) Mam nadzieję, że nie przejmujesz się wiekiem, bo to chyba nie najważniejsze... ważne aby atmosferka optymizmu i humoru kwitła w naszym barze. Całkiem... mam nadzieję, ze żyjesz, coooo? Ta wódka pomogła? To do pojutra, a może nawet poniedziałku- wrażenia z weekendu opiszemy przy... no z rana to chyba przy kawie, herbacie, czy soku. Alkohol po południu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianna: boski pomysł! A może będziemy się spotykać na cmentarzu bez śledzenia nekrologów? Ale w grupie trzeba, bo możesz trafić na nekrofila ;) No i pamiętaj, daj się Mu otworzyć, sama się nie otwieraj, bo spłoszysz wdowca;) :D Inna: dzień mi się zaczął jak zwykle za wcześnie, ale daję radę :D:) Miło Cię spotkać! Chociaż z tą wódą, to gdzieś się zadziałaś na zapleczu, Inna, a jak przyszłaś w piątek z tacka, to coś Tobą kołysało jak marynarzem w sztorm i ten intensywny zapach perfum ;):) Może dla odmiany Marianna coś porozlewa? Ja proszę dziś kawę espresso. Na rozbudzenie. 30-latek: nie licytujmy się, grunt to poczucie humoru i dystans do siebie:) Mam propozycję: może wieczorki zapoznawcze? U nas w Poznaniu takie są podobno, ale słyszałam, że tam najmłodsze są 40-stki. Myślę, że jak my z Marianną wkroczymy do takiego lokalu, to nie sprzedadzą nam drinka bez okazania dowodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem:) no tak, wyczułaś mnie... dobrze, że ma dobre perfumy;) ale obiecuję poprawę [i tu nie nastąpi alkoholowy toast za poprawę, bo co za dużo, to niezdrowo] Ranek, cóż można rzec o ranku, kiedy wstawać się nie chce:( ale kawka+ ciasto ur. koleżanki i jest dobrze... aby do piątku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nic nie rozleję, bo przy rozlewaniu wszystko porozlewam, gdyż mam złamaną prawą ręką ( dokładnie to prawą dłoń ). Ja chcę odwiedzać krakowskie cmentarze, więc może mi towarzyszyć ktoś z Krakowa. A może lepiej chodzić na pogrzeby i zacząć od składania kondolencji świeżo upieczonemu wdowcowi, mówiąc, że jestem np. bliską koleżanką nieboszczki z podstawówki. Mam zamiar zacząć bywać na takich wieczorkach dla samotnych po zrośnięciu się ręki. Do tej pory czekałam biernie, licząc że \"ktoś mnie znajdzie w tym tłumie \", ale teraz postanowiłam trochę podziałać. Szkoda \"całkiem inna\", że nie jesteś z Krakowa, bo to zawsze raźniej iść z kimś na taki wieczorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianna:) jesteś niesamowita:) Poleję więc kawę Całkiem... a dla Ciebie, co? To powrotu do zdrowia życzę. Z tymi cmentarzami, to posłuchaj Całkiem... acz pomysł przedni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja bym się dla jaj na taki wieczorek przeszła. Chociaż szczerze wątpię w powodzenie akcji, ale usmiałabym się do rozpuku :D Jakby te 50 i 60-letnie golfy elastyczne zaczęły mnie zarywać. :D:D:D Od razu poczułabym się silnie dowartościowaną gówniarą :) Z tymi cmentarzami to ja bym była ostrozna. Ja tam bym podziabała regularnie jakąś gustowną grabką obok, w ładnym stroju i rękawiczkach ze skórki takich seksi dłuuugich (zakryją Ci złamaną dłoń, Marycha!). Sam by zagadał po tygodniu obserwacji:);) Inna: a co mamy dziś do kawki? Może jakiś jabłeczniczek świeżutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu przelotem
własnie kawa mi się skończyła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam jabłecznik, sernik i makowiec:) w końcu jakiś wybór musi być A ja na takim wieczorku? 50-60 letni panowie:) Chociaż, moze i ironizoać nie należy, bo kto wie, co pisane. Z cmentarzami to może za 15-20 lat...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna: jeśli mnie czeka Pan lat 55 typu golf elastik, to trudno. Ale na usta ciśnie mi się: nalej mi znów setkę, chociaż to jeszcze nie południe :( A w miejsce jabłeczniczka prosze o śledzika. W pomidorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale śledzik to po południu do wódeczki... całkiem, proszę Cię bez przesady:) Taki pan w golf elastik to kojarzy mi się z Halamą i jego pomarańczowym... To o której wódeczka i śledzik? Może tak dla pozorów ok. 15-tej?;) Marianna, łapiesz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, nie, nie Halama :( A może pod tym elastikiem będzie jakieś dobre serce i dobry rodzinny charakter? Inna, poczekajmy z alkoholami do 15:00, niech się nazywa :) Marycha, gdzieś Ty? Na smętarzu? Podgórskim? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po śledziku i po kielonku:) [nalewam zmrożoną wódeczkę, marki nie podam... zapodaję rbkę w pomidorach, a dorzucam rolmopsy] Czas pracy ma się ku końcowi:) wypijmy za to:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co ukrywać, szychta się kończy, zaraz spadamy na chatę :D:D:D Lej, Inna, teraz już można, byle czysta była, bo żołądek mam słabowity ;) Idziemy na te tańce-łamańce same? Bo Marycha utknęła na cmentarzu. Zbliża się 1 listopada, to ruch jest ;) wśród wdowców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×