Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamany45

moja kobieta ma schizofrenię

Polecane posty

Gość do załamany
szczerze z na porozmawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
mój znajomy cierpi na schizofrenie paranoidalną.. ostatnio przestał brac leki i któregoś dnia rzucił się na ojca z nożem.. od kilku dni siedzi w zakładzie :( więc moim zdaniem z takimi ludźmi nigdy nic nie wiadomo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdesa
Taka osoba musi brać cały czas leki a wtedy wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
wiem że musi ale on nie chciał brać, próbowali mu nawet po kryjomu dolewać w postaci kropli do herbaty ale w końcu to zauważył i nie było sposobu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasarunia
kochani moja kolezanka ma schizofrenie niestety musi brac leki do konca zycia bo jak by przestala to by byla w zakladzie zaraz chodzi mi o ataki jakie sie zdarzja.Jest strasznie przymulona po nich ma zwolnione obroty i trzeba dawac duzo czulosci ze strony bliskich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jeżeli załamany45
żył z ta kobieta przez 3 lata i przez 3 lata nie było żadnych takich sytuacji to znaczy, że ona ma łagodniejszy przebieg choroby i na nikgo się nie rzuca, a ni nie jest przymulona (nic takiego załamany nie pisał)... najwidoczniej schizofrenik schizofrenikowi nie równy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasarunia
jasne ze tak sa rozne gatunki schizofreni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
oby! mój znajomy kilka lat przyjmował leki, wszystko bylo ok przez jakiś czas nawet nie wiedziałam że cierpi na jakąś chorobe a potem wszystko potoczyło sie zupełnie inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesto psychiatrzy
popelniaja bledy.nie tak latwo rozpoznac schizofrenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie chorzy na schizofrenie
nie sa agresywni.moga byc niebezpieczni tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nieprawda
mama koleżanki kiedyś w nocy odkręciła gaz. dobrze, że klaudia się obudziła i zorientowała się co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie chorzy na schizofrenie
moja babci pol zycia chorowala na schizofrenie nigdy nikomu nie zrobila krzywdy.zapytaj psychiatre jesli chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nieprawda
ale o co mam pytac? o Twoją babcię czy o sytuację, która zaszła w domu kolezanki? opisuję przecież konkretną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzeta
A ja mam chłopaka chorującego na schizofrenie.Trzeba przyznać,że początkowo sie bałam samej choroby.Chlopak moj jest w okresie remisji,ale nawet wczesniej nigdy nie był agresywny,jest wrażliwym,kulturalnych mężczyzną.Bierze tabletki zapobiegawczo i normalnie żyje. Nie dziwie Ci się ,że sie obawiasz tego związku ja też miałam stracha,ale strach ma wielkie oczy.Na Twoim miejscu przede wszystkim bym szczerze porozmawiała,bo ja prawde zanałam od....2 spotkania a spotkalismy sie przez internet na cafe gazeta. W pazdzierniku ub. roku oswiadzył mi się ,ale ja zwlekałam z udzieleniem odpow.,którą udzieliłam 2 tyg. temu.Slub zaplanowaliśmy na maj. Jeżeli masz jakieś pytania to banan123@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nieprawda, że schizofrenicy nie są agresywni. Są różni, trafiają się również agresywni. Pracuję w ZOL-u z pacjentami schizofrenbicznymi głównie i sa tacy, których ciągle trzeba mieć na oku, czy nie robią sobie lub komuś krzywdy. Przebieg tej choroby może być bardzo zróżnicowany, sa próby samobójcze, stany depresyjne, autoagresja, agresja wobec innych, szwędactwo, amnezje, manie prześladowcze, urojenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzeta
masz racje Ewo bo są różne przypadki schizofrenii i różnie pacjenci reagują na podawane im leki,czasem długo schodzi aż organizm zaakceptuje dane lekarstwo i pacjent poczuje się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany45
ale czy to ma sens? powiedzcie! mnie już pewnie niewiele życia zostało w porównaniu do niej, czy nie lepiej żeby poszukała sobie jakiegoś młodszego, który dłużej będzie mógł się nią opiekować? złamie mi to serce, ale chcę tylko jej szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie_na_miejscu
A ile ona ma lat ? Nie wiem po co panikujesz, znam multum ludzi z ta choroba, z nia sie da normalnie zyc, sa ciezsze momenty ale takie trzeba przeczekac a nie podkulic ogon i uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany45
no ja właśnie nie chcę uciekać, kocham ją bardzo! ona ma 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty 45
co za świat! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany45
no i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem przepras
To ona faktycznie jest jakas chora, zamiast faceta to ojca sobie znalazla :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym dokladnie objawia sie choroba Twojej kobiety? Ktore z objawow sa dla Ciebie do zniesienia a ktore nie? Takie pytania musisz sam sobie zadac. Skoro bardzo ja kochasz to pomoze Ci to stac przy niej ale (bedzie dosc przykre to co teraz powiem) musisz sie liczyc z takimi implikacja mi jak np utrata zaufania do niej i to ze Wasz zwiazek nie jest partnerski - bo nie mozesz na nia liczyc. Z prostej przyczyny - choroba. Na dobre na zle - w zdrowiu i w chorobie... Tylko widzisz, nie zawsze mozna na sile, czasami po prostu opadaja nam rece, juz nie dajemy rady i mamy ochote wyc, czujemy sie jak w klatce bo odpowiedzialnosc, zobwiazanie... kontra nasze wlasne zycie i prawo do szczescia. Kolizja odpowiedzialnosci doroslego czlowieka wobec choroby partnera a jego wlasnych potrzeb. W takich zwiazkach wszystko ulega przewartosciowaniu. I niestety - sa one dysfunkcyjne. Dzieci w nich wychowane beda DDD i beda wymagaly terapii. Poziom ich \"uszkodzenia\" zalezy w duzej mierze od tego zdrowego czynnika w rodzinie. Przemysl to dokladnie. I nie rob z siebie (przed samym soba) bohatera, szlachetnego wybawce bo w ogolnym rozrachunku i tak wszyscy idziemy do piachu a zycie jest tylko jedno. Jesli masz wiec na tyle sily zeby ciagnac Wasz zwiazek za dwoch... I dowiedz sie wiecej na temat schizofrenii, jaki to rodzaj (jest przynajmniej kilka), czy wystepuja urojenia - pogadaj z kims bardziej fachowym niz my tutaj na forum (choc moze trafic sie jakis psychiatra). Moj maz cierpi na zaburzenia borderline ze schorzeniami towarzyszacymi: schizofrenia prosta i fobia spoleczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfghgjkgffkfj
do - ja tego nie rozumiem a ciebie ktoś pytał o zdanie? wypierdalaj buraku i nie obrażaj ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toltek
Jeśli chcesz pelnić rolę opiekuna przez cały czas, to możesz przy niej zostać. Jeśli sie pobierzecie, to nawet dostaniesz unieważnienie małżeństwa, bo kobieta zataiła poważną chorobę. Nie usprawiedliwiaj jej, nie buduj sobie własnych teorii, tylko z nią porozmawiaj. Szczera rozmowa, to podstawa. W każdym związku podstawą jest dialog. Jak na tym etapie nie będziecie w stanie sie porozumieć, to będziesz miał mniej dylematów, chyba że chcesz dawać szansę bez końca. Tak też można. Pozdrawiam i papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marthaaa
moja mama też jest chora i normalnie z tym żyje :) z wyjątkiem tych osób co wiedziały o jej pobytach w szpitalu nikt się nawet nie domyśla że choruje i bierze leki co prawda przeżyłam jej dwa ataki choroby i to był koszmar... ale bardzo ją kocham, nie wyobrażam, żeby można ją było zostawić, nawet jak była w tych najgorszych stanach i nie poznawała mnie :( odwagi załamany45, wbrew pozorom chorym na schizofrenię w momencie ataku choroby nie pomoże bliska osoba ale lekarz... więc nie bój się, że kiedyś cię zabraknie, ważne, że jesteś TERAZ. szczególnie, że schizofrenicy to bardzo wrażliwe osoby, jest wielka szansa, że jej się pogorszy jak ją opuścisz. Szczerze mówiąc z tą rozmową o tym że wiesz też bym, no może nie poczekała, ale wybrała jakąś bardzo dogodną chwilę - kiedy będzie w dobrym nastroju itd. Nigdy nie wiadomo kiedy taka osoba się zamknie w sobie, a to pierwszy krok do ataku choroby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzeta
Masz racje chorzy na schizofrenie są naprawde ludżmi wrażliwymi,wyczulonymi na wszelkie zło jakie się wokół dzieje, tylko ciągle trzeba się starać,żeby ich mobilizować do działania,bo wpadają w apatie,to takie moje odczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany45
serdecznie Państwu dziękuję za wszystkie opinie, rady i słowa otuchy! dzięki Wam przestałem się bać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego
Nie ma być czym załamanym tylko pogadać szczerze jak mężczyzna z kobietą ,z tą chorobą idzie żyć a jeszcze jak się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×