sukienka slubna nie pasował tesciowej

zawsze marzyłam o sukni ślubnej z długim trenem..a z przodu mini. uprzedzilam proboszcza o swojej decyzji ( stwierdził,ze bóg patrzy w serce, a nie na nogi) i nie widzialam problemu, bo kazdy mówił,ze wszystko ma byc tak jak my mlodzi sobie zyczymy. minely od slubu prawie 2 miesiace, a tesciowa wyklnela mnie z rodziny...bo wstyd jej przyniosłam. i badz tu madry i dogodz sobie iinnym

ważne ze ty sie dobrze w niej czułaś i nie patrz na to co mwi tesciowa czy inni ;)

Hahahahahahah szkoda, że synka nie wyklęła......................... żenada olej to, masz teściową z głowy przynajmniej :D

tez zaczynam korzystac z uroku zycia bez tesciowej. przynajmniej niedziele spedzamy w lozku, a nie u niej na nudnych obiadach :)

hehe :) niestety , zacznie się nowa batalia , jak będziecie mieć dziecko - ale póki co , cieszcie się :)

a swoją drogą - jak takie coś wygląda ? teściowa staje o północy na jednej nodze na szczycie wzgórza i mówi głośno 3 razy "wyklinam cię" ?

teściowa jak zawsze przylatuje na miotle :)

Mój maż nie zyje juz parę lat,a ja dalej musze znosić docinki,więc nie przejmuj sie. Synowa tesciom nigdy nie dogodzi:)

ja mam dobre relacje z przyszłymi teściami,jest naprawdę w porządku.

z przyszłymi .............hmmm...zobaczymy jak będzie to faktyczna teściowa :)\one się maskują -nie daj się nabrać :)

mieszkaliśmy razem rok,więc wiem jak to wygląda. są wspaniałymi ludźmi. teraz nie mieszkamy z nimi,bo jestesmy za granica,bynajmniej nie z powodów jakiejś kłotni.

moja suknia slubna byla w kolorze zlotym i wszystkim sie podobala oprocz tesciowej, a jak przed slubem sie jej pytalam co sadzi o takiej sukni to mi gratulowala pomyslu i orginalnosci.Po slubie dowiedzialam sie od kolezanki ze moja tesciowa opowiadala jej mamie ze wszystko bylo fajne tylko ten kolor mojej sukienki niebardzo pasowal bo do Kosciola to powinno sie w bieli pojsc...i badz tu czlowieku madry jak jej dogodzic

do ślubu cywilngo miałam sukienkę bordową prostą i długą,wszystkim się podobała

dogadzać teściowym swoimi kieckami? wybór ubrania, to kwestia gustu.... a o gustach się podobno nie dyskutuje.... a nawet jak im się nie podobało, to co z tego? przecież nie one paradowały w tych kieckach na weselu.... tylko wy.... a jak wy byłyście zadowolone, to moim zdaniem wszystko ok. z teściową co najwyżej można podyskutować nad listą gości, czy nad menu..... ale przypasowywać swoją sukienkę do gustu teściowej? koszmarna głupota....