Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no i super

Zerwałam z kimś, kogo naprawdę kocham. Życie jest do dupy.

Polecane posty

Gość no i super
Tyle że ja się nie cieszę:( A jak kogos to bawi, to trudno... Nie wiem, co było powodem. Chyba to, że kiedyś on bez przerwy zabiegał o moje względy, byłam pewna jego uczuć. A teraz wydaje mi się, że już czasami ma mnie dość... Poza tym nie potrafię jakby potraktować tego związku powazniej w tej chwili i wydaje mi się, że on jest tym rozczarowany:( To takie głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka zwana wandą ......
nie wiedziałem, że jesteś taka nieczuła:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
szczera rozmowa. on ciebie zrozumie. Mnie też zostawiła dziewczyna, mija 2 miesiąc. Chciałem się spotkać po miesiacu, nie chciała. Ona mnie kocha. Ja wiem jakie błędy popełniałem. Naprawdę. Ja chcę jej dać spokój, ona może mnie stracić. ty jego też. Spróbuj porozmawiać z nim jeszcze i ustalić czy on coś zrozumiał. Druga szansa nie należy się tylko politykom a i tak ją dostają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z was
zupa-to raczej ty mozesz ja stracic a nie ona ciebie... bledy popelniales tak jak napisales wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonia
Kobieto!!! Wydaje mi sie ze sama nie bardzo wiesz czego naprawde chcesz. Piszesz:"Zerwałam z kimś, kogo naprawdę kocham" a potem" Poza tym nie potrafię jakby potraktować tego związku powazniej w tej chwili ". Jesli się kocha naprawde to brak jest takich rozterek i watpliwości. A na pewno ludzie musza ze soba rozmawiać dużo i szczerze i o wzsystkim, szczególnie o swoich watpliwościach i niepewnościach dotyczacych zwiazku bo inaczej jak druga strona może wiedzięć o co tak naprawde chodzi!!!! Rozmowa o wszystkim to podstawa budowy zwiazku!! Bez tego on zamiera i staje sie nijaki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonia
A tak ogólnie to nie smuc się bo""życie jak temperatyra-raz na górze a raz na dole"... i zawsze musi nadejść to lepsze jutro!!!!! Wiem coś o tym................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopaczek26
A teraz cierp, cierp, cierp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
Wiesz, ja go traktuję powaznie. I jest jedyna osbą, którą kocham. Ale po prostu przeraża mnie to, że on juz by chciał, żebyśmy mieszkali razem, żebym do niego przyjeżdżała na noc itd. Bo jestem trochę dziecinna:( Nie jestem na to gotowa po prostu, co nie znaczy, że go nie kocham. Ja nie mam pracy, on nie ma pracy, nie chcę się bawić w dorosłych. Obydwoje jesteśmy studentami. I moim zdaniem to nie świadczy o braku miłości... On też to akcepuje i mnie rozumie. Tylko czasami mam wrażenie, że czuje się tym rozczarowany:( Już rozmawiałam z nim. Ale nie potrafię z nim rozmawiac o takich rzeczach twarzą w twarz... Po prostu kosztuje mnie to za dużo. Zaraz zaczynam płakać, nawet w miejscu publicznym, nie potrafię się opanować. Napisałam mu maila, w którym wszystko wyjaśniłam, zresztą juz wcześniej rozmawialiśmy o tym nie raz. On twierdzi, że nadal wszystko jest tak samo, ale ja widzę, że nie jest. Nie rozmawialiśmy przez tydzień, a jemu wcale to nie przeszadza:( Nawet nie wiem, czy przeczytał tego maila... Nie wiem, co mam zrobić, jestem załamana, siedzę po nocach i ryczę. Najgorsze jest to, że jesteśmy na studiach w tej samej grupie na niektórych zajęciach, więc nawet nie byłam jeszcze na uczelni:( Boję się tam iść, bo pewnie zaraz będe płakać, jak tylko go zobaczę. Jestem chyba straszna idiotką. Dlatego właśnie wcale nie chciałam się z nim wiązać. Ale on chciał. Teraz już mu chyba przeszło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
No i rozmawiamy dużo, ale ja nie wiem, jak mam mu wytłumaczyć to, że ostatnio czuję się samotna mimo tego, że jesteśmy razem:( Że czuję się nikomu niepotrzebna. I zaczynam wtedy marudzić, bo mi smutno. No i jego to denerwuje. Mam wrażenie, że już w ogóle mnie nie chce i nie potrzebuje. Chociaż on twierdzi inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowa
05.10] 11:26 madra wypowiedz. Rozmowa duzo daje. A bledy polenia sie, bo niestety przeszlosc wlazi w to co teraz. Ale dzieki temu ze razem tak nie bedzie. Kobiety sa takie same i potem jak poznaje sie inna niz tamte to i tak traktuje sie ja jak tamte.. a tak nie powinno byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowa
a to głupie, bo jak wiesz ze jestescie razem- jak on ci to rzekl w 4 oczy. I jestescie razem, to dziwie sie ze czujesz sie samotna.. samotnym jest sie wtedy, gdy on ani ty nie mowiliscie sobie ze jestecie parą. Gdy to wszytsko jets twoje, a nie jest. takie zawieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
No ale jeżeli ktoś, kto niby mnie kocha, bagatelizuje wszystko, co mówię, uważa, że to tylko takie "marudzenie", to już można się czuć samotnym:( Kiedyś codziennie przed spaniem gadaliśmy ze sobą przez telefon i razem szliśmy spać. Teraz on już nie ma czasu, albo nie chce mu sie rozmawiać. No i juz od tygodnia wcale ze sobą nie rozmawialiśmy, a jemu to chyba nie przeszkadza. WIe, co myślę i zamiast ratowac ten związek, nic nie robi. Kiedyś na pewno by się starał! Czuję się tak okropnie:( Wiedziałam, że nie powinnam się z nikim wiązać i tego nie robiłam. Az do chwili, kiedy poznałam jego... Ale i tak wiedziałam, że mi z czasem będzie zależeć na nim coraz bardziej, a jemu zacznie przechodzić:( Wiem, ze to dobry człowiek, że naprawdę chciał dotrzymać słowa. Chcaił, żebym była jego żoną:) Ale właśnie ja się boję, ze on teraz nie czuje do mnie tego, co wcześniej, tylko chce być honorowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowa
Tak, że zoną, wiem:) Ale włanie Ty kochasz, a myslisz, ze on juz nie... jego czyny o tym mowią:) Musi to zmienic, jelsi kocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
No właśnie. Ale jak ma to zmienić? Przecież jak mu teraz powiem, żeby się zmieniał, to wyjdzie na to, że go szantażuję i jak nawet się zmieni, to tak na siłę:( No nieważne. Po prostu jest mi smutno, nie mam po co żyć, jestem idiotką i w ogóle beznadzieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowa
musi zmienic słowa w czyny oto chodzi:) a nie o zmiane jego.. ale jak tak patrze to widze ze zmieniła go a. Pogubil sie było widac w 3 i 4 serii, to juz nie ten czlowiek co był w 1,2 i wczesniej. tak go rozwod nie zmienil jak wyrachowanie i poczynania tej kobiety. taki super facet i taka sie go musiala czepic. Nie dziwie sie, nie miala pracy, talentu za gorsz. Wyrabiala wtyki poprzez znajomosci, wtedy latwiej wcisnac sie i miec etat. bajeczka o zlym mezu i dzieciach tez pomaga, zawsze to sie ktos zlituje i da prace. A bywa na imprezach to ma komu o tym opoiwdac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale łoso chodzi
?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowaaa
ło to, aby odcinac sie od wyrachowabnych, toksycznych ludzi- kobiet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
czyli ta ja jestem wyrachowana? Bo nic nie rozumiem z tego?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
Ja się zgadzam z tym, że life sucks. Reszty nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
najgorsze, że on jeszcze nie przeczytał tego maila:( I mimo wszystko się nie dozywa... Mie wiem, czy myśli, że wszystko jest ok. Ale jak on się może do mnie tak w ogóle nie odzywać?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to patologia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku to sama zadzwon do niego i powiedz ze mu mejla wyslalas i niech cos powie na ten temat!!! z chlopami to trzeba bezposrednio bo inaczej nic nie zczai!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
jakby się odzywał, to też by było nie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i super
Dzisiaj się z nim widziałam, ale nic nie powiedziałam. Kurde, niech sam sobie zobaczy. Zresztą już on dobrze wie, o co chodzi:( Mówiłam mu o tym wcześniej. Dlatego teraz się nie odzywa i się naburmuszył:( 😭 Kurde, wiedziałam, ż etak będzie:( już sie popłakałam na przystanku:o Nigdy więcej nie zainteresuj e się żadnym facetem, przysięgam. I na pewno dotrzymam słowa, bo w moim 23letnim zyciu jest i był tylko jeden...:( Ale już tak strasznie za nim tęsknie!:( Za jego futerkiem na nogach, zapachem, noskiem:(😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×