Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izkkaaaa

Czy nalezy mi się stypendium? Wejdzcie, pilne!!!

Polecane posty

Gość izkkaaaa

Od roku jestem mężatką. Oboje z mężem studiujemy dziennie i jesteśmy tymczasowo na utrzymaniu rodziców (tylko blagam nie skupiajcie sie na tym watku bo nie o to chodzi). W zwiazku z tym nie mamy zadnych dochodow, a na dodatek jestesmy zameldowani oddzielnie (mąż w miescie w ktorym studiuje). W tamtym roku gdy pytalam sie na uczelni czy przysluguje nam socjalne to powiedziano mi ze NIE, bo ktos was musi w koncu utrzymywac skoro studiujemy... Ale dzisiaj gadalam z kumpela i ona powiedziala ze powinnam sie starac bo stypendium mi sie nalezy... W piatek ide jeszcze raz porozmawiac w tej sprawie, ale moze wy mi powiecie co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
i mi sie nie nalezalo, trzaba miec jakikolwiek dochodd, zeby sie nalezalo. niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallalala
wydaje mi sie ze nie bo nie mozecie sobie wpisac dochod 0 bo rzeczywiscie z czegos musicie zyc, moja kolezanka ma tak samo bo jej ojciec mieszka zagranica i nie ma zadnych papierow do socjalnego a nie moze wpisac o :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrgrgrgrg
Jestescie po slubie wiec stworzyliscie nowa rodzine. Dochód jaki macie powinien byc dzielony przez 2. Czyli zero na dwoje to zero. Jka nic przysluguje Wam stypendium socjalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę... i kolejne absurdy na naszych uczelniach!!!! może ktoś by tu w końcu zrobił porządek!!! bo my młodzi w życiu wieku emerytalnego nie dorzyjemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrgrgrgrg
zreszta spytaj sie lepiej w dziekanacie, bo co uczelnia to moze byc inaczej. Moi znajomi pobrali sie i nie maja dochodów bo studiują dziennie no i dostaja po 500zl na osobe socjalnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkkaaaa
Dzieki za odzew, spytam sie w piatek jak bede na uczelni... Aha...ta kumpela co mi mowila ze nalezy mi sie stypendium sama jest w nietypowej sytuacji. Mianowicie ma dziecko(ale nie ma męża, dostaje od faceta alimenty) i nie mieszka z rodzicami i nie pracuje bo studiuje dziennie. A stypendium dostaje! Nic z tego nie kumam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampa z ikei
najlepiej znajdź jakiegos studenta z samorządu , jakiegoś znajomego znajomej , to on ci wszystko porządnie wyjaśni; baby w dziekanacie to różnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
Witajcie ponownie! Otóż na uczelni dowiedzialam sie ze stypendium mi nie przysluguje! Skoro nie mamy zadnych dochodow to utrzymuja nas rodzice i nic nam się nie nalezy. To ja mowie gosciowi ze w swietle prawa tworzymy z mężem odzielną rodzinę i skoro mamy zerowy dochod to chyba nam się jednak nalezy. A facet na to, ze (zacytowal mnie) w swietle prawa to rodzice maja obowiazek łozyc na dziecko, dopóki się uczy, niewazne czy wzieło slub czy nie. Ja mu mowie, ze moi rodzice nie chcą juz mnie utrzymywać, a on na to, ze w takim razie mogę wystąpić o alimenty! Takze o socjalne nie mam co się ubiegać :( Ale moze ktos z was się orientuje, jakie sa zasady przyznawania stypendiów unijnych dla studiujących malzenstw? Takie same? Będę bardzo wdzięczna za radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceannik
prawda jest, ze uczące sie dziecko powinni utrzymywac rodzice, i masz prawo od nich egzekwowac obowiązek alimentacyjny. Jakis sens to ma, bo młodzi ludzie przyśpieszali by ślub dla tego stypendium. Myślałas o jakies pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulianka
Własnie , powinnas poszukac pracy, to najlepszy pomysł, dotyczy to ciebie i twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialam
Utrzymywali mnie rodzice i dostalam stypendium socjalne. Nie bylo problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
Myslalam o pracy, ale to nie takie proste. Mąż nie da rady pracować, bo ma duzo zajęc, nie ma nawet opcji zeby szedl na zaoczne, bo studiuje na jednej z lepszych uczelni i gdy skonczy te studia w trybie dziennym ma szanse na dobrze platną pracę. Jesli chodzi o mnie, to owszem, moglabym pracowac, bo mam malo zajęć, praktycznie kazdy czwartek i piatek wolny, tylko ze jest jedno ale... Otóz mąz studiuje w miescie oddalonym 300 km ode mnie i w srody ja do niego tam jezdze. Tym sposobem spedzamy 5 dni razem (sroda-niedziela), a gdybym poszla do pracy, to widywalibysmy sie na 1,5 dnia, tj sobota i trochę niedzieli. Musialabym wybierac: mąż albo kasa...:( Aha, jeszcze jedno. Przed slubem rodzice ustalali z tesciami, jak to bedzie z utrzymywaniem nas. I stanelo na tym, ze moi utrzymuja mnie, a tesciowie męża ( oczywiscie chodzi o czas nauki). Tesciowie wywiazuje sie z obietnicy, a moi starzy niestety nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
Naprawdę te 200zl stypendium ulatwiloby mi znacznie zycie, mialabym chociaz na dojazdy do męża i zycie tam z nim przez parę dni... Na rodzicow nie mam co liczyc, ale nie dlatego ze ich nie stac, oni po prostu maja wazniejsze sprawy niz utrzymywanie studiujacej corki. Nie daja mi na nic, nawet na szkolę, nie mowiac juz o przyjemnosciach.Wychodza z zalozenia, ze skoro mam gdzie mieszkac i co jesc to wszystko jest ok. Oni sobie nie zdaja sprawy z tego, jak kosztowne jest zycie studenta. Ale na swoje sprawy kase maja, caly czas kupuja cos do domu, zaciagaja pozyczki, mamy 2 dobre samochody. Ale mnie finansowac nie chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
do ja tak mialam---> moglabys mi przyblizyc twoja sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffania19
Izkaaa, przepraszam, ze tak bezpośrednio, ale czy ty myślisz i zastanawiasz sie nad tym czego ty naprawde oczekujesz? Moja droga, jestes dziewczyna z zamożnego domu, rodzuice dają ci na amieszkanie i wyżywienie,A ty chcesz jeszcze kieszonkowe na przyjemności. Czy ty nie czujesz sie zazenoowana taką sytuacją. stypendium jest dla młodych pochodzacych z biedniejszych rodzin, którzy bez tego stypendium w ogóle nie mogliby sie uczyć, czy tobie nie jest wstyd siegac do tej puli i ją uszczuplac? słuchaj , ja studiuje dziennie na państwowej uczelni, i pracuje, jak zreszta duzo moich kolegów. Wiesz dlaczego?, bo głupio mi byłoby wyciągac kase n a przyjemnosci od rodzicow, i dlatego, ze to jest inwestycja w przyszłość. Pracodawcy cenią sobie osoby aktywne, po skonczeniu nauki, noie bede miała czystego CV. A ty co? Moze i mogłabys popracowac, ale wolisz pojechac n a przytulanka do swojego MIsia, więc niech ci to sfinansują inni, czyli podatnicy. A zqa chwilę bedzie topik, ze skonczyłas studia, i nie mozesz dostac pracy adekwatnej do twojego wykształcenia, bo taka tylko po znajomości. Dziewczyno jestes dorosła do zamozpojscia dorosnij do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malczik
Nie nalezy ci sie stypendium socjalne. Socjalne jest dla studentów z biednych rodzin, ale moze załapiesz sie na naukowe?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
Do stefffania19----> nie osądzaj mnie skoro nie znasz mojej sytuacji rodzinnej! Czy ty nie rozumiesz, ze mi nie chodzi o kasę tylko na przyjemnoesci? Ja nie dostaję nawet na naukę! I to tym bardziej boli, ze moich rodzicow stac na wiele, tylko nie na mnie! Ja ich w ogole nie obchodzę, wolą sobie kupic cos do domu niz dac mi na podstawowe rzeczy. Poza tym nie gadaj mi tutaj o stypendium dla najubozszych, bo juz ja wiem jacy studenci je dostają. Owszem, czesc kasy rzeczywiscie trafia do tych potrzebujacych, ale czesc idzie tez na tych, ktorzy dobrze kombinują, bo tatus ma wlasną firmę i falszuje dochody...a potem podjezdza jeden z drugim mercem pod uczelnię...heh najubozsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffania19
Słuchaj Izkaaa, założyłas rodzinę, więc chyba czujesz sie dorosła i odpowiedzialna, zeby zyc na własny rachunek. Jezeli nie , to rodzice powinni ponosic tego koszty, bo tak ,a nie inaczej cie wychowali. Ja uwazam, ze stypendium jest dla studentów pochodzących z biednych rodzin, w innych przypadkach jest to zwykła kradziez. A powszechnośc zjawiska nie wybiela tych , którzy to robią.. Oczywiscie Ty widzisz tych, którzy biora ,a nie powinni, nie widzisz tych co mają bo pracują. Selektywny punkt widzenia. Wybacz jak ty wolisz wlec tyłek, iles kilometrów na seksik z ze Swoim Misiem, to jest to Wasza prawa, tylko dlaczego podatnicy mają to opłacać. Nie wstyd Ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Dlaczego mnie obrazasz? Co to ma w ogóle znaczyć? Ja się pytam czy z punktu prawnego nalezy mi się stypendium, a ty ironizujesz sobie na temat mojego pożycia z mężem?? A fuj....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
Aha, dlatego ze moi zamożni rodzice nie wywiazują sie z obowiazku łożenia na studiujące dziecko ja mam zyc w oddaleniu z mężem? Nie czuję sie winna. Co innego, gdyby mi 3 lata temu powiedzieli, ze mam isc do roboty, bo oni mi studiow finansowac nie beda. Wtedy rozegralabym to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffania19
wybacz, nie ironizuje. Oceniam tylko fakty. zastanów sie dziewczyno na jakiej podstawie miałoby ci sie nalezec stypendium? rodziców masz zamoznych, dają ci mieszkanie i wyzywienie, oczywiście sama napisałas , ze mogłąbys dorobic, ale ty wolisz jechac i wydawac pieniądze na przejazdy, zeby tylko spotakac się ze swoim facetem. No moja droga, gro młodych ludzi, którzy sami sie utrzymują, tez wolałaby popiescic sie z ukochanym, czy ukochaną, ale zasuwaja do pracy, bo takie są realia życia. Ty jestes infantylną dziewczynką, ktora chciałąby sie bawic w małżeństwo, ale za pieniądze innych. Z rozbrajajacą szczerością pytasz, czy masz zyc w oddaleniu od męża?. Moja droga mnie to nie obchodzi, wolałabym, tylko , zeby podatki z mojej pracy nie szły na utrzymanie takich darmozjadów, chciałabym zeby z pomocy socjalnej korzystali ci którym jest ona niezbędna, a nie lenie , którym nie chce sie pracowac. Bo rodzice to akurat pomagają ci na tyle, zebys przy odrobinie checi mogła przyzwoicie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monndliszka
możesz zasądzić rodziców o alimenty, bo na nich w pierwszej kolejności , jezeli mąz nie ma dostatecznych dochodów , ciązy obowiązek utrzymywania ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
No wybacz, ale zastanow sie co ty w ogole wypisujesz...Ja nie jadę "popiescic" się z kochankiem, tylko jadę do męża, a to chyba róznica, no nie? Poza tym wyjasnie ci jeszcze jedna rzecz. Moim rodzicom takze zalezalo na tym zebysmy sie pobrali, poniewaz sa konserwatywni i nie wyobrazaja sobie, jak mozna zyc i spac razem bez slubu.A my sie bardzo kochamy i nie chcielismy czekac tych paru lat az skonczymy studia i sie dorobimy (chociaz to juz niedlugo mam nadzieje nastapi). Takze wychodzac za mąz nie postąpilam wbrew ich woli. Jak juz pisalam byla umowa odnosnie kasy przed slubem. Moi tesciowie daja mezowi 700zl miesiecznie, a ja sie moich musze prosic o 20 zl na bilet na uczelnie! I nie wymyslaj mi tu ze " rodzice to akurat pomagają ci na tyle, zebys przy odrobinie checi mogła przyzwoicie funkcjonować." Ty chyba myslisz ze ja wyolbrzymiam moja zla sytuację materialną. Ale tak nie jest. Gdybym miala tyle kasy co ci sie wydaje, to nawet nie chcialoby mi sie kompletowac dokumentow do stypendium. Nie jestem darmozjadem. Gdyby mi powiedzieli ze nie stac ich na utrzymywanie mnie nieszlabym na studia tylko do roboty i sprawa bylaby klarowna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa
do Monndliszka---> no tak, to byloby jakies rozwiązanie, ale jakos nie wyobrazam sobie najpierw tluc sie po sądach z wlasnymi rodzicami, a potem spotykac sie z nim codziennie przy sniadaniu...:( ja juz bym zycia w tym domu nie miala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffania19
Wiesz co to elastyczność? ciesz sie, ze chociaz przez 3 lata mogłas dobrze funkcjonować. I co to w ogóle znaczy,' ja nie jade na pieszczoty, tylko do męża,'. Przepraszam cie bardzo, czy z racji twego zamozpojscia, inni mają ponosic koszty, bo ty co tydzien zamiast do pracy zyczysz sobie spotkac sie z nim? Wyszłaś zamaz studiując , jest to wyłącznie twoja sprawa, ale nie żadaj, aby społeczne pieniądze przysługiwały ci na przejazdy , bo to twoj mąż. No przepraszam cie bardzo...., czy tobie naprawde nie jest wstyd? Mogłąbys pracowac i dorobic, ale nie, ty wolisz zrobic wyprawe do ukochanego, i najlepiej jeszcze wyciągnąć na ten cel społeczne pieniądze. Nie pomyślałas, ze są osoby z małych miejscowości, z biedniejszych rodzin, dla których takie stypendium to jest jedyna mozliwośc ukonczenia studiów. Ty zdajesz sobie sprawe, ze czesto uczelnia dostaje okreslona pulę pieniędzy, i dzieli te pieniądze między wszystkich, którym ono przysługuje. Im więcej krętaczy i naciągaczy, tym mniejsze stypendium, i tym trudniej mają ci naprawde potrzebujący. Oczywiście taka infantylna lalunia nie bierze tego pod uwagę, rodzice dają za mało, a ona zamiast wziać sie do pracy, musi spotkac sie z mężulkiem. Przepoisy dotyczące pomocy socjalnej powinny byc jeszcze zaostrzone, zeby nie mogły z nich korzystac takie pasozyty jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ktoś to już napisał, bo przeczytałam tlyko kilka pierwszych postó, ale z tego co wiem(może źle wiem) to rodzice mają OBOWIĄZEK płacić alimenty dzieciom, jesli się uczą do 25 roku zycia. Gdyby tak nie było, to każdy student mógłby powiedzieć że rodzice go już nie utrzymują i nalezy im się socjalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffania19
tak naprawde obowiązek alimentacyjny pomiędzy rodzicami i dziecmi nie ustaje, i nie ma tu granicy wiekowej. Faktem jest jednka, ze rodzice pomagają jej. Dostaje mieszkanie i wyżywienie, i jakas kase. Jezeli ma wolne czwartki i piątki + soboty i niedziele, to bez problemu mogłaby pracowac. Domyślam się, ze swoim postępowaniem rodzice chca ją do tego zmobilizować. nie wspomnę o długich wakacjach , gdzie dziewczyna mogłaby troche zarobic, mogłaby ale jej sie nie chcę. Nie ma szans na wygranie sprawy w sądzie, dla mnie fakt, ze to rozwaza jest odrazający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tego nie musisz tłumaczyć:) sama jestem pracującą studentką. otrzymuję stypendium naukowe, bo na socjalne nie spełniam warunków, a jednak nie biorę od rodziców ani złotówki - chyba że dają mi jako prezent;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×