Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszka_tg

co zrobic gdy facet pije?

Polecane posty

Gość Taka jedna_____
Kotka - a Twoj przesadza z paleniem ?! Bylam na Twoim topiku 😠 Niech zyje hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo by ciezko go rzucic w diably...wiem ze musze cos z tym zrobic i to szybko!! trzeba rozwazyc wszystkie opcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko , i tak zrobisz to czego nie powinnas ,bedziesz z nim ale nie bierz slubu -wtedy bedziesz miała mozliwosc szybkiego odejscia od niego,ja popełniłam ten błąd ,wyszłam za faceta który pił wydawało mi sie ze sporadycznie,po slubie zaczeło sie piekło w którym trwałam 15 lat ,rozwód był koszmarem .Mam zszarpane zdrowie ,,w wieku 50 lat jestem po dwóch udarach mózgu - to efekt długotrwałego stresu .wygladam o kilkanascie lat starzej od moich kolezanek . Ta miłośc zniszczy Ci życie , ale i tak z nim bedziesz . Jestesmy takie głupie dopóki nie dostaniemy w kość. Życze Ci szczęscia i siły żeby teraz skonczyć tą miłośc dopóki jestes młoda i zdrowa ,od takiego faceta trzeba uciekac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak uciekac przeciez niema idealnych ludzi! nie ma facetow ktorzy nie pija. cenie to co mowisz i przemysle to dzis w nocy. dziekuje ci za szczera rade. w sumie kazdy przypadek jest inny ale wlasnie czekalam na takie odpowiedzi jak ty mi udzielilas. DZIEKUJE:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak uciekac przeciez niema idealnych ludzi! nie ma facetow ktorzy nie pija. cenie to co mowisz i przemysle to dzis w nocy. dziekuje ci za szczera rade. w sumie kazdy przypadek jest inny ale wlasnie czekalam na takie odpowiedzi jak ty mi udzielilas. DZIEKUJE:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kie ka
Myszko czy skrót tg nie oznacza czasem miasta??:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko, ja też nienawidzę alkoholu w ogromnych ilościach. Sama mam syndrom DDA, chociaż nieco złagodzony, nie taki typowy jak te zwykle opisywane. Mam awersje do alkoholu, nienawidziłam patrzeć w takie \"szklane\" oczy mojego chłopaka, bałam się wtedy nie tyle jego (nie był agesywny) ale sam strach przed tym, że bliska mi osoba staje się \"inna\" mnie paralizował. Nie potrafię dokadnie opisać tego co wtedy czułam. Ale mój chłopak nie był alkoholikiem, ja się poprostu bałam. Kiedyś mu wszystko opowiedziałam, przejął się. Planujemy wspólna przyszłość. Przysiągł mi, ze w naszej rodzinie nie będzie tej strasznej choroby. Owszem, mój chłopak pije piwo, czasem od okazji coś mocniejszego. Ja też czasem, od wielkiego dzwony napiję sie piwa albo drinka. Alkohol niszczy człowieka, nie tylko tego, który pije, ale również ludzi z jego otoczenia. Porozmawiaj z chlopakiem, powiedz co czujesz kiedy wypije. Poproś o zmianę. Jesli cie zbagatelizuje, zignoruje albo obieca i będzie okłamywał, zastanów się, czy warto. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlemle...
Ja sie nie upijam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwewwwewewe
dlatego napisałam "jestem z alkoholikiem" a nie "jestem z byłym alkoholikiem" - proszę mnie nie pouczać, wiem o alkoholiźmie więcej niż niejeden z Was. A już tym bardziej nie pisz do mnie "dziecko". Nie widzę powodu dla którego miałoby się zostawiać taką osobę gdy jest NIEPIJĄCYM alkoholikiem. Bo co? To słabe wasze miłości są. Gdyby wciąż pił - oczywiście że bym odeszła. Na szczęście on po alkoholu nigdy nie był agresywny. Po prostu pił, robił się gadatliwy, za chwilę śpiący i grzecznie kładł się do łóżka. Nigdy nie podniósł na mnie głosu, nigdy - broń Boże - nie uderzył, nie robił awantur, burd. Ale mnie zmęczyło to, że codziennie miałąm do czynienie z osobą nietrzeźwą. Poza tym kocham go - zależało mi na jego leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
czy napicie sie piwa po pracy to juz alkoholizm?? czy mam prawo zabronic mu picia tego piwa? nie wiem jak reagowac z jednej strony nie chce zeby pil z drugiej nie chce go ograniczac bo przeciez kumple tez pija choiazby po jednym piwku po przujsciu z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwewwwewewe
Byłam z nim na wielu spotkaniach AA, prowadzący mówił że partner alkoholika jeśli ciągle tylko poucza, ale w rezultacie wybacza - nic nie wskóra. Najbardziej efektowne są ostre cięcia: odejście, albo spakowanie jego rzeczy, albo separacja. Jednak sądzę że robisz trochę problem. Nie piszcie że od jednego razu w tygodniu się zaczyna, bo u mnie (zanim go poznałam, teraz staram się przy nim nie pić żeby go nie korciło mi towarzyszyć) to było normalne że raz w tygodniu, w sobotę, ze znajomymi wychodziliśmy gdzieś pić. Tak było kilka lat - nasz stały rytuał - sobotnie spotkania z alkoholem. Z całą pewnością nie stałam się alkoholiczką. Ludzie przeważnie w weekend, po całym tygodniu pracy chcą się "odchamić". Osobiście nie znam chyba żadnej osoby która w ogole by nie piła, więc trochę mnie dziwi że piszesz "chciałabym by w ogole nie pił". Dlaczego? Jednak niepokojący jest fakt że on kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................asasasas
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelusia1poczta.onet.pl
Witam.Niestety mój mąż też się rozpił. Teraz przez dwa dni miał zgona.Wczoraj byliśmy na imprezie ( ale w dodatku byli tam wszyscy piajni) i co najgorsze całował się z naszą koleżanką.? co ja mam robić? Najlepsze jest jeszcze to że leczy się na nerwy. Jak ja mam to rozumować? Jest tyle problemó, że ja psychicznie wysiadam. Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm47
jak go kochasz to właśnie odchodząc od niego udowodnisz że tak właśnie jest! będąc z alkoholikiem akcepujesz to co robi i jednocześnie pomagasz mu w piciu....niestey tak to wygląda. Ale nie licz na zbyt wiele, alkoholik żyje w swoim wyimaginowanym świecie i Ciebie usiłluje do tego świata przekonać!!!!!!!!!!! dziewczyno uważaj to jest niebezpieczna gra w której możesz stać się ofiarą. POWODZENIA. Ja tą grę przegrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktober
wiesz co Myszka wspolczuje Ci ,bo jestes potencjalna kobitka do bicia iupokarzania[za pare latek] dziewczyno dawaj noge puki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamstwo
"nie ma facetow ktorzy nie pija" To kłamstwo i robienie wody z mózgu. Jest mnóstwo ludzi, którzy alkoholu do ust nie biorą. Ja nie piję żadnego napoju zawierającego alkohol. I jestem facetem! I powiem Ci, bardzo szanowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, moze wybierzesz sie do poradni od uzaleznien? Tam sa fachowcy, ktorzy Ci doradza co masz robic. I nie ciagnij tam swojego chlopaka, tylko sama idz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja też byłam z takim
miał na imię K. był potulny jak wypił, kładł się do łóżka po wypiciu alkoholu, chował wszędzie alkohol jak miał ciągi. probowaliśmy wszystkiego żeby przestał pić: był esperal (ale to trwało parę miesięcy, później pił bo już nie działał, aż do kolejnego wszyscia), był kontakt z AA, był hipnotyzer, były prośby z mojej strony, były groźby zerwania z nim. popadałam w coraz większy doł, bo on tak naprawdę był trzeźwy tylko wtedy, kiedy miał wszyty esperal, nic innego nie pomagało. kochałam go do szaleństwa, mogę powiedzieć nawet, że całkowicie zgłupiałam przy nim, bo chroniłam go i nie przeszkadzały mi nawet słowa krytyki pod moim adresem. doszło do tego, że zerwałam z moimi przyjaciółmi. przebywałam tylko z nim i wylewałam morze łez, z nadzieją, że on się jednak zmieni, bo przecież go kocham. kiedy miał wszyty esperal, kolejny raz znalazł wreszcie pracę. wydawało mi się, że przestanie pić i nigdy już do niego nie wróci. jakże się myliłam. w pracy (a były to usługi dla ludności) znalazł sobie kochankę. zdradził mnie, ale ze mną nie zerwał, tak mu było wygodniej - był z nami dwiema. zerwałam z nim. ale wtedy on zaczął znow pic, wydzwaniać do mnie, przepraszać. ten koszmar osmioletniego życia z niepozornym, cichym alkoholikiem nie należał do przyjemnych. nie jestem z nim juz kilka lat. postanowiłam odzyskać siebie, swoją godność, ktorą przy nim zgubiłam, ratując człowieka, ktoremu było obojętne czy podaje mu się na tacy serce, czy się go kocha. on wybrał alkohol i samotność. jego wola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy facet przeciez pije
moj ojciec w ogole nie pil, maz tez nie, najwyzej czasem kieliszek wina do obiadu, jak jest impreza to bierze samochod, bo mowi,ze przynajmniej nie beda go namawiac do picia. Patrze na kolezanki, ktorych mezowie czasem spijaja sie na imprezach ( nie w sztok, ale sa podpici), budza we mnie wstret, im starsi, tym bardziej obrzydliwi. A juza lkoholicy to dla mnie kompletne dno. Uciekaj, poki jestes mloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LUDZIE: kto wam mowi ze moj facet jest alkoholikiem??? ja naprawde wiem co to jest alkoholizm!! alkoholik to taki ktory nir potafi wytrzymac bez akloholu! moj facet ma prace ,normalne zycie rodzinne i jak sadzicie jak on by doszedl do tego wszystkiego. on ma 24 lata i ja wiem ze on chce szalec póki jest mlody ja wlasnie chce cos zrobic zeby ten okres mu juz minol. nie ma w jego zyciu takiej sytuacji ze nie idzie do pracy bo sie spil NIE!!! dziewczyny napiszcie mi prosze ile wasi faceci maja lat? czy z picia od czasu do czasu mozna zostac alkoholikiem? bo jesli tak to ja sie boje o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet, byly facet tez sporadycznie pil... tylko,ze jak juz wypil jedno piwo, to ciagle chcial drugie, a pozniej trzecie.. na poczatku zwiazku bylo ok... jednak pozniej..szkoda mowic... gdy sie napil wiecej byl niemily, szorstki, wuglarny dla mnie.. mozna by powiedziec,ze udopornil sie na moj placz.. minelo 2 lata zwiazku... zdarzylo mu sie mnie uderzyc.. na trzezwo byl inny, a po pijaku stawal sie okropny... juz nie jestem z nim... mysza_tg musisz byc ostrozna...moj obiecywal mi wiele... zawsze lamal dane slowo... obiecywal ,ze sie zmieni... ale coz - natury czlowieka nie da sie zmienic... moj tez wypieral sie ,ze nie pil.. to byl toksyczny zwiazek... zmarnowalam 2 lata na niego...moze nie do konca zmarnowalam, bo wiele mnie to doswiadczenie nauczylo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romantyczna z natury
uciekaj myszko do dziury:P zdala od tego kocura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DrWars
Wystaw walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostawilam meza-alkoholika,nie dalam rady. Po dwoch tygodniach od rozstania popelnil samobojstwo-ja zostalam okaleczona psychicznie do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiza
Jestem z chlopakiem 5 lat,jak zaczyna pic to nie konczy sie na jednym piwie, a on nie widzi w tym nic zlego. czesto klamie ze nie pil ale ja zawsze po nim poznaje.zawsze gdy z nim zrywalam to obiecywal ze sie poprawi i nie bedzie pil.kocham go ale nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam.mieszkamy blisko siebie,gdy spotyka kolegow to o mnie zapomina i idzie z nimi na piwo a potem przyjezdza do mnie i dalej uwaza ze przesadzam.pomozcie co mam robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Matka żyła z takim. Przegrała życie, przedwcześnie schorowana zmarła, ale kto by tam wierzył w takie bzdury jak jest młody i pełen wiary i by widzieć pijane i wredne oblicze demona pijaństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×